Skocz do zawartości
Nerwica.com

Korwin i jego wyborcy


Schwarzi

Rekomendowane odpowiedzi

Tego na pewno nie napisałam, że odpowiedzialność to kwestia poglądów politycznych

 

nie napisałaś - to była moja refleksja dotycząca ogólnie poprzednich wpisów, więc zamieściłam ją osobno.

 

Natomiast podział ról i odpowiedzialność za siebie na wzajem w rodzinie i plemieniu był konieczny do przetrwania w czasach kiedy nie było jeszcze różnych instytucji i sytuacji.

 

Ale ten podział ról nie mial aż takiego powiązania z "rozpasaniem seksualnym". A poza tym podejscie do seksu nie było w tych "rozwiązłych" plemionach związane z występowaniem nudy (im bardziej prymitywne społeczeństwo, tym mniej nudy, bo zdobycie pożywienia i utrzymanie wymaga wiele czasu), ale odmiennych wartości, odmiennego podejscia do życia:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, tak, tak, żartuję z tą nudą, sądzę że ludziom i w głębokim średniowieczu i w kulturach łowiecko-zbierackich się mniej nudziło niż tym współczesnym - z całym internetem, miliardem książek, pakietem kanałów i masą badziewia ze sklepów ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że żartujesz:)

Osobiście to dziwię się, jak mozna się obecnie nudzić (w negatywnym sensie - nie mówię tu o takim przyjemnym weekendowym nudo-rozleniwieniu :D ) Jest taki wybór rzeczy do zrobienia, że życia nie starczy. Naprawde nie chciałabym się znaleźć na miejscu jakiegoś biedaka sprzed kilku-kilkunastu stuleci, który po powrocie z cięzkiej pracy fizycznej musiał jeszcze zorganizowac żarcie (co nie ograniczało się przecież do pójścia do marketu) i zebrac opał, zeby rodzina mu nie wymarzła do rana. Jak już padł wymęczony, to już nie był w stanie myśleć o nudzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W społeczeństwach "prymitywnych" nie ma rozwiązłości seksualnej i publicznego przyznawania się do bycia gejem, jest odpowiedzialność za rodzinę i plemię oraz wyraźny podział ról i zadań, polecam poczytać Cejrowskiego ;)

W społeczeństwach pierwotnych to kobiety a bardziej dziewczyny zaczynają zwykle współżyć w momencie osiągnięcia dojrzałości płciowej, faceci nieco później wtedy gdy będą w stanie utrzymać partnerkę i potomstwo ale jest, było to często przed 15 rokiem życia. Także tych których bulwersuję dziś że 16 latki uprawiają seks nie powinno to dziwić kiedyś kobiety w tym wieku miał już kilkoro dzieci a faceci też już żonaci często byli. To nasza kultura wydłużyła tak okres dzieciństwa i niesamodzielności przez co teraz się wydaję że dzieci seks uprawiają ale jeszcze przed wojną 14 latki pracowały i utrzymywały się same i tez czasem seks uprawiały. U nas 45 lat komuny zamroziło nieco trendy do rozwiązłości i opóźniły średni wiek rozpoczynani życia seksualnego teraz to jest nadrabiane ale w takim USA teraz młodzież jest dużo mniej rozwiązła niż np w latach 60-tych, 70-tych.

 

Zresztą tzw kultury pierwotne są różne na takich wyspach triobrandzkich w ogóle nie było tabu seksu i seks uprawiano( poza kazirodztwem) jak z kim i gdzie popadnie od 10 roku życia natomiast jedzenie to było tabu.

Natomiast w kulturach pasterskich i pustyni z której wywodzi się Chrześcijaństwo a w szczególności islam seks był mocno na cenzurowanym zwłaszcza względem kobiet.

