Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Napiszcie mi proszę czy te negatywne skutki uboczne, to występują już po 1 tabletce? Byłem przygotowany na najgorsze (wymioty, nudności, zawroty głowy, rzucanie, drżenia, ścinanie z nóg) a tu nic. Jedyny objaw to jakiś taki wewnętrzny niepokój i uderzenia gorąca. Jest mi non stop gorąco! Ale już po pierwszej tabletce?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze jedno pytanie, do Efectinowców-recydywistów. Czy jak już raz się brało Efectin, to organizm w jakiś sposób go pamięta i już tak histerycznie nie reaguje na nową substancję?

Brałem go w zeszłym roku, tzn. przez jakieś 10 czy 14 dni, tylko potem musiałem poddać się niezaplanowanej operacji z innych oczywiście przyczyn i dałem sobie z nim spokój... Pamiętam tylko tyle, że przez 1 tydzień leżałem ledwo żywy w łóżku i dostałem 24 godzinnego bólu brzucha!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogole nie wiedzialem ze psychotropy wywoluja skutki uboczne, wiec niczym sie nie sugerowalem, i to jest pewny test. Wstaje rano. Biore pierwsza tabletke. Wracam spac. Budze sie. Brzuch bolii i w glowie sie kreci. Druga tabletka to samo duzo zlej, trzecia juz prawie nie czuuc nic, czwarta nic. Jesli po pierwwszej nic ci nie bylo - moze nie przetrawiles ? Albo - nic ci juz nie bedzie :P A co do drugiego - to sam nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eligojot!

Ja po pierwszej tabletce dawki 37,5 er po jakiś trzech godzinach dostałam tak silnego kopa, ze lęki mi przeszły... jakby nagle odpłynęły...

A generalnie też się okropnie bałam, ze sensacje będę miała nie z tej ziemi, a dr mówił, że nie u wszytskich przeciez one występuja... u mnie poszło dośc gladko - wielkie oczy znaczy źrenice przez trzy dni, pocenie sie i takie uderzenia goraca, troszkę problemu z bezsenością, przez trzy dni mało jadlam bo taka niechec miałam, no a najgorsze dla mnie bylo straszliwe ziewanie raz za razem ( na czwarty dzień już wszytsko ustapiło, czasem jest ziewanie i poty) ale w sumie jak czytam innych opowieści o strasznych wymiotach, mdlościach, bólach brzucha, szybkich pulsach jako skutki uboczne po różnych specyfikach, to u mnie było super! na dodatek leki całkowicie ustąpiły po 7 tabletce podobnie jak dretwienie twarzy, ściąganie skory twarzy, drętwienia no i koszmarne zawroty głowy które mnie prześladowaly....

ja biore efectin tylko miesiąc więc nie wiem czy jestem już doświadczonym efektinowcem:)

pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

Od trzech miesięcy brałem rexetin - pomógł jezeli chodzi o samopoczucie natomiast niewiele na lęki. Lekarz zadecydował o zmianie na efectin. Ponieważ wchodzenie w rexetin było dla mnie wielka zmora czy ktoś ma doświadczenie z uzycia tyhc leków po jeden po drugim

Pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

jestem już po 5 tabletce, czyli jakby miały wystąpić jakieś zaburzenia, to pewnie by już były. Żadnych zawrotów, bólów głowy, nudności, wymiotów, bólów brzucha, stolec normalny, łaknienie w normie, bez ospałości, otępienia, sen normalny. Jedyne objawy to powiększone źrenice i jakby nasilony lęk, ale piszą, że to częste.

 

Czy ktoś może to jakoś wyjaśnić, że jak brałem po raz pierwszy w zeszłym roku Efectin, to miałem praktycznie wszystko, co napisałem wyżej t.j. zawroty, otępienie, nudności, biegunki, ból brzucha, który budził podejrzenia o wyrostek?

 

Organizm jednak jakoś musi pamiętać tę substancję, albo to autosugestia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NO dziwne to Eligojot, że kiedys miałeś takie fatalne samopoczucie po efectinie, a teraz jest ok:) ale tylko się cieszyć!!!!!!

