Skocz do zawartości
Nerwica.com

Esci spin-off


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

A co tu taka cisza....?!Pewnie wszyscy pakują sie na dluuugi weekend:)

 

Tojaaa

Chyba juz wiem co mialas na myśli pisząc o codziennej spinie,itd.Czy esci na poczatku choć przez chwile dawala Ci rewelacyjny nastrój,taki ze chcialo sie chciec?

 

 

Elmo, esci dała mi nieco ulgi w najgorszym dla mnie okresie, kiedy byłam wykończona napięciem, nieco ułożyło, ale tylko nieco. Ataki paniczki nadal pojawiały sie i tak, jak pisałam nie zaliczylam ani jednego normalnego dnia, jedynie wieczorami czasem było lepiej. Nigdy nie zaznalam rewelacyjnego nastroju

 

Cześć wszystkim w Święto Pracy :D

 

Idziecie na pochód ? Haha to były czasy...wspominam je z rozrzewnieniem

Rano jak zwykle zaliczylam telepawke z zimna, dziwne to jest. Jednocześnie spocona i telepie z zimna jak w febrze :-| w ogóle często mam jednoczesne pocenie sie i gesia skórke z zimna, dziwne uczucie.

 

Wczoraj głupia naczytalam sie na forum paro jakie ludzie maja objawy odstawienne, jak przestaje działać itp. No i wkretka gotowa. Chyba przestanę czytać forum

 

Lunatic, co nabroiles?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa

Pytam o esci,bo ja od jakiegoś czasu chodze strasznie napięta,taka spina mnie lapie,ze potem kreci mi sie w glowie,tez cos takiego mialas na esci?Pojawiają sie natrętne myśli z drobnymi lękami,przez co calymi dniami mysle o swoim samopoczuciu i eaci....

 

Nie czytaj o odstawieniu leku,bo jak będziesz na to gotowa,to tak jak Luki,będziesz lek odstawiać z przyjemnością.....naraziw bierz grzecznie i tyle:)Nie czytaj ludzi,bo każde inaczej to przechodzi.Ja jak odstawialqm paro to nic zupelnie mi nie bylo!!!

 

Lunatic

Tak cos czulam,ze cos jest nie tak....Co sie stało?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rano jak zwykle zaliczylam telepawke z zimna, dziwne to jest. Jednocześnie spocona i telepie z zimna jak w febrze :-| w ogóle często mam jednoczesne pocenie sie i gesia skórke z zimna, dziwne uczucie.

 

Wczoraj głupia naczytalam sie na forum paro jakie ludzie maja objawy odstawienne, jak przestaje działać itp. No i wkretka gotowa. Chyba przestanę czytać forum

 

Dzien dobry!

 

Tak sobie mysle, ze jak razem wspominac mozemy pochody pierwszo-majowe, to chyba jestesmy w tym samym "stadium rozwoju "naszego kobiecego zycia-moze te ranne trzesiawki masz z powodow hormonalnych?

Tez to mialam, ale krotko, i biore hormony do zastepczej terapii, choc reguralnie jeszcze mam, i nie poszlo, to, co powinno sobie isc. Mam tez czasami w ciagu dnia uderzenia ciepla na plecy, albo na twarz. Dopiero zaczelam 2 opakowanie i 2 cykl na hormonach i czekam teraz na miesieczne kobiece przypadlosci, ktore ostatnim razem nie byly takie przykre. Sadze, ze bedzie lepiej. Dodajac do tego ESC jest o niebo lepiej. Zawroty, zmiany nastrojow, ciezkie menstruacje, slabosc, bolesnosc-jakos sie wyciszylo.

Uderzenia ciepla, ktore sa coraz rzadsze, mozna zniesc, ale dreszcze sa okropne, bo jeszcze mi przy tm serce stukalo szybciej.

 

Odstawialam wiele, wiele lat temu trepiline ( polska amitryptilina) i poszlo bardzo gladko.

Nie czytaj tego forum, bo to i czas masz, a dziala na Ciebie zle.