 

A co do Korwina i legalizacji narkotyków to żadne lewactwo tylko liberalizm, lewactwo to jest raczej silna penalizacja substancji psychoaktywnych i obostrzenia z nimi związane, czyli można władować kupę kasy w ich zwalczanie, leczenie i profilaktykę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do Korwina i legalizacji narkotyków to żadne lewactwo tylko liberalizm, lewactwo to jest raczej silna penalizacja substancji psychoaktywnych i obostrzenia z nimi związane, czyli można władować kupę kasy w ich zwalczanie, leczenie i profilaktykę.

Tak, liberalizm.

Lewactwo to niekoniecznie "silna penalizacja...".

Pozycja 'lewacka' wydaje mi się raczej jako nakierowana na 'dobrobyt ludzi': depenalizacja posiadania/używania narkotyków z możliwą legalizacją tych 'lekkich' (np. marihuany) i zwiększeniem wydatków na leczenie, profilaktykę i edukację, nie spuszczając z walki z producentami i handlarzami.

Pozycja 'prawacka' natomiast jawi mi się w opozycji do narkotyków na gruncie 'moralny': narkotyki wymagają potępienia, bo z założenia są złe, użytkownik powinien być ukarany, reedukacja/odwyk przez pobyt w więzieniu, więcej pieniędzy na walkę z handlarzami, producentami i użytkownikami, mniej pieniędzy na leczenie i profilaktykę, edukacja opierająca się na pogadankach: "narkotyki są złe, uzależniają, prowadzą do śmierci, bankructwa i zbrodni".

Może ująłem to trochę tendencyjnie, bo bardziej ze mnie lewak niż prawak (choć moja pozycja jest libertariańska, przeciwko lewicowej/prawicowej interwencji w sprawy narkotykowe), ale tak mi się to jawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korwiniści nie kierują się własnym rozumem, tylko ślepo wierzą w każde słowo wąsatego satyra zwanego Ozjasz Goldberg.

różnie to bywa ci starsi, którzy od wielu lat sympatyzują z Korwinem i liberalną myślą gospodarczą kierują się głównie rozumem, ale duża cześć młodych go popiera bo jest ekstrawagancki, ma mocne poglądy, dosadny język i przedstawia proste recepty i czarno- biały świat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korwiniści nie kierują się własnym rozumem, tylko ślepo wierzą w każde słowo wąsatego satyra zwanego Ozjasz Goldberg.

Ciekawe, że jednak żadni pseudo ani nie pseudo ekonomiści ani zwykłego ani mojżeszowego pochodzenia kolegi Ozjasza nie popierają

:twisted:

W sumie to fachowców ów Ozjasz w partii od czekogolwiek to ma tyle samo co Ewa Kopacz w rządzie. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korwiniści nie kierują się własnym rozumem, tylko ślepo wierzą w każde słowo wąsatego satyra zwanego Ozjasz Goldberg.

różnie to bywa ci starsi, którzy od wielu lat sympatyzują z Korwinem i liberalną myślą gospodarczą kierują się głównie rozumem, ale duża cześć młodych go popiera bo jest ekstrawagancki, ma mocne poglądy, dosadny język i przedstawia proste recepty i czarno- biały świat.

No właśnie na forum mamy tylko tych młodszych, którzy nie myślą, a zamiast tego są ślepo zasłuchani w bajania Korwina i wszędzie widzą lewaków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to czy ktoś jest Żydem czy nie jest. Chodzi o to jakie kto ma poglądy i jakie podejście do gospodarki i ekonomii i jakie doświadczenie naukowe czy w pracy gospodarce.

Zarówno u Korwina jak i w rządzie Kopacz prócz Szczurka, którego mianował Belka ekspertów raczej brak. :roll:

Korwin natomiast myśli, że wszystkie ekonomiczne rozumy zjadł. Nobel z ekonomii dla niego to kwestia czasu..... :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korwin natomiast myśli, że wszystkie ekonomiczne rozumy zjadł.

