Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy dzisiejszy świat nie za dużo wymaga od kobiet?


striker85

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 11.03.2019 o 16:04, carlosbueno napisał:

Niestety ludzie wierzą w te brednie, zwłaszcza młodzi i tak z internetowych for można się dowiedzieć że facet który nie ma penisa minimum 20 cm jest nic nie wart( a średnia krajowa to 14-15 cm) a dziewczyna ważącą 55 kg przy 170 cm to gruba świnia podczas gdy na prawdę połowa społeczeństwa  ma nadwagę.   No i oczywiście teksty typu znalezienie dziewicy powyżej 14 roku życia granicy z cudem , podczas gdy tak naprawdę jeszcze ich sporo w przedziale 20-25. 

To chyba tacy ludzie są w Internecie, bo nigdy nie spotkałam się z tym, żeby kobieta ważąca na ten przykład 60 kilo przy 1,7 m była uważana za grubą 😜 chyba że mówimy o dzieciach z podstawówki czy - niegdysiejszego - gimnazjum. One mogą tak uważać. Tak naprawdę mężczyźni w ogóle nie potrafią oszacować wagi kobiet, na ten przykład takie proporcje, o jakich piszesz, będą wiązały się z bardzo drobną i szczupłą sylwetką, bardziej w stylu modelek. Jakbym miała tak "strzelać" i oczywiście niech osoby z zaburzeniami odżywiania się nie sugerują, to taka umięśniona i nadal szczupła Jennifer Lopez na pewno waży z 65 kilo, Jessica Alba około 60, a około 50 zazwyczaj ważą naprawdę bardzo drobniutkie kobiety. Koło 55 waży Joanna Krupa, która jest szczupła i drobna.

No ale faceci sobie strzelają tak wagę na oko ;).

A w pewnych kręgach dziewictwo nie jest żadną cnotą. Chyba że wśród bandy prawiczków ;p.

Tak, sądzę, że wymagania odnośnie kobiet są coraz większe, większe i większe. @Lilith ma w pełni rację, że to jest takie minimum, jakie stawia się kobiecie. Najlepiej żeby jeszcze była potulna, cicha, nie za bardzo "pyskata". Jednocześnie też często mężczyźni nie mogą znieść, że kobieta jest od nich mądrzejsza. Oczywiście generalizuję, bo nie wszyscy, zdarzają się faceci, którzy bardzo cenią inteligencję.

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

To chyba tacy ludzie są w Internecie, bo nigdy nie spotkałam się z tym, żeby kobieta ważąca na ten przykład 60 kilo przy 1,7 m była uważana za grubą 😜 chyba że mówimy o dzieciach z podstawówki czy - niegdysiejszego - gimnazjum. One mogą tak uważać.

Pisałem że w internecie i pewnie raczej nastolatki tylko tak uważają. Ja miałem niegdyś 65 kg przy 192 cm wzrostu dzisiaj se tego nie wyobrażam, ale nastolatki często tak mało ważą. 

 

5 godzin temu, Lilith napisał:

Pierwsze słyszę o takich okrojonych wymaganiach. Kobiety mają robić wszystko + jeszcze rodzić dzieci. Najlepiej bez zmiany figury i niedogodności, które się z tym wiążą. Dodatkowo mają być inteligentne, robić karierę, zarabiać, sprzątać, gotować, wychowywać dzieci, ładnie wyglądać, mieć zawsze ochotę na seks, uprawiać sport, załatwiać wszelkie sprawy urzędowe, planować, myśleć za wszystkich i tak dalej i tak dalej. 

Na pewno nie wszystko naraz. I te wymagania stawiają głównie inne kobiety a nie faceci, facetom najbardziej zależy na wyglądzie, charakterze  a to czy robi karierę, sprząta, uprawia sport nie ma żadnego znaczenia. To kobiety patrzą przez pryzmat co dana osoba robi a nie jakim jest człowiekiem  i jak  wygląda. Facet który nie pracuje albo słabo zarabia jest postrzegany dużo gorzej niż takowa  kobieta, ba wielu facetów nie zniosło by tego że kobieta więcej zarabia czy robi karierę. Również inteligencja, wykształcenie, zaradność życiowa nie jest specjalnie wymagana to ma być domena mężczyzn.  Jeszcze nigdy nie słyszałem żeby facet rzucił kobietę albo odrzucił jej zaloty bo słabo zarabia, nie pracuje, nie ma auta, ambicji itd a kobiety robią to często z tego powodu.   

  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Lilith napisał:

:mrgreen:Jesteś pewny? A ja się z tym spotkałam. W realu, a nie w pisaniu w Internecie.