 

-- 01 maja 2014, 10:39 --

 

Lunatic

Co u Ciebie,jak samopoczucie,czemu sie nie odzywasz?

mialem paskudny dzien jak z jakiegos koszmaru, narobilem sobie z glupoty problemow i nie wiem jak sie to skonczy

Lutanic-u drogi, cos tam nabroil? -oczywiscie to pytanie retoryczne.

 

Leku na to nie ma, ale badz dobrej mysli...

 

Nie ma az tak zle, zeby moglobyc jeszcze gorzej. :hide:

 

-- 01 maja 2014, 10:42 --

 

Tojaaa

Pytam o esci,bo ja od jakiegoś czasu chodze strasznie napięta,taka spina mnie lapie,ze potem kreci mi sie w glowie,tez cos takiego mialas na esci?Pojawiają sie natrętne myśli z drobnymi lękami,przez co calymi dniami mysle o swoim samopoczuciu i eaci....

(....)

Ja biore ESC ( 5 mg ) na zawroty glowy-i przeszly. Spokojniejsza jestem tez. Biore niewiele ponad miesiac, pisze jeszcze raz, na wszelki wypadek.

Takze nie wiem, moze inaczej to znosisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ashleigh, Ja juz biore to cacko ok.3miesiace,wiec czas najwyższy żeby bylo juz lepiej....Nie powiem,esci zniwelowalo u mnie wiele oznak nerwicy,ale nasililo natrętne myśli...Jednym slowem nie do końca jest tak jak trzeba.Myslalam,ze spadek nastroju to wina spraw kobiecych,ale okres sie skonczyl,a ja dalej mam lekki dolek i taki stan nic mi sie nie chce....Zmuszam sie jak tylko moge,ale czasami marnie to wychodzi.Mam nadzieje,ze ten stan tumiwisizmu przejdzie szybko,bo tak sie nie da funkcjonować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79, ja na początku esci nie miałam fizycznych dolegliwości, zawrotow głowy itp. Tez całymi dniami skanowalam swoje samopoczucie i to powodowało zwiększone napięcie. Pamiętasz jak pisałam, ze spina trzymała mnie cały czas. Nawet zwiększając esci do 15 mg nie poczułam ulgi. Wydaje mi sie ze esci nie służy Ci jak powinno. Nie wiem czemu Twoj dr trwa przy tym. Ja zamienilabym esci na paro i jestem zadowolona.

 

Ashleigh, ja trochę młodsza, dobiegam 40 ki :D , podchody pamietam z czasów szkolnych. Bierzesz bardzo mała dawkę esci, ale jak czujesz sie lepiej, to o to chodzi. Czy na zdjęciu to Ty? Piękna kobieta :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ashleigh, Ja juz biore to cacko ok.3miesiace,wiec czas najwyższy żeby bylo juz lepiej....Nie powiem,esci zniwelowalo u mnie wiele oznak nerwicy,ale nasililo natrętne myśli...Jednym slowem nie do końca jest tak jak trzeba.Myslalam,ze spadek nastroju to wina spraw kobiecych,ale okres sie skonczyl,a ja dalej mam lekki dolek i taki stan nic mi sie nie chce....Zmuszam sie jak tylko moge,ale czasami marnie to wychodzi.Mam nadzieje,ze ten stan tumiwisizmu przejdzie szybko,bo tak sie nie da funkcjonować.

Nie wazne, ze sie okres skonczyl. Wiecej powiem, teraz dopiero mozesz cierpiec z powodu menopauzy, i stad i zly nastroj, i spiecie, i te dreszcze-dla mnie to jak nic okres menopauzy, a ze jestes delikatna, to sie zle czujesz i sam ESC Ci nie pomoze. Radze, zebys poszla do swego ginekolga, to Ci powie.

Problem z nierownowaga hormonalna daje takie same oznaki, jak przy depresji, nerwicy-zle samopoczucie, zmainy nastrojow, depresje, mysli samobojcze nawet, niskie poczucie wartosci, itd.

Tak sobie mysle, ze jeszcze jakies 80- 100 lat temu, to szpitale psychiatryczne w polowie albo i wiecej byly zapelnione kobietami, ktore mialy menopauze, albo i nawet okres przedmenopauzowy i brano je za wariatki.