I tak samo myślą forumowi korwiniści, którzy o polityce nie mają pojęcia, a zapytani "dlaczego tak, a nie inaczej" odpowiedzą "bo Korwin tak powiedział".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korwin na wszystko odpowiada przecież logicznie.Co do programu gospodarczego KNP to dla kraju który nie ma surowców,minerałów itp nie ma innego wyjścia niż model wolnorynkowy żeby się wzbogacić.Już pisałem w innym temacie że ten program był wprowadzany wielokrotnie w historii,na kapitalizmie wzbogaciły się Usa,Niemcy,Francja,Chiny...do tego nie trzeba ekspertów żeby to zrozumieć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Postawę lekceważenia w odniesieniu do ludzkich decyzji przyjmują ślepi wyznawcy wszelkich „jedynie słusznych ideologii”. Oczywiście słusznych jedynie w przekonaniu ich wyznawców. Czy są to zwolennicy kontroli państwowej czy fanatycy kapitalizmu – wszystkich ich cechuje jakieś urojone przekonanie, podparte lekceważeniem uwarunkowań lokalnych i mentalności narodowej, że gdyby ich model myślenia narzucić masom, to w jednej chwili na całym świecie zapanowałaby wszelka pomyślność. I tak pragną oni narzucić swoje przekonania innym ludziom, bo przecież „masy są ciemne”, a oni dostąpili oświecenia. Ten tok myślenia wyklucza możliwość podjęcia niezależnych decyzji przez ludzi, którzy sami określiliby sposób życia w oparciu o własne zasady koegzystencji społecznej.

 

I tak mamy fanatyków tzw. kapitalizmu, którzy tak dużo mówią o swobodzie w decydowaniu przez samych ludzi, ale mimo wszystko chcieliby zamknąć społeczeństwo w wąskich ramach swojego wolnorynkowego myślenia. To znaczy – możesz sobie człowieku pozwolić na wolność, ale tylko w ramach naszego świętego kapitalizmu.

 

Trzeba to chyba ująć krócej i wprost. Dla nich liczy się przede wszystkim kapitalizm, nie tylko jako środek, ale także cel. To ślepo zapatrzeni w ideę wolnego rynku urojeńcy, którzy wszystko rozpatrują przez pryzmat zysku ekonomicznego. Oni nie zakładają, że obok kapitalizmu i ich modelu gospodarczego może coś istnieć, a będąc przekonanym o wyższości swoich racji, wyrażają z satysfakcją pogląd, że i tak wszystko wchłonie ich magiczny rynek.

 

Jeśli coś jest tańsze lub przynosi więcej dochodów, jest lepsze – tak zdają się rozumować. Ale czy „zysk” posiada jedynie wymiar ekonomiczny? My tak nie uważamy, gdyż bylibyśmy w stanie ponieść niekiedy większe koszty ekonomiczne, jeśli tylko zagwarantowałoby to realizację innych celów, na przykład ekologicznych lub tych związanych z przywracaniem na łono społeczeństwa osób w pewnym stopniu wykluczonych z racji swoich problemów zdrowotnych, ograniczeń manualnych, co w jakimś stopniu starają się dzisiaj realizować spółdzielnie pracownicze. Jednakże wybór i tak pozostawiamy społeczeństwu – w demokratycznych wyborach.

 

Tymczasem schizofrenicy kapitalizmu są tak wpatrzeni w swój system, że nie chcą nawet słyszeć o jego ubocznych skutkach, jak rozrost zjawiska korporacjonizmu, monopolu, wielkich koncernów poświęcających na ołtarzu swoich interesów, interes narodów, mniejszych społeczności, rujnujących tym samym mikroekonomię i aktywność lokalną.

