Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ulubiony zwierzak


Gość Anna Maria

Ulubiony zwierzak domowy  

73 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ulubiony zwierzak domowy

    • pies
      18
    • kot
      22
    • świnka morska
      5
    • szczurek
      7
    • myszki
      3
    • królik
      3
    • rybki
      1
    • płazy
      2
    • gady
      3
    • wszystkie
      6
    • nie lubię zwierząt
      3


Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko zależy od tego jak się psa wychowa!

Mi sie to bardziej wydaje ,że dużo zależy też gdzie tego psa sie chowa . Taki wilczur ( sam mam na podwórku wilczur wymieszany z haskim ) to i wybiegać sie może i pohasać,a w mieszkaniu ,,,liiipa.

Ciotka miała wilczura w domu to po 10 latach na zawał jeb-nął,,,tyle miał ruchu po ulicy na siusiu i kupe raz dziennie po 10 minut. Kapci tudzież innej odzieży nie lubiał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna cecha odzwierciedla kocią naturę - dłuugie zastanawianie. Np. najpierw w środku nocy proszą żeby je wypuścić, a kiedy wracają i otwieram im drzwi - siedzą na progu i myślą czy aby na pewno chcą wejść. Myślą i myślą, pojazgoczą i dopiero wchodzą.

One wcale nie chcialy wyjsc tylko popatrzec jak wstajesz z lozka i otwierasz drzwi ;)

 

Nie wykonują polecenia , bo nie są służalcze.

eee bzdura. Koty po prostu sa za leniwe. Psy sa radosne i lubia sie bawic. Dla nich polecenia to zabawa i nauka. Rozwijaja sie. Zupelnie jak ludzie. Psy sa towarzyszami a koty ozdoba. W ludzkiej hierarchi mozna je porownac do blondynek...maja byc i wygladac. Chociaz ja lubie osobowosc mojej kici. Lubie jak patrzy na mnie i miauczy. Rozpoznaje kiedy miauczy ze zloscia a kiedy chce tylko pogadac. Jest mieciutka i przyjemna w dotyku. Łasi sie do mnie i mruczy. Ale na poczatku bywala po prostu wredna zanim nie ustalilysmy hierarchi w stadzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, masz racje. Mając psa w mieszkaniu trzeba zapewnic mu odpowiednią porcję ruchu. Jest na to wiele sposobow. Ja uwielbiam bieganie z psem... ja mam frajdę i psiak. Przymierzam sie teraz do jazdy na rowerze z jednym z moich psiakow...ale to dopiero na wiosnę:)

Ale jesli wiesz jak postępowac z psem, nie tresowac go...tylko wychowywac, zapewniam, że żadnych problemów w przyszłości z nim nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciotka miała wilczura w domu to po 10 latach na zawał jeb-nął,,,tyle miał ruchu po ulicy na siusiu i kupe raz dziennie po 10 minut. Kapci tudzież innej odzieży nie lubiał.

 

Takie duze psy potrzebuja przytnajmniej dwa razy po godzinie sie wybiegac a nie tylko przed blok na siusiu. Ludzie ktorzy nie maja cxzasu dla zwierzat nie powinni ich miec :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jesli wiesz jak postępowac z psem, nie tresowac go...tylko wychowywac, zapewniam, że żadnych problemów w przyszłości z nim nie będzie.

 

Właściwie to nie ja mam , ale teściu . Psów bardzo nie lubię , obsikańców- zasrańców, ale tę sukę bardzo lubię. Kto by ja tam czego uczył, w takie rzeczy sie bawił ? Fajny pies i tyle , z natury lubi dzieci ,lubi biegać , ryj jej sie cieszy . DUŻO też zależy od rasy psa .Od jego przodków.

Mam jeszcze dwa koty . Za mądre to też zbytnio nie są , ale je lubię. Spały by tylko i jadły na przemian , ot cała kocizna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Ja inaczej podchodzę do psów.

Więc macie szczęście, że nie sprawia problemów. Owszem dużo zależy od rasy. Od przodków też.

Ale od wychowania najwięcej. Z racji tego czym się zajmuje mam kontakt z wieloma rasami. I powiem Ci, że wiele ludzi np. uważa owczarki niemieckie za bardzo łagodne i przyjacielskie psy. To stereotyp. Potrafia wykazywać więcej agresji niejednokrotnie niż psy z ras uznawanych za agresywne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow motion, moj dziadek tez miał koguta agresora :mrgreen: jak sie wchodzilo na ich wybieg od razu lecial do człowieka i atakował wskakujac na głowe. Wujek do dzisiaj ma takie malutkie wgłębienie na głowie od jego dzioba :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Ja inaczej podchodzę do psów.

Więc macie szczęście, że nie sprawia problemów. Owszem dużo zależy od rasy. Od przodków też.

Ale od wychowania najwięcej. Z racji tego czym się zajmuje mam kontakt z wieloma rasami. I powiem Ci, że wiele ludzi np. uważa owczarki niemieckie za bardzo łagodne i przyjacielskie psy. To stereotyp. Potrafia wykazywać więcej agresji niejednokrotnie niż psy z ras uznawanych za agresywne.

wlasnie mialam owczarki przewaznie .... warunki mialy dobre , mial gdzie biegac , w domu byl wilk- baranek , jadl z reki takie kochane bydle .. ale tylko wychodzil na zewnatrz to szalal , musial miec kolczatke i kaganiec bo sie rzucal na ludzi , chcial lapac za rece przechodni

ja strasznie bylam zla na siebie ze musial chodzic w kolczatce bo to sprawialo mu bol , jak juz wspomnialam wychodzac z nim na spacer bez kolczatki , bedac w 8 miesiacu ciazy pociagnal mnie na schodach i potoczylam sie jak pilka brzuchem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrafia wykazywać więcej agresji niejednokrotnie niż psy z ras uznawanych za agresywne.

to chyba dlatego służyły u hitlera w obozach koncentracyjnych .

