Skocz do zawartości
Nerwica.com

Esci spin-off


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

No i jak napisze,ze Gradrec ma racje,to znowu będę zlosnica?

popierasz tego typu ton wypowiedzi, dobrze wiesz o jakiej tematyce to jest forum, wejdzie nowa osoba w kiepskim stanie o słabej psychice, jak myslisz jak sie bedzie czuła po usłyszenu czegos podobnego na swoj temat? a to juz nie pierwszy raz tego typu chamskie odzywki i to nie tylko do mnie, no ale nawet moja cierpliwosc tez ma jakies granice

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic

Zgadzam sie z tym,ze musisz isc do innego lekarza skonsultować/poradzic sie kogoś innego.

Zgadzam sie z tym,ze musisz poswiecic wiecej czasu jednemu lekowi.

Zgadzam sie,ze dobrze by bylo gdybys znalazl dobrego psychologa-jeśli jest to mizliwe.

Widzusz,czyli w większości zgadzam sie z Gradrec'kiem,a skoro ja jestem za Toba to by znaczylo,ze Gradrec tez nie chce/nie chcial zrobić Ci przykrości,bo sie przejmuje Toba....a nie nasmiewa!!!

Przemyśl to,bo ani On ani ja nie chcemy Ci zaszkodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ciekawe, skoro to co napislas to jedno i to samo to idealnie widac jak to samo mozna powiedziec z rozny sposob, i teraz odwróć się rolami, przeczytaj to co napisałaś Ty a co Gradrec i sie zastanow czy chcialabys usłyszec to pierwsze czy drugie czy obojętne skoro to jedno i to samo, juz sie nie czepiam pojecia debilizm, jak ktos chce to sobie sprawdzi w slowniku co ono oznacza, nie czepiam sie tez tego ze ktos kto bierze jeden lek w swoim zyciu kilka miesiecy moze miec jakiekolwiek pojecie ile inny organizm potrzebuje czasu na odpowiedź po innym leku o ktorym tez raczej pojecia nie ma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elmopl

Jak widze taki "sposob pisania" to mi sie kojarzy z zulem pod monopolowym który co drugie słowo wali przeklenstwo i mu sie wydaje ze wszystko mu wolno, wali co mu slina na jezyk przyniesie i sie nie zastanawia, akurat po Tobie bym sie nie spodziewal ze jestes za czyms takim

 

-- 03 maja 2014, 19:14 --

 

znajomego tez mam takiego, tez jest dobry człowiek, ale zachowac sie kompletnie nie potrafi, jak byłem u niego w domu to nadawał na swoją matkę przy niej i przy mnie przeklinając co drugie słowo i wyzywając ją od najgorszych, jak był u mnie zaczął na mnie tak nadawać mojej mamie ze szok, oczywiście tez w "dobrych intencjach", ale sposob tego był chamski

 

-- 03 maja 2014, 19:22 --

 

a czemu nie umie? bo pewnie przywykł do czegoś takiego i ma to już tak w nawyku ze tego juz nie kontroluje, na srodku ulicy potrafi zaczac wyzywac politykow na cały głos czy nadawac na rozne sprawy nie przebierając w słowach, sory ale ja nie toleruje czegos takiego, jak ktos sobie w ten sposob chce dyskutowac to niech znajdzie drugiego na tym samym poziomie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic

Zgadzam sie z tym,ze musisz isc do innego lekarza skonsultować/poradzic sie kogoś innego.

Zgadzam sie z tym,ze musisz poswiecic wiecej czasu jednemu lekowi.

Zgadzam sie,ze dobrze by bylo gdybys znalazl dobrego psychologa-jeśli jest to mizliwe.

Widzusz,czyli w większości zgadzam sie z Gradrec'kiem,a skoro ja jestem za Toba to by znaczylo,ze Gradrec tez nie chce/nie chcial zrobić Ci przykrości,bo sie przejmuje Toba....a nie nasmiewa!!!

Przemyśl to,bo ani On ani ja nie chcemy Ci zaszkodzić.

 

Lunatic-u, ja takze sie przylacze do wypowiedzi Elmopl. Gradrec ma niewypazony ozor, to prawda, ale chyba taka uroda.

Nie bronie go, ale sadze, ze Gradrec nie umie inaczej wyrazic swoich mysli...Co wcale nie usprawiedliwa go.

Ale wez sobie do serca, to, co napisala w tym poscie Elmopl. Z boku patrzac, a raczej czytajac, to ma racje.