Nie wiedziano wtedy wiele na ten temat.

Z serca radze, isc porozmawiac z ginekologiem, babeczka szczegolnie, zrobic badania hormonalne przed wizyta.

Sama widzialam, jak najpierw zaczelam brac hormony i wszystko sie zmienilo. Dolozylam ESC i jakos idzie ku lepszemu.

 

-- 01 maja 2014, 11:59 --

 

elmopl79[/color][/b],

Ashleigh, ja trochę młodsza, dobiegam 40 ki :D , podchody pamietam z czasów szkolnych. Bierzesz bardzo mała dawkę esci, ale jak czujesz sie lepiej, to o to chodzi. Czy na zdjęciu to Ty? Piękna kobieta :D

Eh, kochana Ty jestes jeszcze calkiem mlodziutka. :yeah:

Super czas dla kobiety, jak i nasz.

 

Ale czytaj nas kochana, i ucz sie, bo ten czas przekwitania przyjdzie kiedys, to bedziesz "obstukana" w tym temacie.

Nie ma takich opcji, ze musisz cierpiec z tego powodu, jak ja, czy ktos inny, ale lepiej wiedziec.

 

Ta buzia w moim awatarze to ja-jakies 2 lata temu. Teraz mam dlugie wlosy i calkiem siwe, przestalam malowac i wygladam ciekawie.

Ale, dziekuje slicznie za mile slowa. Ale tam ladna od razu...oj, tam, oj tam... :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa

Wcześniej bylo wszystko ok.nie mialam tej"spiny",gdzieś od tygodnia to trwa,ale nie przez caly dzien...

I od razu przypomniało mi sie jak Ty pisalas o spinie....nie do końca wtedy wiedzialam o co Ci chodzi,akw teraz juz wiem:).Moja lekarka twierdzi,ze ja mam źle podejście do leku,a jeśli mam źle podejście,to i lek będzie źle dzialal....Wiem,ze tak nie powinno byc,ze tydzień jest ok,a tydzień zjazd w dol....z tym,ze ja na esci mialam juz rewelacyjne śni,gdzie aż chcialo sie żyć....nie wiem czemu teraz jest dolowato i analizowanie codziennie tego jak sie czuje....Na paro tez tak bywalo ale raz na jakis czas i szybko mijalo.

Zobacze jeszcze do końca tygodnia co sie będzie dzialo,bo jeśli sie utrzyma taki stan,to będę rozmawiac z lekarzem na dziennym o zmiane esci....Wiem jej dziala paro,jest zdecydowanie silniejszym lekiem od esci,ale tez ma swoje minusy....z tego co pamietam:)

 

-- 01 maja 2014, 11:04 --

 

Ashleigh, Ha,ha,ha....ja na czas przekwitania mam jeszcze trochę...To Tojaaa pisala o dreszczach....Ja jestem trochę mlodsza od Tojaaa:)także jeszcze trochę mi do przekwitania.....chociaz....:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ashleigh, no nie takie siksy...:)

Przez nerwice sciorane,to jakis tam bagaż doświadczeń sie ma,nawet i moze wiecej jak co poniektóre "zdrowe"pięćdziesiątki:)

Eh, zeby czlowiek mogl sie tak wygadac, co przezyl i ile, komp by sie przepalil.

Jedni przezyja wszystko, i jakos sie pozbieraja, a czlowiek dostaje "ryche na sercu" na zawsze. Limit sie wyczerpuje. Jestesmy z tych, co to sa nadwrazliwe, za wrazliwe, czy jak?!

 

Tak, serio, to jednak z wiekiem sie czlowiek troche wycisza, tak wiec, kolezanki-Siksy, jak bedziecie tak kolo 52, bedziecie prawie, jak ja.... :D , znaczy sie tylko na 5 mg ESC, troche hormonow, i do przodu... :great::great::great:

 

Sama za chwile w to uwierze.... :bezradny: Ha!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj,to fakt,wymeczy strasznie....

 

-- 01 maja 2014, 17:26 --

 

Ashleigh, a ile lat mialas spokój z nerwica?