Nieprawda. Kobiety nie stawiają sobie takich wymagań. Jest to odgórnie wymuszone. Kobieta musi być inteligentna i zaradna, ponieważ jak ma za chłopa ciapę, która uważa, że wie lepiej, to musi zrobić tak, żeby było dobrze i przy okazji, żeby facet myślał, że to Jego zasługa. Inaczej będzie foch z przytupem. Nie wszyscy rzecz jasna są jak powyższy przykład. Dodatkowo facet, który pracuje i wraca do domu jest tak bardzo zmęczony, że siada na kanapie i nie robi kompletnie nic. Żona pracuje, zapierdala jak mały samochodzik, po pracy odbiera dzieci, dodatkowo sprząta, pierze, gotuje, obsługuje męża, zajmuje się dziećmi i ma być w każdej chwili gotowa na seks, bo oczywiście zmęczony misio na to zawsze znajdzie siły. Kobieta ma być zawsze ładna, pachnąca, zgrabna. I pytanie - kiedy ma to zrobić? Mam koleżankę, która właśnie jest w takiej sytuacji, więc nie powiesz mi, że to nie mam miejsca w realnym życiu. 

Pewnie i takie przypadki się zdarzają ale na pewno to nie reguła. Kobiety zwykle mają gorzej w życiu, małżeństwie ale wymagania facetów wobec kobiet( na etapie poznania)  są zwykle niższe niż w odwrotnym przypadku. Dla faceta często wystarcza że kobieta jest ładna i tyle, a facet musi często spełnić wiele wymogów odnośnie statusu, zachowania, umiejętności aby wzbudzić zainteresowanie. 

 

6 godzin temu, Lilith napisał:

Kobieta musi być inteligentna i zaradna, ponieważ jak ma za chłopa ciapę,

 Facet ciapa o ile super nie wygląda to ma nikłe szanse na jakikolwiek związek. Owszem znam facetów ciapy w związku ale ich partnerki to z racji wyglądu cieszyły się bardzo słabym zainteresowaniem i miały wybór albo być samemu albo z facetem ciapą. Sam jestem ciapą i dlatego jestem sam nie chce nikogo sobą obarczać bo jestem jak duże dziecko.  

Ja znam sporo takich przypadków że facet robi od świtu do nocy, 7 dni w tygodniu a głównym zajęciem jego  kobiety jest głównie dbanie o urodę, także na prawdę różnie bywa choć statystycznie to kobiety mają w życiu bardziej przesrane.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, carlosbueno napisał:

 

23 godziny temu, Lilith napisał:

:mrgreen:Jesteś pewny? A ja się z tym spotkałam. W realu, a nie w pisaniu w Internecie.

Nieprawda. Kobiety nie stawiają sobie takich wymagań. Jest to odgórnie wymuszone. Kobieta musi być inteligentna i zaradna, ponieważ jak ma za chłopa ciapę, która uważa, że wie lepiej, to musi zrobić tak, żeby było dobrze i przy okazji, żeby facet myślał, że to Jego zasługa. Inaczej będzie foch z przytupem. Nie wszyscy rzecz jasna są jak powyższy przykład. Dodatkowo facet, który pracuje i wraca do domu jest tak bardzo zmęczony, że siada na kanapie i nie robi kompletnie nic. Żona pracuje, zapierdala jak mały samochodzik, po pracy odbiera dzieci, dodatkowo sprząta, pierze, gotuje, obsługuje męża, zajmuje się dziećmi i ma być w każdej chwili gotowa na seks, bo oczywiście zmęczony misio na to zawsze znajdzie siły. Kobieta ma być zawsze ładna, pachnąca, zgrabna. I pytanie - kiedy ma to zrobić? Mam koleżankę, która właśnie jest w takiej sytuacji, więc nie powiesz mi, że to nie mam miejsca w realnym życiu. 

Pewnie i takie przypadki się zdarzają ale na pewno to nie reguła. Kobiety zwykle mają gorzej w życiu, małżeństwie ale wymagania facetów wobec kobiet( na etapie poznania)  są zwykle niższe niż w odwrotnym przypadku. Dla faceta często wystarcza że kobieta jest ładna i tyle, a facet musi często spełnić wiele wymogów odnośnie statusu, zachowania, umiejętności aby wzbudzić zainteresowanie. 