Szkoda, zebys dalej sie mordowal, bo to juz dlugi czas. Szkoda zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ashleigh,

to widocznie jestem przewrażliwiony skoro tez to samo twierdzsz, nie bede sie upierał

z lekami u mnie jest ten problem ze ich bardzo duzo bralem, jeden lekarz jak zobaczył liste to sie za głowe złapał, to tez moze miec jakies znaczenie ze teraz nie dzialaja tak jak nalezy, w ten sopsob tez by na to tzreba spojrzec, nie moge sie wiecznie latami faszerowac lekami silnymi i bardzo silnymi, w tej chwili biore najbardziej delikatny jaki tylko jest możliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piszecie, że często dawka terapeutyczna leku esci to 10 (oczywiście lekarz może zwiększyć, zmniejszyć), czy ma to jakieś powiązanie z gabarytami danego osobnika. Jak to się ma u osoby bardzo szczupłej a takiej, która waży ponad 70, 80,........... Nie ma to żadnego związku, czy jednak ma? Ja jestem wciąż na 5 Elicei i nie bardzo chciałabym zwiększać, choć może 10 byłaby lepsza? czy przejście z 5 na 10 też daje jakieś skutki uboczne czy są już nie zauważalne albo niewielkie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

makaka

Zacznij od tego jak się czujesz na tych 5 mg. Jeśli jesteś zadowolona z efektów, to nie ma co zwiększać, ale skoro zadajesz takie pytanie, to całkiem dobrze nie jest.

Jeśli chodzi o wagę to dawka nie ma związku, bardziej to różnice w zaburzeniu, osobista wrażliwość na leki.

Oczywiście, że wejście na większą dawkę może spowodować kilkudniowe pogorszenie, jednak moim zdaniem warto to przeżyć żeby poczuć się lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki lek zadziałał na mnie, czuję że ustąpiło to co mnie najbardziej dobijało ataki paniki, ale niestety spadła na mnie choroba nowotworowa jak grom z jasnego nieba i to zaburzyło całe moje leczenie. W moim wypadku na dzień dzisiejszy chyba tylko pomoże leczenie się benzo, bo przerosło mnie życie. Nie skupiajcie się na objawach nerwicowych, to jest do przeżycia w życiu są gorsze sytuacje, z nerwicą się ciężko żyje ale się żyje i jest nadzieja. Pozdrawiam każdego i walczcie o siebie, nie marnujcie swojego życia ono jest strasznie kruche.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

makaka

Szczerze współczuję. Zawsze w nerwicy pocieszałem się tym, że są gorsze choroby, nowotwory, inwalidztwo. A na nerwicę, choć jest dokuczliwa i nieraz odbiera siły, jednak się nie umiera i można z nią żyć w miarę normalnie. Jak leczenie zaskoczy to nawet całkiem normalnie.

Nie wiem, co Ci poradzić w Twojej sytuacji. Rzeczywiście nerwica schodzi teraz na drugi plan. Onkolog powinien decydować jakie wdrożyć leczenie. Trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

makaka, bardzo Ci współczuje i wspieram. Fatalnie sie złożyło, ale musi być dobrze. Jak masz ochotę dzielić sie z nami tym, co czujesz, to pisz.

 

 

A u mnie znow dołek. Ta poprawa była kilkudniowa. Dziś znow napięcie i okropne mdłości, wczoraj tez tak sobie. Nie wiem juz czy ja odzyskam radość i normalne życie? Tracę nadzieje juz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa, nie załamuj się. Początkowo tak wygląda leczenie, że jest sinusoida samopoczucia. Ale jak było kilka dni lepszych, to coś już zaskoczyło. W tych gorszych dniach powinnaś się czymś wspomagać. Chlorprothixen by Ci na pewno pomógł na takie napięcie. Mam go zawsze w pogotowiu, bo te tabletki są po prostu magiczne i można je brać doraźnie. Mogłaś zasugerować je lekarzowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki_is_back, dzięki, ze tu jesteś. Mam nadzieje, ze jest jak mówisz, choć paro juz lykam ze dwa miesiące, w większej dawce ok.miesiaca. Zauważyłam, ze wszystko mnie stresuje, byle co powoduje, ze znow wraca napięcie. A ten chlor to nie jest usypiajacy? Bo takiego nie potrzebuje, sypialni dobrze. Dziś jadę na tygodniowe szkolenie służbowe, daleko od domu i to tez mnie stresuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa

Dlatego potrzebujesz doraźnego uspokajacza. Chlor to nie jest typowy usypiacz. Działa bardziej jak benzo, czyli znosi objawy nerwicowe, które akurat dolegają, jakieś napięcia, zawroty głowy, niechciane myśli. Fajnie relaksuje. Oczywiście jak weźmiesz przed spaniem, to pomaga zasnąć, bo nie masz głowy pełnej biegających myśli.

Ale jak weźmiesz w dzień to nie zmusza do położenia się do łóżka. Mnie doktorka przypisała go nie tylko na spanie, ale też na dzień, kiedy pojawi się zdenerwowanie, drżenie, walenie serca itd. Mogłabyś spróbować go na stresujące sytuacje.

 

My mamy o tyle gorzej, że pracujemy i na co dzień zmagamy się ze stresującymi sytuacjami. Jak siedzi się tylko w domu, to tych sytuacji jest mniej i nerwica nie jest taka straszna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa, zdawaj relacje jak Ci tam będzie na szkoleniu. Daleko od domu, ale forum zawsze jest blisko.