 

-- 01 maja 2014, 17:32 --

 

A i jeszcze jedno,jak na tyle lat"siedzenia"poza granicami naszego państwa,ladnie piszesz,wyrażasz sie,itd.Moja kolezanka ja wyjechala do Anglii to po trzech miesiącach zapomniala Polskiego....hahaha...angielka wielka sie zrobila....:)

 

-- 01 maja 2014, 17:35 --

 

Ashleigh, A powiedz mi jak wygladalo u Ciepie wychowywanie,urodzenie dzieci podczas ataków nerwicy....a moze wtedy byl czas,kiedy to nie mialas atakow...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Mam pytanie do was, zapomniałam dziś rano zażyć tabletke, zażyłam ją teraz dopiero - jutro wziąć normalnie o 9 rano standardowo, czy odczekać i wziąć koło południa żeby nie było za krótkiej przerwy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj,to fakt,wymeczy strasznie....

 

(..........)

Moja nerwica to ciagle zaburzenia wegetatywne, cialo sie wymyka spod kontroli, co jakis czas.

Nie bylo, jako takich objawow depresji, placzu, strachu, tylko jakies takie dziwne "kombinacje alpejskie", mojego ciala byly.

Za maz wyszlam w miesiac po wyjsciu z oddzialu nerwic. Zerwalam zareczny, bo stwierdzilam, ze nie nadaje sie na zone, ani matke z takimi objawami, jak uczucie mdlenia. Ale maz mnie przekonal, w sumie pomyslalam, ze jak bede zyc bez niego? Pustka. Slub sie odbyl, maz studiowal w innym miescie, a po roku tak mi stuknelo, ze chce miec dziecko. No, urodzilam syna. Bylam nerwowa, musialam lezec ostatnie 2, 5 mies w lozku, zeby donosic ciaze. Nic nie bralam. Syn sie urodzil, bylam ok, zmeczona tak, ze nie myslalam o niczym. Potem sie urodzila corka, kiedy pierwszy syn mial 11 mies. i tydzien. Nie wiedzialam, ze jestem w ciazy przez pierwsze 3 mies.

Po urodzeniu corki, kiedy miala rok, zaczelam kiedys zwracac, i w ciagu miesiaca schudlam 30 kg, dobrze, ze bylo z czego. Lekarze sie dwoili, mysleli, a ja sobie myslalam, ze to koniec, umre zostawie dzieci.

Znowu poszlam na nerwice, wszystko minelo, dali mi zastrzyki na wzmocnienie i znowu relanium.

Przyplatala mi sie wiencowka w 88, znowu Nerwice, i bralam leki nasercowe tylko. Bylam tam 6 tyg. a na lekach 3 mies. z relanium tylko. Przeszlo. Zaszlam w ciaze, moj ginekolog kazal mi zrobic aborcje, bo bedzie dziecko nienormlane powiedzial. Nie usunelam, i dzis moj syn ma 25 lat, i jest zdrowy.

Kiedy urodzilam ostatnie dziecko w 91, i miala corka rok byl 92 mialam zawroty glowy i nie moglam chodzic o wlasnych silach. Znowu Nerwice, na 5 tyg. Dali mi wtedy tez Tioridazin, i znowu na wzmocnienie zastrzyki.

Tioridazin bralam chyba rok. W roku 95 przyjechalam do RPA, i nie mialam nic a nic problemow z nerwami, choc przeszlismy i biede, i brak pracy, i wiele, wiele problemow. Pracowalam tutaj czasami. Bralam amitryptiline, bo meczylam sie chodzac i serce mi stukalo, wiec moj lekarz familijny dal mi to, chyba na rok.

Bylo to gdzies w 2000. Doszlam do siebie w ciagu doslownie 2 tygodni.

Kiedy corka starsza miala wypadek w 2007, malo nie umarla, zajmowalam sie nia przez poltora roku.

