Brak powodzenia u płci przeciwnej

[*Monika*]

shinobi, Nie, no , powaliłeś mnie na kolana.

Wszystko zależy od priorytetów. Każdy facet jak i każda kobieta, obydwoje chcieliby mieć księcia, ksieżniczkę.

Mądrość, inteligencja, urodziwość i pozycja społeczna, materialna na wysokim poziomie.

Rzeczywistość jest zupełnie inna.

 

Swoją drogą, to ja nie chciałabym , aby tą częścią ciała zrobić karierę.

Co to znaczy mieć stabilne cyce?

[depresyjny86]

Co to znaczy mieć stabilne cyce

Przepraszam ale te określenie mnie rozbawiło

[shinobi]

Monika1974, już tak nie wnikajmy, przecież żarty sobie robię. :)

[carlosbueno]

A odnośnie powodzenia to antropolodzy przeprowadzili badania na całym świecie i wyszło że jeśli o fizyczną atrakcyjną to najważniejsze są proporcje kobieta np. powinna mieć w biuście tyle samo mniej więcej co w biodrach a w pasie od 65do 80% tego stanu, a facet szerokie bary i wąskie biodra( ja mam niestyte szerokie i to i to). Jeśli chodzi o twarz to kobieta powinna mieć możliwie dziecięcia, deliktne rysy a facet męską z masywnym podbrudkiem.

[depresyjny86]

A ja mam i wygląd spieprzony,i charakter więc narazie u kobiet nie mam co szukać...Nie jestem zaradny,ani bogaty.Właściwie,to jestem nikim.

[*Monika*]

shinobi, Oj, to chociaż juz odpowiedz na moje pytanie!

Stabile=stojące, jędrne, zadbane, wielkich rozmiarów a'la silikony??

[depresyjny86]

Co to znaczy mieć męską twarz?

[*Monika*]

człowiek nerwica, Weź nie gadaj pierdoł Darek, ostatnio wstawiłeś fotę i zauważyłam , że schudłeś. Jesteś normalnym facetem, który może podobać się kobietom.

Pamiętaj, że jeśli Ty będziesz myślał o sobie w samych negatywach, to inni też Cię tak będą odbierali.

 

-- 23 sie 2011, 19:19 --

 

człowiek nerwica, A zaradności można się nauczyć, wypracować.

[shinobi]

Monika1974, stabilność cyców jest jedynie stabilnością określoną w porównaniu do kapryśnego rozchwiania fujary, że tak powiem. Jeśli już o coś mi chodziło, o coś więcej niż jakiś tam zwrot, który brzmiał mi dobrze, to o tą mniejszą skłonność cyca to jakichś nieskoordynowanych, sinusoidalnych wachań formy i kształtu, wachań, które jeśli już istnieją są z reguły tak rozciągnięte w czasie, że z perspektywy chwili zupełnie znikome, a nawet niezauważalne.

[*Monika*]

shinobi, Czyli domniemywam, że wolisz większe bądź średnie rozmiary bąbelków.

[Sean1]

hahah, stabilne cyce, a co to? brzmi jakby sutki miały stać na zawołanie

[shinobi]

Monika1974, ale ja nic takiego nie powiedziałem, ani nie napisałem.

[*Monika*]

shinobi, Wybacz Piotrku, nie zrozumiałam.

[depresyjny86]

Monika,ja przytyłem....

 

-- Wt sie 23, 2011 11:32 pm --

 

mam równe 100 kilo

 

-- Wt sie 23, 2011 11:38 pm --

 

A zaradności można się nauczyć, wypracować.

Całe życie się jej uczę...;/ niestety nie za bardzo mi to wychodzi...eh ja po prostu...no nic nie umiem,taka prawda.....jak mi ktoś coś średniotrudnego tłumaczy to za cholere nie mogę zrozumieć,i niestety np.na stażu kończyło się tak,że dana osoba litowała się nade mną i robiła to coś za mnie bo widziała,że nie łapie..

[*Wiola*]

człowiek nerwica, Przy jakim wzroście?

[depresyjny86]

184 cm...mam tzw otyłość brzuszną;/ Aaa i ryj mam tłusty,mam takie hmmm no że np spod brody skóra mi zwisa i to mocno;/

 

-- Wt sie 23, 2011 11:42 pm --

 

Aaaa i jeszcze mam żólte zęby...i no eh jedynym ratunkiem jest wybielanie na które mnie nie stać

[shinobi]

człowiek nerwica, trochę chyba dramatyzujesz. :) Jeśli czegoś nie łapiesz (przy założeniu, że nie ściemniasz), to dzieje się tak pewnie pod wpływem zamulenia stresem związanym z tym, że jakiś żywy człowiek coś tam Ci tłumaczy. Co ja zresztą będę Ci tu takie farmazony gadał, sam to wiesz. :)

[*Wiola*]

człowiek nerwica, 184 cm i 100 kg to nie taka znowu tragedia. Poza tym to naprawdę można przy odrobinie samozaparcia zmienić. Zęby też można wybielać nie lampą a tańszymi metodami no paskami itp.

