Skocz do zawartości
Nerwica.com

ZDRADA - Czy to dalej ma jeszcze sens?


Rekomendowane odpowiedzi

Różnica między drugą a trzecią jest taka że trzeciej nigdy nie będzie.

 

Po pierwszym razie też tak zapewne mówiłaś. Jestem przekonany, że byłaś wtedy gotowa odejść do tamtego faceta jakby on rzeczywiście się rozwodził, ty też o tym dobrze wiesz, że właśnie tak by było. Po drugim razie już zapewne planowałaś trzeci, tylko potem przeżyłaś szok, jak się dowiedziałaś prawdy o nim. Teraz tylko czekać aż pojawi się kolejne "ciacho" atrakcyjniejsze od tego chłopaka na horyzoncie i znowu go zdradzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobami głównie potępiającymi mnie są faceci. Dla mnie to troche dziwne, bo z opowiadań znajomych i przypadków na własne oczy widzianych, myślałam że to oni są głównie niewierni. Życie potrafi zaskakiwać.

 

anand22 mam wrażenie, że nie czytasz moich postów. Dotarło do Ciebie jedno słowo: zdradziłam i tylko na jego podstawie mnie oceniasz. Nie wierzysz też, że potrafiłam się zmienić. Jak pisałam wcześniej, to cała tam zaistniała sytuacja pokazała mi kto naprawdę jest dla mnie najważniejszy. Nie możesz mi zarzucić, że od razu planowałam zrobić to kolejny raz. Prawdę mówiąc, też to pisałam wcześniej, nie mam pojęcia co ja sobie wtedy myślałam. Z perspektywy czasu wiem, że nie zostawiłabym mojego chłopaka bez wzgledu na wszystko. Wzięłam brutalną lekcję od życia i sporo z niej wyniosłam.

 

Chcę poukładać wszystko raz jeszcze, nie wiem tylko w jaki sposób i czy mam prawo kontynuować mój związek. Największej kary ciągle doświadczam: nienawidzę siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytając Twoje posty próbowałam Ciebie zrozumieć, ale niestety nie potrafię do końca. Zdrada to najgorsze, co można zrobić drugiej osobie i myślę sobie, że jeśli ktoś dokonuje tego, wówczas nie można mówić o prawdziwej miłości. Rozumiem, że czułaś się tam wyobcowana, zagubiona, ale przecież wiedziałaś dobrze, że możesz liczyć na wsparcie chłopaka, nawet mimo dzielącej was odległości. Wydaje mi się, że należałoby zdobyć się na szczerość, bo w przeciwnym razie dalszy związek budowany będzie na oszukiwaniu drugiej osoby, a ty sama będziesz czuła się z tym źle. Szkoda mi twojego chłopaka i wiem, że to go bardzo zrani, ale prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw, a wtedy zaboli jeszcze bardziej. Niestety, ale trzeba ponieść konsekwencje swoich czynów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobami głównie potępiającymi mnie są faceci. Dla mnie to troche dziwne, bo z opowiadań znajomych i przypadków na własne oczy widzianych, myślałam że to oni są głównie niewierni. Życie potrafi zaskakiwać.

Kobiety też zdradzają.Zaskakujące nie?

Nie mów że kochasz swojego chłopaka,bo tak nie jest.Gdybyś kochała swojego chłopaka to nie zdradziła byś go.W końcu napewno Mateusz był przystojniejszy,umięsniony,bardziej męski...i to Ci wystarczyło żeby zacząć się z nim rżnąć.

Poza tym ktoś kto już dwa razy zdradził,jest w stanie to zrobić poraz kolejny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mów że kochasz swojego chłopaka

no bez przesady, chyba Alfi najlepiej wie co czuje i jeśli mówi że kocha i to czuje - to tak jest.

 

może tak to jest, że obydwoje są sobie winni. coś musiało się stać, że go zdradziła. ja myśle że tak też mogło być.

po co od razu się nastawiać, że jak raz to zrobiła to zrobi jeszcze trzeci i czwarty... dziewczyna chce naprawić swoje błedy a wy ją potępiacie.

sprowadzacie poza margines. jeśli ktoś chce się zmienić to jest to wspaniała rzecz. nie można mówić przecież, że Alfi nie ma już szans być dobrą osobą.