 

Tymczasem my, i owszem, jesteśmy zwolennikami prywatnej własności, ale w wymiarze drobnym, który zapewni godne życie ludziom aktywnym i na dzień dzisiejszy stanowi najlepszą ochronę wolności obywatelskich przed zaborczością państwa. Nie jesteśmy jednak dogmatyki tej własności, a wręcz przeciwnie – doceniamy własność społeczną i znaczenie kooperatywy narodowej, której rozwoju upatrujemy na zgliszczach instytucji typu państwo, utwierdzającej nierówności i podziały społeczne.

 

Tak samo nie możemy pogodzić się z sytuacją, kwintesencją kapitalizmu – gdzie ludzie zdobywają duże majątki, tworzą swoje monopole, zyskując przez to miano elity, przechodząc do kolejnych grup uprzywilejowanych, niszcząc po drodze wszystko co lokalne, drobne, rodzime. Ludzie ci budują swoje pozycje w oparciu o co? O talent? Chyba raczej w oparciu o majątek, budując swój system wyzysku i podziałów społecznych, gdzie masy pracują w pocie czoła, żeby ich panowie mogli opływać w luksusach i gromadzić coraz to większe zasoby materialne, często zagarniając je swoim niewolnikom.

 

To właśnie rodzi owe „nierówności społeczne”, których nie jesteśmy w stanie zaakceptować. "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy mają naprawdę wypaczone wyobrażenie sprawiedliwości :D Dla większości ludzi sprawiedliwe to znaczy po równo wszystkim,jest to oczywiście tok myślenia bolszewika.Jeżeli weźmiemy pod uwagę dwóch pracowników,jeden przerobił w miesiącu 160h a drugi 200 i zarobił więcej na nadgodzinach,sprawiedliwym byłoby podzielenie tych godzin na pół?

Ludzie też nie potrafią zrozumieć że kapitalizm jest najbardziej korzystny dla biednych,którzy mają szansę pewną barierę przekroczyć i dogonić konkurencję.

@Doberman Jeżeli np.idziesz kupić buty do szewca za 200 zł i nikt nie przystawia ci lufy do skroni,po transakcji obydwaj macie subiektywne uczucie korzyści prawda?Więc po ma między ciebie i sprzedawcę ingerować państwo?

Co do nierówności społecznych to są one jak najbardziej w porządku,nie może być tak żeby ludzi korzystali z owoców cudzej pracy,cudzego wysiłku.

Jeżeli ktoś ma dobre pomysły,jest pracowity,nie kradnie,ma szczęście to jak najbardziej niech się bogaci!Przecież przedsiębiorcy nie zmuszają nikogo do kupowania ich towarów.

Kolejna sprawa to monopole z którymi nie sposób dzisiaj walczyć,bo duże firmy stać na opłacanie księgowych,urzędasów i płacenie podatków blokując w ten sposób ambitniejszych konkurentów.

To co piszesz o zapewnianiu ludziom "Godnego życia" i "Wyrównywanie" wszystkiego i wtrącanie się państwa w każdą dziedzinę życia to promowanie modelu państwa faszystowskiego.Ludziom nic nie trzeba zapewniać,ludzie sami sobie doskonale poradzą tylko trzeba im pozwolić działać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... to promowanie modelu państwa faszystowskiego.

Kurczę, może ja naprawdę jestem faszystą. :mrgreen:

 

-- 24 wrz 2014, 20:48 --

 

Właśnie się dowiedziałem że zbieranie śmieci w lesie to też przejaw faszyzmu, a wręcz nazizmu.

 

-- 25 wrz 2014, 16:12 --

 

"Jak mam ufać narodowi

Co nie widząc zagrożenia

Ślepo wierzy Ozjaszowi

Słucha jego pierdolenia"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla większości ludzi sprawiedliwe to znaczy po równo wszystkim,jest to oczywiście tok myślenia bolszewika. (...)

Ludzie też nie potrafią zrozumieć że kapitalizm jest najbardziej korzystny dla biednych,którzy mają szansę pewną barierę przekroczyć i dogonić konkurencję.

112735.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×