Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

czy np. przyoszczędzając 50 zł nie ryzykuję utratą zdrowia.

 

niestety tak samo rozumuje kiedy chcę wyluzować i "tym" razem się nie przejąć..na ogół wygrywa jednak opcja że zdrowie najważniejsze wieć kasa ucieka...Nakręcam się coraz szybciej niż kiedykolwiek,wystarczy jedna głupia myśl przez sekunde i już cały fajny dzien jest do niczego bo zaczynam się bac.Naprawdę to nie pamiętam kiedy byłam tak zupełnie spokojna,kiedy się niczym nie martwiłam....naprawdę nie pamiętam i strasznie to smutne jest.. :cry:

 

Powodzenia dla wszystkich maturzystów !!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gosia - wiesz kiedy ja uświadamiam sobie że jednak to chyba siedzi w mojej głowie? Kiedy np. jestem na imprezie, piję jakies piwko, gadam, tańczę i po kilku godzinach uświadamiam sobie że to co mi dolegało od tygodni - wcale tego nie czuję! Czyli - jak nie myslę o tym to nie dolega...No i odpowiedz nasuwa się sama - mózgownica jak zwykle płata niedobre figle i tyle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak te chłopie było do mnie to jestem kobietą ;)

 

Ja miałam 3 lata temu boreliozę i boję się o NAWRÓT tym bardziej, że od pażdziernika mam dziwne obiawy... Byłam juz u okulisty, laryngologa, kilka razy u ogólnego i ginekologa, neurolga - który zapowiedział mi nerwice czy cos w tym stylu :/ oczywiscie zignorowałam jego zalecenie psychologa ale wdzieczna jestem za przepisanie Ataraxu bo w chwilach "napadów złości" lub rozpaczy... - zawsze pomógł mi się wyluzować i zasnąć... Szkoda tylko, że juz się uzależniłam i podwójna dawka nie działa jak kiedyś :(((

 

Badania na borelioze miałam - kilka dni temu. wynik 7 maja ----> wtedy sie okaze czy cierpie na jakies paranoje i sama sobie to wszystko wmawiam czy tez faktycznie, nawrót choroby :( Chociaz mówia, że te badania nie są 100% wiarygodne... :-|

 

 

 

Jakie badanie robiłąs?, jak Elise to sobi odrazu podaruj odbieranie wyniku.

Ja masz nie wyleczona borelioze to b mozliwe ze choroba sie uaktywniła.

Nie wierzw to ze SM nie mozna wyjsc (chociaz w Twoim przypadku to jak juz cos to borlioza- na forum o borliozie sa osoby z rozpoznanym sm kótre jest borlioza_) Na amerykanskim forum ThisisSm sa osoby które wyleczyły sie z SM antybiotykami przyjmowanymi przez rok czasu, na forum o boreliozie tez jest lekarz z USa kóry sie wyleczył w ten sposób. Ostatnio pojawiłasie b ciekawa praca SM jako infekcja bakteryjna. Ludzie sie lecza antybiotykami i wychodza z SM ze stanu b ciezkiego. Metode leczenia oprcował leakrz kótrego pierwszym pcjentem była jeg b ciezko chora zona.

pozdr

zaz

 

 

Jestem chora - badania wyszły pozytynie i negatywnie (te drozsze wykzały, ze mam borelioze)

i co ja mam z ta informacją teraz zrobic?? Pisze w pon mature a zamiast sie uczyc to ciagle płacze, wpadam w histerie, wczoraj drzały mi ręce, dzisiaj jedna ręka, nie potrafie sie skupic na nauce... Nie wiem co robic :(( Chyba wezme sobie jakies ziołowe tabl na uspokojenie albo Atarax.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dwa lata temu tuż po urodzeniu synka ( drugiego dziecka ) przeszłam zatorowość płucną. skrzep mi się zrobił w żyle i zatkał światło jakiejś żyły płucnej ( na szczęście mniej ważnej ). oddychanie sprawiało mi przeogromny ból, nie mogłam nabrać powietrza, dyszałam jak ryba bez wody. szybka pomoc uratowała mi życie. potem leczenie przez ponad pół roku.

