Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

platek rozy, order ci mogę wyciąć, ulepić, cokolwiek :great:

 

A co do utrzymania pracy to ona zawsze sama rezygnowala na co mnie szlag trafial bo ja sie tyle uszukalam pracy i staralam a komus z latwoscia oferta za oferta tylko jakos docenic tego nie umial.

 

Przyjaciółka mamy, poznana na terapii (już chyba kilkanaście lat będzie), dostała jakiś czas temu ofertę pracy, pół etatu w hospicjum. Nie wzięła, bo jej ojciec kilka lat wcześniej był w hospicjum i uważała, że nie będzie dość silna, żeby pracować z chorymi dziećmi. Tylko, że to kurka wodna było samo biuro bez żadnej stacjonarnej placówki opieki, pacjenci byli w domach. A ona miała być tylko w sekretariacie. Nie sprawdziła jak funkcjonuje ta instytucja, więc podjęła decyzję nie znając warunków. Totalny przegryw.

 

Moja mama wałkowała chyba przez pół roku, głównie w rozmowach z ojcem, jaka ta Jola niemądra, że nie wzięła tej pracy, 4 godziny dziennie były by dla niej doskonałym rozwiązaniem i nie musiałaby jeszcze ruszać resztek oszczędności... i.t.d. PÓŁ ROKU. I nic. Od gadania nie pojawiła się kolejna propozycja pracy, nikomu tym gadaniem nie pomogliśmy.

 

To mi terapeutka wyłożyła, że już wiem od kogo się nauczyłam wałkować w nieskończoność sytuacje, które już przepadły, tę część problemu, której za ch*ja cofnąć i poprawić się nie da.

 

*imię zmienione przez redakcję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja świeta też nie jestem bywam wybuchowa. Poszło o to że nie chcę iść do nowej pracy bo mnie rozczarowuje pod każdym względem. On twierdzi że do niczego się nie nadaję że nie ma ze mną przyszłości. Sam zarabia bardzo dobrze. Może chciałby mieć kobietę zarabiającą podobnie. Dla niego bardzo ważne są pieniądze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, jak mu powiem to samo to sama się zamienie w kata a i tak nic tym nie wskóram. Jego to nie rusza. Zaczelo sie od tego ze powiedzialam mu ze czuje sie nieszczesliwa w zwiazku, potrzebuje teraz wsparcia a nie czuje tego wsparcia. No i zaczal sie ten stek wyzwisk. Twierdzi ze ubodlo go to do zywego bo on sie stara a ja takie rzeczy pisze ze nieszczesliwa jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to cholernie trudne, jeśli każde z was się musi leczyć indywidualnie plus musicie rozwiązywać problemy w związku.

 

Ja na przykład wolałabym być podleczona, zanim coś nowego zacznę. Nie wiem jak poradziłabym sobie z kimś z zaburzeniami podobnymi do moich. Do tej pory nie za dobrze. A nie wiem, czy zasługuję na kogoś normalnego. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurwił się bo może się stara robi co może a ty jesteś nieszczęśliwa.Powiedz mu że doceniasz to że się stara że widzisz to ale nie dasz się tak traktować i żeby przestał mówić w ten sposób i się zachowywać.Jak chcę odejść niech odejdzie.Nie daj się gnoić i niszczyć psychicznie.Badz twarda to tylko facet musisz sobie go wyszkolić :smile: A wiem że kto jak kto ale kobiety to potrafią jak nikt inny.Albo nie powinien pić bo pić też trzeba umieć :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też się nie zgadzam z tym, że w związku można i należy "sobie kogoś wychować".

 

Jest się z kimś, bo chce się tego samego, a nie z nadzieją, że się kogoś zmieni.

 

CHOCIAŻ obejrzałam Pijsiont twarzy Greya i jestem już zacnie ogłupiona w temacie ;)

 

Swoją drogą, film mniej podniecający niż gry na telefonie.

 

I znalazłam tani popcorn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też się nie zgadzam z tym, że w związku można i należy "sobie kogoś wychować".

 

Jest się z kimś, bo chce się tego samego, a nie z nadzieją, że się kogoś zmieni.

 

CHOCIAŻ obejrzałam Pijsiont twarzy Greya i jestem już zacnie ogłupiona w temacie ;)

 

Swoją drogą, film mniej podniecający niż gry na telefonie.

