Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Będę wchodzić 🙂 przyzwyczaiłam się już haha 🙂

Ania, musiałam mieć tego cholernego kleszcza, ale nie mam pojęcia kiedy i gdzie. Fakt faktem, często chodziłam na spacery po łąkach i lasach, aż się nie raz sama dziwilam, że żadnego nie złapałam. Lekarz mówił, że czasem tak się zdarza, bo na przykład wbije Ci się gdzieś w głowę, i się go wyczesze, albo sam nie oderwie itp. A ja kiedys nie oglądałam się w ogóle. I nie macalam. Teraz to by mi na pewno nie uszlo uwadze. 

Oprócz tego mam podwyższony kortyzol, adrenalinę, prolaktyne. Wina jest najpewniej przewlekły stres. Myślę, że większość z Was też ma te hormony podwyższone, właśnie przez nerwy. I dlatego boli głowa, kolacze serce i ogólnie ten cały nerwicowy syf ma jak funkcjonować. 

Lekarze wpadli wcześniej na bolerioze, ale ja jej nie badalam mimo zaleceń, bo uważałam, że to niemozliwe... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana widzisz, ja niewazne co robie to i tak z tylu glowy siedza mi mysli o tym raku, nie umiem sie nigdy wyluzowac, wczoraj wybralismy sie na plaze, a ja i tak caly czas myslalam czy bedzie mnie bolal brzuch czy nie, oczywiscie caly czas czulam tam dyskomfort, ja nie umiem juz o tym nie myslec :(

Roza to, ze nie masz chloniaka to bylo pewne, ale z ta borelioza to ciekawa sprawa, najwazniejsze, ze sie wyjasnilo, to teraz tylko leczyc to i bedzie super! W pewnym sensie Ci zazdroszcze, ja boreliozy NA PEWNO nie mam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Roza00 To mimo wszystko bardzo dobre wiesci! A Ty mialas duze te wezly? Teraz ja mam faze na wezly ehh

Teraz wlasnie duzo tej boleriozy to sie moze nawet ujawnic po ilus tam latach. Sasiadka wlasnie trafila do szpitala  z paralizem twarzy, nagle dostala i tez sie okazalo, ze bolerioza ... 

-------------------------------------

Ja mam podwyzszone wszystkie hormony odpowiedzialne za nerwy ;) lekarz koniecznie mnie namawia na psychotropy, ale ja sie nie moge przekonac. 

Tak w ogole duzo chorob daje objawy jak nerwica, ponoc nawet problemy z insulina moga powodowac ataki paniki i nerwicowe objawy. Ciekawe, moze mam je od tego. Za tydzien biore te leki to zobacze. Czytalam na innych forach, ze ludzie lepiej sie czuja po tych lekach, lepiej spia, cera sie poprawia, pcos znika. Natrafilam na pist, ze komus nawet nerwica znikla. Tyle, ze pierwsze tygodnie sa ciezkie objawy jak wymioty, biegunki, bole glowy. Mam nadzieje, ze jakos to przetrzymam, ale wyjscia nie mam, teraz taka wegetacja. A to, ze wiem, ze mam wysoka insuline znowu napedza mi mysli, ze zaraz mi jakis rak urosnie (tak skrotowo) i jest jeszcze gorzej ...

@zestresowana1990 to dobrze, ze tez masz te kulki :D nie wiem co tak sobie ubzduralam, chyba nastroj na forum mi sie udzielil z tymi wezlami :P nie potrzebnie tyle macalam bo teraz nie wiem czy ten bol juz minal pod pacha czy nie, aktualnie nadal mnie wszystko boli hahah nie mam zadnych innych objawow wiec musze to jakos z glowy wybic ... jednak caly czas chodze zestresowana, gdzies tam z tylu glowy to mam i jeszcze moje genialne mysli z tym, ze mam nadwage to pewnie ich nie czuc a sa duze heheh  Czytalam, ze przy chlonniakach wezly sa co najmniej 2 cm i ma sie tez inne objawy jak przy grypie czego nie mam. Ponoc wezlow do 1cm nie uznaje sie jako wezlow powiekszonych, tego sie trzymam bo 2 cm to naprawde sporo mysle, ze bylby mocno wyczuwalny

@zakazana88 tak jak Ci pisalam kiedys, ja kiedys mialam bole codziennie przez kilka miesiecy jak byl ¨modny¨ temat o glejakach. Poprostu za tydzien mnie zaczela glowa bolec codziennie jak nigdy. Jak kiedys myslalam, ze mam SM to znowu bolalo mnie tam za oczami, w jakis dziwnych miejscach, wzrok mi sie rozmywal. Wtedy mialam powiekszony wezel przy uchu a jak mocniej ruszylam glowa to czulam jakby mi tam ktos nerw wyrywal. Strasznie dziwne objawy miewam ogolnie, jak na zawolanie. 