od tamtego czasu minęło prawie 2 lata.

wiem tylko tyle, że moje hormony są bardzo wrażliwe i to ich wina. nie powinnam zachodzić już w ciążę, nie powinnam używać tabletek antykoncepcyjnych ani żadnych innych preparatów hormonalnych.

powinnam pozbyć się otyłości.

mimo, że upłynęło już sporo czasu od tamtych strasznych wydarzeń wciąż się boję, że znowu może mnie to spotkać.

boję się że umrę.

panicznie się tego boję. codziennie o tym myślę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znam to uczucie doskonale :!: mimo, ze sie lecze na nerwice, i jest juz o wiele lepiej, to nadal czasami dopadaja mnie mysli, ze umre niespodziewanie, osierocajac dzieci. ja mam bzika z kolei na punkcie serca, i zawalu, albu wylewu, nieraz jak zaczne tak myslec, to mam wrazenie, ze moje serce stanie i juz nieruszy, zwlaszcza wtedy, kiedy czuje jak mi przerywa i nirowno chodzi. lekarze zapewniaja, ze to nic groznego, ale tmuczaczyc kozie na granicy..........

oczywiscie teraz jest tylko w trakcie atakow, ktore zdazaja sie naprawde rzadko, poniewaz leki i psychoterapia pomagaja, dlatego namawiam was wszystkich na leczenie, (tych, ktorzy jeszcze tego niezrobili), ataki leku przed choroba albo smiercia to typowy objaw nerwicy, i trzeba to leczyc.

co do niektorych wypowiedzi osob, ktorzy pisza, ze wystarczy jakas wzmianka o chorobie, lub umrze ktos najblizszy, to objawy sie nasilaja, mialam podobnie, gdy ok pol roku temu zmarl brat mojego taty, mlody chlop, mial cardiomiopatie, to tez od razu werbowalam net, czytajac wszystko co sie da,

w sumie wiele chorub i ich objawow do nas pasuje, bo nasza nerwica jest jak kameleon, dopasuje sie do wszystkiego, o czym sobie pomyslimy....godne podziwu, :shock:

ale niestety musimy trwac i zyc dalej, ja walcze dla moich ukochanych synkow i meza, oraz dla siebie samej, juz dosc zmarnowalam zycia, poswiecajac sie wylacznie nerwicy!!

walcze a latwo niejest, powtarzam sobie , ze moglo byc gorzej, co bym zrobila, gdybym rzeczywiscie miala raka, albo jakas powazna wade serca? wysunel;am sobie na pierwszy plan takie motto, ze niemoge ciagle przypisywac sobie przeroznych chorob, chodzby ze wzgad na osoby, ktore sa naprawde chore, albo kalekie, ktore jezdza na wozkach, co oni maja powiedziec?

oni staraja sie zyc normalnie, mimo, ze rzeczywiscie cos im dolega, dlatego wstydze sie tego, ze ja zdrowa jak byk, latam do lekarzy, a sa ludzie ktorzy tej pomocy naprawde potrzebują. jak bylam ostatnio u rodzinnego, to czekal chlopak na wozku, potem w recepcji pytali sie czy wypisywac zwolnienie, a on , ze oczywiscie, ze nie, ze musi pracowac, wstyd mnie ogarnąl jak cholera,ze ja stalam, zeby to zwolnienie wypisac, co wedlug lekarzy jestem fizycznie zdrowa jak byk....

od czerwca wracam do pracy, koniec z uzalaniem sie nad sobą, bede miala yumrzec, to umre i niebede miala na to wplywu, wiec szkoda zycia kochani.

zycze duzo sily, i wiary w samych siebie, pozdrawiam serdecznie

lidzia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tak panicznie boję się choroby, że ciągle objawy jakiejś u siebie znajduję i po prostu umieram ze strachu. Rodzina się śmieje, że powinnam być w Księdze Rekordów, bo miałam już wszystkie choroby i nadal żyję.

Ale dla mnie to nie jest śmieszne. Kilka razy w życiu byłam w szpitalu i naprawdę NIE CHCĘ znowu!!!