Ja się bardzo bałam jeść go, bo dużo osób pisało wlaśnie o fatalnym samopoczuciu, ale jest ok, i fizycznie i spychicznie... nie ejstem otumanionoa, oszołomiona, w ogóle nie czuje, że go biorę, źrenice juz małe, w sumie jakies tam skutki uboczne miałam tylko przez 3 dni...

co do autosegestii, nie wiem, być może, w moim przypadku też to jakoś dziwnie wygladałó, bo ja poczułam, ze zawroty i lęk odpłynął już w trzy godziny po wzięciu pierwszej tabletki... myślałam, żę efekt placebo...zawroty wróciły tak po 5 godzinach tego samego dnia, ale juz o wiele słabsze i tak z dnia na dzień były słabsze, aż między 5 a 7 dniem zniknęły zupełnie...:) na szczęście...

pozdrawiam efectinowców

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja biorę venlectine 150 mg rano, niedawno zaczalem ta dawke, wczesniej bylo 75 mg 2 x dziennie.

Odczuwam spore skutki uboczne i zobaczę, czy przetrwam. W razie czego przerzuce sie na zoloft, bo to też niezły lek. Zastanawiam sie tylko czy mozna sie przerzucic z dnia na dzien, czy trzeba przejsc proces odstawiania venelectiny.

Może ktoś wie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KUba 003, a wiesz, ze clonazepam mocno uzależnia? myolastan też... moja mam dostała myolastan kilka dni temu na dziwne skurcze mięsni nóg, normalnie wykrecałó jej nogi z niewiadomego powodu... potas, magnez ok, a ona się meczyła, więc ma ten lek na rozluźnienie mięsni, a ja go dorwałam i przeczytałam, ze to pochodna benzodiazepiny i troche się wystraszyłam. Ale mam została pouczona przez dr, ze tak 2 - 3 tygodnie i ma go odstawić, by się nie uzależnić...skurcze po kilku dniach zaczęły znikać, ale jak Ty reagujesz na tem myolastan, jaką dawke bierzesz? bo moja mama jedną tabletkę wieczorem, ale po jakiś 20 minutach zwala ja z nóg i jest taka senna, że prawie z łazienki do sypialni trudno jej dojść, jakby w spiączkę jakąś zapadała. Wnioskuję więć, że to dośc silny lek...

A Clonazepam jaka bierzesz dawkę? 0,5 mg czy 2 mg? raz dziennie czy częśćiej?

Ja mam efectin, czyli odpowiednik wenlafeksyny i u mnie jest ok, po miesiącu brania nie mam żadnych skutków ubocznych, może czasami ziewanie i sennośc, ale mam niskei ciśnienei więć trudno powiedzieć od czego...

Jakie skutki uboczne Tobie najbardziej dokuczają>

trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, więc ja już biorę myolastan na zmianę z clona z parę lat /robię czasami dzień, dwa przerwy, jak wytrzymam/właśnie żeby się nie uzależnić, nic innego niestety na mnie nie działa, a zadziała wtedy, jak mnie przestanie boleć ;)

Nie mam kompletnie takich objawów ubocznych, o jakich piszesz, jakie miała Twoja Mama, więc nie ma co patrzeć na ulotki. Myolastan to bezpieczny lek poz tym, wiem to od paru różnych lekarzy.

Co do mojej venlectiny, to biorę 150 mg rano, po ok godzine rzuca mnie na wyrko, akurat jestem bez pracy, więc mogę sobie pozwolić na takie coś, ale potem odzyskuję wigor, niemniej ból nie ustępuje, kuracja musi potrwać z pół roku i chciałbym dotrwać, żeby zobaczyc czy to właściwa metoda leczenia i czy te bóle są faktycznie od nerwicy nie leczonej latami.

Wieczorem nie mogę spać, a gdy już jakoś zasnę zaczynają się koszmarne sny, z efektem takim, jakby się to na jawie działo, po przebudzeniu pamiętam dalej ten sen, a w kolejną noc potrafi się śnić jakby dalszy ciąg tego poprzedniego snu, z jednej strony odlot, z drugiej koszmar. Jestem ciekawy, czy oryginał, czyli efectin działa lepiej, czy tak samo, może jak będę w polsce to kupię jedno i drugie i porównam, jak dotrwam w łykaniu :)

Pozdrawiam ciepło :)

 

ps

znam się na lekach, leczę się już parę ładnych lat i wiem, że uzależniają, ale nie ma wyjścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj KUba003

Rozumiem... jak pomaga bierz, żeby w miarę normalnie funkcjonować. Pytam, bo widzę, że moja mamę myolastan strasznie usupia i mimo, że Mama kruszynka nie jest jednak mała tableteczka normalnie Ją zwala z nóg, dlatego pomyślałam, że musi być to bardzo silny lek...