 

Jasne :D jak facet chce się przespac z kobieta, to wystarczy mu wyglad. Ale NIKT nie będzie chciał być w związku, bo ktoś jest ładny ;) wyglad na pewno jest ważny, ale nie można tylko na pociągu fizycznym zbudować relacji. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 19.03.2019 o 18:08, carlosbueno napisał:

Na pewno nie wszystko naraz. I te wymagania stawiają głównie inne kobiety a nie faceci,

22 godziny temu, Lilith napisał:

Nieprawda. Kobiety nie stawiają sobie takich wymagań. Jest to odgórnie wymuszone.

A ja zgadzam się z carlosem, że to jest oczekiwanie społeczne, płynące co najmniej tak samo od innych kobiet jak od mężczyzn. Co nie znaczy że nie jest realne, jest, więc na pytanie czy dzisiejszy świat nie wymaga za dużo od kobiet odpowiedziałbym twierdząco - jest za mała elastyczność odnośnie tego jaki styl życia jest dla kobiety ok. Ale to:

W dniu 20.03.2019 o 10:15, Lilith napisał:

Kobieta musi być inteligentna i zaradna, ponieważ jak ma za chłopa ciapę, która uważa, że wie lepiej, to musi zrobić tak, żeby było dobrze i przy okazji, żeby facet myślał, że to Jego zasługa. Inaczej będzie foch z przytupem. Nie wszyscy rzecz jasna są jak powyższy przykład. Dodatkowo facet, który pracuje i wraca do domu jest tak bardzo zmęczony, że siada na kanapie i nie robi kompletnie nic. Żona pracuje, zapierdala jak mały samochodzik, po pracy odbiera dzieci, dodatkowo sprząta, pierze, gotuje, obsługuje męża, zajmuje się dziećmi i ma być w każdej chwili gotowa na seks, bo oczywiście zmęczony misio na to zawsze znajdzie siły. Kobieta ma być zawsze ładna, pachnąca, zgrabna. I pytanie - kiedy ma to zrobić?

jest grą w biednego misia i misia leniucha, jak komuś nie odpowiada może zrezygnować, ale problem w tym, że biednemu misiowi też na tym nie zależy, dla przewagi moralnej, a oficjalnie: poświęca się, ratuje związek, ratuje dzieci itp.

W dniu 20.03.2019 o 10:15, Lilith napisał:

musi zrobić tak, żeby było dobrze

Skuteczny i elastyczny mechanizm podtrzymujący grę. Jak np. facet ruszy się z kanapy i zrobi zakupy to trzeba ponarzekać na nie taką marchewkę albo długi czas nieobecności, jak odkurzy - nie poodsuwał mebli, zmył gary - niedomył albo nachlapał (jak już coś robisz to rób porządnie!). Powinno wystarczyć żeby facet wrócił na kanapę bo w sumie te narzekania jak na niej siedział o dziwo były mniejsze...

Dzieci są dobrym argumentem i utrudniają zdemaskowanie gry, no i faktycznie wtedy jej część otrzymuje umocowanie w racjonalności. Ale zwykle to pojawia się przed dziećmi. Widać takie "pstryk", włączenie programu perfekcyjnej pani domu i znaczna zmiana oczekiwań wobec faceta, życia w ogóle. Zmieniły się okoliczności? Czasem tak, jak pstryk nastąpiło w chwili wspólnego zamieszkania - wtedy można powiedzieć że facet jest dziecinny i nie wie jak wygląda życie (jak mieszkał sam, zarabiał na siebie, zajmował się mieszkaniem może się bronić, jak w małżeństwo wskoczył z domu mamusi tylko spuści głowę). Trochę mniej okoliczności się zmieniają u par mieszkających wcześniej razem, ale też, np. w chwili zmiany mieszkania na własne a nie wynajmowane, własne a nie z rodzicami na głowie, nowe - już wspólne, mieszkania na domek itp. Można dyskutować jak bardzo zmieniły się te okoliczności i czy konsekwencje były dla każdej strony oczywiste. Ale do "pstryk" wystarczy również ślub bez zmiany mieszkania, wtedy widać że to po prostu, powiedzmy... koniec okresu zalotów kobiety. Może się na to nałożyć, choć nie musi, koniec okresu zalotów faceta, który np. robi się większym leniuchem. Tak czy inaczej jednostronna zmiana też wystarczy bo wymusi zmianę u drugiej strony, i obie znajdą się tam gdzie według tego modelu miały się znaleźć, magnesy są silne. A nawet daleko idące zmiany pojedynczych czynników nie są w stanie wytrącić modelu z równowagi, jak z tymi sytuacjami gdy facet coś robi wciąż "nie tak", a co więcej: niektóre zmiany tylko taki model utrwalą, np:

W dniu 20.03.2019 o 10:15, Lilith napisał:

i ma być w każdej chwili gotowa na seks, bo oczywiście zmęczony misio na to zawsze znajdzie siły.

sytuacja odwrotna nie wywróci modelu, a tylko go wzmoci, miś leniuch który nie ma ochoty na seks  jest leniuchem po całości, a poza tym wzmacnia kolejny zarzut:

W dniu 20.03.2019 o 10:15, Lilith napisał:

Kobieta ma być zawsze ładna, pachnąca, zgrabna.