Chyba bardziej niż choroby boję się pobytu w szpitalu.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez mam do was takie pytanko bardzo sie boje ze cos mi jest okropnie mam 25 lat a czuje sie jak stara babka ostatnio bylem w szpitalu nic nie znaleziono a ja caly czas boje sie ze cos mi jest najczesciej zwalam to na serce ale mialem 2 razy holtera raz 24 h a drugim razem 48 h nic nie wykazalo oprocz jakis nadkomorowych doslownie 20 skurczy dodatkowych w ciagu 24 h a norma to ponoc 30 na h :( a mnie nadal boli cerce itp czasto mam zawroty glowy caly dzien lub dni ziemiam mi ucieka nogi jak z waty a czasami nawet uczucie wielkiego ciepla i uczucie jzu mdleje lub umieram dziwne bo w szpitalu dawali mi caly czas leki na uspokojenie xanax i nic mi nie bylo jak tam lezalem po wyjsciu przez 3 dni mialem wszystkie objawy 2 razy mocniejsze :( poszedlem po wypis dostalem recepte na xanax biore go 2 x dzieniie 0.25 sr i praktycznie moje objawy odeszly jak reka odjol tyle ze leki zostaly :( moje pytanie moze wyda wam sie smieszne ale czy ja mam nerwice ??? w moich postach mozecie przeczytac jakie badania juz mialem itp i czy moje dolegliwosci sa objawem ,,tylko,, nerwicy ?? bo dla nie to meczarnia prosze o odp bo ja juz nie moge :( wytrzymac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, moja koleżanka choruje na SM i to był dla wszystkich i i dla niej jak grom z jasnego nieba.Ja tez miałem i w sumie mam dalej "przeczucia" że niedługo coś mi się stanie, że mam 5 rodzajów raka itp, itd.Miałem też oczywiście fazę na SM i wiele innych rzeczy.Oraz na katastrofy kolejowe i drogowe- chcoiąz to osobny wątek.Strasznie przeżywam jak pokazują cos takiego w TV, jak pomyslę o szpitalu robi mi się niedobrze.Gdyby rzeczywiście przytrafiła by mi się jakas cięzka, ale np dośc uleczalna choroba, to umarłbym nie na nią,ale ze strachu przed nią..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stwierdzilam, ze najgorzej maja ludzie z wielka wyobraznia. Ona ich wykancza poprostu. Wykancza tez i mnie. Obrzydliwe objawy nerwicy mam juz od niecalego roku, ale analizujac wszystko to mam je od dluzszego czasu. Odkad pojawila sie na swiecie moja córeczka (2.5 latka)a w zasadzie od momentu porodu , uswiadomilam sobie ,ze mozna sie bac o swoje zdrowie, a nawet zycie oraz o kogos ,kto jest wielkim twoim skarbem.Nie bede rozpisywala sie o porodzie i jego powiklaniach , ani o tym , jak na pierwsze swieta Bozego Narodzenia mojej miesiecznej córeczki trafilysmy do szpitala... teraz jest tak , ze jak slycze tylko chrypke, mysle Angina! , jak kaszelek , zapalenie pluc albo co gorsza SEPSA!, Boze normalnie ciagla mam czarne mysli!!Teraz jeszcze moje zdrowie do tego doszlo- mialam zawroty glowy.... przestraszylam sie bo pierwszy raz tak sie czulam, zaczelo bic mi szybko serce , cisnienie skoczylo wysoko w góre, bylo mi zimno, potem goraco, mialam okropne drgawki... pogotowie -szpital- i rok lazenia po lekarzach , i oczywiscie NIC! w miedzy czasie umieralam sto razy,mialam zawal , wylew, udar, i co tam jeszcze wyobraznia podpowiadala.Sama doszlam do tego , ze mam chory Mózg poprostu!! Karmie go samymi chorymi myslami, ciezkimi przypadkami, a w dodatku jest on atakowany przez innych!!! Glównie przez media- PNEUMOKOKI-SEPSA, RAK , ZAWAL,WYPADEK, MORDERSTWO... BRRR...!Sensakcja kurcze, nic wiecej!Rozpisalam sie troche...Ale dzis mialam znowu " atak ".Rano niskie cisnienie( o dziwo !) wiec mysl: o Boze ! stan przedzawalowy...,w ciagu dnia jedna mysl: co sie strasznego zaraz ze mna stanie?, poszlam do kosciola .. a tam stresa dostalam , bo wyobrazalam sobie , ze zaraz tam padne, i ze siara, zaczela se trzesc, wiercic sie nerwowo... dobrze ,ze córcia zawolala, ze chce siku, to wyszlam szybko.Ogólnie uczucie , jakbym zlatywala powoli z tego swiata. Jak widac nie zlecialam , poraz setny chyba, ale za kazdym razem i tak jest podobnie.A o co chodzilo? Acha , o chore , czarne mysli! :( POZDR. WSZYTKICH Z CHORA WYOBRAZNIA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam i czytam i chce uwierzyc ze moje choroby tez sa wkrecone ale chyba z powodu wkretow nie lezal bym w szpitalu i nie robili by wszystkich tych badan :( Dlugo wkrecalem sobie tak jak wy rozne rzeczy zreszta podobne do waszych :( tradycyjnie serce glowa raki i inne pakiet podstawowy :( Tylko przychodzi w tym wszystkim dzien taki jak w moim zyciu gdzie w nosie zacznam miec gdzie mnie boli co mnie boli czy umre czy bede zyl :( moze ktos zauwazyl ze wiekszosc czasu spedzam na forum nerwica a mam depresje ! nerwice przerobilem juz izby przyjec walenia serca i inne ale nie leczona nerwica i napedzanie