każdy może zacząć żyć na nowo....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy znacie ten cytat "Nie sądzcie a nie bedziecie sądzeni" czy jakos tak to idzie ... Nie wam oceniać ją nie do was nalezy ocena i pogarda wręcz odrazajace... jak w wykonaniu A22 ... świetoszek i morlany to Ty tez nie jesteś wiec nie oceniaj jej. Alfi najgorszą kara jaką otrzymałas za to jest Twoje samopoczucie jest zycie z bagazem ktory jest cieższy od Ciebie samej.. najgorsza rzecz zrobiłaś tylko sobie bo to ty do końca zycia bedziesz musiała z tym zyć. Skoro sobie nie radzisz z tym (wcale sie nie dziwie) przejć się do lekarza uzyskaj jakas pomoc zrobi coś zanim do reszty poczucie winy Cie zabije...NIe pochwalam tego co zrobiłaś ale nie do mnie nalezy Ocenianie Ciebie...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy mnie osądzacie, mówicie że nie potraficie mnie zrozumieć. Nie potrzebuję tego. Sama się osądziłam, nie mam żadnego szacunku do samej siebie. Chłopaka mojego kocham i nie ma sensu pisanie i wmawianie mi że tak nie jest.

 

Zgubiłam się w życiu... Czytając Wasze opinie, widzę że zostałam zaszufladkowana i nie mam szans na zmianę, bo już to zrobiłam i robić bedę dalej.

 

Mam 22 lata i żadnej nadzieji na normalne życie... Super świadomość...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wszyscy mnie osądzacie, mówicie że nie potraficie mnie zrozumieć. Nie potrzebuję tego. Sama się osądziłam, nie mam żadnego szacunku do samej siebie. Chłopaka mojego kocham i nie ma sensu pisanie i wmawianie mi że tak nie jest.

Alfi Skarbie włąsnie dlatego polecam Ci psychoterapię zebys mogła zamknac ten rozdzaiał zycia raz na zawsze i jakoś nauczyć sie zyc dalej, tak aby się za siebie nie oglądać... Masz sznase na zycie oj masz

 

naprawde masz sznase na to i nie poddawaj się!!!!!!!!!

 

1.......jeżęli naprawde chcesz sięzmienić to powiedz o wszystkim swojemu facetowi...bo to Cie będzie dręczyć i dręczyćjak mu tego nie powiesz.

 

 

nie w tym sens rozumiesz???? Ona ma sobie poradzić sama ze sobą a nie słuchać rad ktore i tak niczego nie zmienią z jakies przyczyny to się stało, ale nie nam rozkładac jej zycie i sprawy na drobne ani dyktowac jej co ma robić :roll: ani broń Boze oceniać ale coż ludzie tacy juz są że drzage w oku innej osoby zobaczą a belki w swoim nie :roll:

 

 

i na koniec taka moja uwaga... ludzie jesteście tu po to aby pomagac sobie nawzajem Ona sie zatrula juz wystarczjaco sama swoim poczuciem winy i obejdzie się bez paskudnych epitetów ;):roll::evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra alfi, niech będzie, kochasz swojego chłopaka na swój sposób. Dla mnie jednak taka "miłość" polegająca na byciu razem a rżnięciu się po kątach z innymi i jeszcze rozpowiadaniu tego innym ludziom, w celu oczyszczenia swojego sumienia, jest niewiele warta. Teraz sytuacja wygląda zupełnie tak jak wyglądała po pierwszym razie. Wtedy też miałaś wyrzuty sumienia, też sobie powtarzałaś, że nigdy więcej tego nie zrobisz i co? I znowu wskoczyłaś mu do wyra. Jakby się okazało, że on rzeczywiście się rozwodzi, to jeszcze byś z nim nie raz spała i dobrze o tym wiesz. Teraz sądzisz, że już tego nie zrobisz z prostej przyczyny- aktualnie nie ma nikogo innego na horyzoncie. A co będzie, jak znowu pojawi się jakiś Mateusz albo w waszym związku znowu będzie jakaś kłótnia? Znowu się w nim zauroczysz i sytuacja się powtórzy, bo twój chłopak cię po prostu:

- nie kręci, nie jesteś zadowolona z sexu z nim, zapewne lepiej ci było z Mateuszem;

- uważasz go za nieudacznika życiowego.

Daj mu spokój, może w końcu jakaś inna dziewczyna go doceni. Jeśli tak bardzo ci na nim zależy to powiedz mu, że chcesz luźnego związku z możliwością spotykania się z innymi albo zaproponuj zabawy w trójkącie. Niech on też skorzysta. Wtedy będzie mogła zdradzać z czystym sumieniem, on tak samo.

 

I na pewno mu nie mów o tej zdradzie, bo zabijesz w nim resztki męskości i wtedy to będzie warzywo, a nie facet.

