Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

@laveno o Boże, jakbym czytała o sobie, jeszcze jakiś czas temu wmówiłam sobie chłoniaka i po wypiciu alkoholu odczuwałam bóle węzłów w całym ciele - bo to przecież jeden z objawów, prawda? Po zrobionym USG i diagnozie "węzły odczynowe" wszystko przeszło jak ręką odjął. 🙂

Czuję, że mogłybyśmy się dogadać, jeśli chodzi o Naszą hipochondrię. Wiesz co jest najśmieszniejsze? Że moja karetka w avatarze nie jest przez przypadek, a i tak potrafię sobie wmówić właściwie wszystko. Do tej pory radziłam sobie sama, ale mam umówioną pierwszą wizytę u psychologa, myślę, że to coś może wreszcie zmieni. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Crazyme witaj w klubie :). Ja hipochondyczka jest od wielu lat, a nadal nie moge uwierzyc w to, ze bole, ktore odczuwam moze wytwarzac moja glowa :(. 

Laveno ja tez do szczuplych nie naleze :P Ale mam to w nosie, to lekarz, a nie kandydat na meza :P Co do wezlow, jakos jestem przekonana, ze to Twoje to nawet wezel nie jest, ja mam jednego takiego bardzo twardego wezla w kacie podzuchwowym, nigdy go badalam, ale na oko ma ze 3cm, jest naprawde duzy i twardy, niejednokrotnie przy okazji roznych infekcji gardla lekarze sprawdzali mi wezly i mimo, ze jest on od razu wyczuwalny nigdy nikt na niego uwagi nie zwrocil, mam go juz z 15 lat i zyje 🙂 Nie masz zz 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Crazyme napisał:

@biedronka a czy przez stwardnienie rozsiane też już przechodziłaś? 

Oj nie, z jakiegos powodu nie boje sie chorob neurologicznych, mimo, ze w rodzinie mam przypadki takich, zona mojego kuzyna i teraz tez ich syn choruja na stwardnienie rozsiane. U mnie dominuje strach przed rakiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@biedronka ok, strach przed rakiem rozumiem i szanuję, też w swoim okresie miałam lęk przed rakiem - wszystkiego. Aktualnie jednak zafiksowałam się na chorobach neurologicznych. Na przykład - wiesz, że każdy jest asymetryczny, a ja w tym, że mam silniejszą lewą dłoń od prawej (jestem praworęczna i wykonuję dużo czynności manualnych prawą ręką) doszukuję się zaników mięśniowych. :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@biedronka nie, bo ja też mam wrażenie, że mam jedną stopę mniejszą i krótszą lewą nogę, przez co jest też zdecydowanie słabsza, jak cała lewa strona. Mówię Ci, nie chcesz się bać tego co ja - najnormalniejszych rzeczy ludzkich. Ostatnio popłakałam się, bo okazało się, że mój lewy but jest luźniejszy od prawego. xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Crazyme napisał:

@biedronka nie, bo ja też mam wrażenie, że mam jedną stopę mniejszą i krótszą lewą nogę, przez co jest też zdecydowanie słabsza, jak cała lewa strona. Mówię Ci, nie chcesz się bać tego co ja - najnormalniejszych rzeczy ludzkich. Ostatnio popłakałam się, bo okazało się, że mój lewy but jest luźniejszy od prawego. xD

Hej, ja mam tak zawsze, bo mam roznice pol numeru w rozmiarach stop, nie placze z tego powodu i raczej nigdy nie martwilam sie tym, no chyba, ze nie moge butow z tego powodu kupic, ale doskonale Cie rozumiem, Ty nie balabys sie moich strachow ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Crazyme przechodzilam przez SM. Pol roku wyjete z zycia :( w pewnym momencie to nawet widzialam inne kolory w lewym oku bardziej przyciemnione a w prawym jasniejsze, rozdwajaly mi sie litery jak czytalam, mialam bole po jednej stronie glowy przy uchu jakby od nerwa trojdzielnego, wymacalam tam jakis wezel lekarz powiedzial ze to niby chrzatka. Sama sie nawet w domu badalam neurologicznie jak kolwiek to zabrzmi. Pukalam sie w stopy, kolana, robilam jaskolki, stalam z zamknietymi oczami czy nie trace rownowagi itd. Sprawdzalam czy nie mam tych pradow przez kregoslup itd itd. Raz zaczely mi miesnie skakac pod skora chyba juz od tych nerwow. Ja oczywiście, ze to kolejny objaw. Pamietam jak szlam ulica i nagle czuje, ze tak mocno cos mi skacze na ramieniu. Mysle sobie o nie to juz napewno to bo tak mocno skacze. Okazalo sie, ze pukal mnie w ramie znajomy bo mialam sluchawki na uszach i nie reagowałam jak wolał ;) ale ja bylam tak zafiksowana na objawy, ze o niczym innym nie myslalam. Nadaje sie na odzial zamkniety ;)