sie wlasnie chrobami spowodowalo to co spowodowalo. Wracam tu na to forum bo chyba chce "wybrac mniejsze zlo" i uslyszec od swojego lekarza ze to nie depresja tylko zwykla nerwica a wtedy czy bede mial lęki czy nie bede ich mial czy bedzie mnie bolalo (co za roznica non stop cos boli) to ubiore sie wyjde z domu pojde do pracy i nawet bede chcial sie usmiechac chociazby z tych atakow :( A dzis ? siedze M4 non stop! apatia smutek zal placz bol i od nowa ulubione zajecie picie wody mineralnej bez gazu ! super jesc nie musze 20kilo od lutego :( zamienie sie z wami ! Depra to czekanie na smierc jednym slowem powazna choroba psychiki ale miedzy innymi doprowadzacie do niej sami wlasnie przez wkrety na temat chorob !! wiem ze ciazko o tym nie myslec jak cos boli mowie to ja co zna temat nie powiem nie przejmujcie sie nic wam nie jest bo waz rozumie :( ja was prosze pomyslcie racjonalnie ze z reguly ludzie ktorym nic nie jest nie narzekaja nie chodza do lekarza nie maja dolegliwosci to oni umieraja na serce na ulicy maja nowotwory wykryte w poznym stadium a my ? boli nas cos rok dwa dluzej dusznosci mam od sirepnia 2006 roku (pluca , tchawica , alergia, ) nawet nie robilem spi cos tam co sie dmucha po co ? mam poprosic by cos mi zanlezli na sile jak polowa z nas tutaj w koncu na cos chora bo szukali i znalezli ! Ja to juz mam w d...e jest mi juz tak wszystko obojetne ze nic mnie nie jest w stanie zaskoczyc :( znajda wytna nie znajda umre sam nie bede nic szukal !! Na koniec moja babcia ma 86 lat od 32 roku zycia leczy sie na serce ! inni w tym czasie umarli juz na zawal wylew i milion innych chorob a babcia leki zazywa ma kamienice tak jak ja watroba dziala kamieni nie usunela jak polowa panikarzy to robi bo jak nie usune to zaraz bedzie zapalenie trzustki itd PROSZE WAS ?? mam stluszczenie watroby biore tyle roznych lekow i co mam badac watrobe non stop albo te kamienie jak mnie zlapie bo zatka sie przewod to mnie zabioro do szpitala uspia i wytna nie tak jest po co mam sie na sile okaleczac i zyc bez woreczka np ? Zyjemy w chorych czasach gdzie media zwlaszcza ten glupi tvn pokazuje w kazdych faktach choroby i nic wiecej po co ?? my juz wszystko wiemy o chorobach !! Polecam polsat zdrowie i uroda bedziemy sobie ogladac operacje i analizowac na forum co fajne zajecie ! Idziecie w dobrym kierunku moze ktoregos dnia tak jak ja zamkniecie sie na kilka miesiecy w domu bo bedzie wam wszystko jedno psychiatra przyjdzie was odwiedzic a lepszy dzien bedzie polegal na zjedzeniu kanapki i umyciu sie !! DAJ CIE Z TYM SPOKOJ A JAK NIE WIERZYCIE CO MOWIE TO POROZMAWIAJCIE Z PSYCHIATRA NA TEN TEMAT !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NnNn,to wszystko to kwestia podejścia.Ja mam conajmniej kilkanaście guzów w swoim organixmie,między innymi na wątrobie i nerce.Dowiedziałam się o nich przypadkiem i mam je gdzieś.Wisi mi to zwyczjnie.Na początku lekarze mnie ganiali na różne analizy,badania,chcieli mnie zamknąć w szpitalu(ale się nie dałam,bo nie mam ani czasu ani ochoty),olałam też wieczne kontrole(również nie mam ani czasu ani ochoty).Co będzie to będzie,trudno.A nie zazdrość ludziom nerwicy.I nerwica i depresja potrafią wykończyć.Często idą w parze i najlepiej nie mieć z nimi nic wspólnego.Wiem jedno,że dopóki człowiek nie przestanie użalać się nad sobą,dopóki sam nie wprowadzi sobie wewnętrznej dyscyplinki,dopóty nie wyjdzie z tych przemiłych chorób.Dotyczy to również chorób somatycznych.Trzym się ciepło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam dokładnie tak jak ty. Przez kilka ostatnich dni poprostu czekam ......na wylew czy udar (wszystkie moje lęki o zdrowie wiążą sie z głową). Czuję się źle, mam bóle głowy, uczucie że zaraz zemdleję, jakieś skoki ciśnienia w głowie i uszach......niby wiem, że to nerwcowe ale i tak się nakręcam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie ataki od kilku dni,co ciekawe wcześniej po za lękiem przec chorobami ,wymyślaniem ich itp nie miałam az tak wyraznych ataków paniki które mnie wrecz paralizuja,rece mam wrazenie robią mi się sztywne,na zmiane mi zimno i gorąco,zoladek scisniety i od razu mysl ze to zawal ...co ciekawe..te ataki zaczely sie po pierwszej wziycie u psychologa u którego bylam po raz pierwszy w tamtym tygodniu..dwa razy w dniu wizyt i jeszcze wczoraj...pewnie to zbieg okolicznosci bo chyba nie ma zadnego sensownego wytłumaczenia tej sytuacji ale po prostu czuje ze wiecej tam nie chce isc...bylam wprowadzana w stan relaksu...powinno to chyba pomoc a nie calkiem rozlegulowac....chyba ze juz tak zle ze mna ze nawet to co innym pomaga mi szkoda....:(

