Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

togolina...jeśli chodzi o ból głowy od kręgosłupa to jest dokładnie taki jak opisujesz...ja miałam straszne i mam do teraz bóle głowy, olbrzymie zawroty, problem z oczami, drętwiała mi jedna strona szcęki...też myślałam, że mam raka i jest coś nie tak..miałam MR i nie ma żadnych amian, za to mam problem z kręgami szyjnymi...także nie martw się, napewno nie jest to żadnen skorupiak :D

 

joakard...jak czytałam twoja wypowiedź o śmierci w grzywce, to też mnie to rozbawiło...a potem sobie pomyślałam, że jak kiedyś wkręciłam sobie że mam raka podniebienia i pewnie mi usuną szczękę, to chodziłam do łazienki, zasłaniałam twarz, że było widać tylko oczy i nos i patrzyłam jak będę wyglądać :D

Dzisiaj siedziałam na łóżku i myślałąm, że jak będę leżaław trumnie to ludzie będą patrzeć z obrzydzeniem na mije strasznie poobgryzane paznokcie....

także takie schizy są mi dobrze znane :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej kobietki ;) !

 

jakubkowa, wydaje mi się, że u nas też są kolejki bo jak zapisywałam się na badania diagnostyczne to kobiecina mnie wciskała w miejsce kogoś to się wykruszył i na szczęście się udało. Do tego jest to najlepszy zakład psychoterapii tu w Krk więc pewnie jest oblegany przez ludzi :(

 

furrlady, też kiedyś obgryzałam paznokcie do krwi tak, że w rezultacie miałam mniej niż połowę normalnego paznokcia. Wyleczyłam się z tego jak się zakochałam :D zwyczajnie było mi wstyd przed chłopem :D

 

Dziewczyny ja oszaleję nie dość, że macam te swoje węzły to wczoraj przypomniałam sobie o swoim wypukłym pieprzyku na szyi i jego też zaczęłam macać i oglądać co chwile w lusterku :why: wczoraj kazałam chyba z 10 razy przysiąc mężowi, że się nie zmienił :-| Nerwica to chyba największy sadysta żaden człowiek nie byłby w stanie zadawać mi takich tortur jak ona :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj na onecie HIV :hide:

 

-- 11 lut 2011, 11:30 --

 

furrlady, ja też znów z poobgryzanymi :twisted: a już myślałam że będzie ok. na tapecie jeszcze to hiv i białaczka, dzisiaj tyle razy się budziłam w nocy.. nie dość, że spocona to jeszcze mi zimno było :zonk:

 

-- 11 lut 2011, 11:32 --

 

~Kasiek~, O taaak, nerwica jak NIC dała/daje mi w kość. Powiem więcej - jestem w 100% przekonana że okres nerwicy to mój najgorszy okres w życiu, bez dwóch zdań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mel89, no mi nic tak nigdy nie zniszczyło życia jak ona :evil: nigdy nie sądziłam, że to takie dziadostwo. Wcześniej przez wiele lat patrzyłam jak moja mama męczy się z tą francą, jak traci przytomność, brakuje jej oddechu... Kiedyś nawet był okres, że nocowała u nas moja babcia bo mama bała się zostawać sama w domu i któregoś dnia dostała ataku i stojąc w łazience powiedziała, że umiera. Boże co ja wtedy przeżyłam, dostałam napadu histerii a jak przyjechało pogotowie to ich na kolanach w drzwiach błagałam żeby ratowali moją mamę bo mam ją tylko jedną. Teraz juz doskonale wiem przez co wtedy przechodziła :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety też obgryzam paznokcie, w czasie sesji jeszcze mi się to nasila. :(

Mel dlaczego podejrzewasz, że masz białaczkę?

Kasiek też mam wystającego pieprzyka na szyi :D I pod cyckami, tego akurat zawsze mi stanik obciera. Ale jakoś pieprzyki to mnie nie przerażają, a kiedyś doliczyłam, że mam tylko na jednej ręce 20 :shock:

 

Miałam koszmarną noc. Śniło mi się, że dostałam wynik biopsji i było napisane ZZ. :( Głowa mi pęka. Do tego mam okres, a w czasie miesiączki to moje lęki się nasilają :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, bardziej stawiam na hiv, ale poczytałam o tym trochę i się uspokoiłam odrobinę, bo wcale nie jest tak prosto się tym zarazić. W PL jest ok. 13 tyś zarażonych na 35mln mieszkańców, więc... statystyki mówią same za siebie.

