Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co jest ze mną nie tak?


pinacolada10

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, proszę o odpowiedzi w tym temacie oraz o subiektywną ocenę mojego problemu. Nie wiem co jest ze mną nie tak, jestem miła, atrakcyjna dziewczyną, pomocna, a mimo to nie mam znajomych, może że jestem trochę nieśmiała, męczy mnnie to bo jestem młodą kobietą która też potrzebuję jakieś pogaduchy i wyjścia na imprezkę, kiedyś jak byłam u psychiatry stwierdziła że mam zaburzenia, dziwne bo podobno żeby to stwierdzić potrzeba testy jakieś wykonać a nie dwuminutowa rozmowa i niby wie co ci jest, od tego czasu nie chodzę do psychiatry i czuję się lepiej niż chodziłam i trułam się tymi psychotropami, sama wzięłam się w garść, skończyłam szkołę, półroczne zaległości odrabiałam w zaskakującym tepie, sądze że psychiatrzy specjalnie faszerują lekami by jeszcze bardziej głupich nas zrobić, proszę o poradę, niedługo mam zacząć okres próbny na stanowisku o które się ubiegałam, w pracy zazwyczaj czuję się jakby spowolniona psychoruchowo, nie wiem skąd się to bierze, może ze stresu, zależy mi na tej pracy bo od jkiegoś czasu jestem bezrobotna, chcę zmienić swoje życię, pokazać tym co we mnie nie wierzą że się mylili co do mnie, zamiast na pracy zawsze mam też w głowie inne myśli np.co robią w domu itp. jak odsunąć głupie myśli i skupić się na pracy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pinacolada10, zdecydowanie za mało informacji, żeby cokolwiek można było stwierdzić (czasowo czytanie tego co napisałaś zajęło mniej niż 2 min). Psychiatrzy w swoim szkoleniu uczą się diagnozy, więc po krótkim wywiadzie mają zwykle jakąś koncepcję dotycząca pacjenta (oczywiście z oficjalną diagnozą są zwykle bardzo ostrożni, ale jakąś hipotezę zwykle mają dosyć szybko)...i wprawdzie psychiatrą nie jestem, ale z tego co napisałaś, można by wyciągnąć baaardzo ostrożny wniosek, że jeżeli mamy do czynienia z zaburzeniem osobowości, to być może z kręgu unikowej (lękliwej)...oczywiście to co napisałem nie jest żadną diagnozą !!! a raczej możliwym kierunkiem w autodiagnozie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pinacolada10, Znachor ma rację, podałaś zbyt mało informacji żeby Twoje dolegliwości podciągnąć pod jakieś konkretne zaburzenie. Poczytaj w internecie o objawach depresji, dystymii czy nerwicy i napisz nam czy znajdujesz któreś z nich u siebie. Objawy zaburzeń psychicznych często się pokrywają, skup się na tych, które najbardziej Ci doskwierają.

 

Piszesz o spowolnieniu ruchowym - a spowolnienie umysłowe też masz? Jakieś otępienie, problemy z przyswajaniem informacji, trudności z koncentracją?

 

Piszesz też, że jesteś z Wlkp. Mieszkasz może w Poznaniu lub okolicach? Gdybyś miała ochotę na rozmowę przez pw lub w 4 oczy (a właściwie w 6, noszę okulary 8)) to odezwij się do mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź w tym temacie. W sumie myślałam że będe miała negatywne opinie, bo nie wierzę w swoje możliwości. Tzn.mam niskie poczucie własnej wartości. Wszystko się zaczeło w pewnym sensie od szkoły. I od warunków w domu wprawdzie też. Mam matke i brata chorych psychicznie. Przebywanie 24h odbiło mi się w pewnym sensie na psychice. Ludzie uważają że mam "zryty łeb" dlatego że pochodzę z takiej rodziny. Nie czuję się głupia. W szkole bardzo dobrze mi szło z języków obcych i historii. Nie mam problemów z uczeniem się. Przez moją praktykę zawodową stałam się zamknięta w sobie. Nie ufam ludziom. Wiele przez nich wycierpiałam, do dzisiaj mam tak że boję się zaufać by potem nie cierpieć (jak zawsze zresztą). Ludzie robią sobie ze mnie zwałę. A to dlatego że jestem rozsądną dziewczyną, która ma poukładane w głowie. Ma plany i marzenia (chociaż trudno je samemu zrealizować) od rodziny nie mam wsparcia. Matka uważa mnie za nieudacznika. Z siostrą mam taki kontakt że jak coś potrzebuje to dzwoni. A tak to ma na mnie z letka wy***ane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo jestem młodą kobietą która też potrzebuję jakieś pogaduchy i wyjścia na imprezkę,
A co stoi na przeszkodzie, abyś zawierała multum nowych znajomości poprzez czynne uczestnictwo w życiu publicznym? :smile:

 

a nie dwuminutowa rozmowa i niby wie co ci jest,
Racja. Nawet zwykły internista bada pacjenta dłużej, aby wystawić trafną diagnozę dotyczącą choroby somatycznej.
sądze że psychiatrzy specjalnie faszerują lekami by jeszcze bardziej głupich nas zrobić,
Bardziej, by się szybciej pozbyć swojego problemu(czyt.pacjenta).
w pracy zazwyczaj czuję się jakby spowolniona psychoruchowo, nie wiem skąd się to bierze, może ze stresu,
Nie Ty jedna ;) Bardzo często stresogenne środowisko zawodowe wpływa niekorzystnie na zdolności psychoruchowe, analityczne, czy koncentrację. To jest tak jak podczas udziału w teleturnieju. Komuś, kto tylko ogląda zawodnika fajnie się mówi co i jak ma robić oceniając poziom trudności. Wszystko się jednak zmienia, gdy musi bezpośrednio zmierzyć się z zadaniem. Nagle wszystko wydaje się dużo trudniejsze, czas mija za szybko w stosunku do działań człowieka. Jeśli człowiekowi na czymś zależy(ma to sporą wartość dla jego życia), to często emocje deformują jego faktyczne zdolności. Klarownie to przedstawiało się np. podczas mojego egzaminu na prawko na placu manewrowym. 80% ludzi nagle straciło umiejętności, które wypracowali podczas wielu godzin jazdy z instruktorem. Niektórzy zapomnieli nawet jak się otwiera maskę.

 

Nie ufam ludziom.
Ja również nie ufam, bo po prostu nie mam ku temu kompletnie żadnych racjonalnych podstaw, a bujanie się w świecie fantasy zupełnie mnie nie interesuje. Dużo ważniejsze jest moim zdaniem wypracowanie umiejętności, by zaufać samemu sobie. Wierzyć w siebie i swoje możliwości.
Matka uważa mnie za nieudacznika.
Uzasadniła to stwierdzenie kiedykolwiek jakimiś konkretnymi argumentami, czy tylko tak sobie strzela frazesami dla zabicie nudy i podreperowania własnego ego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co? Mam podchodzić do każdej napotkanej osoby i mówić hej będziemy się kolegować?
Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Możesz zacząć od uczestnictwa w jakichś grupach zorganizowanych np. warsztatach efektywnej nauki <- to jedynie jeden przykład z miliona. Kierunków masz właściwie nieskończenie wiele. Nikt Ci nie sugeruje, abyś z miejsca rzucała się ludziom na szyję.
Jestem nieśmiałą osobą.
I nie przestaniesz nią być jeśli sama nie zrobisz kroku do przodu. Nikt za Ciebie żył nie będzie(nie będzie dokonywał zmian).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×