I nic mi nie bylo. Az do tej pory. Lacze to z menopauza. Ciaze znosilam normalnie ( oprocz pierwszej), rodzilam dzieci szybko, dzieci sa zdrowe, madre i piekne-wiadomo :)) Zajmowalam sie dziecmi, domem, uczylam dzieci polskiego, matematyki, angielskiego i czytalam wiele, to moja pasja, fotografia, i "grafomania" :)) Tesknilam za krajem az do bolu, borykalam sie z wieloma problemami, bo maz ciagle pracowal, a ze bylismy Biali i bylo po apartheidzie, ciezko bylo dostac dokumenty pobytu stalego.

No, to byloby chyba tyle. Duzo tego, ale wiecej juz nie bede pisala. Normalnie?-normalnie :))

 

Dziekuje za mile slowa na temat mojego polskiego jezyka..z bledami. Zdaje sobie sprawe, ze robie je coraz czesciej. Ale jestem dumna z tego, ze moje dzieci mowia po polsku, jak polskie dzieci, choc najmlodsza miala 4 latka, jak tu przyjechalismy. Teraz mowimy w domu po angielsku, bo dzieci maja swoje polowki anglojezyczne, dlatego wypada mowic, ale miedzy soba mowimy po polsku. One sa w wieku 29, 28, 25, 23. Dwa chlopaki i dwie corki, na przemian.

 

Byl to najpiekniejszy czas w moim zyciu, i chcialabym, zeby sie wrocil. No, ale sie nie wroci...no i dobrze, teraz czas dla mnie i mojego meza. :))) Byly krotkie epizody w moim zyciu, gdzie zaburzenia nerwicowe mi dokuczaly, ale z natury jestem osoba spokojna, pelna zycia, szybka, i zaradna, nie dawalam sie nerwicy, bo jak bym przezyla te 30 lat inaczej. Jak mnie zwalalo, to dopiero byl szpital, leczenie, w sumie nie bylo ze mna zle, jak ze 3 mies. moze 4. Ciagle staralam sie byc taka sama, jak inne kobiety. Nie przyznawalam sie do ludzi i do siebie, ze mam nerwice wegetatywna, ja mam silny charakter, moze dlatego nie zwariowalam..do konca. Emigracja mnie postawila trzezwo na nogi, az przyszla "starosc" :))

To mnie znacie juz mniej wiecej..."studenci i studentki" :great:

Powiem jeszcze cos waznego-moja wiara w Boga, dala mi wiele sily i wciaz daje. ( nie jestem katoliczka, ani nikim kogo znacie w Polsce z wyznan) Ale to nie wazne-za duzo bym powiedziala. Ha!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jakoś rewelacji nie ma...chociaz mysli ustapily...

ostanio ataki próbują mnie porwać,staram się nad nimi panować,choć nie zawsze mi sie to udaje :((

 

a tak to bez zmian,wizyte u psychika mam na 14 maja,lekow nie zamierzam zmieniać i chyba nie wyobrazam sobie życia bez tabletek.

dzieki nim otworzylam oczy na wiele spraw...wczesniej bylam zahukana,cicha i nie majaca własnego zdania...

teraz widzę jakie mam zjebane zycie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jakoś rewelacji nie ma...chociaz mysli ustapily...

ostanio ataki próbują mnie porwać,staram się nad nimi panować,choć nie zawsze mi sie to udaje :((

 

a tak to bez zmian,wizyte u psychika mam na 14 maja,lekow nie zamierzam zmieniać i chyba nie wyobrazam sobie życia bez tabletek.

dzieki nim otworzylam oczy na wiele spraw...wczesniej bylam zahukana,cicha i nie majaca własnego zdania...

teraz widzę jakie mam zjebane zycie

Nie tak tragicznie-Smutna.

 

Zobacz pozytywne sprawy, ile osiagnelas?

Sadze, ze bardzo duzo.

Jestes pewniejsza siebie, masz swoje zdanie, otworzyly sie oczy Ci na wiele spraw, co daje Ci sile i moznosc zmienienia Twego zycia, jesli nie jestes szczesliwa. Krok po kroku.

 

Nie znam Cie, ale to jest juz wiele, co mozesz uzyc, by jakos wyjsc z tego, co nazywasz, ze jest "z.... życiem".

Kazdy ma jakiegos mola.

 

-- 02 maja 2014, 14:08 --

 

U mnie dzis spokojnie. Nic sie nie dzieje, troche spiaca, troche leniwa, ale juz mniej.