 

Ale wszystko się może zdarzyć !

 

Białaczka i HIV to naprzemiennie.. W nocy poty, swędzi mnie ciało, ostatnio głowa, ale mam jakiś kijowy szampon :smile: No i znów mi węzeł bolesny wyskoczył przy uchu :( I żuchwa też boli, tak w połowie, po obu stronach, tam pewnie też węzły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joakard...jak czytałam twoja wypowiedź o śmierci w grzywce, to też mnie to rozbawiło...a potem sobie pomyślałam, że jak kiedyś wkręciłam sobie że mam raka podniebienia i pewnie mi usuną szczękę, to chodziłam do łazienki, zasłaniałam twarz, że było widać tylko oczy i nos i patrzyłam jak będę wyglądać :D

Dzisiaj siedziałam na łóżku i myślałąm, że jak będę leżaław trumnie to ludzie będą patrzeć z obrzydzeniem na mije strasznie poobgryzane paznokcie....

także takie schizy są mi dobrze znane :D

 

hahaha!znowu się uśmiałam :mrgreen: . A ja wczoraj , jak leżałam w łóżku z bólem kręgosłupa, promieniującym na biodra i nogi, przerabiałam różne scenariusze dot. moich dolegliwości i raz to były przerzuty do kręgosłupa , raz sam r. kręgosłupa, szpiczak, bialaczka, chłoniak jednak, powiększona do ogromnych rozmiarów przepuklina tak, że juz nic tylko operacja, p[ożegnałam sie już z tym , że będę chodzić, już się popłakalam prawie, że jak ja będę na wózku dzieckiem się zajmować i przypomniało mi się wtedy , ze lakier na paznokciach mi zacząl złazić i sie przeraziłam, że jak stracę nad ranem czucie w nogach i rodzina będzie zmuszona wezwać lekarza to bedzie wstyd z tymi paznokciami :mrgreen:

 

Ja też sie martwię pieprzykami, szczególnie jednym, bo czasem mi się wydaje , że swędzi :( . Byłam latem u dermatologa, bo byłam pewna, że mam czerniaka, bo mi dziecko zadrapało i był czerwony, ale lekarka powiedziała "eee tam". Ale ja i tak co sobie przypomnę to sie martwię :(

 

Asia ja też koszmary mam często w czasie @. Pewnie hormony.Całe szczęście to tylko sen :D

 

Melusia , pocisz się bo ogrzewanie, hormony, stres. Ja tez sie pocę.Swędzi Cie skóra, bo wysuszona, bo zima.

 

-- 11 lut 2011, 13:14 --

 

A jak węzeł boli to dobrze! Znaczy , że węzeł niegroźny! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie bolą te węzły za uchem, ale na szyi już nie bolą. Ale nie wiem czy mam powiększone, mi się wydaje jak teraz patrzę na zdjęcie, że są :(

 

http://img837.imageshack.us/i/szyja1.jpg/

 

http://img98.imageshack.us/i/szyja2.jpg/

 

Swoją drogą - dlaczego dziewczyny swoich zdjęć węzłów i kulek i innych nie wrzucacie? Bo się dziwnie czuję :smile: Powiedzcie że to dlatego, bo nie macie aparatów :smile:

 

-- 11 lut 2011, 13:32 --

 

Fajne macie te wizje. Ja się swoimi chwalić nie będę, ale też wyobrażałam sobie raczej moment kiedy się dowiaduję, że mam r np. i cały świat legnie w gruzach.. no i ta utrata włosów.. nie wyglądałabym korzystnie łysa :smile:

 

-- 11 lut 2011, 13:36 --

 

Ooo, i mam pytanie do Was, czy któraś wie dlaczego powieki na górze mam takie brązowawe? Nie miałam tak wcześniej, a od początku nerwicy mi tak zbrązowiały..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joakar4, no ja ogólnie też dużo pieprzyków mam i zaczęłam im sie bacznie przyglądać jak byłam na etapie wmawiania sobie czerniaka ;) mam dwa wypukłe, nieregularne i niejednolitego koloru i one mnie najbardziej martwia ale podobno są ok :-|

 

olinelka, ja tez jak właśnie sobie przypomnę to już koniec i się zadręczam :-|

 

Mnie żaden z moich węzłów nie boli :( czasem jak jestem chora to zaczynają.