"już ci się nie podobam!"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.03.2019 o 12:54, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Jennifer Lopez na pewno waży z 65 kilo, Jessica Alba około 60, a około 50 zazwyczaj ważą naprawdę bardzo drobniutkie kobiety. Koło 55 waży Joanna Krupa, która jest szczupła i drobna.

Z Google: Jennifer Lopez - 55 kg, Jessica Alba - 56 kg, Joanna Krupa - 52-57 kg. Jak jest naprawdę nikt nie wie. Sama ważę ok. 50 kg, mam dość przeciętny wzrost i nie powiedziałabym, że jestem bardzo drobniutka, brzmiałoby to dla mnie obraźliwie, gdyby ktoś tak o mnie powiedział :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, initium napisał:

Z Google: Jennifer Lopez - 55 kg, Jessica Alba - 56 kg, Joanna Krupa - 52-57 kg. Jak jest naprawdę nikt nie wie. Sama ważę ok. 50 kg, mam dość przeciętny wzrost i nie powiedziałabym, że jestem bardzo drobniutka, brzmiałoby to dla mnie obraźliwie, gdyby ktoś tak o mnie powiedział :?

Jak Jennifer Lopez waży 55 kilo i jest lżejsza od Jessici Alby, to ja jestem papieżem. Informacje zamieszczone w Internecie trzeba wziąć na dużą poprawkę. Zresztą większość źródeł podaje 63 kilo.

No ale to zależy od budowy ciała. Według mnie waga poniżej 50 kilogramów u kobiety to bardzo drobna budowa. Każdy może mieć inne zdanie oczywiście i nie ma co się obrażać.

A i ja nie chciałam się bawić w numerki. Odkąd nie mam ED, to numerki mnie nie bawią. Po prostu chciałam pokazać, że szczupła, wysportowana kobieta może ważyć 60 kilo i nie jest wcale gruba, i nikt jej grubą nie nazwie. Po prostu ludzie mają złe wyobrażenie "numerków".

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Jasne :D jak facet chce się przespac z kobieta, to wystarczy mu wyglad. Ale NIKT nie będzie chciał być w związku, bo ktoś jest ładny ;) wyglad na pewno jest ważny, ale nie można tylko na pociągu fizycznym zbudować relacji. 

No ale mi chodziło właśnie o wzbudzenie zainteresowania, ewentualnie początki w związku a nie poważną, długotrwałą  relacje. W tym pierwszym przypadku wymagania wobec faceta są zwykle dużo większe i możesz się np dziewczynie fizycznie w miarę podobać ale jak się okaże że masz kiepską pracę, mieszkasz z  rodzicami, małe ambicje   itp to z dużym  prawdopodobieństwem będziesz odrzucony a facet raczej tego nie zrobi z tego powodu. 

 

3 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Po prostu chciałam pokazać, że szczupła, wysportowana kobieta może ważyć 60 kilo i nie jest wcale gruba, i nikt jej grubą nie nazwie. Po prostu ludzie mają złe wyobrażenie "numerków".

U mnie  w pracy kobiety przy wzroście 160 cm ważą 75 kg i uważają że są normalnej budowy  a taka co by ważyła 60 kg wyzwały od chuderlaków. Ja też jestem uważany za chudzielca którego należy dokarmiać a obecnie 98 kg ważę przy 194 cm. Także różnie to bywa z tym kogo uważa się za grubego, chudego itd im starsze pokolenie i głębszą prowincja tym masywniejsze sylwetki są preferowane.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Po prostu chciałam pokazać, że szczupła, wysportowana kobieta może ważyć 60 kilo i nie jest wcale gruba, i nikt jej grubą nie nazwie.

Spoko, a ja że można ważyć 50 kg i nie zawsze jest to równoznaczne z byciem chudzielcem. Albo wyglądaniem jak dziewczynka (to dla mnie bycie bardzo drobnym). Gdybym regularnie uprawiała sport, to pewnie ważyłabym jeszcze mniej. Ludzie komentują nie tylko to, że wg nich ktoś jest gruby, ale też że jest zbyt szczupły i trzeba go podkarmić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, initium napisał:

Spoko, a ja że można ważyć 50 kg i nie zawsze jest to równoznaczne z byciem chudzielcem. Albo wyglądaniem jak dziewczynka (to dla mnie bycie bardzo drobnym). Gdybym regularnie uprawiała sport, to pewnie ważyłabym jeszcze mniej. Ludzie komentują nie tylko to, że wg nich ktoś jest gruby, ale też że jest zbyt szczupły i trzeba go podkarmić.