 

I znalazłam tani popcorn.

 

Ja czytałem książki,ale filmu nie chcę oglądać.Chętnie bym obejrzał Bogowie,z Tomaszem Kotem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Kochani!

 

Właśnie pożarłam w pracy gotowca lunch box z makaronem i jestem bardzo zadowolona... :D Raz na ruski rok bierze mnie na wrzucenie w siebie porządnej dawki chemii. :great:

A tak poza tym, to rozkręciłam się, dzióbię pracowe rzeczy, po pracy z psem i do domku obiad pichcić, słowem dzień jak co dzień.

 

mirunia, Kochana, cieszę się, że z energią przystępujesz do odstawiania. Teraz za to kciukasy trzymam! Jak Ci dziś dzionek mija?

 

acherontia-styx, Dobra atmosfera w pracy to jednak jest podstawa. Cieszę się, że tak dobrze trafiłaś.

 

takie tam, Jak tam nastrój, ustabilizowałeś się trochę?

 

Purpurowy, Pierwsze koty za płoty! :great: Nie jest łatwo, ale już jest sukcesik, spróbuj przetrwać. Na całe szczęście w tej sytuacji do roboty nie chodzisz, dzieci Ci nie płaczą, możesz pochodzić jak zombiak. Spróbuj może jednak coś na sen łyknąć.

 

detektywmonk, Bogowie - dobry film. Warto zobaczyć.

 

carica-milica - Jak tam współokatorzy, zrobiłaś z nimi porządek? ;)

 

Platek rozy - I jak dziś dotarłaś do pracy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam spamową

otóż napisałam maila do mojej byłej pani psycholog -psychoterapeutki i ona zaproponowałam mi ponowna psychoterapię:))

Bede do niej chodzić co dwa tygodnie, tak sobie ustaliłam. Co tydzien to jednak za często.

Na obiad mam kurczaka w jarzynach..

Pogoda dziś cudna. Słonko i ciepło...

 

 

kosmostrada, kosmo co dzis na obiad gotujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Dzisiaj piękny dzionek, słoneczny, ale zimno. Coś tu dzisiaj pusto na Spamowej, czyżby wszyscy tacy zapracowani?

 

kosmostrada, mam nadzieję, że drugie podejście odstawiania będzie łagodniejsze... nastawiam się raczej pozytywnie, bo przecież kiedyś trzeba zejść z tej chemii. Doktor naciska, że już pora. :blabla: Trzymaj kciukasy Kochana, wsparcie Koleżanki czyni cuda!

Coś wczoraj mało się odzywałaś, wyglądałam na Cię.... :bezradny:

 

Mam dzisiaj w pracy jakiś marazm, cisza, spokój, sama jestem. Koleżanka z drugiego pokoju od rana na spotkaniu z emerytami, raczy się słodyczami i owocami na pogaduchach corocznych. :D A ja sierota sama też dzióbię w papierach i przysypiam.

W nocy miałam dwie pobudki z powodu bólu głowy od kręgosłupa -zbyt długie spanie w jednej pozycji na boku i od razu ostry ból. Musiałam wstać, poruszać się i powoli minęło. Po trzech godzinach powtórka z rozrywki.... to jest dola!

 

Zaraz do domu, po drodze spacer po sklepach, a w domu planowanie prac przedświątecznych, co, kiedy i jak?

:papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lusesita Dolores, Heloł! ja dziś podobnie, robię pulpeciki z indyka na warzywkach. To chyba dobrze, że wracasz na terapię?

 

mirunia, A wczoraj byłam marniutka fizycznie ( może Cyklopka zdrobnienia nie zauważy :D ) , to nawet pisać nie miałam siły.

Myślę Kochana, że może być łagodniejsze to odstawianie, raz że spodziewasz się różnych atrakcji, to tak nie zaskakują i nie przerażają, dwa jest już jednak więcej światła, organizm ma więcej siły i chęci, no i chyba już naprawdę chcesz się tej chemii pozbyć, a takie samozaparcie cuda czyni.

Przypomnialaś mi, że święta trzeba zaplanować... :bezradny:

 

Ḍryāgan, Miłego spaceru!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×