Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jennifer

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jennifer

  1. Jaśkowa z pełną świadomością tego, co mnie czeka po odstawieniu "X" biorę w tej chwili takie dawki. Z resztą po konsultacjach z lekarzami (ŁÓDŹ i okolice) wspólnie doszliśmy do wniosku że bardziej przy braniu xanaxu koncentrowałam się na tym co będzie, kiedy przestaje działać, kiedy przyjdzie ten lęk, lub panika , na którą notabene czekałam po ok. 3 godzinach od wzięcia leku... a wiadomo że jak czekasz to zaczyna powolutku przychodzić. Byłam u psycholog, która zrobiła rzetelny wywiad, rozpisała się w tej mojej karcie szczegółowo na tyle, że wiemy nawet którego dnia byłam w stanie skończyć pierwszą CAŁĄ od wielu lat książkę. Do maja żyłam w ciąglym stresie (biorąc xanax) że tak naprawdę to ja się może czymś narkotyzuję, takie schizy różne, nie warto już pisać. W kazdym bądź razie miałam poczucie winy związane z tym że nie potrafię zyć bez leku. Skutecznie mnie z tego wyleczono. Potrzeba było jedynie fachowca, który nie straszy skutkami ubocznymi, a stara się odpowiednio dobrać leki. Trafiłam do niej dzięki mojemu bliskiemu znajomemu, który skończył LORAFEN na 12,5 mg dziennie... prowadząc przy tym firmę, jeżdżąc samochodem i śpiąc 4 godziny na dobę. Jemu akurat trafiła w Rexetin. Po 4 miesiącach zapomniał - oczywiście stopniowo - o lorafenie. W moim wypadku xanax to taki lekarski "błąd" lekarza 1-go kontaktu, który przepisał mi go wówczas, gdy spokojnie pomógłby mi pewnie zwyczajny persen.... nie będąc świadomą zaczęłam łykać po pół 0,5 tabl. A potem niestety dawka tzw. terapeutyczna zwiększała się. Przez rok - ponad - bezczynnie latałam po recepty, a on nadal chętnie przepisywał xanax i tak zwiększała się moja tolerancja na lek, a co za tym idzie dawka i stres, że coś ze mną nie tak skoro potrzebuję coraz więcej. Jestem osobą na tyle trzeżwo myślącą że nie "wkopałam" się tak do końca, choć nie twierdzę, że wogóle... i szukałam lekarza za lekarzem, aż znalazłam takiego, który wytłumaczył mi, że jeśli lek ma poprawiać nastrój, samopoczucie, to nie można go przyjmować z poczuciem winy, tylko z nadzieją na jak najlepszy efekt terapeutyczny. W tej chwili - uprzedzona o konsekwencjach, z resztą nie aż tak strasznych przy jednoczesnym stosowaniu zamienników i antydepresantów w końcu jestem przekonana, że bardziej mi pomaga niż szkodzi. To moja subiektywna ocena tego leku i oczywiście po raz kolejny zaznaczam że nie należy brać jej pod uwagę dopasowywując leki do swoich indywidualnych potrzeb. A tak na marginesie jeszcze jeden pozytyw - przestały wychodzić mi włosy - czyli stres sobie poszedł :) :) Ucałowania dla WAS wszystkich i powodzenia!!
  2. kasia2007 na ulotce jest napisane aby z dawki ok 2-3 mg na dobę schodzić nie więcej niż 0,5 mg na trzy do pięciu dni. W Twoim przypadku dawka jest o wiele mniejsza, więc jeśli bierzesz 0,5 na cały dzień, a masz do dyspozycji tabletki 0,25, które są podzielne na pół, to schodż sobie o połowę takiej małej tabletki raz na parę dni, tylko pamiętaj aby redukować najpierw dawkę południową bo tej jest się najłatwiej "pozbyć". Potem wieczorną a na końcu zmniejszaj tą poranną, która pomaga najbardziej. To tylko sugestia, nie porada lekarska - pamiętaj o tym. Ja sama w tym momencie biorę już do 3 mg na dzień w 5-ciu dawkach -rano 0,5, koło 11.00 - 0,5. potem około 16.00 - też 0,5.. znów o 18.00 taka sama i na noc 1 mg... mija już drugi rok, a dawka niezauważalnie zwiększyła się dwa razy ( zaczynałam od 1,5), ale mój lekarz nie widzi w tym nic złego mówi, że skutki pozytywne xanaxu znacznie przewyższają te negatywne. Niedługo zaczynam brać effectin 75. Lekarz powiedział, że przez pierwszy tydzień brania nowego leku dawka xanaxu może wzrosnąć aby w miarę "bezboleśnie " przeżyć skutki uboczne. Na początku się bałam xanaxu, a szczególnie po tym, co czytałam, ale po konsultacji z lekarzem jestem przekonana o skuteczności tego leku.