 

 

To jest przykre, jak łatwo można "zbajerować" niemal wszystkie kobiety. Wystarczy kilka odpowiednio dobranych zdań, spojrzeć głęboko w oczy i sprawa załatwiona.

 

Dla mnie zdrada ukochanej osoby to jest coś, czego nie można rozgrzeszyć. To jest tak jakby przebaczyć mordercy bo powie, że po zabiciu 2 ludzi przestanie mordować.

 

 

alfi jeszcze jedno pytanie- wybierając sobie go na chłopaka czym się kierowałaś? Poleciałaś na jego charakter, a nie na wygląd prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie w tym sens rozumiesz???? Ona ma sobie poradzić sama ze sobą a nie słuchać rad ktore i tak niczego nie zmienią z jakies przyczyny to się stało, ale nie nam rozkładac jej zycie i sprawy na drobne ani dyktowac jej co ma robić ani broń Boze oceniać ale coż ludzie tacy juz są że drzage w oku innej osoby zobaczą a belki w swoim nie

Smutna masz racje.Alfi sorry za poprzednie moje komenty.Emocje wzieły góre nad rozumem po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak bardzo chcesz znać szczegóły to wiedz że nie było mi lepiej, mój chłopak jest super w łóżku. A co do uważania Go za nieudacznika, to tu musze Ci przyznać rację, tyle że z zaznaczeniem czasu przeszłego. Teraz już tak nie myślę. Teraz już wiem nikt nie jest idealny, a za takiego Go wcześniej brałam, dopóki moje złudzenia nie rozwiało wspólne zamieszkanie. Poznaliśmy się przez internet, nie widzielismy się przez pierwsze dwa tygodnie tylko rozmawialiśmy, więc zakochałam się (co to za słowo poleciałaś?) w jego charakterze, nie było dla mnie ważne jak wygląda. Zapewne sądzisz że tamten był lepiej zbudowany, ładniejszy czy coś w tym stylu. Nie był. To są dwie skrajnie różne osoby. Zaimponowała mi jedynie jego dojrzałość.

 

Nie będę się już więcej wdawać z Tobą anand22 w dyskusję, gdyż widzę że już mnie skreśliłeś, tak jak przypuszczam 99% kobiet tylko z tego względu, że są i zachowują się jak kobiety. Nie mówię tutaj broń Boże że każda z nas zdradza, ale taki nasz urok że słodkie słówka na nas działają. Nie podoba się, to sobie znajdź partnera jak tacy idealni jesteście.

 

człowiek nerwica nie mam Ci nic za złe, sama o sobie myślę gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdradzila bo wyjechala bez niego, i myslalem ze tu tkwi problem, ale ona go zdradzila kiedy on tam byl... ciekaw jestem jakie ten chlopak ma czerwone uszy teraz... o porazach nie wspomne, ja tam bym mu powiedzial i jesli by ci wybaczyl badz zapomnial to ok, a tak sobie poszukaj kogos innego, moze rozwodnika :starszego:, po co ci mlody brzaczek o ktorym owisz nieudolny...

eeh alfi. Jak moja mnie zdradzila z domu ws\yszedlem jeszcze tego samego dnia i koniec, ja bym nigdy nie zapomnial ani nie wybaczyl, przyznam bylo ciezko ale przeszlo

 

PS, spytaj sei jego czy on cie zdradzil:)), w co watpie, naprawde kobietki maja wiecej zdolnosci... to tego typu dzialan.

 

Zycze Ci zebys wyszla z tego i jesli macie byc razem to masz spelniac jego wszzystki nakazy i zakazy:p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po raz pierwszy od dłuższego czasu się uśmiechnęłam. Myślisz że co ja teraz robię, skoro zrozumiałam że to jest ten jedyny facet mojego życia: spełniam jego wszystkie zachcianki. Może po części robię to bo mam wyrzuty sumienia, ale na pewno jest w tym spora dawka miłości i czystej chęci dogodzenia mu.

 

On mnie nie zdradził... Przynajmniej tak mówi a ja mu ufam. Tak jak teraz, nie mamy ze sobą żadnego kontaktu, może w tej chwili robić cokolwiek. Boję się że zrobi odwet, ale będę miała świadomość że w pełni na to zasłużyłam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boję się że zrobi odwet, ale będę miała świadomość że w pełni na to zasłużyłam...