A jakie mialas te wezly? Tez powiekszone? Mam nadzieje, ze nic mi nie wyjdzie tam na usg.

@biedronka wymacalam z innej strony i on ma z 2-3cm jak nic, taki wielki i twardy na srodku pachy. Na drugiej rece nie mam czegosc takiego, tam sie w ogole nie moge glebiej wbic palcami. Umre zaraz tutaj. Nalozylam sobie bialko z jajka pod pache i owinelam bandażem żeby juz tam nie macac. Moze zejdzie opuchlizna. Mam bordowa pache w jednym miejscu od gniecenia tam gdzie ta gulka jest .... Jak ja pojde na to usg. Wygladam jakbym z wojny wróciła z cala stanowczością moge powiedziec, ze jestes nienormalna :D i chyba po usg jesli wyhdzie dobrze pomysle nad lekarzem, ale od glowy tym razem

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@biedronka tak już Nasz los niestety, zawsze będziemy się czegoś bać, w mniejszym czy większym stopniu. Mam tylko nadzieję, że to nerwica, a nie cokolwiek innego. 

@laveno ja oczywiście robiłam wszystko to, co Ty, a nawet jeszcze więcej. Jestem tak łapczywa, że nie mogę się zdecydować czy to stwardnienie rozsiane, stwardnienie zanikowe boczne (bo wiesz, mam słabszą lewą stronę, a przynajmniej takie uczucie) czy może miastenia, bo wszystko nasila się wieczorem, po całym dniu pracy i przechodzi po odpoczynku. 

Oczywiście, że powiększone, po prawej stronie podżuchwowe. Jakie były twarde i nieprzesuwalne pod skórą! W rezultacie okazało się, że to od infekcji, którą miałam jakiś miesiąc wcześniej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, biedronka napisał:

Zakazana dokladnie tak jak mowi Zestresowana :). Kluczem do wyjscia z tego jest CALKOWITE przekonanie, ze to hipochondria i ignorowanie objawow. Ale nie tak, ze myslisz sobie przez 10 minut, ze jestes zdrowa i od razu glowa przestaje Cie bolec. Na to potrzeba tygodni, albo nawet miesiecy i trzeba nauczyc sie zyc z objawami i nie zwracac na nie uwagi. A jesli masz chocby najmniejsze watpliwosci to to bedzie trwalo. Ja taka madra jestem, ale sama sobie pomoc nie umiem ;)

Laveno nakrecilas sie strasznie, nie masz zadnego zz! Przeciez dobrze wiesz, ze objawy z neta ZAWSZE pasuja. A z ciekawosci, dlaczego nie pojdziesz do faceta na usg? Ja usg piersi zawsze robie u facetow ;)

 

2 godziny temu, zestresowana1990 napisał:

Kochana wiesz co, powinnaś zrobić sobie takie postanowienie jak ja.

Zauwazylam ze im więcej zwracam uwagę na moje np bicie serca, pobolewanie głowy, senność i takie ogólne złe samopoczucie no i biegunki tym mam co raz więcej tych objawow i występują dzien w dzien. Ale powiedziałam sobie trudno, nie będę zwracać na nie uwagi. Niech one po prostu sa. Bije serce, boli głowa? Trudno do tej pory nie umarłam to widać nie jest tak zle. Jest mi słabo? Ale od pół roku ani razu przez to nie zemdlałam. Musisz dać sobie przyzwolenie na te objawy. Niech ta głowa boli. Po prostu. Oczywiście ze na początku bedziesz o tym myśleć ale gwarantuje Ci żeby przyjdzie taki moment kiedy zapomnisz o tym bólu!!! Najpierw na chwile a potem z dnia na dzien to bedzie malało. Tylko musisz chcieć spróbować. Tabletki za Ciebie tego nie zrobią. Twoja podświadomość jest silniejsza. Powiedz sobie ze dajesz sobie jeszcze miesiąc lub dwa, jeśli przestaniesz się stresować a głowa bedzie bolała pójdziesz na badania. Ale postaraj się po prostu ten bol zaakceptować, na własnym przykładzie widze ze to działa tylko nie można odrazu oczekiwać efektów. Postarasz się??? 🙂

