Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wychodzi mi to jak klikam na Wasze nicki wyskakuje mi Wasz profil.

Ja też dzień w dzień nerwowo :bezradny: Mam nadzieję, że powrócą te czasy kiedy zapomniałam o zaburzeniu. Codzienne myślenie o tym czy zasnę czy nie jest wkurzające, dostałam trittico spałam jak niemowlę ale obawy są dalej :roll: pierdollerro nerwicowe, brak słów

 

Dzisiaj przyjdę z pracy o 22.00 wcinam dulo i trittico.

 

Trochę niepokoi mnie to tsh zwiększone :? W zasadzie to leczę się tylko u psychiatry :D Bo ona mi wypisuje recepty do rodzinnego w ogóle nie chodzę. Leczę się na niedoczynność jakieś nie wiem z 2-3 lata. Objawiła się potykaniem serca czego nigdy nie miałam. No i jestem na dawce 25mg eutyroxu :)

 

Najgorsze jest to że mam strasznie monotonną pracę, która wzmaga myślenie o tym wszystkim co nas dotyka. Najlepiej na lęki sprawdza się ruch dużo ruchu, po basenie podskakuje mi samopoczucie troszeczkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, :D spróbuj z miodem, lepsza niż z trzcinowym :lol: , moim zdaniem!

 

akurat miodu mam 4 słoiki, ciotka ma pasieke i nam podrzuca zaraz po sezonie, ale ponoc teraz taka moda na ten cukier trzcinowy jest ;)

 

 

neon, już się nie gniewam, na chwilę przykro mi się zrobiło.

 

nie chciałem ciebie urazić, no może tak troszeczke ocucić. nie zrobie tego juz wiecej.

 

 

neon, To już trzy latte. Nie wiem, czy Tosia da radę tak z samego rańca. :smile:

Ty się czasami w ten ozór ugryź. ;)

 

dobra jest szefowa, kwi kwi ; -D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, kiedyś myślałam, że brązowy lepszy niż biały, nawet do ciast dodawałam.Okazało się, że cukier to cukier, różnica jedynie w smaku i wyglądzie :D

Miód jest w kawie słodzikiem, bo wiadomo, że nie zachowuje swoich właściwości w wysokiej temperaturze. Jednak smak ma fajny, i, być może, mniej szkodzi?

Dzisiaj w nocy z zainteresowaniem wysłuchałam wypowiedzi pani prof. od genetyki, która obaliła mit, jakoby słodycze szkodziły dzieciom, wręcz zalecała, oczywiście nie jako główne posiłki, bowiem mózg cukrem się żywi. Zapewniła, że nie ma dowodów na szkodliwość słodkości na układ immunologiczny, o czym rozpisują się różne źródła. Radziła, by nie brać sobie do serca wszystkiego, co jest w necie... :D

 

paramparam, próbuję od wielu, wielu lat, niestety bez powodzenia :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macham łapką wieczornie!

 

Udało mi się strzelić drzemkę, taką niespokojną, w stylu delfina tylko jedną półkulą ;) , ale trochę się zregenerowałam. Więc kawkowanie zaliczone ( ciągnę uparcie ten mój osobisty program " codziennie coś fajnego dla siebie"). :smile:

 

mirunia, Kochana oczywiście, że kawusia jest teraz tylko z rańca. :smile: Wypiłyśmy sobie fikuśne herbatki. A nazywam to kawkowanie, tak z przyzwyczajenia. Mogą się pod tym pojęciem kryć różne płyny, ale zawsze jest - miłe towarzystwo, lekka rozmowa i wyjście out. :smile:

Może te poranki nam się wyprostują, jak będzie ciemno z rańca? I tak wspaniale dajesz radę. Uważam, że też potrafisz sobie robić przerwy od nerwicy,mimo że jest.

 

tosia_j, Bardzo ściskam, bardzo.

 

misty-eyed, Wiem, że to wymaga pracy, ale fajna jest taka zmiana w otoczeniu, zwłaszcza jak nowością ciągnie... :smile:

Miejmy nadzieję, że wyniki będą dobre. Napisz, jak je odbierzesz.