--------

Najgorzej sobie odpuscic i pozwolic na te objawy, niech sa a nie zwracac uwagi, nie analizowac w kolko :( na forum o nerwicy zaburzeni wlasnie tam radza (duzo czytalam ich arktykulow z poradami jak sobie radzic z nerwica), ale nie umie tego w zycie wprowadzic kompletnie. Mija juz chyba 8 rok z hipochondria i nic ehh

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam węzły symetrycznie w okolicach kątów żuchwy po ponad 2 cm i to moje największe na szyi. I gdyby nie usg to nie wiedziałabym o ich istnieniu, bo ich nie czuję (są też wąskie, mają 5mm). Natomiast mam jeszcze takie 5mm, 8mm i 13mm. Niektórzy lekarze pisali mi na usg, że w ogóle mam węzły niepowiekszone, bo (tak mi mówili) węzeł powiększony to taki który ma 1cm w osi krotkiej i liczy się też stosunek osi długiej do krótkiej. Czyli jak węzeł ma 20x6mm to jest ok, ale jak ma 20x17mm to już nie bardzo. 

Ja pachy też tak macalam, że przez 3dni mnie rwaly, że rękoma nie mogłam ruszać, nie mówiąc o dotykaniu. I obojczyki tak macalam, że miałam opuchlizne, a raz to tak zmacalam, że zrobiłam sobie stan zapalny (wtedy też w morfologii wyszło mi za dużo neutrofilii a za mało limfocytow, więc panika) i nie mogłam ruszać szyja. I wyszedł mi węzeł podobojczykowy. Więc nie wolno się macac, bo sobie jeszcze bardziej szkodzić, w końcu coś. Wyjdzie i dopiero będzie panika. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Roza00 to tak jak ja, tez tak zmacalam, ze w pierwszym dniu ledwo usnelam z bolu ...  Dzis juz opuchlizna zeszla bol tez sie zmniejszyl duzo to znowu zmacalam ........ Musze przestac bo sobie tylko narobie klopotow. Tymbardziej jak moga byc powiekszone wezly a mozna ich nie wyczuc to nie ma sensu tak ich szukac. Tez wlasnie czytalam na forach, ze jak wezel jest mały to i tak nikt go nie wytnie do badania wiec trzeba czekac czy urosnie.

Tak w ogole byłam tylko w jednym wątku na forum o tych węzłach i juz tam nie zagladam po tym jak ktos napisal, ze przez 2 lata jego objawem chlonniaka byla tylko luszczyca .... No nie wiem czy to tak dziala, nie wiadomo kto tam pisze, moze cos przekręcił. Nie warto w to sie zagłębiać.

-------

Nie wiem czy tez tak macie, ja czuje takie napiecie wewnetrzne, silne i musze sprawdzic wtedy w google dane objawy czy sie wlasnie dokladnie "zbadac". Jak taka kompulsja, jak to zrobie to lęk spada, ale za chwilę sie nakrecam znowu bo albo coś przeczytam albo cos znajde w ciele. Jednym slowem masakra :(

W takim stanie to i tak nic nigdy nie wiem. Macam sie i nie wiem czy tam cos jest czy nie. Mam takie cos twardego tam wielkosci glowki od szpilki. Już kiedyś mialam taka przygode z wezlem to lekarz mi powiedzial, ze to nie zaden węzeł a chrząstka hahah Trzymajcie kciuki żebym jutro trzymała ręce z dala od siebie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Róża a ja tez mam do Ciebi pytanie. 

Pisalas ze masz podwyższony kortyzol i te wszystkie inne hormony stresu. Pytanie co z tym zrobić? Ja jak i wszyscy tutaj na forum tez pewnie mamy podwyższone te hormony. Tylko co dalej? 

