Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

platek rozy, głowa pełna myśli i lęków, robi takie niespodzianki - też mi się zdarza. Ty jesteś w trudniejszej sytuacji -musisz iść do pracy, więc naprawdę współczuję Ci szczerze.

Pamiętam ten czas...jest już za mną.

 

Kamilko, miałaś badanie głowy z kontrastem?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sigrun, To po oscypki musicie do Krakowa zjechac

 

na razie Kraków (z oscypkami :yeah: ) przyjeżdża do nas... i jeszcze zamówiłam kiełbase lisiecką :mrgreen:

 

Dzis sobie nie wylaczylam gazu pod patelnia z jedzeniem ...

 

no zaszalałaś :shock:

 

misty-eyed, wiem...

i dobrze, bo nie mozna sie poddawac :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Aniu dasz rade , jak ja dalam to TY tez dasz . Zreszta tam masz przycisk w razie czego i w kazdym momencie mozesz to badanie przerwac. Po kontrascie tylko pamietaj zeby duzo pic , zeby go wyplukac. A jak go wpuszczaja to takie uczucie ciepla jest ale to leci raz dwa calym krwioobiegiem i to chwilka moment czuc.

 

Sigrun, a tez lubie taka kielbase :) Wiesz ja teraz nie pamietam nawet co chwile temu robilam --- taki stan umyslu przez lęki albo moze alzhaimer?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, uwierz...ja jeszcze nigdy jej chyba nie jadłam. A ostatnio Okrasa cos tam z niej robił i w ogole dowiedzialam się, że ona jest robiona tylko w paru miejscach w Małopolsce i jest opatentowana...wiec musze sprobowac. U nas jest niedostępna.

 

taki stan umyslu przez lęki albo moze alzhaimer?

 

raczej to pierwsze... na drugie jeszcze chyba za młoda jestes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heloł Ludkowie wieczornie!

 

Miałam gości niezapowiedzianych, własnie pojechali ( a właściwie pojechały, bo kuzynka z córką) i cały dzień spędziliśmy na ogródku, bo powietrze ciężkie, to na zewnątrz przyjemniej. Pogoda oszalała - raz siedziałyśmy w bluzach, a raz w stanikach. :P Kawka, lody, ciasto, grill, bardzo wakacyjnie było. :smile: Miały wpaść tylko na krótką kawkę, ale kuzynka usiadła na słoneczku, włożyła nogi do basenu psa i stwierdziła, że jest jej bardzo dobrze i chwilowo do domu nie wraca... :mrgreen:

 

Teraz zrobiło się czarno. Bardzo ale to bardzo mi dokuczają te zmiany ciśnienia. :bezradny: Chyba żadnego roku tak nie było - może ze dwa stabilne dni w lipcu.

Umówiłam się, że pojedziemy jutro na wystawę, ale warunkowo, bo absolutnie nie wiem, jak się będę czuła. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×