Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brzydota


owsik

Rekomendowane odpowiedzi

owsik, o co to znaczy kochać za wygląd? To znaczy, że kobieta nigdy nie zainteresuje się facetem jako człowiek nawet się do niego nie przyzwyczai. Po latach by go opuściła tylko dlatego, że zmienił się jego wygląd. To jest wyrafinowanie, to jest na wskroś racjonalne to nie ma nic wspólnego z miłością.

Znowu sztuczka.. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co miałeś na myśli pisząc o tym, że lepiej pójść do kurwy? szczerze mówiąc, ja to właśnie odebrałam jako wyraz takiego wartościowania. I jaki sens było w ogóle jakkolwiek oceniać, kochanie za wygląd nad kochanie za kasę, w sytuacji gdy obydwa kochania to wynik zdeterminowania? jedni są tak zdeterminowani ,że za to kochają, a inni inaczej, jaki sens ma ocena tego?

 

źle to odebrałaś, więc cały ten fragment do kosza - nie wartościowałem tutaj przyczepiłaś się słowa ;)

 

Zgoda, tylko co to ma w takim razie do powodu kochania kogoś i różnicowania powodów kochania na lepsze i gorsze?

 

ja osobiście nie różnicuje, a inni ludzie tak robią bo włączają swoją estetyke uczucia itd... tak czy siak są uwarunkowani w większości, że chcą miłości odwzajemnionej, w klasycznym rozumieniu tego zwrotu.

Czy etycznie to faktycznie mam pewności, na pewno było ocenianie lepszych i gorszych powodów kochania kogoś( zarówno przez Ciebie, jak i owsika

 

przeze mnie nie, znowu bazujesz pewnie na tym wyrazie "kurvy" którego się uczepiłaś :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jetodik, a pozwolisz, że się jeszcze czegoś uczepię i dopytam, że skoro tego nie różnicujesz, to czemu mi przyznałeś, że kochanie za wygląd, uważasz za "wyższe" od kochania za kasę? :angel: ... albo dobra, może lepiej będzie, jak pójdę już spać, bo mnie za chwile z owsikiem zlinczujecie. :hide: Dobranoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jetodik, wtedy gdy napisałeś tak:

btw, być z kimś komu się podobamy a z kimś komu się nie podobamy tylko uzależniamy od siebie finansowo, to zasadnicza różnica.
to zróżnicowałeś.

A potem gdy na moje zapytanie:Jaka? w czym tkwi wyższość uzależniania bycia z kimś od jego wyglądu, nad uzależnianiem tego, od zasobności portfela?

odpowiedziałeś:

w tym, że człowiek jest tak uwarunkowany, że woli aby ktoś był z nim ze względu na coś co stanowi jego Ja a nie że tego ja nie ceni tylko coś zewnętrznego.
czyli tym samym przyznałeś, że nie dość, że różnicujesz powody kochania, to powód kochania za wygląd uważasz, za wyższy od tego za kasę. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, zróżnicowałem bo jest różnica w preferencjach większości ludzi, którzy bardziej wolą jedno od drugiego i to jest ta wyższość, że jedno daje więcej satysfakcji od drugiego, jest bardziej pożądane, a nie o żadna wyższość etyczną mi chodziło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, moim zdaniem jak ktoś różnicuje zachowania ze względu bardziej pożądane, to to jest nadal wartościowanie etyczne. I tak uważam pomimo tego, że wczoraj się wycofałam z jednoznacznego zarzucania Ci wartościowania etycznego, zostając tylko przy negowaniu sensowności jakiegokolwiek wartościowania czegoś, co jest tylko wynikiem biologicznego zaprogramowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego,

jetodik, moim zdaniem jak ktoś różnicuje zachowania ze względu bardziej pożądane, to to jest nadal wartościowanie etyczne.