A jeszcze odnośnie spraw toaletowych :D 

pisalas mi, ze tez masz różne przeboje w wc kolory, konsystencje...na prawde tak masz? Czy to może być wlasnie spowodowane tym podwyższeniem hormonów stresu??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ania, tak, kortyzol i adrenalina zaburzaja pracę jelit, zatrzymują trawienie i rozregulowuja żołądek. Oprócz tego przyspiesza tętno, bicie serca, wzrasta ciśnienie i podwyższa temperatura ciała. Jeżeli jest to przewlekły stres to podnosi glukoze i moze doprowadzić do cukrzycy. Kortyzol uposledza też układ immunologiczny. To wszystko dlatego, że ciągle przygotowuje organizm do ucieczki. 

Ja na hormony stresy mam zalecenie nie denerwować się, brać magnez i duże dawki witaminy C. Trzeba wyeliminować stres i koniec tematu. Inaczej nie da rady. Tylko nie wpisujcie w Google przyczyn jego podwyższenia, bo wujek Was nie zawiedzie i znowu nakręci na jakieś straszne choroby 🙂

Ania, mam problemy jelitowe, tak jak Ty. Biegunki, przelewania w jelitach i inne cuda. Kilka dni temu jak się stresowalam po wizycie u onkologa, to biegalam do toalety co 5 min, a tam praktycznie sama woda. Uwierz mi, że to naprawdę stres. Tylko i aż. 

Laveno, ja jak się naczytalam na tych ziarnicowych forach to w obłęd wpadłam. Lekarze swoje, a ja swoje. Bo na forum napisali i koniec. Kiedyś przeczytałam jak jakaś babka napisała, że bóle poalkoholowe miała 4 lata przed wystąpieniem choroby, a potem przeszły. Przerazilam się, bo ja miałam 5 lat temu ból żołądka po wypiciu kieliszka wódki. Spowodowany wrzodami. Ale może to chłoniaka był? Jak powiedziałam to lekarzowi to wysmial ta babkę z forum i mówił, że ludzie takie pierdoly piszą, że szkoda na to życia. Mylą fakty, pojęcia, coś sobie ubzduraja, często mając żal do całego świata, że spotkała ich choroba i już analizują całe swoje życie pod kątem objawow, ubzduraja sobie, że były wcześniej i tak powstają radosne wątki o ludziach, którzy z ziarnica żyli 5 lat, a lekarze to się nie znają. To tak jak ja bym (odpukać) zachorowała na zz i napisałabym, że lata temu miałam bóle poalkoholowe i to mój pierwszy objaw. Nic, że spowodowany był inna dolegliwością. Zachorowałam, więc miałam pierwsze objawy juz 10 lat temu. No i lekarz mówił, że takich węzłów nie trzeba szukać. One są widoczne gołym okiem. A jak lekarze mi mówili, że nie mam dużych tych węzłów, największe 2cm to niewielkie, to patrzyłam na nich jak na wariatów i mówię, że to przecież już wielkość patologiczna. A oni, że tak, według internetu, ale nie lekarzy. I takie węzły rosną, jak się nic z nimi nie robi. Są pacjenci, którym wyrosła gula na szyi albo nad obojczykiem, a oni to olewaja i chodzą z tym prawie rok i w końcu idą do lekarza, bo się czują coraz gorzej i węzły rosną. Więc nie trzeba sobie gdzies głęboko wsadzac palców i szukać, bo takie rzeczy od razu czuć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roza00 przepraszam, że znowu się tak wtrącę w Twój przypadek, ale do postawienia diagnozy o boreliozie potrzebne jest kilka wyników i nie wydaje mi się, że są to parametry dostępne od ręki. Nie wiem, na jakim oddziale Cię diagnozowano, ale wiem, że jest to czasochłonne i wymaga leczenia podobno nie w szpitalu zakaźnym, na jaki pewnie jesteś pokierowana. Dlaczego piszę? Bo poszukiwanie choroby (u mnie anemia z przewlekłego niedoboru wit. b12 i kilka innych pierdołek) trwały długo, kilka miesięcy słabłam w oczach (w lipcu-sierpniu na luzie na weekend potrafiłam w ciągu dnia przejechać 70 km ciężkim rowerem popołudniu, a w październiku byłam u kresu wytrzymałości psychicznej i fizycznej, musiałam się zmuszać do spacerów, a nigdy nie byłam taką osobą i nigdy tak źle się nie czułam), w tym przerabiałam sugestie na boreliozę (oczywiście po przeczytaniu gdzieś na fejsbukowej grupie...). Z tym, że ja miałam w ubiegłym roku rumień (z którym byłam u lekarza), silne bóle stawów (prawdopodobnie mam jakieś dziadostwo, bo mój brat ma RZS, ojciec też), do tego także dochodziły objawy infekcyjne (nie jest to dziwne przy anemii i polekowej nadczynności), wtedy już silna depresja. Ja wiem, że pewnie czujesz kubeł zimnej wody z mojej strony, ale mam jak najlepsze intencje.