[Thazek]

człowiek nerwica, Weź daj spokój też mam zęby żółte od fajek i kawy

to znaczy teraz mniej bo zakupiłem fajną pastę Elmex i fajnie wybiela zęby

jesteś wysoki więc ta waga się traci. I nie jeden by chciał mieć taki wzrost i wagę

zamień to na mięśnie

[depresyjny86]

Na mnie Elmex nie działa,też probowałem.To są bardzo mocno żółte zębole,zwłaszcza te dwa najważniejsze przednie u góry - które wystają troche na dodatek;/...A żółte stały się bo coś w dzieciństwie takiego brałem co powodowało że szkliwo było słabsze?;/ już nie pamiętam...

Thazek właśnie kurcze mam bardzo wystający brzuch jak na złość i pomimo centymetrów to widać.Musiałbym iść na jakąś siłownie albo coś,ale się boje...

Aaaa taki mini off:

Lokalizacja: Świniarnia

Że ja na taką lokalizację wcześniej nie wpadłem! .Fajna

człowiek nerwica, 184 cm i 100 kg to nie taka znowu tragedia. Poza tym to naprawdę można przy odrobinie samozaparcia zmienić.

Kurcze no ale...no moge wytrzymać dwa tygodnie diety,a potem i tak zaczyna się na nowo żarcie;/.....Zawsze taki byłem,łatwo ulegam nałogom,dlatego jak piję to od razu chce się wziąć za całą butlę alko,a jak by szło to jeszcze i po następną bym sięgnął....Dlatego akurat z piciem uważam i pije mało,okazjonalnie.

[*Wiola*]

człowiek nerwica, Wiesz jak Ci na czymś bardzo zależy. to trzeba się trochę poświecić. Co do diety mogę Ci dać parę wskazówek,. co jeść ,żeby oszukać głód itp. Jeśli najgorsze masz 2 przednie , to zrób sobie licówki - około 300 zł powinno styknać.

[depresyjny86]

No narazie i tak 300 zlotych to dla mnie niestety wydatek...;/Eh...mam nadzieję,że szybko znajdę robotę...;/

A poza tym główny problem to nie moja zewnętrzność tylko wnętrzność.. Eee znaczy moja psycha,to że boje się gdziekolwiek wyjść,i jak wychodzę to myślę o tym,że coś może mi się stać...coś o czym codziennie myślę od ostatniego ataku paniki...od grudnia;/No a takim najważniejszym już problemem jest wspomniany wcześniej brak zaradności - chyba wrodzony,bo odkąd byłem mały zawsze robiłem coś gorzej od innych dzieciaków,wolniej,..no i od zawsze bałem się ludzików...w przedszkolu Daro też robił wszystko sam,bawił się sam,i stał w koncie - też sam....zawsze byłem hmm inny niż większość rozgadanych dzieciaków bawiących się poza szkołą, poza blokami..,I te słynne zdanie nauczycieli na mój temat "Darek nie integruje się ze swoją klasą"..."ee heloooł to co ja mam tańczyć i śpiewać przed innymi żeby mnie zauważyli i nagle zaczeli mnie lubić?Niech oni ze mną się integrują,"

No i ta moja dziwaczność się przekłada na relacje z osobami z reala w czasach dzisiejszych.Nie umiem się integrować z ludżmi,a już najbardziej nienawidziłem kiedy na studiach mieliśmy ćwiczenia takie integracyjne.....jesu to była masakra,tyle lęku podczas 2 godzin ćwiczeń praktycznych....no i oczywiście często zdarzało się tak,że akurat musialem ćwiczyć w parze z dziewczyną >

No w każdym razie jak mam rozmawiać z kobietą to jest aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa lęk straszny i chęć natychmiastowej ucieczki od tej rozmowy...A co do zaradności to oczywiście jak już wcześniej mówiłem,jest tak samo jak było kiedyś albo i gorzej..

 

-- Śr sie 24, 2011 3:05 am --

 

[videoyoutube=]

[/videoyoutube]

[carlosbueno]

Ja zawsze w szkole obracałem się w środowisku ludzi mi podobnych tzn. niedorajdów z których inni się naśmiewali tylko że większość z nich tego wyszła a ja tkwię po dziś. Niektóre dziewczyny zwłaszcza te mniej trendy, to mnie nawet lubiły bo potrafiłem opowiadać jakieś niestworzone śmieszne historie ale nie potrafiłem tego wykorzystać do jakiegoś bliższego zapoznania się. Teraz w ogóle unikam znajomych ze szkoły i studiów bo się wstydzę że nic w życiu nie osiągnąłem zarówno pod względem zawodowym jak i towarzyskim. Prze to nie mam żadnych znajomych i łapie jeszcze większą deprechę.

Ja schudłem przez ostatni rok 14 kg bez odchudzania się chyba ze stresu, albo przez jakąś inną chorobę na początku się cieszyłem że mi waga spada ale więcej już nie chce chudnąc 94 kg to optimum dla mnie.

[Margolka]

I takie duże, wysokie chłopaki się tak marnują i narzekają . Wzrost u mężczyzny to też atut, kobiety lubią takich wyższych, czują się bezpieczniej, wydają się bardziej opiekuńczy i łatwiej się schronić w takich dużych ramionach, a poza tym można chodzić przy takim w szpilkach, co za tym idzie czuć się bardziej kobieco

[carlosbueno]

Ja mam 194 i jakoś nie chcę się dziewczyny chronić w moich ramionach, pewnie bo nie daje do tego im okazji. Kiedyś dziewczyny z akademika brały mnie na imprezy w charakterze bodyguarda tudzież podtrzymywacza i tragarza gdy wracały zbyt pijane.