 

DarkMaster, Praca pięknie odwraca uwagę i mobilizuje do wstania z łoża boleści. Nie poddawaj się!

 

Klaudia Kate, Nie ma jednego sposobu i jednego guru dla nerwicowców, choćby dlatego że każdy jest inny. :bezradny:

Ale chłopaki moim zdaniem mają wiele racji. ( nie znam środowiska forum, ale słuchałam nagrań i czytałam). Naprawdę jest o niebo lepiej, jak przyzwalamy na lęki. Wiem po sobie. To wymaga czasu i cierpliwości, ale uważam, że zrobiłam dzięki temu kolosalny postęp. Funkcjonuję w towarzystwie lęków, a są chwile, kiedy w ogóle o nich nie myślę. Z tym, że nie tylko to mi pomogło, ja sobie "pracuję" nad sobą na bardzo wielu płaszczyznach. Jeszcze masa roboty przede mną, ale jeszcze do grobu się nie kładę. ;)

Świetnie, że ruch Ci pomaga! Masz już jedną nogę do oparcia. :smile:

 

neon, :mrgreen:

 

paramparam, O chyba też jesteś taki trochę zadaniowiec, jak ja, powiedz? :smile: Też uważasz, że warto próbować. :smile: Warto. Pewnego dnia okazuje się, że wychodzisz i to na kawkowanie (czyli nie musisz) w telepawce, ale nie odczuwasz tego jak telepawki, tylko jakbyś wyszła z katarem... Te chwile są piękne i takie satysfakcjonujące.

 

Ja tu gadu gadu, a oczęta się kleją... Ciekawe, czy to znów podpucha... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, tak da sie funkcjonowac pomimo lęków to prawda ale lęk wolnopłynący jest nie do zniesienia. :hide: jeszcze jakbym miała napadowy w jakiś sytuacjach to co innego.

 

Dzisiaj sie obudziłam w trochę lepszym stanie. Świat wydaje się bliższy. Wlaśnie jadę do pracy. Zasnęłam jakoś po pół godzinie, jakas godzine po wzieciu trittico wiec chyba działa.

 

Wiatr tak chulał u nas w nocy że masakra. Dzisiaj piękny dzień i w miarę ciepło. A ja 12h w pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

To ja też zdam relację pogodową. :smile: U mnie tak jak wczoraj - wiatr, chłodno, rano słońce, teraz deszczowe chmury. Ale parasol mam, więc luz.

Znów nie pospałam, więc znów poranne długie dotlenienie z futrzakiem.

Ciągnie mi się w ogóle ten dzień, jak mozarella... :bezradny: Już myślałam, że do domu śmigam, a tu jeszcze godzina została.

Dziś zrobię tylko dobry obiadek, a potem planuję leżeć plackiem.

 

Klaudia Kate, Ale jak pracujesz 12 godzin, to potem masz chyba jakieś dni całkiem wolne?

 

mirunia, Też uwielbiam chodzić po lesie za grzybkami. Myślałam wypuścić się w weekend, ale ma podobno lać.

Zazdraszczam takiego wyśmienitego jedzonka. Już pewnie odliczasz czas do wyjścia do domu. :smile:

 

Purpurowy, :papa: Co słychać?

 

Ḍryāgan, Mówisz obsługa ksero? zawsze coś... ;) To życzę rozkręcenia się w pracy. a może dzięki temu powrotowi będzie lepiej?

 

Miłego czwartku ( niedługo weekend!) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Zaraz spadamy! :D U mnie słoneczko wychyliło się, może uda się kolejną porcję fotonów zgarnąć.

Tak, dziś atrakcje kocykowe, bo jutro jestem z koleżanką umówiona. Tak z rozpędu, bo w sumie to podzióbałabym w domu.

 

Klaudia Kate, Ano mam ostatnio liche i krótkie noce. W sumie przyzwyczajam się do tryby zombie. Odeśpię zimą. ;)

Czasami są dni, kiedy nie mając pracy, pewnie nie wstałabym z wyra. A tak trzeba i potem jakoś idzie.

 

Ḍryāgan, nie pierwszy raz wracasz do roboty z zakisielowanym mózgiem, rozkręci się, zobaczysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×