Wiesz, skoro masz niezidentyfikowane bóle mięsniowe, to przypomniała mi się historia mojej dalekiej krewnej... dziewczynę zaczęły bolać mięsnie nie wiadomo od czego zaczęła chodzić po dr różnych specjalizacji - do ortopedy, reumatologa, neurologa... nic nie pomagałó... miała podejrzenie o wiele chor ób m.in fibromialgię... w związku z tym, że niec jej nie znaleziono a Ona się coraz gorzej czuła zaczęłą wpadać w nerwicę i potem do bóli dołaczyły jej objawy już typowo nerwicowe- zawroty głowy, kołatanie serduszka, pocenie, drżenie, lęki... w końcu któryś w neurologów wysłał ja do psychiatry, ten wysłuchał jej historii i zapisał Jej jesli dobrze pamiętam - niejaki Anafranil - lek przecidepresyjny i na bóle m.in. mięśniowe, twierdząc, że owe bóle to tz. maska depresyjna... I wiesz, po miesiącu po kolei objawy ustępowały, po 2 miesiącach mieśnie też były ok... Brała ok. roku te tabletki, od tego czasu minęłó jakieś 4 lata i bóle mięśni nie wróciły...

pozdr.

trzymaj się, pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, chciałem się z Wami podzielić moją radością. Moją straszną fobią było podróżowanie środkami lokomocji publicznej. Chyba nie muszę wymieniać tych wszystkich lęków, nudności, drżeń, a nawet mrowień. Czasem aż bolały mnie paznokcie od zaciskania rąk na przedramieniu - tak byłem spięty. Dziś, po 7 tabletce, wybrałem się w "podróż". Moi drodzy, żaden z ww. objawów nie wystąpił! Cud!!! Mam nadzieję, że nie jest to przypadek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę Eligojot!!!!!!!

Ja też po 7 tabletce czułam się bardzo dobrze, co więcej pojecjałam 8 dnia nad morze na wakacje, chociaż jeszcze 8 dni wczesniej nie wyobrażałam sobie pobytu nad morze, ba! bałam się chodzić po ulicach, a nawet po domku, bo też mi się i w domu kręciło strasznie.... efectin u mnie zdziałał cuda... bez uczucia, że sie truje prochami... lęk zniknął a z nimi zawroty... czyli zawroty były nie od błędnika tylko od lęku... psychiatra miał rację - zniknie lęk po ok. tygodniu znikną i zawroty... kurcze miał rację, a ja przez tyle miesiecy miała opory by pojść do psychiatry i u niego szukac pomocy...

NO ja sobie efectin bardzo chwalę! Mój znajomy bierze ponad trzy tygodnie MOcloxil (też na zawroty i oraz podły nastrój związany z różnymi dolegliwościam) i na razie nic mu nie pomaga!!!!! zero poprawy.. to stary lek, a efectin jednak nowoczesny:) przynajmniej tak si łudzę, ale efekt efectinu jest szybki:)

pozdrawiam efectinowców:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie drodzy Efectinowcy! Ja Efectin biorę już ponad półtorej roku, z czego blisko rok miałem mega dawkę 150. Dziś po półrocznej 75 zszedłem na 37,5. Wydaje mi się że mógłbym odstawić, ale mam nietypowe objawy abstynencji mianowicie na drugi dzień jak nie biorę E to jakby prąd mnie delikatnie powiedzmy kopał w przeróżnych mięśniach i stawach. Drugi i trzeci dzień bez E są jeszcze gorsze mam takie kopanie prądem, że nawet czasami potrafię wzdrygnąć ręką czy tułowiem. Pytanie- czy ktoś może odstawił E po dłuższym czasie zażywania. Efectin naprawdę mi pomógł wydostał mnie z otchłani strachu, lęku i depresji. Ale czas przyszedł by go odstawić. Moja doc stwierdziła ostatnio, że nie widzi takiej potrzeby, bo na pewno nie jestem uzależniony i że mogę go brać następne lata jak aspirynę, tak jak inni jej pacjenci, którzy nie mogą pozwolić sobie jak to powiedziała na nawet 1 gorszy dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Paolo!

