Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

MiszkaJustine, faktycznie męczysz się z tymi objawami, więc wizyta u lekarza jest wskazana jak najszybciej.

Nie bagatelizuj tego, bo to samo nie przejdzie, potrzebne są leki i konkretna diagnoza. Leki neuroleptyczne mają szybkie działanie i pomogą Ci wrócić do lepszego funkcjonowania.

 

platek rozy, fajne książki, przydadzą się. A zupka ciekawa... :105:

Odpoczywaj więc, skoro źle się czujesz, przynajmniej wiesz dlaczego, ale to minie.

Wisiorek prosty, ale oryginalny- do czerwieni super dodatek.

 

A ja już po robocie, odświeżyłam chałupkę, wpuściłam świeże powietrze, a teraz przy herbatce z cytryną malnęłam sobie paznokcie nowym, jasnym lakierem. Aaa.. i najpierw umyłam głowę, więc siebie też odświeżyłam... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Polatałam Kochana, bo musiałam wyłazić wczorajsze napięcie.

Ale miałaś piękny spacer. Myślałam, że z tych chmurzysk i u mnie coś sypnie, ale nie...

Domowe kopytka, ło matko ale bym zżarła... :105:

Też już ogarnęłam, tylko jedna pralka mi została i fajrant. Paznokcie mam pięknie zrobione, głowa też jeszcze si po wczorajszym fryzjerze, no jak tu się upiększyć? Fryzjerka mi wczoraj sprzedała tekst ( podobnież taki mem krąży po sieci z posłanką Pawłowicz) - codziennie się budzę piękniejsza, ale dziś to już przesadziłam... :mrgreen:

 

platek rozy, Ciekawy przepis Platuś, chyba się skuszę jutro , tylko muszę mango nabyć, jutro w biedrze chyba dostanę.

Też sobie kiedyś zrobiłam taki wisior, tylko kulę mam czerwoną na podwójnym czerwonym rzemieniu. :great: Bardzo lubię do swetrzysk, golfów.

Chłopaki powinni w nocy wrócić, no chyba że jakieś fatalne warunki będą, to przenocują. Czekam na wieści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MiszkaJustine, ponoc dobre , sporo ludzi je ma na psychozy wlasnie.Nie bagetelizowalabym tego jak sie czujesz i poszla po leki a nie czekala jak to pisalas w innym watku ze to samo minie bo samo to nie minie.

Bedzie jeszcze gorzej. Powodzenia!

 

Płatku, ja też myślę, że to nie minie bo z dnia na dzień jest coraz gorzej.

Mama z moim narzeczonym piorą mi głowę, że to są objawy odstawienne i, że muszę przeczekać ALE ja im cały czas tłumaczę, że to chyba raczej nie są objawy odstawienne bo tak samo czułam się

przed rozpoczęciem leczenia, czyli 12lat temu.

Teraz sobie wszystko przypominam.

Tyle, że wtedy byłam dzieckiem i nie potrafiłam dokładnie opisać lekarzowi swojego stanu bo myślałam, że każdy ma tak jak ja.

Teraz widzę, że chyba raczej nie każdy :(

Zrozumiałam to.

A mój narzeczony mówi mi teraz przez telefon; jakieś 30 min temu, że " Z Tobą nie można rozmawiać o normalnych sprawach" - bo chciałam odejść od tematu MNIE I MOICH ZABURZEŃ i

porozmawiać o życiu, przynajmniej spróbować, tak z grzeczności a tu taka reakcja i takie słowa od niego.

To ja już nie wiem.

Oni chcą mnie umartwić, unicestwić, zabić?

Pastwią się moim nieszczęściem?

To niesprawiedliwe.

Teraz już wiem, że muszę udać się do specjalisty w tajemnicy, tzn. po kryjomu bo mama i narzeczony zrobią ze mnie lekomankę, która pragnie zażywać leki :(

Tu nic się nie trzyma kupy.

Nic nie rozumiem.

Może oni mają po prostu nadzieję, że rzeczywiście to są efekty odstawienne i czekają aż mi się poprawi?

Boję się, że w końcu stanie się ze mną coś bardzo złego i będę zmuszona położyć się w szpitalu by wyzdrowieć.

 

Poza tym mam ciężko bo dobrzy specjaliści przyjmują prywatnie a ja nie mam pieniędzy nic a nic.

Nie pracuję.

Jestem na utrzymaniu rodziców, którzy też nie mają zbyt dużo pieniędzy.

Przecież nie poproszę o 100zł na nie wiadomo co bo nikt mi tyle nie da.