Mamy piekny dzien, choc jesienny-az 26 st. slonko jest, niebo czyste.

Noce sa zimne, jakies 9 st, ale mozna wytrzymac, choc widac, ze wachania temperatur sa duze.

Jesien cala geba, ale juz zza rogiem zima sie skrada...Tu sie zmieniaja pory roku bardzo szybko-czyli z jesieni na zime i z zimy na wiosne, by potem bylo przez reszte roku-lato.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Ja dziś w pracy, właściwie juz po pracy. Dzień nawet ok, ale z rana lekkie spiecie mnie dorwalo, a wczoraj nagły przypływ jakiegoś strachu, ale opanowalam to. To go..no lubi jednak przebijać sie i nie daje za wygrana.

 

Smutasku, głowa do góry. To, z czym większość ma problem to niska samoocena. Ja tez tak mam,przepraszam, ze innym zabieram powietrze. Nie masz zjebanego życia, po prostu takie jesteśmy, trzeba zaakceptować ze jest sie takim a nie innym i pokochał siebie. Jesteśmy dużo bardziej empatyczni niż inni i wrażliwi i to nasza przewaga. Choć ja czasem tez czasem jestem na siebie zła, ze taka cipka za mnie, co boi sie odezwać.

 

Asleight, całe życie opisalas, dzielna jesteś. Ja chyba nie dałabym rady z kurwica i 4 dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa, juz nie chodzi o ta samoakceptacje,nie chodzi tez o koorvice...chodzi o to,ze dopiero teraz widzę,co doprowadzili mnie do tego wszystkiego...ehhh,nie jestem szczęśliwa...jaka decyzje nie podejmę będzie zla

 

-- 02 maja 2014, 14:37 --

 

Ashleigh, dziekuje za mile slowa :)))

nie znamy sie,ale mozemy sie poznać :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa Te napady strachu, leku, czy obaw to chyba najgorsze.

Pamietam tylko, jak jakies 5 lat temu, nagle odkrylam, ze mam dzieci dorosle, ze powoli zyja wlasnym zyciem.

Jak mnie to walnelo, nie jak mlotkeim, ale jak bomba jadrowa. Nagle. Pustka straszna i atak paniki, ze nie mam o czym myslec, o kim, co ja zrobie ze soba, i takie tam inne bzdury. Niepotrzebna, itd. Ale mnie wtedy sieplo, siedzialam w sypialni, i plakalam, ale jak mnie w wannie wzial kiedys atak paniki, to wysokoczylam z wanny, jak oparzona. Potem drugi raz, az sie balam kapac w tej wannie. Tak, mi dalo popalic. Poszlam do kolezanki, ona jest psychiatra, ale nie przepadam za nia, jako za psychiatra, bo dziwaczka niemozebna. Wiec, jej mowie, co i jak, a ona mowi mi, ze syndrom pustego gniazda. Dala mi jakis Diazepam, choc mowilam, ze nie moge tego brac. Ale wzielam to w poludnie, bo kazala, potem jeszcze cos na noc, ale nie pamietam. Po 3 dniach jak to wrzucilam do kosza, to mi syndrom pustego gniazda przeszedl.

To byla szybka terapia, ale kolezanka sie do mnie nie odzywa za wiele od tamtej pory.

Ale to uczucie paniki w tej wannie to ja pamietam, chcialam gdzies uciec, nie wiedzialam, co sie dzieje.

Ja Was podziwiam, ze Wy sobie jednak dajecie rade, z tymi atakami paniki, lepiej, gorzej, ale do przodu....

 

 

Eh, troche zycia opisalam, dotyczace dzieci, ale wiecej mam roznych takich story, zeby ksiazke napisal.

Jak na przyklad przezylam napad na dom przyjaciol, gana mi do glowy przystawili, drugi wycelowali we mnie.

Kolega zginal, zastrzelili go na moich oczach, ja mialam dziecko jego na rekach, to moze dlatego zyje, a zona byla w innej czesci mieszkania.