Wątpię, chyba ze mówisz o cardio 🙂 odkąd ćwiczę siłowo (czyli od pięciu lat) waze więcej, ale w centymetrach mam mniej i ciało jest jędrniejsze. 

Ja nie komentuje cudzych sylwetek jakoś pejoratywnie, a dla mnie jest roznica między byciem drobnym a figura dziecka 🙂.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świat w którym przyszło nam żyć wymaga wiele zarówno od kobiet jak i od mężczyzn. W końcu dookoła wszyscy tzw. eksperci trąbią jacy powinniśmy być, co posiadać, co robić. A żeby tylko „guru” o tym mówili. Niestety w większości przypadków ludzie sami się niepotrzebnie nakręcają. Niby tyle się mówi o tolerancji, a mam wrażenie że żyjemy w strasznie nietolerancyjnym społeczeństwie.

Facet nieposiadający samochodu od razu dla wielu jest niemęski ( sam sprzedałem swoją furę rok temu, pracuję w domu, więc auto mi jest zbędne obecnie), samemu zdarzało mi się to usłyszeć ostatnio co o tym niektórzy sądzą.

Kobieta, która nie chce wychodzić za mąż, również swojego się nasłucha. Nawet od swoich bliskich koleżanek, które już mają ślub za sobą.

Cóż, jest to śmieszne dla mnie, ludzie sami sobie to robią, patrzą na siebie i przez swój pryzmat oceniają innych. No bo jak to? Ja tak uważam, tak myślę to tak powinno być. I stąd te wymagania względem kobiet jak i mężczyzn. A czasami warto po prostu odpuścić.

Jasne, życie to nie bajka, łatwo nie jest. Tylko dlaczego w takim razie tak wielu dokłada dodatkowo innym tak wiele?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Wątpię, chyba ze mówisz o cardio 🙂 odkąd ćwiczę siłowo (czyli od pięciu lat) waze więcej, ale w centymetrach mam mniej i ciało jest jędrniejsze. 

Miałam na myśli wykonywanie jakichkolwiek ćwiczeń, bo w chwili obecnej szczytem mojej aktywności jest bieg do autobusu. Nie chodzi mi o bycie "fit" (kolejny trend narzucający kobietom - i mężczyznom też - jacy mają być), rzeźbienie sylwetki itp. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę przyjemne miejsce to takie, w którym dociera do ciebie, że nie musisz (i tak naprawdę nigdy nie będziesz) podobać się wszystkim. Zawsze będą ludzie, którzy nie będą cię lubić, będą uważali za brzydkiego, głupiego itp oraz - to jest najtrudniejsze - maja do tego prawo.

Twoją sprawą jest dobrze się czuć z samą sobą. Wtedy zauważasz absurd tyranii piękna, bo wiesz już, że pięknym powinno się być dla siebie i według własnych standardów (nie mylić z niedbalstwem i liczeniem, że jakoś to będzie). Rozwiązaniem nie są także akcje pt. "każdy jest piękny" albo "bojkot golenia nóg, bo faceci powinni akceptować naturalne piękno".

Każde działanie ma swoje konsekwencje, ale ty potrafisz podjąć się trudu albo zdzierżyć krytykę, a nagrodą za to jest święty spokój i miłość do siebie. Trudno tam dojść, ale się da.

Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, initium napisał:

Miałam na myśli wykonywanie jakichkolwiek ćwiczeń, bo w chwili obecnej szczytem mojej aktywności jest bieg do autobusu. Nie chodzi mi o bycie "fit" (kolejny trend narzucający kobietom - i mężczyznom też - jacy mają być), rzeźbienie sylwetki itp. 

Ale ja nie uważam, że jestem "fit", jak ćwiczę, to czuję się po prostu lepiej psychicznie. I lubię mieć jędrne ciało.

Akurat uważam, że ten trend jest bardzo fajny 🙂 i wcale nie czuję, żeby wymuszał na mnie jakąś doskonałość. Warto promować ruch fizyczny i zdrowe jedzenie. Oczywiście, są dziewczyny, które będą się źle czuły, że nie mają tyłka jak z Instagrama, ale umówmy się, że to też wina własnego podejścia czy własnej samooceny. Nie spotkałam się wśród realnych ludzi z wymaganiami, żeby być wyśnionym ideałem.