jestem znow przerazona..boje sie tych ataków....boje się tego strasznego lęku który jest silniejszy ode mnie i nie mam nad nim żadnej kontroli.

@gape - święta racja - nasza "bujna" wyobraznia nas wykańcza.........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strasznie się żyje ze świadomością , że ciągle jest się na coś chorą. Tak jest i w moim przypadku. Jako ośmioletnia dziewczynka (teraz jestem dobrze po trzydziestce) obejrzałam w tv program n/t aids i pamiętam jak dziś, że liczyłam ile mi jeszcze życia zostało, bo mówili tam że średnia życia z aids to 10 lat. Oczywiście nie było mowy o tym abym była chora ...he he. To był pierwszy zapamiętany przeze mnie objaw, z którego zdałam sobie sprawę u psychologa jakieś 6 lat temu. Potem były różne "długoterminowe" wyroki - czytaj choroby , wymyślane sobie na własne życzenie, badania, wizyty u specjalistów i krótkotrwała radość że jest ok, bo przecież morfologia jest ważna tylko 3 miesiące.... i tym podobne schizy. W wieku 25 lat trafiłam do psychiatry, który przepisał mi Tranxene. Brałam przez miesiąc, potem długo nic. Radość życia wróciła. Ale ostatnio (2 lata) jakoś przestałam sobie radzić tym razem na punkcie serca,płuc i krążenia. Jak tylko zaczerwieni mi się oko - mam wylew... Serce zabije mocniej - ciśnieniomierz w garść! Moja rodzina nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, ponieważ to ja trzymam wszystko "w kupie"i generalnie jestem uważana za silną , pomocną wszystkim , wesołą kobietę.....