 

2 godziny temu, zestresowana1990 napisał:

Zakazana ale żebyś się nie martwiła ze np starasz się ale Ci nie wychodzi...mi tez nie wychodzi do końca. Najgorsze są poranki bo pierwsza myśl po przebudzeniu to czy pojawi się lek i to bicie serca i ta ogólna słabość. I za nim ten stres ze mnie zejdzie to trochę trwa. Czuje się taka spięta, tak „sztywna” nie mogę się na niczym skupić nawet ciężko czasem mi rozmawiać z kimś bo ciężko mi się wysłowić i mam bol brzucha ale staram się czymś zająć i nie patrzeć na objawy i pod wieczór wszystko mija.warto na to czekać 🙂

Tylko trzeba wiedziec ze to nerwica ;(

A badan strasznie sie boje, czasem proboje nie myslec o tym bolu ale ciezko mi to idzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Crazyme ja do tych bocznych nie doszlam, jakos samo mi minęło po jakims czasie. Ja mam takie "rzuty". Pierwszy "atak" to byl stan przedrakowy w jamie ustnej bo mialam jakies plamki a zdjecia w google byly identyczne jak moja zmiana. Potem rak jelita bo mialam na przemian biegunki z zaparciami. Potem byl dlugo spokoj jakos z 2 lata i przyszlo SM bo w radiu byla audycja o SM a mi sie jakos dziwnie zgodzily objawy. SM "trwalo" chyba z rok. Co ja wtedy robilam, nawet nosilam jakies ciezkie rzeczy zeby sprawdzic czy mam sile, biegalam po schodach, po lekarzach, sama sie badalam jak pisałam. Potem bylo ok pol roku wzglednego spokoju az nagle któregoś dnia dostałam pierwszego w zyciu ataku paniki i sie zaczelo. Palpitacje serca, kardiolodzy, z tego wszystkiego dostalam agarofobii, balam się nawet wyjsc do lazienki, strach, ze zaraz zemdleje, ataki paniki kilka razy na dzien, bezsennosc. To byl najgorszy okres w moim zyciu, moj organizm nerwowo poprostu siadl. Az wkoncu mnie odcielo. Dostalam derealizacji i depersonalizacja z tego stresu. Wtedy zaczela sie jazda z schizofrenią (tak to tez sobie mozna skutecznie wmówić. Sluch mi sie taj wyostrzyl, ze szkoda gadac ;). Gdyby nie drugie forum o nerwicy i admini tam to chyba bym z tego nie wyszla. Potem byl krotki okres na glejaka bo byl to "modny" temat w tv. Glowa zaczela bolec codziennie przez kilka miesięcy. Jakos sie z tym uporalam i znowu byl spokoj przez ponad 1.5 roku az do teraz gdzie jest faza na zz. Bo zaczela mnie bolec pacha i sobie cos tam wymacalam. Tak minelo z 8 lat, zmarnowane.

--------------

Ale wy wszyscy macie te wezly na szyi wiec moga byc zmienione a ja mam pod pachą. Tam chyba tylko jedna diagnoza. I w dodatku mam wysypkę, schudlam nagle choc ja jestem na diecie, ale mimo to waga stala dlugo z kilka miesięcy a od kwietnia zaczelam chudnac powoli moze to od zz. Juz nie wiem nic. A tak się ostatnio cieszylam, ze sie lepiej czuje, mam wiecej sil, to sie pocieszylam znowu cos znalazlam ...

