Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

 

Szczerze powiedziawszy, czuję się coraz lepiej, coraz bardziej spokojnie. Nie wiem na ile to defekt schizofreniczny a na ile remisja... Nie boli mnie już głowa, parastezji też prawie brak...

W nocy spałem normalnie, bez nawet hydroksyzyny! Akurat jeszcze jedna rzecz mnie trochę martwi, ale w sumie, może mi tak zostanie i będzie taki mój urok. A mianowicie wyglądam trochę jak ta dziewczyna:

[videoyoutube=9tGT6gjO1tQ][/videoyoutube]

Lub jak fobiczka z Watamote:

watamote_face_tomoko_by_daikikio-d6dj9xf.jpg

 

To jest - podkrążone, zaćpane oczy, trochę uczucie niewyspania, może lekko spowolnione ruchy. Chociaż nie wiem, czy mi to przeszkadza - ot, taki specyficzny wygląd.

Do tego wychodzi słaby testosteron, aseksualizm, młodszy wygląd o 2-4 lata, i można mnie uznać za lewaka :P (Trochę nawet jestem).

 

Może mi minie, może nie, zobaczy się. Dzisiaj akurat był dzień, w którym poczułem się w miarę szczęśliwie bez manii, schiz, natłoku myśli. Tak jakby to był już koniec, a chyba nawet jest.

"Udało się". Miłego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :D

 

Carica Milica, miło Cię widzieć w kolorze nadziei, gratuluję :lol: Jeśli tylko dajesz radę bez leku, to super, za tę trochę mniej chemii organizm na pewno będzie Ci wdzięczny :D

 

Niedziela i poniedziałek były dla mnie trudnymi dniami, ponieważ Wnuczek z bólem brzuszka został skierowany przez lekarza dyżurującego do szpitala, właściwie na SOR dziecięcy w nowym warszawskim szpitalu. Zanim nadeszły wyniki badań, zrobiono USG i na szczęście niczego niepokojącego nie znaleziono, zresztą wyniki krwi też okazały się w porządku, czyli zaatakował Go wirus...

Było ciężko, najważniejsze jednak, że wiadomo co jest...można odetchnąć. Wczoraj trzeba było pomóc Synowej, bo i mala nasza dziewczynka także miała objawy podobne, jednak szybko minęły.

Jestem mile zaskoczona decyzją pediatry /skierowanie do szpitala/, jak i świetnie zorganizowaną opieką na SORze.

 

Dzisiaj byłam na dużych targach przedświątecznych /na Racławickiej, dość daleko/, warto było tam się wybrać, bo kupiłam super wędliny, lekko wędzone, pachnące. Chcę po prostu zmienić troszkę menu świąteczne, nie chcę piec mięs, jak zwykle.

Pojechałam w konkretnym celu, szybko wróciłam, teraz robię pasztet :yeah:

 

Reghum, masz "zdrowe" objawy :lol: , oby jak najdłużej trwały...

 

Miłego popołudnia życzę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, poczytałam trochę na ten temat i podobno pasztet, tak jak i bigos, dobrze jest zrobić wcześniej i zamrozić /można też gotową masę pasztetową/. Spróbuję. Nie dałabym rady robić wszystkiego pod koniec tygodnia, mam w planie kilka ciast, dlatego tak zdecydowałam.

Są też sałatki, wigilijne potrawy. Nie chcę być przemęczona w niedzielę :mrgreen: , rozkładam więc pracę na kolejne dni...

 

Ja zwykle także piekłam sernik wiedeński, ale w tym roku zrobię brzoskwiniowy sernik na jogurtach greckich, tradycyjny piernik / nie staropolski/, pyszne ciasto gryczane i babkę pomarańczową. Nieduże ilości, a ciasta te są lekkie, niskokaloryczne.

 

Jeszcze sporo zakupów różnych przede mną...

Codziennie po trochu, by nie nadwyrężać kręgosłupa...

Spodziewam się więcej gości niż zwykle, dlatego wymaga to więcej przygotowań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Zimno aż szczypie w tyłek.

Ubrałam dziś sweter wełniany, piękny, ale z lekka gryźliwy. No i siedzę w pracy i czuję jak mnie zaczyna swędzieć ciało przez to swetrzysko.