Śmieszne to trochę, bo jestem w pracy i nagle ręce mi drętwieją ze strachu, kręci mi się w głowie.... a udaję, że wszystko ok. Pomagam sobie xanaxem, ale skoro dawka 1,5 do 2 mg na dzień przestaje wystarczać to już nie jest wesoło.... Muszę coś z tym zrobić... tylko co....

Pozdrowienia gorące dla wszystkich. Dobrze ,że jesteście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marianek ! Jestes zwyczajnie juz tym zmeczony ;) tak jak ja sie w pewnym okresie tym zmeczylem pewnie temu ataki daly spokoj bo juz w d..e to mialem co bedzie sie dzialo ale dam ci rade :!: jestes na dobrej drodze by popasc w depresje tak jak ja to uczynilem wlasnie dlatego ze mi na tym nie zalezalo typowy akademicki przyklad depresji " obojetnosc" wiec powiedz lekarzowi zeby sam sobie zwiekszyl dawke a tobie polecam psychoterapie ! 3maj sie stary :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja wczoraj tez mialam jakis dolek, niemoglam zasnac, mimo, ze bylam bardzo niewyspana i zmeczona, bolalo mnie serce, w glowie tysiace mysli, i ten ciagly stres ze zaraz bede miala zawal i umre, czasem niestety trudno jest mi zapanowac nad tym wszystkim i mowic sobie ze wszystko jest ok, kiedy te cholerne objawy tak zadreczaja czlowieka, dzis jestem padnieta,a tu zaraz ide do pracy na 12 godzin, zeby miec sobote wolna, niewiem, ile ja jeszcze tak pociagne :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w tej chwili jestem na etapie zawału serca. Przerobiłam już guza mózgu potworne bóle i zawroty głowy zrobiłam tomografię która nie wykazała żadnych zmian.Potem pojawił się nowotwór żołądka usg gastroskopia nie wyazały zmian nowotworowych poza refluksem żołądkowo-przełykowym i zapaleniem błony śluzowej żoładka.Póżniej zawał serca przerabiam je od kilkunastu miesięcy ekg i inne badania w normie a mnie nadal boli w klatce piersiowej wiec stwierdziłam ,że coś nie tak z moim płucami rtg nie wykazało żadnych zmian nadal nie wierzyłam więc spirometria też oki.Cały czas uważam ,że jestem za blada więc mam niedokrwistość badania pokazują coś innego.Już wstydziłam się chodzić do lekarzy ale jeden z nich wpadł na pomysł prześwietlenia mojego kręgosłupa i wszystko stało się jasne mam kręgosłup w opłakanym stanie z kwalifikacją do zabiegu operacyjego odcinka szyjnego.Prawa noga krótsza o 1,5 cm a cały kręgosłup przekręcony w lewa stronę.I tak naprawdę pomijając chorobę rfluksową to kręgosłup daje tak duże dolegliwości bólowe.Moje bieganie po lekarzach trwało dwa lata zamin postawiono diagnozę ,a w tym czasie dopadła mnie nerwica lękowa.Dzisiaj miałam dosyć intensywne rehabilitacje i wszystko mnie boli ale nie potrafi sobie wytłumaczyc ,że to bolą mięśnie i kręgosłup tylko myślę o tym ,że zaraz dostanę zawału. Od godziny 20-tej 15 razy mierzyłam ciśnienie jest w normie ale to mnie i tak nie przekonuje. To wszystko siedzi w psychice a ona robi co chce z naszym ciałem.

Strasznie się rozpisałam ,ale musiałam to z siebie wyrzucić.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×