  3. laven dziękuję Ci ogromnie.... - tak, najgorsze jest to, że to benzo..i to benzo... masz jakiś pomysł jak powoli sie z tego wycofywać? Chodzi mi o inne leki, bo o zmniejszeniu dawek narazie nie ma mowy - zbyt ciężko... Pozdrówka. Jenn.
  4. Pisałam już na ten temat w innym temacie ale nie uzyskałam od Was odpowiedzi, więc piszę tu. Czy ktoś brał xanax w połączeniu z lorafenem - xanax w dzień - lorafen 1 mg na noc? Moj lekarz przepisuje mi wciąż xanax ale jak już wspominałam konczy się ciągle na zwiększeniu dawki. Czy może zamienić zupełnie na lorafen, który jak czytałam tu, na forum skutecznie uspokaja... Pozdrawiam, Jenny.
  5. Strasznie się żyje ze świadomością , że ciągle jest się na coś chorą. Tak jest i w moim przypadku. Jako ośmioletnia dziewczynka (teraz jestem dobrze po trzydziestce) obejrzałam w tv program n/t aids i pamiętam jak dziś, że liczyłam ile mi jeszcze życia zostało, bo mówili tam że średnia życia z aids to 10 lat. Oczywiście nie było mowy o tym abym była chora ...he he. To był pierwszy zapamiętany przeze mnie objaw, z którego zdałam sobie sprawę u psychologa jakieś 6 lat temu. Potem były różne "długoterminowe" wyroki - czytaj choroby , wymyślane sobie na własne życzenie, badania, wizyty u specjalistów i krótkotrwała radość że jest ok, bo przecież morfologia jest ważna tylko 3 miesiące.... i tym podobne schizy. W wieku 25 lat trafiłam do psychiatry, który przepisał mi Tranxene. Brałam przez miesiąc, potem długo nic. Radość życia wróciła. Ale ostatnio (2 lata) jakoś przestałam sobie radzić tym razem na punkcie serca,płuc i krążenia. Jak tylko zaczerwieni mi się oko - mam wylew... Serce zabije mocniej - ciśnieniomierz w garść! Moja rodzina nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, ponieważ to ja trzymam wszystko "w kupie"i generalnie jestem uważana za silną , pomocną wszystkim , wesołą kobietę..... Śmieszne to trochę, bo jestem w pracy i nagle ręce mi drętwieją ze strachu, kręci mi się w głowie.... a udaję, że wszystko ok. Pomagam sobie xanaxem, ale skoro dawka 1,5 do 2 mg na dzień przestaje wystarczać to już nie jest wesoło.... Muszę coś z tym zrobić... tylko co.... Pozdrowienia gorące dla wszystkich. Dobrze ,że jesteście.
  6. biorę xanax z przerwami jakies 10 m-cy. Na początku 0,5 mg, teraz 1 do 2 mg dziennie. Niestety nie śpię zbyt dobrze, a przede wszystkim krótko. Zastanawiam się nad lorafenem na noc (1 mg.). Czy ktoś łączył te dwa leki??? Pozdrowionka :) Jenny. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:03 pm ] nie odpisujecie.... a ja co dzień zaglądam i czekam.... czytałam ze to benzo i to benzo... ale może razem jakoś nie będą współgrać.... poradżcie coś....
  7. Jennifer

    Cześć......

    Witam wszystkich, zarejestrowałam się już jakiś czas temu, jednak dopiero dziś zebrałam się aby napisać parę słów. Właściwie nie napiszę nic nowego, wyjątkowego, bo jak wszyscy tu mam depresję i nerwicę, lęki różnego typu( nawet przed zażyciem kolejnego - nowego lekarstwa ) . Mozolna praca nad sobą trwa... i końca nie widać, ale ciągle mam nadzieję , że będzie normalnie. Witajcie.
×