Ukraina

[carlosbueno]

jade na ukraine bo wuda i fajki tanie :)

wódka przynajmniej ta sklepowa podobno dużo tańsza nie jest.

[Marcin2013]

carlosbueno, to gdzies sie mete znajdzie :)

[Gość Bonus]

No, na Ukrainie to wiele produktów spożywczych jest tanich.

Nie tylko wódka, ale i papierosy.

Nawet paliwo na stacjach paliw jest tanie. Ja bym nie chciał żyć na Ukrainie i myślę, że wielu innych też nie chciałoby tam żyć.

Teraz tam, tylko we wschodniej Ukrainie trwają konflikty, ponieważ tam mieszka wielu Rosjan.

Rosja chciałaby zagarnąć, całą, wschodnią Ukrainie, tak jak Krym.

Tylko że dla Rosji Krym, to za mało.

[neon]

Ja mieszkam blisko granicy z Rosja, i ludzi jeżdzą tam po fajki, spirytus i paliwo. Paliwo jest 30% tańsze niż u nas, nasze władze nałożyły limity i tankowcem można przelecieć przez granice tylko co trzeci dzień, albo dostaje sie mandat. A to wszystko z powodu milionowych strat na akcyzie. Najlepsze jest to, że Tusk chciał jeszcze bardziej ograniczyć ten proceder, ale w wynkiu walka wyborczych zaniechał tego planu, bo u nas żyje z tego 40% ludzi.

[Hans]

Zbrojny zamach stanu, utrata Krymu, wojna w Donbasie, tysiące zabitych, gospodarka w ruinie, każdy kradnie co popadnie, po kraju szaleją zbrojne bandy, a to wszystko przez to, że nie chcieli poczekać do wyborów, bo Janukowycz nie chciał podpisać umowy z Unią Europejską. I co się stało? I teraz podpisanie tej umowy zablokowali Holendrzy w referendum. A dlaczego zablokowali? W dużym stopniu jest to zasługa tego, że banderowskie bataliony, które w Donbasie znalazły zrabowane w Holandii obrazy, zażądały za nie 55 milionów $. W Holandii zaczęto utożsamiać Ukrainę z tymi żądaniami i Holendrzy powiedzieli nie, mam na myśli tych, którzy się Ukrainą nie interesowali.

[podrapany]

W roku 1947 położono kres działalności UPA na terenie obecnej Polski, m.in. poprzez rozproszenie ludności mieszkającej we wspierających ją wioskach. A to, że tam się z czerwonymi bili, to Waffen SS też się z czerwonymi biło (o wiele skuteczniej) i jakoś Niemcy im pomników nie stawiają, chociaż wpływy nazistów były tam aż do lat 70. duże.

 

Również rozpraszano (czyt. przesiedlono na Ziemie Odzyskane) ludność niesprzyjającą UPA na terenach Zakierzonia.

 

jade na ukraine bo wuda i fajki tanie :)

Dlatego, że tam są bardzo niskie akcyzy na wódę, fajki i paliwo. Ogólnie wszystko co tam wytwarzane jest tańsze niż u nas. W usługach też jest duża raczej różnica.

 

Nie wróżę Ukrainie nic dobrego po tym komunikacie.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/balcerowicz-przedstawicielem-prezydenta-poroszenki-eksperci-oceniaja/9pxez9

Balcerowicz przedstawicielem prezydenta Poroszenki.

[Gość]

http://wiadomosci.onet.pl/lublin/zrobimy-wam-powstanie-i-bedziemy-was-wycinac-dramatyczna-relacja-polakow-pobitych-na/gv8h26

Niebezpiecznie jest jechać na Ukrainę.

[Gość]

Mnie wkurza cała ta fascynacja żołnierzami wyklętymi, ostatecznie oni Polsce nic nie dali, taki typowy polski kult męczeństwa i przegranego boju, może i byli wielkimi patriotami i poświecili życie , no ale też zdarzało się że mordowali np na Białostocczyźnie ludność pochodzenia białoruskiego. Na Ukrainie tez pewnie jest spora grupa młodych narodowców zapatrzonych w UPA no ale oni są całą Ukrainą, większość ludzi myśli jednak przyziemnie nie żyje historią i przyjeżdża do Polski za chlebem a nie kolonizować.

Tak wygląda odkrywanie swojej historii, o której wcześniej można było mówić albo źle, albo wcale... To całe męczeństwo nie było celowe. Wyklęci byli na straconej pozycji od samego początku. Mogli albo kolaborować, albo umrzeć, bo tych, którzy się ujawniali, więziono i/lub mordowano.

Co do mordów z rąk ŻW, trudny temat. Na pewno zdarzały się zbrodnie, bo nie jest możliwe, żeby wśród członków dużych i zorganizowanych grup nie byli sami święci. W ogóle, tak już generalizując, nie jest możliwe, żeby w dużej grupie osób znaleźli się sami altruiści. Ale ogólny wydźwięk ich działalności był pozytywny. Na marginesie - męczy mnie taki sposób opisywania czyjejś działalności, że przeprowadził staruszkę przez jezdnię, ale dwa dni później splunął na chodnik i siarczyście zaklął. To takie czepianie się, żeby nic nie było jasne, żeby wszystko było dwuznaczne, żeby pomnik każdego bohatera odbrązowić, żeb yna każdego znalazł się jakiś hak.

Najwięcej o ŻW opowiada w mediach Leszek Żebrowski. Warto go posłuchać, tym bardziej że jego historie nie są podważane przez "obóz zdrady i zaprzaństwa".