Jeśli to zrobi, to będziesz miała jasny obraz, jak sobie poradził z Twoją zdradą ... :? Zemsta w tej sytuacji byłaby równie (jeśli nie bardziej) podłym czynem co Twoje. Ale niestety będziesz mogła jedynie zagryść zęby. Qrcze, strasznie ciężko będzie się Wam żyło z takim bagażem, dlatego uważam, że nie powinnaś chłopakowi dokładać swojego niestety :-| i nie powinnaś mu mówić o 2 zdradzie. Mi ciągle chodzi po głowie pytanie, jak on sobie z tym radzi. Ciężko w ogóle mi sobie wyobrazić taką możliwość... Dlatego powiedz mi Alfi co zamierzasz dalej :?: Czy przemyślałaś sprawę poszukania profesjonalnej pomocy dla Was?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w końcu ktoś napisał tu coś mądrego. Smutna bardzo dobrze myśli. nie powinno się nikogo oceniać i o to też mi chodziło.

A anand pojechał po całości.... za ostro i nie sprawiedliwie.

 

Alfi napewno uda ci się wszystko ułożyć tak jak trzeba. masz przed sobą przyszłość, napewno uda ci się wszystko poukładać i zacząć żyć na nowo.

życze ci tego z całego serca...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tego odwetu, to boję się chyba tak jak każda dziewczyna o swojego Niuńka, ale jednak wątpię aby on to zrobił. Nie wiem jednak co sobie myśli i jak będzie tylko okazja to chcę z nim porozmawiać. I powtarzam nie mam zamiaru informować Go o 2 zdarzeniu. To zbyt egoistyczne, ja poczuję ulgę, a on?

 

Mój chłopak przed wyjazdem widział co się ze mną dzieje. Usilnie namawiał mnie żebym poszła do psychologa. Obiecał mi, że zaprowadzi mnie na pierwszą wizytę. Niestety sprawy się pokomplikowały i nie zdążył do mnie przyjechać, a ja jakoś zamknęłam się w sobie i sama nie poszłam. W tej chwili rozważam dwie opcje: poczekać na Niego i iść wspólnie, albo (co jest bardziej prawdopodobne) pójść sama i to natychmiast. W końcu główny problem siedzi we mnie i cały czas nie będzie ze mną chodził. Myślę, że go tym zaskoczę. Chciałabym także aby poszedł później ze mną na jedną wizytę, ale najpierw chcę spróbować sama dojść do ładu ze sobą. Póki Go nie ma, podjąć pewne kroki polepszenia związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak moja mnie zdradzila z domu ws\yszedlem jeszcze tego samego dnia i koniec, ja bym nigdy nie zapomnial ani nie wybaczyl, przyznam bylo ciezko ale przeszlo

 

 

Bo każdy szanujący się facet by tak zrobił. No ale trudno, on ulokował swoje uczucia w "łatwej" pannie i co zrobić. Szkoda mi tego chłopaka, jakbym go znał, to bym mu z chęcią powiedział jaką ma dziewczynę i doradził, żeby ją rzucił w cholerę.

alfi widzę, że jednak nie masz honoru, aby od niego odejśc i dać mu szansę poszukania sobie kogoś porządniejszego, szkoda. Żonie Mateusza zapewne też nie powiesz, jakiego ma super męża, bo po co :roll: .

 

Jak zdradę masz w genach, to zdradzać będzie dalej. Wystarczy, że dojdzie do jakiegoś małego kryzysu między wami i znowu puścisz się z pierwszym lepszym, jeśli taki będzie pod ręką. I nie rozumiem jak mogłaś zdradzić go drugi raz z jakimś starym ramolem, skoro twój chłopak rzekomo jest atrakcyjniejszy i lepszy w łóżku(w co nie wierzę, bo nie poszłabyś drugi raz do łóżka z tamtym wiedząc, że jest gorszy). Ty się z nim po prostu umówiłaś na seks, a nie po to, żeby pogadać. Z tego wynika, że jeden ci nie wystarcza, potrzebujesz jakiegoś na boku.

 

To, że zdradzisz ponownie jest pewne, pytanie tylko kiedy to nastąpi- może za miesiąc, może za rok? Będzie to wtedy, jak pojawi się kolejny Mateusz. Znowu będziesz się z nim spotykać w celu porozmawiania :roll: , a jak to się skończy to wiemy.

Jeśli już koniecznie musisz z nim być, to nie spotykaj się z żadnymi kolegami, a w szczególności z jakimiś przystojnymi, bo znowu się zauroczysz. Musisz to zwalczać w zarodku, bo będzie źle. A jakby zadzwonił ten Mateusz, to rzuć słuchawką, bo ponownie cię uwiedzie.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:57 am ]

Nie mówię tutaj broń Boże że każda z nas zdradza, ale taki nasz urok że słodkie słówka na nas działają.