 

W najgorszym wypadku będę musiała udać się na wizytę refundowaną ale wtedy pewnie taki lekarz będzie chciał mnie umieścić w szpitalu bo już raz tak było.

Przepraszam, że zrzędzę tak i zaśmiecam Wam wyspę ale w tym momencie ten problem zaśmieca mi całą moją głowę.

Boję się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bry w sobotę ;)

 

Kuźwa, taki mi lek włączyli w Klinice, że po 2 tabletce wczoraj nie mogłam zasnąć do 3 a dzisiaj o 15 nie mogłam zwlec się z łóżka :roll: i w ogóle do jakiejś 18 czułam się tragicznie :( w pisduu z tymi neuroleptykami, a Rispoleptem konkretnie :roll:

pierdyliard leków już na mnie próbowali w Klinice i na żadnym nie miałam uboków, dlatego też pomimo włączenia nowego leku wypuścili mnie na przepustkę, ale na tym rispolepcie jest tragedia :roll: jak w ciągu tygodnia te uboki nie osłabną to lek pójdzie out :evil:

 

Tak w ogóle problemy pierwszego świata. Chce mi się chipsów, a nie chce mi się iść do sklepu :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, nigdy nie mówiłam wydrzyca afrykańska.

Ale taka nazwa była.Wikipedia podaje,że już nie wydra kanadyjska.Tylko wydrak kanadyjski.

Tak się z tobą droczę, bo nigdy nie rozmawiałam o tych gatunkach. Wrzuć czasem zdjęcie egzemplarza, lubię małe ssaki, gady, ptaki.

 

MiszkaJustine, fajnie jak jest ktoś nowy na Spamowej. Ja to tam nie mam ambicji typu niebranie leków, fascynuje mnie ten normalny świat, który teraz poznaję. Zracjonalizuj sobie, że te energie wokół ciebie, to nie duchy, tylko twoje emocje i obawy.

 

platek rozy, jak będziesz gotować takie rzeczy, to serio ci zrobię wjazd na chatę :twisted:

 

Witam resztę ekipy, dużo was, nie dam rady wkleić.

 

Oddałam wczorajsze wypracowania, mam na semestr dwie piąteczki z chemii, dwie piąteczki z receptury, szósteczkę z angielskiego i piąteczkę z farmakologii :brawo: Wiwat ja! Odwołaliśmy jutrzejszy sprawdzian, zostało jedno zaliczenie, ale to już luz.

 

I kupiłam w końcu ten cholerny szampon.

 

Słuchajcie jaki wymyśliłam sposób na podryw: są nazwy roślin albo substancji czynnych, które mają w sobie ukryte imię. I powiedz komuś jest taki kwiatek, który kojarzy mi się z twoim imieniem, robią z niego leki na serce :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PO Rispolepcie to znajomi po ścianach łazili. Jakoś zleciał ten dzisiejszy dzień. Zazwyczaj po 1500 wychodzę z kolegą Karolem na spacer na Stare Miasto. Ale on niestety jak temperatura jest poniżej zera

nie może wychodzić bo się zaziębia. Dlatego dzisiaj poszedłem z innym kolegą na herbatę do herbaciarni. A tam leciała taka spokojna muzyka, że omal nie zasnąłem. Później przyszliśmy do mnie na kawę.

Fajnie pogadaliśmy. Obejrzeliśmy Sebastiana Wardęgę i kolegę odprowadziłem. Później chwile posiedziałem sam i napisałem jedną scenę. A następnie poszedłem do znajomych na odziale. I tak minął dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, ja odpoczywam patrząc się tępo w telefon, łamigłówki i inne takie.

W sumie po co się uczyć, nie chcę poprawiać oceny z tego przedmiotu, niech mi czwórkę da i nie zawraca gitary.

 

WolfMan, kolega ma srogą kolekcję victorinoxów, ja mam jeden, ale teraz jak zobaczyłam opcje z nożyczkami, pilniczkiem do paznokci, pamięcią USB, to chyba chcę jeszcze jeden. Ale nie ma wersji z grzebykiem do układania brwi i rzęs, tudzież drapania się po głowie.

 

Po jutrze mam normalnie legalne ferie. Oczywiście zajęcia prywatne, latanie po lekarzach i warsztaty, tak że pięknie mam zaćkane 8 dni z 14. Myślicie, że znajdę czas dla mojego ulubionego kolegi, który chyba jednak wyraża chęć porozmawiania, jakkolwiek z pewną dozą ostrożności. :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×