Możesz jeszcze porobić badania w kierunku tężyczki. Często objawy są mylone z boreliozą. Ogólnie ja nie wiem, co ci lekarze mają z tymi węzłami, serio. Ja mam na usg w okolicy żuchwy także powiększone i na 90% są po leczeniu zębów z dużym stanem zapalnym kilka lat temu (dwa węzły miałam na usg tarczycy).

I ogólnie ja wiem, że ja robię Ci to samo (mieszam w głowie ;/), ale nie wchodź na fora. Naprawdę. Wiele ludzi buduje swoje teorie na podstawie własnych doświadczeń, a to jednak lekarz zdobywa swoją wiedzę przez lata (to chore, bo sama podważam diagnozę ;/). W sumie to mój wywód chyba jest bez sensu, ale jakoś Twoja historia leży mi na sercu. Trzymaj się, bez względu na diagnozę i dużo zdrowia! Mam nadzieję, że diagnoza zostanie potwierdzona i uda się wdrożyć leczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, dzięki za troskę. Fakt, bolerioza jest trudna do zdiagnozowania, bo nie raz w tych najprostszych i najbardziej dostępnych badaniach krwi, wychodzi wynik mylnie negatywny, a człowiek i tak ma bolerioze, a lekarze widząc taki wynik odpuszczaja i nie kierują na dalsze badania. Lekarz powiedział mi też, że w 2/3 przypadków rumień nie występuje. U mnie wyszło to już na tych najbardziej dostępnych badaniach, a wynik jest po około godzinie. Mam wysokie przeciwciała w klasie igg i igm. Także nie ma innej możliwości 🙂 zresztą objawy mam książkowe.

I moja dobra rada, nie nakręcaj ludzi, którzy są diagnozowani przez lekarzy, na tym forum to niepotrzebne. Nie masz więcej wiedzy medycznej, niż lekarze, ani nie widzisz wyników badań. To nie złośliwość, ani nie atak, ale kogoś w mocnym ataku szału możesz nieźle nakręcić. A potem właśnie powstają internetowe fanaberie o wyimaginowanych chorobach, podsycanych przez internetowych znawców. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zestresowana1990 ja miałam kortyzol cos 700 a norma 300 :P dlatego skierowali mnie na badanie tym sterydem czego nie zrobilam, zeby wykluczyć problemy z przysadka i nadnerczami. Jesli tam jest ok tzn, ze kortyzol jest podniesiony poprostu od stresu i jedynym lekarstwem jest brak stresu :P

 @Roza00 dzięki za odpowiedź. Poczytam ją kilka razy to moze mi sie wbije do głowy. Bo znowu sie dotykalam pod tą pacha. Jest tam cos, ale bardzo male, w sumie nie wiem czy to nie sciegno bo takie dlugie lekko wystajace i twardawe/zylaste. Wlasnie czytalam, ze jak cos sie dzieje zlego to wezle sa naprawde spore, jakie gule się robią duze. Od wczoraj w nocy nagle zaczelan sie pocic ;) psychika ruszyła hehe akurat na to juz uwagi nie zwracam.