Jeśli Ty ważysz 50 kilo i nie głodzisz się, to Twoja naturalna waga - w porządku. Ale ja ważę więcej od Ciebie, a regularnie ćwiczę i nie czuję się ani trochę gruba teraz. A miałam kiedyś zaburzenia odżywiania i dążyłam na siłę do wagi poniżej 50 kilogramów, która nie była moją naturalną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

A miałam kiedyś zaburzenia odżywiania i dążyłam na siłę do wagi poniżej 50 kilogramów, która nie była moją naturalną.

Poniżej 50 kg to dla dorosłej kobiety strasznie mało chyba że ma poniżej 160 cm. Jakoś nie wyobrażam sobie 30 latki mającej 170 cm czy 165 cm ważącej mniej niż 50 kg. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Akurat uważam, że ten trend jest bardzo fajny 🙂 i wcale nie czuję, żeby wymuszał na mnie jakąś doskonałość. Warto promować ruch fizyczny i zdrowe jedzenie.

Moim zdaniem wymusza. I nie chodzi o to, że nie warto ćwiczyć czy zdrowo jeść. Większość kobiet nie będzie wyglądać jak Chodakowska.

14 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Oczywiście, są dziewczyny, które będą się źle czuły, że nie mają tyłka jak z Instagrama, ale umówmy się, że to też wina własnego podejścia czy własnej samooceny.

Pytanie skąd to podejście i niska samoocena. Czy przypadkiem nie z oczekiwań społecznych, które są kształtowane przez różne trendy.

14 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Ale ja ważę więcej od Ciebie, a regularnie ćwiczę i nie czuję się ani trochę gruba teraz. 

Nie napisałam, że jesteś gruba. Nie uważam też, żeby moja waga była jakimś wyznacznikiem dla każdego. Ale nie jest nieprawidłowa, a mam wrażenie, że często tak jest interpretowana taka liczba kg :-|

11 godzin temu, carlosbueno napisał:

Poniżej 50 kg to dla dorosłej kobiety strasznie mało chyba że ma poniżej 160 cm. 

To zależy ile to jest to "poniżej 50 kg".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, carlosbueno napisał:

Poniżej 50 kg to dla dorosłej kobiety strasznie mało chyba że ma poniżej 160 cm. Jakoś nie wyobrażam sobie 30 latki mającej 170 cm czy 165 cm ważącej mniej niż 50 kg. 

To też kwestia gustu/ budowy ciała. Ja przy wadze 50 kilo - a mam 1,67 - wyglądam tak, że ludzie wprost mi mówili, że jestem za chuda. Można było mi policzyć wszystkie kości. 

6 godzin temu, initium napisał:

Moim zdaniem wymusza. I nie chodzi o to, że nie warto ćwiczyć czy zdrowo jeść. Większość kobiet nie będzie wyglądać jak Chodakowska.

No dobrze, ale kurczę, samo istnienie społeczeństwa wymusza to, że jakieś kanony urody istnieją. Kiedyś kobiety się wiązały gorsetami - to chyba było bardziej niezdrowe. 

No nie każdy będzie wyglądał jak Chodakowska, która jest zresztą bardzo szczupła. Zazwyczaj trenerki fitness są trochę większe. 

6 godzin temu, initium napisał:

Pytanie skąd to podejście i niska samoocena. Czy przypadkiem nie z oczekiwań społecznych, które są kształtowane przez różne trendy.

No dobrze, ale to siedzi w środku nas. Jak napisałam, zawsze będą istniały kanony piękna. Ba, zawsze się znajdzie ktoś ładniejszy czy zgrabniejszy. Ale moim zdaniem warto w sobie wyrobić nawyk patrzenia na ludzi w sposób holistyczny, a nie jak na piękne opakowanie i nie porównywać się z innymi. Nastolatki chorowałyby na anoreksję bez zdjęć w gazetach. Ja np. chorowałam na ED zupełnie z innych powodów niż to, że pani w gazecie miała szczuplejsze uda niż ja. To było powiązane z moją samoocenę i teraz to widzę jak na dłoni. 

Poza tym półrozebrane ciało w gazecie kojarzy się z seksualnością. A seks się sprzedaje. Nikt z tego nie zrezygnuje. Świata nie zmienimy, ale siebie możemy. 