Gapiąc się w kompa złapałam za długopis, żeby się porządnie podrapać po plecach. I fajnie, tylko zrobiłam to piszącą stroną. :D Tak że machnęłam sobie wzorek na plecach, może zrobię z tego ekscentryczny tatuaż? 8)

A w ogóle to od lat chcę mieć tatuaż, ale nie umiem sobie wybrać ani miejsca, ani wzoru.... :bezradny:

 

Mróz na zewnątrz i ja też jakby trochę się oszroniłam. :roll: Taka cholerna ze mnie Królewna Śnieżka w szklanej trumnie - wygląda, jak żywa, ale... :bezradny:

 

Miłego wieczoru!

 

mirunia, Pierników 5 pudeł napieczone, aż naćpałam się od tego aromatu. :105:

Co do awokado w doniczce - liczyłam na odpowiedź, że sobie dżunglę hodujesz w chałupie i z maczetą przy łóżku sypiasz. :D

U mnie śniegu niet, ale pięknie opadłe liście oblepiły się na biało i chrupią w parku pod stopami.

 

Carica Milica, O dzielności Ty nasza! :great: Niech ten brzydki afobam Ci zostanie tylko na czarną godzinę. ;)

Tak już chyba do świąt będziesz miała luźniej w pracy?

 

misty-eyed, Oj to się nadenerwowałaś... Ale wszystko dobrze i widzę z nową energią wkraczasz na przedświąteczne pole walki. :smile:

Moim zdaniem świetnie, ze modyfikujesz menu, każda zmiana, nawet drobniutka jakoś nas hartuje i rozwija.

Ja do pasztetu robię na razie podejście psychologiczne - mobilizuję się. ;) Z jakich mięs go przygotowujesz?

 

Reghum, I super, że tak się czujesz.

 

zupa z rzodkiewek, Jak tam wtoreczek ? Jest dziś głowa do góry? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, :great: Od razu inny humor jak taka perspektywa za rogiem, nie? Mnie to trzyma w pionie. :smile:

 

misty-eyed, Ja też machnę drobiowo- wieprzowy, z tym że z indykiem. Inny niż co roku.

 

zupa z rzodkiewek, Mówisz lewarek działa? Napiszę do Mikołaja, co by mi wrzucił pod choinkę. ;)

No ale jak to? Zostałaś tak bez żelaznego zapasu czekolady? :time: To już naprawdę jesteś w jakimś nieogarze. :D

 

Muszę wyjść z psem, a tu tak nie chce się nogi wystawiać w ten ziąb... Snuję mu nad głową psie bajki, żeby się nie obudził i mu się nie przypomniało, że chce siku. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, też chciałam zrobić z indyka, ale nie było udźca w moich sklepach ;)

 

Muszę wyjść z psem, a tu tak nie chce się nogi wystawiać w ten ziąb... Snuję mu nad głową psie bajki, żeby się nie obudził i mu się nie przypomniało, że chce siku.
, :mrgreen: która bajka najbardziej go zainteresowała :lol::?:

 

Jest mróz, ale nie ma wiatru, jest dość przyjemnie, u mnie przynajmniej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zupa z rzodkiewek, Ale czekolada ma magnez, bardzo potrzebny... :angel:;)

 

mirunia, Maczeta tylko do przedzierania się przez gąszcz, co by sobie herbatkę zrobić. :D

 

Młody wrócił i pies zagospodarowany. :great: Idę pichcić obiadek ( też mi się nie chce, ale przynajmniej nie trzeba w puchówkę się wbijać :smile: ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, Nie można wstydzić się, że człowiek zaspokaja zdrowotne potrzeby swojego organizmu. ;)

 

Hooded Spirit, loteryjnie - znaczy rzucasz monetą, co ćwiczysz? :smile:

 

mirunia, Pozostaje zwinne przesmyrgiwanie się niczym jaszczura. :D

 

Poniekąd dziś podstawę z piramidy potrzeb Masłowa mam załatwioną. Zrobiłam sobie teraz dobrą herbatkę zimową, zamyśliłam się i chyba to podciągnę pod zaliczenie potrzeby rozwoju duchowego? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, czuję się senny, no wstałem o 9, ale boli mnie głowa (tak znowu, ale teraz typowo ciśnieniowy ból), nic mi się nie chce, zmuliło mnie, wydaje mi się że mogę mieć to:

https://en.wikipedia.org/wiki/Neuroleptic-induced_deficit_syndrome

Szczególnie że biorę ami i miałem zwiększoną dawkę. No cóż wizyta 10 stycznia więc nie tak źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, samopoczucie podskoczyło, i to całkiem dobrze. Czuję się całkiem szczęśliwie. Niestety pora iść spać, zobaczę jutro - trzymajcie się!