 

:shock: wytłumacze jeszcze raz a później to już sobie interpretuj jak chcesz

a więc pisząc zdanie jest zasadnicza różnica między tym a tym (w domyśle jedno jest bardziej pożądane, daje więcej satysfakcji), równie dobrze mógłbym napisać jest zasadnicza różnica między zjedzeniem suchej bułki a zjedzeniem soczystego steka.

jedzenie suchej bułki czy steka pomimo różnicowania nie rozpatruje w kategoriach etycznych i tu było tak samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, czemu Cię tak dziwi możliwość etycznego wartościowania zachowań przez filtr ostatecznej przyjemności? Przecież tak robili epikurejczycy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego,

moim zdaniem jak ktoś różnicuje zachowania ze względu bardziej pożądane, to to jest nadal wartościowanie etyczne.

 

 

to była generalizacja jakby wszyscy byli epikuryjczykami, a tak nie jest i to mnie zdziwilo ;)

ja uwazam, owszem przyjemnosc jest dobra, ale to ze stek daje wiecej przyjemnosci od bulki nie znaczy ze jak ktos wybiera bulke to jego wybor jest nieetyczny, to by bylo zbytnie uproszczenie dla mnie, jakby przymuszal innych do jedzenia bulki czym by sprawial im nieprzyjemnosc to tak.

 

czemu Cię tak dziwi możliwość etycznego wartościowania zachowań przez filtr ostatecznej przyjemności? Przecież tak robili epikurejczycy.

czemu w taki razie napisałaś coś takiego?

"natomiast nie rozumiałabym etycznego wartościowania postawy głodu i sytości, że słuszne jest bycie sytym, a głodnym nie"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja uwazam, owszem przyjemnosc jest dobra, ale to ze stek daje wiecej przyjemnosci od bulki nie znaczy ze jak ktos wybiera bulke to jego wybor jest nieetyczny, to by bylo zbytnie uproszczenie dla mnie, jakby przymuszal innych do jedzenia bulki czym by sprawial im nieprzyjemnosc to tak.
No ja tak naprawdę podobnie uważam, tylko mi ta ...urwa, w Twoim poście jakoś nie daje spokoju. :mrgreen: Jeśli Cię to uspokoi, to mogę przyjąć, że faktycznie nie miałeś wtedy na myśli, aby świadomie cokolwiek wartościować w znaczeniu etycznym.:)

 

czemu w taki razie napisałaś coś takiego?

"natomiast nie rozumiałabym etycznego wartościowania postawy głodu i sytości, że słuszne jest bycie sytym, a głodnym nie"?