6 godzin temu, initium napisał:

Nie napisałam, że jesteś gruba. Nie uważam też, żeby moja waga była jakimś wyznacznikiem dla każdego. Ale nie jest nieprawidłowa, a mam wrażenie, że często tak jest interpretowana taka liczba kg :-|

A jakkolwiek, przepraszam, miarodajna byłaby Twoja opinia na temat mojej grubości, skoro nigdzie na forum nie napisałam, ile ważę i nie wklejałam swoich zdjęć? Zresztą mam tę kwestię tak przerobioną, że mnie naprawdę nie interesuje, co ktoś sądzi o rozmiarze mojego tyłka. Ja ogólnie piszę, że w wadze 60 kilo czy nawet 70 kilo u "wyższej" kobiety to nie jest jakaś niesamowita liczba kilogramów, bo codziennie mijamy takie kobiety na ulicy i są szczupłe, normalne. Nie staję w obronie siebie i nie mam zamiaru napisać, ile ważę. Nie, bo się wstydzę, ale ponieważ nie chcę, żeby ktoś się porównywał do mnie. Wiem, jak sama, kiedy miałam ED godzinami siedziałam i czytałam o wagach innych ludzi :D. 

Prawidłowa czy nie - to wyznacza BMI. Przy moim wzroście 50 kilo - 167 - nie jest prawidłową wagą, tylko już lekką niedowagą. I rzeczywiście, jak napisałam, wyglądam na wychudzoną osobę przy takiej wadze. Ale czy to jest istotne? Moim zdaniem są ważniejsze kwestie niż rozmiar tyłka i szczerze, na mnie ktoś może powiedzieć, że jestem wychudzona albo że jestem gruba - wrażenia to na mnie większego nie zrobi. 

Po prostu statystycznie tak, więcej kobiet waży 55-60 kilo w wieku plus 25 lat niż poniżej 50. To jest po prostu fakt i nie ma co się o to obrażać, bo to nie oznacza, że ta druga grupa jest gorsza. 

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Po prostu statystycznie tak, więcej kobiet waży 55-60 kilo w wieku plus 25 lat niż poniżej 50.

Statystycznie to pewnie koło 70 kg ważą. Skoro połowa Polek ma nadwagę( facetów jeszcze więcej)  a statystyczny wzrost kobiety to 166 cm to ponad połowa musi ważyć minimum 67 kg a odchylenia typu 80 kg plus są dużo częstsze niż 50 kg minus.  

 

3 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

To też kwestia gustu/ budowy ciała. Ja przy wadze 50 kilo - a mam 1,67 - wyglądam tak, że ludzie wprost mi mówili, że jestem za chuda. Można było mi policzyć wszystkie kości. 

Wg mnie przy takim wzroście to w zależności od budowy ciała kobiety powinny ważyć od 55 kg do 67 kg oczywiście wg mojego gustu.  Moja mama ma taki wzrost i waży 67-70 kg i uchodzi za  szczupłą w jej wieku 72 lat.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

No dobrze, ale kurczę, samo istnienie społeczeństwa wymusza to, że jakieś kanony urody istnieją. 

Ale to nie jest argument za tymi kanonami, tylko raczej przeciw. Różne kobiety różnie wyglądają i to powinno być społecznie akceptowane. 

4 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

No nie każdy będzie wyglądał jak Chodakowska, która jest zresztą bardzo szczupła. Zazwyczaj trenerki fitness są trochę większe. 

Nieważne czy chodzi o Chodakowską czy inną trenerkę. Chciałabym nie musieć się oceniać przez pryzmat kobiet, do których wyglądu nigdy się nie zbliżę. A jest presja społeczna, żeby się do nich porównywać i próbować żyć i wyglądać jak one.

4 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Świata nie zmienimy, ale siebie możemy.

Można zmienić świat, przecież przemiany społeczne następują, oczywiście nie samemu, tylko po prostu dużo osób musi chcieć i coś robić w tym kierunku.

4 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

A jakkolwiek, przepraszam, miarodajna byłaby Twoja opinia na temat mojej grubości, skoro nigdzie na forum nie napisałam, ile ważę i nie wklejałam swoich zdjęć? Zresztą mam tę kwestię tak przerobioną, że mnie naprawdę nie interesuje, co ktoś sądzi o rozmiarze mojego tyłka.