 

mel89, jeśli o mnie chodzi to nie wrzucam zdjęć węzłów bo gołym okiem ich nie widać więc na zdjęciu też by nie było. Wiem, że są bo je wymacałam ;) Co do twoich zdjęć ja tam nigdzie nie widzę powiększonych węzłów wg mnie masz normalną szyję więc się nie martw ;)

 

-- 11 lut 2011, 13:50 --

 

co do powiek to tez mam takie lekko brązowe mniej więcej pod łukami brwiowymi ale wg mnie wyglądają normalnie tak jak powinny wyglądać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co.... Wy i tak jesteście dzielne.... Wasze objawy kończa się na myśleniu.... a ja:

wmówiłam HIV - po tygodniu zrobiony test

wmówiłam czerniaka - po tygodniu wizyta u chirurga onkologa i videodermatoskopia, zauważcie że nie dermatologa odwiedziłam tylko od razu z grubej rury

rak okrężnicy - proktolog

rak żołądka czekam na gastroskopię

rak krtani, nosa, gardła - dwóch laryngologów i dwa badania endoskopowe gardła i nosa

mózg to temat rzeka u mnie jestem po TK dawno temu, MRI w 2009 roku, Angio MRI w 2010, EEG nie zliczyłabym

choroby krwi - na drugi dzień pełen panel morfologiczny

 

Dodam że za wszystko płacę.....

 

Jednym słowem ODJAZD .....

 

Teraz mam problem z tym okiem i zaczynam świrować, jutro jadę do okulisty, 16.02 mam jednego neurologa, potem 25.02 kolejnego związanego już z wypadkiem.... kurcze ja oszaleję :why::why::why:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mel89, a na szyi to w którym miejscu konkretnie miałaś powiększone te węzły? bo jak w miejscu gdzie się kończy żuchwa tak na linii ucha to może to migdałki ;) ja mam tak właśnie wyczuwalne migdały w tym miejscu. Są przerośnięte po częstych anginach i nawet jak otworzę buzię to je widzę ;)

 

-- 11 lut 2011, 14:01 --

 

togolina, ja bym pewnie też tak biegała i biegam, może nie do tyle co Ty ale to wynika z tego, że odczuwam lęk przed lekarzami a przede wszystkim przed diagnozą. Strach mnie na tyle paraliżuje, że unikam wizyt i wydaje mi się, że to jest gorsze bo żyję w takiej niepewności.

 

olinelka, wracając jeszcze do pieprzyków mnie też czasem swędzi ale z tego co zauważyłam dzieje się wtedy jak zaczynam myśleć o tych pieprzykach ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mel ja tam nie widzę, żebyś miała jakieś duże węzły.Swoich nie zamieszczam, bo nie widać :D

 

togolina ja też tak biegałam po specjalistach, co tydzień robiłam morfologię, usg, biopsje, za wszystko płaciłam i od kiedy leki zaczęły działać to mam lekarzofobię :? Chodzę tylko do psychiatry raz na dwa miesiące.

 

A ja sobie leżę 8) bo dziecinka śpi najedzona i nic nie muszę robić :D .Leżę sobie z plastrem rozgrzewającym na plecach, który nie rozgrzewa :roll: . Dałam się namówić w aptece na jakiś nowy cudowny plaster i dupa. Mam jeszcze plasterek Voltaren , ale to już jutro , bo się boję , że jak dziś mam ten ,to jakaś reakcja by mogła wystąpić, gdybym zmieniła teraz plastry :? Za godzinkę chłop już będzie i dziś wszyscy pobiegaja koło mnie :yeah: I jutro też sobie poleżę :D . Tylko się boję, żeby to nie było nic poważnego :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