Pisałam to w kontekście zdeterminowania biologicznego tych zachowań, nie widzę miejsca dla etyki, również epikurejskiej, tam gdzie zachowanie jest wynikiem zdeterminowania.To ma tyle samo etycznego sensu co powiedzenie, że słuszniejsze, lepsze jest, że Ziemia się kręci wokół własnej osi, niż gdyby tego nie robiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, że z dupy komentarz, bo to i tamto, a pewnie i sramto, bo punkt widzenia zależy od miejsca srania, ale mój kuzyn umierający na mukowiscydozę porządnie by się uśmiał przeglądając te 100 stron skowytu o 'przegranym' życiu z powodu brzydoty. nigdy nawet nie trzymał dziewczyny za rękę, ani nie był na koloniach (w sanatorium ponoć i tak najlepsza wixa, laski łatwe, bo słabe, podłączone do tlenu), nigdy chyba nie był dalej niż kilka km od domu (pomijając wspomniane sanatorium), bo nie zdążyłby obrócić na kolejną inhalację. urodził się tylko po to, by umierać w coraz to większym bólu, dożywając pewnie 20-tu kilku lat (?), a nawet jeśli więcej, to przykuty do łóżka lub z bonusowymi gdzieś tak może pięcioma latami, gdyby się załapał na przeszczep. on i tak zachowuje pogodę ducha, stara się mieć zainteresowania, dużo czyta, choć imo to jest właśnie definicja przegranego życia, spisanego na stratę od samego początku. czym jest w ogóle kwestia damsko-męska w obliczu braku zdrowia, to i tak jest jakaś zajebiście złudna rzecz, mrzonka dodająca trochę kolorytu, ale sama bym wolała świadomie zrezygnować ze szczęścia w 'miłości', gdyby choć w połowie udało mi się odzyskać utracone zdrowie psychiczne.. czasami trzeba się po prostu pogodzić z pewnymi rzeczami w życiu i znaleźć swoją niszę, by nie zwariować do reszty i samemu sobie jeszcze bardziej nie obrzydzić własnej egzystencji. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna się, bo inni mają gorzej. Pewnie zaraz padnie hasło, że niektórzy ludzie w Afryce głodują. Jednak można odwrócić ten sam tok rozumowania, bo większość jednak innych osób ma, rodziny, miłość, seks. Ich jest dużo więcej niż takich osób jak ja, którzy są zazwyczaj nie w typie dla niemal każdej kobiety. Czemu więc Ci inni z tego nie rezygnują ? Skoro to takie mało istotne pragnienia. Skoro większość tych kwestii można zastąpić niszami i być cudownie zadowolonym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owsik, ale nie dla wszystkich własna rodzina i seks, to są najistotniejsze rzeczy życiu. Jest wiele takich osób, które pomimo tego, że śmiało mogłyby mieć te rzeczy, to tego nie chcą. Serio nie spotkałeś się nigdy w życiu z takimi przypadkami, choćby na tym forum?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owsik, ale nie dla wszystkich własna rodzina i seks, to są najistotniejsze rzeczy życiu. Jest wiele takich osób, które pomimo tego, że śmiało mogłyby mieć te rzeczy, to tego nie chcą. Serio nie spotkałeś się nigdy w życiu z takimi przypadkami, choćby na tym forum?

Pewnie, że są takie osoby, tylko, że jest ich to świadomy wybór, a nie przymus.

Ja natomiast chcę mieć dziewczynę, seks itd i nie zastąpię tego pragnienia niszą i będę udawał, że jest wspaniale, bo nie tego potrzebuję.

Mam więc prawo cierpieć, z tego powodu, że jestem brzydki, a przez to dla prawie każdej kobiety z byt nie w typie na randkę, że spotykają mnie takie rzeczy, teksty i przez to nie mogę zrealizować tego czego pragnę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Cię bardzo dobrze , bo z autopsji, że nie chcesz zastępować protezami tego co osobiście jest dla Ciebie najważniejsze. Ale musisz mieć świadomość, że Ty wcale nie straciłeś jeszcze nóg, żeby protezy musieć stosować, tylko pod wpływem negatywnych doświadczeń straciłeś nadzieję, na to, że Twoje aktualne nogi, są w stanie zaprowadzić Cię do upragnionego najważniejszego celu. Wiem, że Ty uważasz inaczej, ale fakty są takie, że jeśli nie zrobisz nic, to nic się nie zmieni, a Ty sam się skażesz na dożywotnie taplanie w bagnie, w którym jesteś.

Dlatego myślę, że Tobie potrzeba jakiejś iskry, żeby Ci rozświetliła drogę, ułatwiając dojście, chociaż na tych wątłych nogach, ale tam gdzie chciałbyś być. I to jest teraz zasadnicze pytanie, skąd to światło wziąć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te całe światło to ułuda. Ja z takim wyglądem już przegrałem życie. Z byt wiele razy próbowałem i wiem, że jestem w oczach kobiet z byt brzydki i dlatego mam mikroskopijne szanse, albo i wcale na znalezienie dziewczyny, której bym odpowiadał i która by mi odpowiadała. Tego się nie da odmienić, bo ja nie wyładnieję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że po wielu próbach i różnorakich staraniach, na przestrzeni lat, naturalnym jest uznać, że się nie ma szans, co nie znaczy, że człowiek się w ten sposób pozbawia tych szans doszczętnie, bo przecież kobiet same mogą zrobić pierwszy krok jeśli któraś by chciała bliżej poznać i wykazać zainteresowanie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×