Sorry, ale nie rozumiem skąd taka reakcja z Twojej strony. Odpisałam Ci tak jak odpisałam, bo w poprzednim swoim poście napisałaś to tak jakbym ja Ci zarzucała, że ważysz za dużo czy jesteś gruba, a tak nie było. Nie przyszłam do tego tematu oceniać niczyjej wagi, bo mnie ona nie interesuje, chciałam tylko obronić siebie i osoby podobne do mnie, bo mam wrażenie, że ludzie mają przekonanie, że jak ważysz 50 kg, to coś z Tobą nie tak, pewnie jesz za mało i inne bzdury. Tak, BMI mam prawidłowe i nie, nie głodzę się. Jakby można było, to bym się z kimś zamieniła, nie musiałabym ciągle jeść, żeby nie być głodna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, carlosbueno napisał:

Statystycznie to pewnie koło 70 kg ważą. Skoro połowa Polek ma nadwagę( facetów jeszcze więcej)  a statystyczny wzrost kobiety to 166 cm to ponad połowa musi ważyć minimum 67 kg a odchylenia typu 80 kg plus są dużo częstsze niż 50 kg minus.  

 

No tutaj masz rację, że statystycznie tak jest, ale po prostu miałam na myśli, że naprawdę waga 60 kilo u kobiety jest ok, jest szczupła i pociągająca nadal ;p. 

2 godziny temu, carlosbueno napisał:

Wg mnie przy takim wzroście to w zależności od budowy ciała kobiety powinny ważyć od 55 kg do 67 kg oczywiście wg mojego gustu.  Moja mama ma taki wzrost i waży 67-70 kg i uchodzi za  szczupłą w jej wieku 72 lat.  

Cóż, mieszczę się w tym przedziale 😎.

48 minut temu, initium napisał:

Nieważne czy chodzi o Chodakowską czy inną trenerkę. Chciałabym nie musieć się oceniać przez pryzmat kobiet, do których wyglądu nigdy się nie zbliżę. A jest presja społeczna, żeby się do nich porównywać i próbować żyć i wyglądać jak one.

Ja tej presji po prostu nie czuję, więc trudno mi się odnosić. To, że ktoś chwali się ciałem na instagramie... No jak ktoś jest instruktorką i to jej główne źródło zarobku, to czym ma się chwalić :D

48 minut temu, initium napisał:

Można zmienić świat, przecież przemiany społeczne następują, oczywiście nie samemu, tylko po prostu dużo osób musi chcieć i coś robić w tym kierunku.

Myślisz, ze to w ogóle możliwe, żebyśmy zapomnieli o kulcie ciała? Bo ja osobiście nie sądzę. 

49 minut temu, initium napisał:

Sorry, ale nie rozumiem skąd taka reakcja z Twojej strony. Odpisałam Ci tak jak odpisałam, bo w poprzednim swoim poście napisałaś to tak jakbym ja Ci zarzucała, że ważysz za dużo czy jesteś gruba, a tak nie było. Nie przyszłam do tego tematu oceniać niczyjej wagi, bo mnie ona nie interesuje, chciałam tylko obronić siebie i osoby podobne do mnie, bo mam wrażenie, że ludzie mają przekonanie, że jak ważysz 50 kg, to coś z Tobą nie tak, pewnie jesz za mało i inne bzdury. Tak, BMI mam prawidłowe i nie, nie głodzę się. Jakby można było, to bym się z kimś zamieniła, nie musiałabym ciągle jeść, żeby nie być głodna.

Komunikacja pisana ma to do siebie, że możemy pomyśleć dużo różnych rzeczy :D jeśli tak odebrałaś mojego posta, to może napisałam go rzeczywiście w jakiś sposób, który mógł dawać takie wrażenie, ale nie miałam tego na myśli. Serio ;)

To masz dobrą przemianę materii i chyba pozostaje się z tego cieszyć. Też bywam często głodna ;). I nie wiem, czy masz jakieś kompleksy odnośnie wagi, nie chcę dokonywać analizy na podstawie postów, ale gdybym była naturalnie bardzo szczupła - a nie jestem - to pewnie bym się też z tego cieszyła. Jak ktoś Ci wypomina chudość, to prawdopodobnie CI zazdrości 🙂, stąd te teksty "pewnie nic nie jesz" i tym podobne, choć zdaję sobie sprawę z tego, że również mogą nie być zbyt przyjemne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.03.2019 o 16:51, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Myślisz, ze to w ogóle możliwe, żebyśmy zapomnieli o kulcie ciała?

To dosyć idealna sytuacja, a ja w takie nie wierzę, podobnie jak nie wierzę w to, że kiedykolwiek uda się całkowicie wyeliminować nierówności między ludźmi. Raczej chodzi o to, żeby polepszać sytuację na ile się w danym momencie da.

W dniu 23.03.2019 o 16:51, alicja_z_krainy_czarów napisał:

I nie wiem, czy masz jakieś kompleksy odnośnie wagi

Raczej nie, ale jeśli ktoś by ją kwestionował, to naturalnie poczuję się źle. Mam kompleks na punkcie wzrostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×