Co do for to racja, sama siedze na innym zwiazanym z ta moja dolegliwościa i co niektorzy tam pisza to glowa mała. Kazde zaklucie w plecach itd to juz napewno od tej insuliny i potem lecą takie rewelacje i nakręcania .. co sie tyczy wszystkich chorob

Nejlepiej, mimo wszystko, opierac sie na wiedzy lekarzy. Ja tez kiedyś byłam swiecie przekonana, ze mam ogromnego węzła, wymacalam z kazdej strony a lekarz ledwo to dotknąl i, ze chrzastka. Rece mi opadly, ze jak to, ale jego diagnoza sie sprawdzila. Z 5 lat minęło i zyje ;)

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laveno, ja też coś takiego mam i też brałam to za węzeł. Radiolog umierał ze śmiechu. A ja się czułam jak wariatka. Kiedyś, w ataku, wracałam na karku jakąś wielka twarda jak skala kulkę, na lini włosów. Na forum, Tukaszwili, Zestresowana1990 i Polaa21 uświadomili mi, że... To kręg od kręgosłupa. A ja już prawie bieglam na usg. Wtedy to bym miała skierowanie na oddział psychiatryczny od razu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Roza00 ni tak oni sie smieja a my umieramy ze strachu ...

Ja juz nie wiem co to tam mam, raz wydaje sie dłuze raz mniejsze, znowu mi napuchla pacha. Juz zaczelam myslec o radiologu, ale z drugiej szkoda mi kasy jak sie okaze, ze to znowu moj wymysł. Czemu mnie ta pacha zaczela bolec jakby nie to to nie zaczelabym sie macac :( mam dosc tej hipochondrii juz :( moze poczekam z miesiąc i wtedy pojde do lekarza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laveno nie przejmuj się, na pewno nie masz żadnego raka 🙂 pacha zaczęła bolec bo może coś podniosłas zbyt gwałtownie lub coś zbyt ciężkiego uwierz mi, ze mnie często boli a to ręka a to kręgosłup. Tak jesteśmy skonstruowani ze cos od czasu do czasu pobolewa 🙂 nie oznacza to jednak odrazu raka takze nie martw się. Staraj się o tym nie myśleć, chociaż to baaaaardzo trudne niestety :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Róża jak to dobrze, ze jesteś juz zdiagnozowana i wiesz na czym stoisz. Lekarze wiedza co mówią, wyszła bolerioza wiec nawet nie ma się co zastanawiać czy to prawda czy nie. Mój wujek tez ma bolerioze i juz kupę lat z tym żyje i ma się bardzo dobrze 🙂 

Z tymi hormonami stresu to jest masakra...ja pewnie gdybym sobie je zbadała to tez miała bym grubo ponad normę 🙂 ja staram się dać sobie przyzwolenie na te moje objawy ale bardzo mnie meczy kołatanie serca i szybki puls i bol brzucha taki z nerwów i takie jakby parcie na stolec tzn to jest takie dziwne uczucie...ja juz oczywiście wyczytałam co może powodować podniesienie kortyzolu i niezbyt mnie to pocieszyło 😮 moja nerwica chyba wchodzi na inny poziom...juz mniej boje się raka jelit bardziej się martwie czemu ciagle tak szybko bije mi serce. To jest jakis obłęd 😳