olinelka,ale Ci dobrze mojego dziecka za żadne skarby nie idzie uśpić w dzień :evil: Ale on od samego początku był niesforny :D Przez pierwszy rok życia męczyły go kolki i spał 15minut po czym się budził i tak w koło. Ciągle płakał ja byłam wykończona i fizycznie i psychicznie. Teraz grzecznie zasypia sam :yeah: ostatnio znalazłam fajną stronke z radiem gdzie kołysanki puszczają i mu włączam wieczorem po przeczytaniu bajeczki :yeah: . W ogóle to mieliśmy z nim trochę problemów zdrowotnych nawet EEG miał robione bo było podejrzenie padaczki. Na całe szczęście był to fałszywy alarm i mały rośnie i rozwija się dobrze :smile: Oprócz tego cały czas męczymy się z alergia :evil: W zeszłym roku miał tez robiony zabieg właściwie to była plastyka bo miał stulejke i w trakcie wykonywania zabiegu okazało się że ma tez przepuklinę i trzeba ją usunąć przez co wszystko sie przedłużało. To był dla mnie ogromny stres to czekanie i w ogóle. Byłam tez przy podawaniu mu narkozy i wyłam jak dzieciak okropny to widok :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to i tak jest postęp... 5 lat temu raz w tygodniu było u mnie pogotowie bo odchodziłam na zawał albo miałam uczucie omdlewania, moja rekordowa liczba to 2 morfologie dzień po dniu w różnych placówkach.... EKG raz w tygodniu....

Wtedy też nie było tygodnia bez wizyty w przychodni ale wtedy miałam inne zjazdy....

Teraz jestem bardziej subtelna w takich odwiedzinach.... staram się nie biegać ale w mojej głowie choruję na poważniejsze choroby....

Najgorsze jest to, że cała ta hipochondria się u mnie pogłębia.... W 2009 rroku jak robiłam MRI głowy to zanim poszłam na wynik przez tydzień ryczałam, pisałam testament... wynik wyszedł dobrze i na jakiś czas był spokój.... potem neurolog stwierdziła że dobrze byłoby wykluczyć tętniaki... dała skierowanie ale ja już na drugi dzień poleciałam prywatnie zrobić.... chwile był spokój... i teraz to oko mnie pobolewa....

I już mam różne wizje... mózgowo-zatokowe-....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

togolina, ja sobie staram się tłumaczyć tak: za każdym razem jak mówiłam sobie, że jestem poważnie chora i szłam zrobić badania okazywało się, że nic mi nie jest więc tym razem to co się ze mną dzieje to wpływ hipochondrii i z pewnością nic mi nie jest. Czasem jak sobie tak pogadam w myślach kilka razy to mi pomoże ale też mam tak, że płaczę tygodniami, żegnam się z rodziną a jak mam iśc gdzieś do lekarza czy na badania to przez kilka dni poprzedzających pójście płaczę i płaczę i płaczę, wszystko ze strachu. Pamiętam jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży to pierwszą moja myślą było - o nie czeka mnie wizyta u lekarza pewnie jak mnie zbada to powie, że mam raka. Dodam, że był to okres kiedy wymacałam sobie szyjkę macicy wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to ona i wkręcałam sobie guza więc strach był jeszcze większy. Dopiero później popukałam się w głowę i pomyślałam o dziecku i zaczęło się martwienie o to żeby z ciążą było wszystko ok. Przepłakałam cały dzień a następnego jechałam na wizytę i prawie, że mdlałam w samochodzie ze strachu. Mój mąż też się tym wszystkim przejął i sam zaczął myśleć, że coś mi może być i jak stał w klinice na korytarzu czekając na mnie i słyszał moje jęki zachwytu na usg to myślał, że coś jest nie tak i to jęki rozpaczy :D:D okazało się że wszystko i ze mna i z ciążą było ok ;) To były już początki mojej przygody z hipochondrią ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie sie zaczęło jak junior miał 3 latka.... Wcześniej byłam zdrowa, radosna....

joakar4 - u mnie z tymi lekarzami jest podobnie, przez 10 minut jak jestem w gabinecie to wsłuchuję się w słowa doktora i mu wierzę ale tylko wyjdę z gabinetu zaczyna sie myślenie ... a może on czegoś sie nie dopatrzył, a może zlekceważył itp

Mało tego ja mam dodatnie wyniki na chlamydie pneumoniea i trachomatis w dwóch klasach do tego borelioza w jednej klasie, tę ostatnią muszę potwierdzić innym testem ale jak wyczytałam że wyniki borelli mogą być krzyżowe z kiłą to na drugi dzień robiłam test na kiłę....