Po tym jak sie musialam pozbierac. W malych sklapach mialam ataki paniki 2 razy, ze ktos wejdzie z bronia i zacznie sie od nowa. Wiecie, jak po takim czyms nie moglam plakac, przez 4 dni. Lzy sa blogoslawienstwem, tak mysle od tamtej pory, bo nie moc plakac, to straszna rzecz. Minelo chyba 10 lat, moge powiedziec, ze w malych sklepach juz nie mysle o tym, ze ktos wpadnie z bronia....ale nie zawsze. Taka odwazna nie jestem. Od tamtej pory, kiedy jestem sama w domu, drzwi sa pozamykane, radio nie gra, musi byc cisza. I jest cisza, musze wszystko slyszec. Mam wielki dom, bo tak mozna tutaj, kuchnia jest daleko od drzwi, wiec musze slyszec, co sie dzieje naokolo-az dzwoni w uszach. Slad zostal w glowie, gdzies w srodku. Ale jak wychodze z kuchni i widze ogrod i sa ze mna psy, to jestem ok. Moge sluchac muzyke, czy obejrzec tv. ALe ogolnie lubie cisze, a w ogrodzie sa ze mna moje 4 psy, jakby co, to jestem w miare bezpieczna, albo przynajmniej bede ostrzezona. Ale broni w domu nie mam, i miec nie bede miala. Tak sie zyje w dzisiejszej RPA. Zyje w erii, ktora jest ogrodzona, mam alarm w domu, a po dzielnicy jezdza security, jak na amerykanskich filmach. No...to tyle. Na razie. Powiem tylko, ze Bog nie da przezyc wiecej niz mozemy wytrzymac, a mozemy wiele, sami wiecie...Przezywacie swoje lęki, strachy, i tak trzymać. Kiedys mina, albo beda mniejsze.

 

-- 02 maja 2014, 20:30 --

 

Nie pisalam, ze mam "grafomanskie zapedy"...ale sie rozpisalam.

 

Smutna co do tych decyzji, to ja sobie mysle, i czesto to robie, ze lepiej podjac decyzje byle jaka niz czekac i rozmyslac, co lepsze. Czasami, w sumie czesciej sie udaje, niz nie.

Moze moja droga, za wiele myslisz o przeszlosci? Mialam to, i to mnie zżerało.

 

Wiele lat zeszlo, zanim nauczylam sie nie myslec, i przebaczac-komus i najwazniejsze-sobie.... Moze i Ty musisz to zrobic?

Odnosze takie wrazenie. Moze sie myle...

 

-- 02 maja 2014, 20:37 --

 

C(...) Ja chyba nie dałabym rady z kurwica i 4 dzieci.

Wcale nie planowalam tego, zeby miec dzieci wogole, jak wychodzilam za maz.

Napewno nie planowalam miec czworce... :nono:

Zawierzylam zyciu...

 

Kotrolowanie zycia, takie, jak to sie oglada na filmach amerykanskich-biznes woman, praca, teraz dziecko, potem maz, potem dziecko, potem to, tamto...to wielka bzdura. Czlowiek nie jest glupi, a zycie pisze swoje scenariusze.

Tak, mi sie wydaje...eh, kazdy z nas wie. Wiadomo, ze trzeba marzyc, trzeba myslec odpowiedzialnie, ale doszlam do wniosku, ze dobrze jest, zeby zyc dniem codziennym

W Biblii jest takie madre zdanie-"nie mysl, co bedzie jutro, bo dzien dzisiejszy ma swoje troski..."

Prawda? Prawda. :D

 

-- 02 maja 2014, 20:39 --

 

Juz nie marudze i sie nie mądrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ashleigh, Mój syn ma12lat i juz mnie to przeraża,ze zostane sama....kurcze ale ten czas ucieka....troche za szybko to wszystko sie dzieje.....

Tez przeszlas sporo....podejrzewam,ze wiekszosc z nas jest po sporych przejściach....bo niby skąd te nerwice,depresje....

 

Co w ogóle porabiacie w weekend majowy:)?