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ho, ho, trochę mnie nie było i widzę, że z 15 stron nawalone :D wybaczcie, ale wszystkiego nie przeczytam. Przeczuwam, że u mnie niebawem nastąpi pogorszenie. Wszystko z powodu jakieś strucia organizmu, z którym męczę się od niedzieli rano. W piątek poszedłem na imprezkę męską do kumpla, siedzieliśmy we czterech, raczyliśmy się rumem z colą, rozmawialiśmy na poważne tematy, taka uczta Platona. Dodatkowo znajomek nakupował różnych serów i kabanosów, postawił na stole jako przekąski. Oczywiście, jak zawsze, rzuciłem się na żarcie, niczym ten pies na kiełbasę. Przez kilka godzin nawtryniałem się różnych tłustych przystawek. W sobotę, o dziwo, kac nie męczył, lekkie ćmienie głowy zniwelowałem Ibupromem, zjadłem łyżeczkę ostropestu, aby wspomóc trawienie i wydawało mi się, że wszystko idzie ku dobrej ścieżce. Cały dzień raczej przeleżałem przed telewizorem, a gdy zbliżał się meczyk (tak, oglądam wszystkie spotkania na Mistrzostwach Świata) zachciało mi się lodów. Poszedłem do Lidla i kupiłem duże pudełko, takich niby amerykańskich, ciasteczkowych lodów. Przepyszne, niebo w gębie, ale to jest całe pół kilo. Jestem zachłanny, opierdzieliłem całe opakowanie. Leżałem oczywiście przy otwartym oknie, a wieczorem zrobiło się chłodno. Lody+chłód i po jakimś czasie zacząłem czuć się przeraźliwie zmęczony, doszedł ból w kościach, mięśniach, normalnie objawy grypopodobne. No i zapchany żołądek lodami. Olałem to, uznałem, że mnie przewiało trochę i muszę się przez noc wygrzać. Zakopałem się pod pościelą, ale gdy obudziłem się w nocy, to cały byłem pokryty zimnym potem. Znacie na pewno to nieprzyjemne uczucie, jakby się wyszło spod prysznica. Na szczęście rano byłem już suchy. Zjadłem solidne śniadanie, jajecznicę z 4 jaj z cebulką i kiełbaską oraz 2 kanapki. Musiałem się solidnie posilić, bo planowaliśmy z partnerką wycieczkę rowerową. Ta udała się, przejechaliśmy 32 km, ale im bliżej byliśmy domu, tym większy czułem dyskomfort w żołądku. Zatrzymaliśmy się w Burger Kingu, aby oszamać coś solidnego, bo utrata kalorii była znaczna. Normalnie zjadłbym wszystko z menu, ale tym razem udało mi się wepchnąć jednego Duble Kinga i połowę frytek. A JA NIGDY NIE ZOSTAWIAM JEDZENIA! Wróciliśmy do domu, zalegliśmy padnięci w łóżku, a ja już czułem, że coś jest nie tak z żołądkiem. Jakieś kłucia, przelewania, wzdęcia. Poniedziałek rano pobudka - znowu cały oblany potem. Zero apetytu, uczucie jakbym miał pełny brzuch. No i zaczęły się wkrętki: a może to trzustka, a może dwunastnica, a może jakieś poważne zapalenie jelit?! Moja głowa już dążyła do diagnozy. Cały dzień żarłem suchary, poważniejszy obiad dopiero ok 18:00. Pieczeń, ziemniaki, dwa ogórki kiszone. Weszło pięknie, ale potem wzdęcia cholerne. W międzyczasie posiliłem się siemię lnianym i ostropestem. Dziś rano niby lepiej, bo nie kuje mnie pod żadnym żebrem, ale jelita mam jakieś spięte, jakby za dużo gazów zalegało, które nie chcą się wydostać. Cały czas mam ochotę macać brzuch, sprawdzać, gdzie boli najbardziej. Rzeczy, które wykluczyłem to:

  • rak jelita, bo miałem kolonoskopię 2 lata temu, więc nie ma szans, aby nagle mi polip się zrobił i zamienił w nowotwór w tak krótkim czasie,
  • rak żołądka, bo miałem gastroskopię w styczniu, wszystko w porządku, nawet nadżerek nie mam, jeno helicobacter, na który brałem antybiotyk,
  • wszelkie raki związane z przełykiem, no bo ten mam w dobrym zdanie, jak na zgagowicza.

Po głowie chodzi trzustka, ostatnio profil tejże robiłem w listopadzie i te wszystkie enzymy miałem tak perfekcyjnie, że ło matko. Podobnież próby wątrobowe, cream de la cream dla hepatologa. Świadomość podpowiada mi, że przecież podtrucie bebechów może trwać nawet z tydzień, jeszcze u mnie dochodzi stres, więc pogarszam sytuację. Nie rzygam, bóle nie są mocne, sraki nie mam, jeden stolec dziennie. Wczoraj zupełnie normalny, może lekko odbarwiony, ale światło, które mamy w kiblu w robocie nie jest pomocne. Dziś już luźniejszy, ale tego oczekiwałem, bo celowo starałem się wczoraj przyjąć więcej błonnika. Wczorajsza kupa bardzo brzydko pachniała, dziś zapach znacznie mniej intensywny. Mimo to nie umiem być w pełni spokojny, jakiś chochlik już czeka, by mi przyjebać. Wierzę, że delikatne odżywianie i suplementacja przyniosą poprawę w ciągu najbliższych dni. No i jeszcze gdzieś mi śmignęło info w necie o możliwości zatrzymania moczu. Od razu sikam mniej :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie a o co chodzi z tymi potami nocnymi przy chorobach? Bo ja w sumie odkad pamiętam często poce sie w nocy. Czasami obudzę sie w srodku nocy i mam mokrą szyje, klatke piersiowa takze to raczej normalne dla mnie szczegolnie w lecie. Wtedy przy chorobach sa jakies silniejsze objawy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, ale mnie wzięło. A juz wam pisalam, ze ze mna jest lepiej ostanio, ze nie zwracam uwagi na objawy. To mam, pokazala mi nerwica co potrafi.