Te syfy leczyłam 4 miesiące i nie wyleczyłam .... Mam je od roku...Ponad to jak dla mnie rok czasu ta sama choroba to za nudno by było... trzeba o czymś nowym pomyśleć i mam.... W sumie wszystkie moje objawy mogłabym wrzucić do worka chlamydia - borelioza ale dla mnie to za proste i niemożliwe....

Ostatnio jak byłam u lekarki spytała sie mnie o poty nocne, w gabinecie pomyślałam i powiedziałam że miewam ale rzadko, jak tylko wyszłam to nagle te sporadyczne poty urosły do miana codziennych, potem dr. google nakierował mnie na HIV i miałam mega jazdę aż zrobiłam test....

I czy ja jestem NORMALNA ??????? NIE !!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczynki,mój psychiatra mówi, że to jest normalne przy nerwicy lękowej, hipochondrycznej, że nie wierzymy lekarzom, myślimy, że coś przeoczyli, że zbagatelizowali, pomylili się, ż niedokładnie obejrzeli badania , nieuważnie nas słuchali itd. Podobno typowe. Ja potrafiłam odwiedzić 3 lekarzy w ciągu dnia, potem pojechać na pogotowie i przepytać szczegółowo cały personel medyczny na pogotowiu,zajrzeć do internetu, napisać do różnych ABC.. etc.., a potem zadzwonić do dwóch prywatnych lekarzy, u których leczą się członkowie mojej rodziny i było mi mało, że wszyscy mówią podobnie, że nie mam się czego obawiać.Następnego dnia leciałam pobrać krew i wypytywałam panią od analiz czy zna takiego i takiego lekarza i co o nim sądzi, czy jest dobrym lekarzem , czy złym i czy zazwyczaj stawia dobre czy złe diagnozy :? . i codziennie wieczorem obmyślanie planu, gdzie teraz mam sie udać, do jakiego lekarza czy jakie badanie jeszcze wykonać, żeby być pewną , ze jest naprawdę ok. Nawet mnie nie uspokoiła pani onkolog, ani hematolog. Ech, szkoda gadać, co ja miałam w głowie.. myslenie skierowane tylko w jedną stronę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aneta Tobie to po lekach minęło, a ja się boję, że mi nigdy nie przejdzie. Staram się sobie tłumaczyć, że najgorszy lekarz i tak wie więcej ode mnie, ale dalej im nie ufam. A komu mamy wierzyć jak nie lekarzom :bezradny:

Jak kręgosłup?

 

U mnie dzisiaj ciężko, wszystko mnie boli. :( Oglądałam sobie tvn style i był program o haluksach a potem zaczęli wątek o jakieś chorobie ginekologicznej na e... W każdym razie nic przyjemnego, główny objaw to bardzo bolesne miesiączki - i to bóle praktycznie wszystkiego. Więc od razu sobie pomyślałam, że to mam :? Ale przytomnie wyłączyłam tv i dałam spokój :smile:

 

Szyja mnie ciągnie w miejscu tego mojego węzła?ścięgna :( Ale nie macam :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joakar4, ta choroba to pewnie endometrioza ;) ja miałam podejrzenie po porodzie jak przy badaniu wyszło mi pogrubione endometrium i dowiedziałam się, że mogli mnie tym przy porodzie zarazić. Na całe szczęście wszystko do normy wróciło. Przy endometriozie też jest strasznie ciężko zajść w ciążę. Mnie odkąd pamiętam zawsze przy miesiączkach bolał brzuch i głowa, ból brzucha promieniował mi do pachwin i do nogi ;) Bywało, że i mdlałam i wymiotowałam z bólu a od strony ginekologicznej było wszystko ok ;) Po porodzie brzuch mnie przestał boleć a jeśli już jest tak, że boli to nie na tyle żebym się z łóżka nie dała rady podnieść ;)

 

-- 11 lut 2011, 18:00 --

 

mnie też często boli szyja w miejscu gdzie mam te większe węzły i zawsze myślę wtedy, że się rozrastają i mi tam na coś uciskać zaczynają :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asia przejdzie Ci , przejdzie, jak pójdziesz na terapię ;) Ja tez sobie próbuję tłumaczyć, że przecież lekarze wiedzą więcej na temat medycyny, chorób i podobnych tematów niż ja czy dr google .