A przez ostatnie 2-4 miesiące miałem anhedonię, taką nawet mocną, z objawami depresji. Chyba się zaczyna polepszać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze jedno pytanie, mogę wziąć zwolnienie na 3 dni pobytu w szpitalu? To znaczy nawet nie wiem czy staż będzie przez pełen tydzień, po prostu cholernie boję się dentysty i miałem non-stop narkozę na świadczenia (ale trochę dziwnie być w dziecięcym i mieć 21 lat...). Na dodatek ojciec mi do dziś nie kupił hydroksyzyny, świetnie.

 

Na kolejny dodatek nigdy nie wiem kiedy mam wizytę, przez co mam zaskoczenie dzień wcześniej, przez co nie jestem w stanie się psychicznie przygotować, bo oczywiście mame chowa zapisy po torebkach.

 

To są jedyne dwie sprawy które nie załatwiam sam, może czas zacząć... Najchętniej bym się ogarnął, remisja choroby, mniejsze lęki, ale nigdy nie wiem, czy mi się uda, już tyle razy próbowałem :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wizytę mam 7 lutego, uff. Luz. Będę spokojniejszy i postaram zadbać o zęby, bo dbałem ostatnio non-stop, ale popadłem w takie stany schizo-depresyjno-pustkowe że rozwaliłem telefon, wkurzyłem się i nie grałem w PokemonGO kiedy był mój codzienny rytuał przez kilka miesięcy, no i mi znów nawyki popuściły. Sam nie miałem przez ostatnie wizyty żadnych ubytków, kiedy przez kilka lat zawsze na drugiej kontroli (zawsze) się pojawiały, a teraz przeszedłem trzecią normalnie. Chyba muszę o siebie zadbać.

 

Byłem dzisiaj nawet u fryzjera!

Myślę też że jak wszystko ze stażem pójdzie ok, to zainwestuje w kilka ciuchów, nawet koszulek z anime/IT z importu, bo obstawiam, że po drugiej wypłacie nie będę miał już w co inwestować (dosłownie).

Na razie planem u mnie jest sprzedaż procesora bratu, kupno nowego, i wymiana telefonu (zwykle okres posiadania jednego obejmował 2-3 lata, a teraz będzie rok, no ale i tak mam bardzo ograniczone plany finansowe :|).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, No ja w grudniu dbam o siebie i wino leczniczo zażywam. Ale Ty znalazłeś tańszy zamiennik, więc brawo. ;)

 

zupa z rzodkiewek, Kochana odchudzanie się o tej porze roku nie ma sensu, jak wskoczysz w grube rajtki i swetrzysko i tak nie masz możliwości podziwiać efektów i się mobilizować. Wrzuć na to puchówkę i ludzik Michelin gotowy, choćbyś odmówiła sobie wszystkiego. A robienie za królową wybiegu w mrozy grozi zapaleniem pęcherza. :D Więc.... ten magnez trzeba zażywać. ;)

 

*Monika*, Ale tak w sobotę wieczorem lampka dobrego wina... :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Monika*, Ale tak w sobotę wieczorem lampka dobrego wina... :105:

 

Chyba przysłowiowo w te święta się nap*erdolę z kuzynem, ostatnio potrafię wypić więcej (pewnie przez remisję), a i tak nie będę mieć co robić, a z rodzinką trzeba siedzieć, niestety przyjeżdża wujostwo z którymi ciężko wytrzymać, a jednak w wigilię chcę posiedzieć. Więc może być wesoło na spamowej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim!

Tak zaczynam się nudzić, że nie wiem co ze sobą zrobić.

Dosłownie... Aż zacząłem oglądać filmy przyrodnicze z nudów XD Patrzę się na zegarek i wkurzam się że czas tak wolno leci...

Klikam na komputerze czytając rzeczy, douczam się psychiatrii ale jakoś nie zauważam zbytnio nowych wiadomości.

 

Nawet przyzwyczaiłem się do tego przycisku w telefonie, ale myślałem żeby pojechać do serwisu i zapłacić tą stówę tylko po to, żeby mieć po co jechać i pogadać z gościem.

 

Jednak choroba psychiczna to absolutny time killer. Szkoda że to już koniec. Mam jeszcze lekkie zab. myślenia i parestezje ale takie, które nie powodują tego, że ten czas szybciej leci.

Zacząłem nawet ziewać przed ekranem...

 

Mam nadzieję że ten staż zacznie się szybciej, tylko doleczę objawy, i nie będę mieć problemów z wolnym do lekarzy. Nawet nie mam już w co zbytnio grać na komputerze.

 

Trzymajcie się! Do świąt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×