Jeden z psów mojej babci był krzyżówką owczarka niemieckiego i czegoś jeszcze. Profesjonalnie, to wychowywany nie był, a nie wykazywał jakoś specjalnie agresji do ludzi, a mojego ojca to się nawet bał. Może dlatego, że to była krzyżówka. Ale bardzo nie znosił kotów, raz zagryzł jednego, który przechodził przez podwórko babci. Już na słowo "kot" bardzo się pobudzał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow motion, no...walnięte na maksa :mrgreen:

 

true, no własnie... psa trzeba umiec wychowac i rasę psa dopasować do siebie...

A kolczatka... nigdy w życiu. To nic nie daje a sprawia psu ból. Polecam zdecydowanie halti. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow motion, no...walnięte na maksa :mrgreen:

 

true, no własnie... psa trzeba umiec wychowac i rasę psa dopasować do siebie...

A kolczatka... nigdy w życiu. To nic nie daje a sprawia psu ból. Polecam zdecydowanie halti. :D

wiem , dlatego mowie ze kolczatka wtedy kiedy musialam wyjsc z nim do weta np , w domu , w ogrodzie byl bez , no niestety , bralismy go jako malusia kuleczke , , wychowywalismy jak trzeba (wydaje mi sie) moze mial zlego tatusia , bo mame znalam i to byla lagodna suka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

true, nie odbierz tego co napisałam źle. Domyslam sie że wychowywałaś go jak najlepiej. Ja bardzo dużo naczytałam sie o psach, o ich psychice... i tak na prawde dopiero teraz wiem jak z psem postępowac. Sama na początku robiłam dużo błędów. Czasami po prostu jeden błąd zaważy na tym np że pies będzie ciągnał na spacerze:)

A co do rodziców... to masz racje... dużo tez zalezy jacy oni byli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

true, nie odbierz tego co napisałam źle. Domyslam sie że wychowywałaś go jak najlepiej. Ja bardzo dużo naczytałam sie o psach, o ich psychice... i tak na prawde dopiero teraz wiem jak z psem postępowac. Sama na początku robiłam dużo błędów. Czasami po prostu jeden błąd zaważy na tym np że pies będzie ciągnał na spacerze:)

A co do rodziców... to masz racje... dużo tez zalezy jacy oni byli.

napewno popelnilismy wiele bledow , nie mowie ze nie , wychowywalismy go jak pieska , naszego , jedynego , pupila w domu , nie czytalismy poradnikow ani nic .. moze to byl blad , a bylo okolo 14 lat temu

Teraz majac koty mam takie roznosci od kociej mietki po hormony kocie od stresu , odstraszacze i wiele innych rzeczy , moze gdybym wtedy wiedziala , ze sa takie rzeczy , pies by nie szalal ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans jesteś chyba cymbałem, mam dwie kotki. Koty rozumieją większość co do nich mówisz, a jeśli nie wykonują polecenia, albo 'nie słyszą' to znaczy, że nie chcą tego zrobić i koniec. Nie wiem dlaczego tu pies jest uważany za mądrzejszego? Bo robi to co chcesz? Brawo, nie dla mnie takie podejście

 

True

koty wcale nie sa falszywe , to jakis zabobon ;) w czym w ogole moga byc falszywe?zwierzeta nie znaja uczuc takich jak falsz czy zemsta to nie ludzie !! one czuja milosc , bol , tesknote albo zlosc . moje koty przychodza nawet do mnie jak jestem smutna , rozloza sie na kolanach albo mordka sie przytula do twarzy

Dokładnie :) Uwielbiam jak moje kotki śpią mi na kolanach, w nocy pod kołdrą, albo koło twarzy:)

 

Slow motion moja babcia miała pierdolnietego koguta, który wszystkich atakował i trzeba było odganiać go kijem :D

 

Wiem, że prawda w oczy kole, a kupy na dywanie śmierdzą, ale choćbyś nie wiem jakich epitetów użyła i i nie wiem jak bardzo starała się zaklinać rzeczywistość, to prawdy nie zmienisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam psa i 2 koty i powiem tak, pies jest wierny czasem do granic możliwości, zaraża pozytywnymi emocjami jak mu cała dupa chodzi razem z ogonem, a koty to panicze, mają wyjebane na wszystko i jak im się coś nie podoba to potrafią to zademonstrować, rozumieją cwaniaki wszystko tylko uważają, że nie muszą słuchać bo i po co. lubię za to jak mi odmiałkują jak coś do nich mówię. i koty i pies potrafią przyjść na zawołanie po imieniu, z tym że koty przychodzą nie zawsze (chyba, że wołam z kuchni to wtedy zawsze).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam kotkę co była najposłuszniejszym zwierzakiem w domu. Przychodziła zawsze na wołanie po imieniu. Z tym że wołałam ją tylko do jedzenia dając jej kocie prawo że kot własnymi drogami chodzi. Helcia, bo tak się wabiła, chodziła nawet ze mną i psiakami na spacery przy nodze jak piesek. :D Niestety mi zginęła prawie rok temu już w starszym wieku :cry:

Teraz mam kocurka po niej i Bonifacy ma wszystko w dupie i chodzi własnymi drogami. Za to gaduła jest i odmiaukuje gdy się do niego mówi. To jest kot który woli moje psiaki ode mnie. Do nich pierwszych przyszedł się przywitać gdy wrócił do domu po pół rocznej włóczędze.

Psiaki moje każdy zapewne z forumowiczów zna. Mam 4 psiaki bardzo absorbujące i głośne. Kto nie lubi psów by z nami pół godziny nie wytrzymał :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×