 

Lunatic

Nie pojechalam na ten wplyw:(pogoga pokrzyzowala nam plany:( ale bylismy w paru miejscach,wiec nie siedzielismy w domu.Ale bylo tak zimno,ze ludzie to chodzili w czapkach zimowych....:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elmopl

ja nie wiem co sie u mnie dzieje, wczoraj mialem jakies dusznosci, dzis jak wstalem podwyzszone tętno, w jednej chwili nagle problemy z oddychaniem, nie moglem zaczerpnac powietrza,tak jakbym sie mial zaraz udusić, po chwili jakieś mrowienie całego ciała, nie wiem czy to od stanów lękowych bo takich objawow jeszcze nie mialem, z lekarzem nie ma co dyskutowac skoro ja do niego pisze a on to olewa, a znow dal mi chyba lek ktory nasila stany lekowe

 

-- 03 maja 2014, 09:54 --

 

najdziwniejsze ze coś takiego mi sie zrobiło i wczoraj i dzis kilkanascie minut po tym jak zazylem taki suplement GABA na uspokojenie, bo nasennie to na mnie w ogole nie działa, i ja mam isc do pracy w takim stanie, Gradrec mial racje co do tego lekarza mojego, od jakiegos czasu zauwazylem ze wszystkie leki ktore mi daje tylko mi szkodzą, a jak chce o to dopytac to po prostu nie chce mu sie pofatygowac zeby odpowiedziec

 

-- 03 maja 2014, 10:09 --

 

poza tym znow mam uczucie takiego wyssania z egergii, osłąbienia, po 9-10 godzin snu dobudzić sie nie moge, to jest nienormalne, kilka razy juz mu mowilem o tym i ze cos takiego mi przechodzi po benzo co powinno wskazywac ze jest to od stanów lękowych, co do dał mi neuroleptyk aktywizujący na stany lękowe, dokladnie to samo mialem po Wellbutrinie ktory mi kiedys dal na te same objawy, tez lek aktywizujacy i tez zamiast podniesienia energii był jej spadek przez to ze nasilal strasznie stany lękowe i powodował ataki paniki, a potem mi sie ktos dziwi ze ja nadaje na lekarzy, no jak do cholery mozna nie nadawac skoro nie pierwszy raz ten sam lekarz na te same objawy daje nieprawidłowy lek ktory jeszcze je nasila :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic

No te duszności,itd.to są typowe objawy nerwicy/lękowe....przy zmianie leku tez moga sie pojawic....

Kurcze,tak bym Ci chciala cos doradzić....

Znam to uczucie,kiedy to za cholere nie mozna sie dobudzić i czlowiek po calej nocy wstaje umęczony jak nie wiem....

Moze zaryzykuj zmianę lekarza....Kiedys Ci pisalam o lekarzy,który podobno jest rewelacyjny w sprawach,które wydawalyby sie trudne...Musisz cos sprobowac...

 

A praca sie nie przejmuj,bo będzie dobrze,dasz rade!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to jezeli to jest od nerwicy to dostalem kolejny zły lek bo na nerwice nie stosuje sie leków aktywizujących bo wszystko jeszcze bardziej pobudzają i nakręcają, w tym stany lękowe, sami mi to kiedyś powiedział jeden lekarz, ale inny, nie ten do którego chodzę, a raczej chodziłem bo juz nie mam zamiaru

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic

Wszelkiego typu duszności,cierpniecia,mrowienia,podwyższone tętno,skoki ciśnienia,to typowo nerwicowe sprawy,ale jeśli dostales nowy lek,wiec moze to byc tez i od leku.Moze on wywolal to,co bylo u Ciebie juz zaleczone....Tak jak esci wywolalo u mnie parę spraw,które wydawalo mi sie,ze juz mnie nie dotyczą.....W większości przeszlo,ale w glowie pozostal koszmar z wprowadzania esci i jak tylko gorzej siw poczuje,to zaraz wraca to dziwne uczucie w glowie,ta"sieczka",brak motywacji,tumiwisizm,a przez to czuje sie tak jakos depresyjnie....

Idz do innego psychiatry na konsultacje....Jeszcze przyszla mi do Glowy jeszcze jedna osoba,która jezdzi do Krakowa,ale musualabym sie dowiedzieć o namiary na nią....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×