Co poradzisz, że sobie Ciebie upatrzyłem do wspierania. Nic nie poradzisz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki

My mamy o tyle gorzej, że pracujemy i na co dzień zmagamy się ze stresującymi sytuacjami. Jak siedzi się tylko w domu, to tych sytuacji jest mniej i nerwica nie jest taka straszna.

 

Nie zgodze sie z tym....Praca pozwala zapomniec o koorwicy chociaz na trochę,a sytuacje stresowe...hm...mysle,ze Ci którzy nie pracuja wbrew pozorom maja wiecej,bo siw martwią jak przetrwać od pierwszego do pierwszego,bo nie ma kasy na to czy tamto...

Mialam potworne lęki i chodzilam do pracy...lykalam afobam i dawalam rade.A jak wiedzialam w domu,to natlok myśli chcial mnie wykonczyc

Z mojego punktu widzenia lepiej pracować jak sie ma koorwice,niż siedziec w domu.

 

Makaka

Wiesz dobrze,ze taka diagnoza to nie wyrok.Rozumiem,ze to szok,ale teraz juz są inne czasy i specjalizacja q tej dziedzinie tez poszla do przodu,także będzie dobrze,musi byc,bo nie ma innej opcji.Trzymamy mocno kciuki.

P.S Mam koleżankę,ktora leczyla sie na depresje,a potem diagnoza guza mozgu spadla na nią jak grom z jasnego nieba....Nue mogla siw z tym pogodzić...nerwica/deoresja przestala byc dla niej istotna.....byla zalamana.

A teraz....kurcze to jest osoba pelna wiary,energii.Jest pod ściska kontrola onkologa i zyje pelnia życia.Leki p/depresynje bierze do tej pory,narazie nie chce z nich rezygnować...

Makaka,będzie dobrze,zobaczysz!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki

My mamy o tyle gorzej, że pracujemy i na co dzień zmagamy się ze stresującymi sytuacjami. Jak siedzi się tylko w domu, to tych sytuacji jest mniej i nerwica nie jest taka straszna.

 

Nie zgodze sie z tym....Praca pozwala zapomniec o koorwicy chociaz na trochę,a sytuacje stresowe...hm...mysle,ze Ci którzy nie pracuja wbrew pozorom maja wiecej,bo siw martwią jak przetrwać od pierwszego do pierwszego,bo nie ma kasy na to czy tamto...

Mialam potworne lęki i chodzilam do pracy...lykalam afobam i dawalam rade.A jak wiedzialam w domu,to natlok myśli chcial mnie wykonczyc

Z mojego punktu widzenia lepiej pracować jak sie ma koorwice,niż siedziec w domu.

 

Ja sobie nie wyobrażam życia bez pracy, mając na utrzymaniu dom, żonę, dzieci, rachunki, kredyt. Nie podołalibyśmy, to jasne.

Ale jest też presja, musisz pracować, a nie wiesz, jak długo dasz radę.

Dostajesz w pracy masę spraw do załatwienia, wszystko na teraz. Jakiś opieprz od szefa i tak się tym zestresujesz, że wpadasz w popłoch i żadna robota się nie klei. A ciągle dochodzą nowe sprawy do wykonania.

Byłem w takim stanie, że wpadałem w rozpacz w pracy i najprostszych spraw nie dawałem rady wykonać. Na szczęście to co złe, już za mną.

Jednak i dziś widzę dużą różnicę, jak funkcjonuję w weekend a jak w dzień roboczy. Jednak mniej stresu w domu przykłada się na mniej objawów nerwicowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki lek zadziałał na mnie, czuję że ustąpiło to co mnie najbardziej dobijało ataki paniki, ale niestety spadła na mnie choroba nowotworowa jak grom z jasnego nieba i to zaburzyło całe moje leczenie. W moim wypadku na dzień dzisiejszy chyba tylko pomoże leczenie się benzo, bo przerosło mnie życie. Nie skupiajcie się na objawach nerwicowych, to jest do przeżycia w życiu są gorsze sytuacje, z nerwicą się ciężko żyje ale się żyje i jest nadzieja. Pozdrawiam każdego i walczcie o siebie, nie marnujcie swojego życia ono jest strasznie kruche.

 

Przykro mi bardzo. Kurcze, tez nie wiadomo, co powiedziec. Moze to, ze bedzie dobrze, nie ma innej opcji?!

Nie ma.... :bezradny:

 

 

Dzien dobry wszystkim, i milej niedzieli zycze !

 

 

Ide poszukac linkow o Gabie, bo mi nie daje to spokoju.

 

-- 04 maja 2014, 12:02 --

 

Luki_is_back, :105::105:

 

Ciesze sie, ze dziala. Znaczy sie do przodu! :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×