Wszystko mi sie złączylo w całość. CRP w lutym mialam 9 norma do 5, a wczesniej jeszcze ob 18 norma do 20. Miesiąc temu wyszla mi jakas wysypka na rękach, trochę swedziala, szczegolnie jak wygniote te wypryski i wyjdzie z nich białe cos (wyglada jak tradzik, ale w dziwnym miejscu bo nad dloniami), wysypka nadal jest i nie schodzi. Jakoś kilka dni temu zaczela bolec mnie ta pacha a 2 dni temu wyczulam ten guzek maly tam i juz jestem przekonana, ze to to albo chloniak albo zz. Ja juz mam naprawdę dosc :( chciałabym choc jeden dzien przezyc w spokoju. Pod koniec miesiaca mam laryngologa bo tam na migdale tez mam jakis guz ... Albo niech mnie zamknal na oddziale psychiatrycznym bo juz nie mam sil. Siedze cala splakana ..

@Roza00 czy Ty cos moze wyczytalas na temat wysypek przy zz? To jeden z objawów, cos mi gdzieś miglo, ze tak, ale nie wiem czy to prawda. Pytam bo pewnie sie oczytalas przez ten czas .. staram sie nie googlowac

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, występują wysypki przy chłoniakach, ale nie ma co na to zwracać uwagę.. Przy zz świąd jest nie do wytrzymania, ludzie drapia się do krwi. Jak mi wyszedł węzeł w październiku, to też poskladalo mi się w całość, bo od roku mam swedzace krostki na plecach. Ale to mogą byc potowki i zapewne to właśnie to. Ja mam teraz ob 16, norma do 15. Miałam niedawno zapalenie gardła, więc pewnie od tego. Moja koleżanka przy boleriozie miała ob 108 i u niej to już nowotworu szukali... Masz pewnie jakiś stan zapalny,. Zresztą to wyniki z lutego, w zimie łatwiej o infekcje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Roza00 a to znaczy, ze to sa wysypki, ale w sensie, ze swędzą? 

-----------

Pojde dzis wczesniej spac i chyba zapisze sie na usg dla spokoju, ale i tak musze odczekac jak mi opuchlizna zejdzie bo co powiem lekarzowi, ze co mi sie stalo z tymi pachami, nie powiem, ze tak sie macalam ....

Tak w ogole udalo mi sie zapuścić dluzsze wlosy, tak za lopatki to przeszla mi mysl, zeby sie nie cieszyc bo jak zachoruje to mi wypadna .... O Boze ja i te moje mysli :( Dobrze Roza, ze masz juz to za sobą.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Roza00 a czemu nie ma co zwracac uwage na te wysypki? Ona mi tak nagle wyszla 2 miesiace temu, czasami swędzi. Nawet nie wiem czy to wysypka bo wyglada jak tradzik, ale w dziwnym miejscu jest, na rekach raczej sie chyba nie ma tradziku. Wyczytalam, ze ktos mial taką duza wysypkę ala luszczycowa, swedziala na nodze i to byl pierwszy objaw zz. Nie umiem sie uspokoić, cala noc przespalam, ale rano obudzilam sie wczas nagle z takim lękiem w zoladku, sami lekarze mi sie snili. Nie wiem co robic czy isc gdzies czy czekac czy co ...  :( Pije ziola na uspokojenie, nie daje rady z tym lękiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedronka wchodzisz jeszcze na forum? Co u Ciebie? Strasz się radzić sobie ze stresem? Ja się staram ale ciagle się sama nakręcam i ostatnio juz było lepiej a dzis tak mi serducho waliło i tak się zestresowałam (nie wiem czym) ze dostałam biegunkę. Taki to miły poranek 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×