 

Ale to nie oznacza, że trzeba od razu ochoczo wskakiwać do łóżka innemu. M.in. właśnie dlatego nie potrafię zaufać żadnej kobiecie i wolę być w luźnych związkach. Nie chciałbym się szaleńczo zakochać, być z jakąś kilka lat, wziąć ślub, a potem dowiedzieć się, że regularnie byłem zdradzany.

My wcale nie jesteśmy lepsi. W naszym przypadku wystarczy, żeby atrakcyjna panienka ładnie zakręciła tyłeczkiem i już ma nas często w garści. Mimo to trzeba walczyć z pokusami. Jakbym kochał, to bym żadnej nie uległ, potrafiłbym się wstrzymać mimo sporych potrzeb seksualnych.

W waszym przypadku jest trochę inaczej, bo trzeba was często "bajerować" słodkimi słówkami.

Najgorsze jednak jest to, że wy doskonale wiecie jaki jest cel komplementowania was przez facetów. Za każdym razem cel jest ten sam- zaciągnięcie was do łóżka, a dalej się na to nabieracie :roll: . Powinniście wiedzieć, że im facet jest bardziej czarujący, tym większy z niego cwaniak. Ja sam aniołkiem nie jestem, również stosuję te "tanie chwyty", bo są skuteczne, jednak na pewno nie rozbijam cudzych związków, a przynajmniej nic o tym nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anand22, jesteś bardzo ostry w swoich ocenach, ja również nie pochwalam zachowania Alfi i brakuje słów, aby określić jak podłe to było, ale oszczędze tego jej, bo ona o tym doskonale wie i w żadnen sposób jej nie bronie, bo że zdrada to najgorsze... jakie można zrobić drugiej osobie. Wiesz, ja to bym żonie tego... człowieka nie powiedziała, że ma super męża, bo to kawał cwaniaka, podłego drania! Jestem pełna pogardy dla jego osoby!... i bardzo mnie ciekawi jak ten typ się z tym czuje.. z pewnością nie ma wyrzutów sumienia.

 

Alfi, ja mimo wszystko odeszłabym. Chcesz dalej budować związek na kłamstwie? a co będzie jak kiedyś, po jakimś czasie on się o wszystkim dowie? Prawda zawsze wychodzi na jaw, prędzej czy później. Jednak odchodzić bez słowa też nie wydaje mi się, żeby było do końca fair, bo on będzie się dopytywał, o co chodzi. W każdym razie ja powiedziałabym prawdę. Szczerość w związku to jedna z kluczowych kwestii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anand22 twoje wypowiedzi są bezcelowe. Zakwalifikowałeś mnie do łatwych panienek, wiele postów temu i się cały czas powtarzasz. Dla mnie to troche dziwne bo zawsze uważałam że łatwa to jest ta, która codziennie miała kogoś innego, a ja w życiu miałam tylko dwóch. Chamskie jest także to że nie dajesz mi szansy, jestem skreślona, nie mogę się zmienić. Jestem młoda i już po mnie? Już nie mam szans na rodzinę dzieci, szczęśliwy dom bo zawsze będę ta zła?

 

Z jednej strony strasznie mnie wkurzasz, ale z drugiej czuję taką nieodpartą chęć utarcia Ci nosa i udowodnienia, że się mylisz. Myślę, że jednak w takim sensie mi pomożesz, bo tak jakby "na złość" Tobie i innym facetom myślącym podobnie, udowodnię Ci że stworzę szczęśliwy związek z moim facetem i nigdy w życiu Go już nie zdradzę.

 

Co do tamtego żony, to wiele razy stojąc na przeciwko Niej miałam ochotę jej powiedzieć, ale tylko z czystej złośliwości bo jej nie lubiłam, dlatego uważałam że to nieodpowiednie. Dziś nie mam z Nią żadnego kontaktu.

 

EDIT:

Ayumi-chan nie było Twojego postu jak to pisałam. Nie zostawię na razie swojego faceta ze względów niestety egoistycznych, jak pisałam wcześniej. Nie chcę budować swojego związku na kłamstwie, jednak w tej chwili nie mam dość siły aby przeżyć, tak to jest dobre słowo, jeszcze rozstanie z Nim. Może kiedy sama dojdę z sobą do ładu, przyznam się do wszystkiego i to on zadecyduje co dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×