MI efectin też bardzo pomógł - na lęki, depresji na szczęście nie miałam. Ale czekam jeszcze na takie zupełne wyciszenie, bo słyszałam, że wiele osób czuje się tak rzeczywiśćie bardzo dobrze dopiero po 2-3 miesiącach zazyeania - wtedy nastepuje już taka całkowita stabilizacja. Biorę dopiero od 5 tygodni 75 er. Ja mam brać między pół roku a rokiem, poniewac moje nerwica ciągnie się juz od wielu lat więc dr powiedział, że na pół roku raczej nie skończymy. Tak długo jak TY - półtora roku to bym nie chciała brać... boję się troszkę bo jednak ludzie pisza, że im dłużej to potem ciężko odstawia się... to dziwne, niby nie uzależniają jak benzo ale jednak odstawia isę trudno:(

Mam nadzieję, że poradzisz sobie z odstawieniem i, że jakas bardziej doświadczona duszyczka co to efectin łykała długo i odstawiła odpowie Ci....

A tak z czystej ciekawości, kiedy tak naprawdę poczułes ie dobrze, ze efectin działa, 2-3 tygodnie, czy jakieś 2-3 miesiące...?

pozdr.

PS. A swoja drogą... masz fajniutki login.. Paolo... mam sentyment do tego imienia, bo nosi jej mój ulubiony piłkarz Paolo Maldini z Milanu... to tak na marginesie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

dawniej trochę pisałem na tym forum, bo miałem depresję i różne nieciekawe jazdy.

Było to spowodowane narkotykami od których jestem uzależniony. Niedawno skończyłem terapie tzn. nie biorę od ponad roku. Od prawie roku nie biorę też lekarstw. Nie mam żadnych zaburzeń psychicznych ale myślę, że przydałaby mi się pomoc psychologa.

Uporałem się z uzależnieniem ale wciąż nie potrafię funkcjonować za bardzo wśród "normalnych" ludzi. Jestem zakompleksiony, mam poczucie niższości, brakuje mi asertywności. Całe życie zadawałem się z paroma podobnymi do mnie osobami ale jak przestałem brać musiałem zrezygnować z tego towarzystwa (i dobrze się stało). W ciągu ostatniego roku zacząłem studia i poznałem wielu ciekawych ludzi. Nie potrafię jednak zbliżyć się, nawiązać głębszą relację. Wszyscy mówią żeby być sobą tylko ja nie wiem do końca jaki jestem na prawdę.

 

Do rzeczy:

Czy jest możliwość żeby w państwowej poradni otrzymać pomoc? Czy trzeba mieć skierowanie? Od kogo?

Może ktoś się uporał z podobnymi problemami. A może wymyślam sobie problemy i powinienem po prostu więcej przebywać z ludźmi.. Doradźcie coś proszę.

Niestety nie wiemy jakiej wagi są twoje problemy i jak się czujesz, jeśli dostrzegasz problem warto iśc do psychologa choćby na konsultację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś odstawiłam Zoloft a wróciłam do Efectinu..możliwe że organizm pamięta coś (odstawiłam 3,4 miechy temu), bo ubocznych objawów nie mam:) Kołuję dalej, zawroty głowy rządzą..ale patrzę pozytywnie, bo wierzę że jak pomagał 2 razy, pomoże i teraz;) Trzymajcie kciuki:)

 

CO do odstawiania - koszmar! Przeżywałam to 2 razy..i o ile za pierwszym było w miarę ok - lekkie otępienie i zawory głowy, to drugi raz ostatnio (3 miechy temu) - koszmar. 2 tygodnie wyjęte z życiorysu..ciągły ryk, dół, zawroty głowy, otępienie...szkoda gadać. Ale potem było 3 miechy ok...no i nerwica i kołowanie wróciło:( Zatem Efectinku - czekam aż szybko zaczniesz działać:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Superbabko:)