Wzięłam gorącą kąpiel, chłop mi przykleił nowy plaster i leżę.A gorący ten plaster , jakby miał się zapalić :shock: Jak nie chodzę, to jest nieźle. Gorzej, jak dłużej pochodzę. Zobaczę, co będzie jutro. Mam nadzieję,że nie będzie gorzej :hide: . Bo jak pomyslę , że będę musiała iść (pełzać)do lekarza po zastrzyki, to mi sie gorąco robi :( . I boję się tych zastrzyków różnych, bo ja mam manię czytania ulotek i pamiętam , że jak dostałam kiedyś zastrzyki na kręgosłup, to w ulotce od jednego zastrzyku było napisane, że jako powikłanie może wystąpić zakrzepica ,czy zatorowość :silence: . Chciałam napisać ZATORZYCA :mrgreen:

 

~Kasiek~, endometriozą nie można zarazić ,tylko ja spowodować :D( i ją po prostu mieć) , ale w jaki sposób to nie wiem, bo sie nie znam i nie interesowałam się tym, tylko neurochirurg, który dawał mi kwit ze wskazaniem do cc,mówił mi, że może wystąpić endometrioza jako powikłanie po źle wykonanym cc. Coś takiego mówił. Dokładnie nie pamiętam. Ale pamiętam, że te wszystkie powikłania , jakie mogłyby potencjalnie wystapić po cc, czy w trakcie, to miał być pikuś w porównaniu do tego , co mogło mnie czekać, lub dziecko, gdybym rodziła siłami natury :shock:

 

-- 11 lut 2011, 18:17 --

 

mnie dziś też ciągnęło i kłuło w miejcu węzłów i zaraz pomyslałam, że pewnie rosną :shock: Ale zmacałam i się okazało, że nie rosną :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

olinelka, no może i tak w każdym razie było podejrzenie, że po porodzie mam tą endometriozę :smile: Ja to tam nawet nie interesowałam się tym co może mi się stać w trakcie porodu :D jakoś nie myślałam o tym. Jak mi się zaczęło serce przewalac to trochę spanikowałam ale położna powiedziała, że to normalne i że pewnie jeszcze zwymiotuję i oczywiście tak się stało. :D Ja to przez te swoje skurcze dodatkowe serca boję się trochę zajść w ciążę mimo, że bardzo chcę ale boję się że coś mi się bedzie złego działo w trakcie porodu :-|olinelka, a w ogóle to czemu miałaś cc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

~Kasiek~ ja też się bałam tych skurczy dodatkowych;bałam sie , że w czasie porodu mi serce stanie :shock: , albo w czasie ciąży coś mi się stanie. Długo nie mogłam się zdecydować na zajście w ciążę ze strachu o własne zdrowie :( . I zaszłam niechcący :D . Najpierw sie wystraszyłam, poleciałam porobić echo serca, poleciałam do neurochirurga, gina męczyła do tej pory aż mi nie przysiągł, że nie umrę i było ok. :D

CC mialam ze względu na dyskopatię i przepuklinę w odcinku lędźwiowym.Mój neurochirurg, który miał mnie wcześniej operować stwierdził, że lepiej będzie dla mnie i dla dziecka, jak poród odbędzie się przez cc. Poród SN mógłby sie okazać zbytnim obciążeniem dla mojego kregosłupa albo mogłabym nie mieć siły wyprzeć dziecka, bo ból kregosłupa by mi to uniemożliwił i dzieciak by utknął w kanale rodnym i co wtedy? W najlepszym przypadku niedotlenienie :( I dlatego miałam cc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×