Życzę by efectin jak najszybciej pomógł!!!!!!!!!!! i bys już nei była nękana przez te upiorne zawroty... ale strasznie martwi mnie inna rzecz, ja jeszcze do niedawna myślałam, że taki efectin to się bierze przez pół roku czy rok, jest poprawa i wystarcza na całe zyie, no chyba, ze ktos ma cięzką depresję czy takie lęki, że z pokoju boi się wyjśc... a tu czytam i czytam na forum, to mnóstwo osób musi wracać po krotkim czasie z powrotem do tabletek - juz nie chodzi mi knkretnie o efectin... Ja myślałam, że tam w główce serotonina się uzupełni i bedzie ok!!!!!!!!!! MOja krewna brała anafranil jakies pięć lat temu, dstawiła i od ponad czterech lat czuje się bardzo dobrze... jak to jest?! efekt efectinu wystarczył Ci zaledwie na 3 miesiące donrego samopoczucia? to powinno wystarczyć na wiele lat, czy wiesz dlaczego tak się dzieje???

pozdr.

trzymaj się:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzyko - no niestety nikt nie daje gwarancji, ze jak sie pobierze jakis czas i odstawi...ze nie wroci nerwica;( To chyba juz siedzi w nas..;/ Napewno tzreba chodzic na terapie..ale ja chodzilam i i tak wrocilo:( Wczesniej juz 3 razy bralam i odstawialam leki..najdluzej bylam bez nich chyba z 7, 8 miesiecy:) Ale terapia efectinem trwa min. rok;/ Ale czasem bez proszkow sie nie da..ale warto walczyc:) Ja nadal czekam i wierze, ze za pare dni bedzie lepiej:):):)

Buzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam problem, biorę te 150 mg rano i nadal nic się nie zmienia, czyli:

 

-senność utrzymująca się po porannej dawce przez pare godzin,

-późniejsze pocenie się w ciągu dnia przy byle ruchu

-zawroty głowy przy wykonywaniu prostych czynności, ciśnienie w momencie tych zawrotów mam 123/85, puls 65, podczas gdy normalnie mam 120/80

 

może ktoś mi coś doradzi, bo potrzebuję w najbliższych tygodniach w miarę normalnie funkcjonować i być na obrotach.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powielam temat z venlectiny, ale może tu na efectinie znajdę szybiej odzew, bo to bardziej znana nazwa tego leku.

 

Temat dot. problemów po tym leku i jest tutaj:

 

http://www.forum.nerwica.com/post174938.html

 

 

Jeśli ktoś może mi coś doradzić, to proszę o kontakt, nie mam możliwości kontaktu z lekarzem w najbliższym czasie.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Kuba 003

Ja miałam to szczęśćie,ze mimo ogromnego strachu przed skutkami ubocznymi tego leku, nie doznałam jakiś strasznych objawów, trzy dni miał jakies dolegliwości, ale do zniesienia, a teraz w sumie biorę 6 tydzień dawkę 75 er i jest ok. Nie czuje adnego oszołomienia, otumanienia, zawrotów, skoków ciśnienia, pocenia. W tej chwili jedyne co mi dokucza po zniknieciu lęków i zawrotów- dzięki efectinowi - to fakt, że po efectinie jakoś spada moje libido:( ale podobno to częsty objaw..

Kuba co do Twojego ciśnienia, jest idealne... 120/80 jest w sam raz, puls 65 też - podręcznikowy, skoro piszesz, że po efectinie masz 123 na 85 to to żaden skok! ciśnienie zmienia się non stop, wystaszy wejść 10 schodek i ciśnienei i jedno i drugie skacze o 10 w górę, Gdybyć po efectinie zamiast 120 na 80, miał np. 150-160 na 100, no to mógłbys się martwić, teraz ciśnienie przymajmniej jest idealne!

a jak długo bierzesz velafax?

pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, no więc w sumie to już będzie parę miesięcy, najpierw 75 mg w pastyllkach, potem 75 mg o przedużonym działaniu, a teraz 150 mg o przedł działaniu. Nie jest lepiej, cały czas mam te skutki uboczne, a ja muszę jako tako funkcjonować w ciągu dnia, co z tego, że ból znika na pół dnia, jak ja te pół dnia przesypiam albo jestem na totalnie obniżonym napędzie, to nie tędy droga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×