Pomysl z bialkiem byl dobry i bandażem, nie macam sie :D

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@laveno ja na Zaburzonych tez sie bardzo mocno udzielalam kilka lat temu, na watku o dd wlasnie, bylam w takim stanie, ze szkoda gadac, dzieki nim sie z tego wygrzebalam, teraz tez mnie czasem lapie, ale w miare szybko sie ogarniam, jak czlowiek juz rozumie co sie z nim dzieje to jest latwiej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@biedronka gdyby nie oni a przede wszystkim admin, pisalam duzo z nim na pw, to nie wiem co by ze mna bylo bo w domu juz mysleli o jakims oddziale dla nerwic. Calkiem sie rozlozylam nerwowo. Ataki paniki, drgawki, spalam po 2-3h az wkoncu mnie odcielo. To byla tragedia, ale sie udalo jakos. Teraz jak łapie to zaraz przechodzi i ataki i jakies odciecia. Mialam tez duzo roznych natrectw myslowych, typu z zakonem, z homo itp, ze wszystkim sobie poradzilam, minelo i nie wraca a nawet jak próbuje wrocuc to zaraz mija bo wiem juz o co chodzi a z ta hipochondria nie daje rady. Caly czas wraca i mnie wylacza z zycia jak teraz np. Do piatku jestem wylaczona z zycia. Caly czas chce to macac az mnie skreca w zoladku, no porazka, dzien przed wizyta dopiero sie zacznie... Jak sie okaze ze to zz to nie wiem :( Jak macalam to raz sie wydaje ,ze jest male innym razem ze ma z 2-3cm, nie wiem juz co tam mam ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@laveno mam dokladnie tak samo, WSZYSTKO mi minelo, ataki paniki, agorafobia, lek wolnoplynacy, dd,  mysli natretne, tych typowo nerwicowych objawow nie boje sie ani troche, natomiast hipo to jest koszmar, nie ogarniam tego i sobie z tym nie radze kompletnie, uwazam, ze ze wszystkich nerwicowych objawow to jest najwieksze g... :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@biedronka ja juz watpie zeby mi to minęło. Tyle lat to trwa. Zawsze mam mysl, ze co z tego ze to moze byc nerwica a moze i nie byc i po ptakach, wpadam w jakas histerie wrecz. Juz powoli nie mam sil do tego, strasznie sie z tym mecze 

A jeszcze na stronie zadaj pytanie lekarzowi pisza, ze wezly nie moga sie powiekszyc od macania :( jeszcze liczylam, ze moze od macania sie tak powiększył :( nie moge, strasznie mnie brzuch boli juz z nerwów. Bol pachy potem wymacalam guzek no wszystko na jedno wskazuje ... Czy moze tam byc cos innego oprocz węzła? Jakies chrzastki, chyba nie :(

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musze wam powiedzieć, ze pomysl z bandażem i bialkiem był trafiony w 10. Juz 6h minęło bez macania 😂😂 To jest cyrk na kółkach hahah, zamiast lepiej to ze mna co raz gorzej z roku na rok ... W domu na pocieszenie powiedzieli, ze jak na USG nic nie wyjdzie to "dokopia mi do tyłka tym razem" ;) fajnie 😂 mi wcale do smiechu nie jest. Myślałam, zeby zrobic morfologie, ale wole nie poza tym z ta spuchnieta ręką jeszcze cos wyjdzie i po co mi to. Ostatnio robilam w lutym i bylo idealnie oprocz podniesionego CRP. Przy tych zz tez jest podniesione crp? Pewnie jakos bardzo wysoko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laveno, to żadna zz. Ja mam wezly pod pachą sluszczale ponad 1cm (to takie, które się kiedyś powiększyły, nie wróciły. Do normalnego rozmiaru i nie pracują) i zz raczej nie mam :P daj sobie spokój z węzłami, bo to cholerstwo jest w stanie wykończyć psychicznie.

Ja mam się lepiej, biorę antybiotyki na borelioze i moje dokuczliwe objawy powoli ustępują. Nie mam ataków paniki już, mięśnie mnie już tak nie bolą, serce nie bije jak oszalałe. 

Za to w czwartek tak się napilam ze swoimi przyjaciółkami, że po pijaku zarezerwowalysmy wycieczkę na last minute na piatek! Zatem jestem właśnie w Grecji 🙂 byłyśmy mega pijane, a w piątek rano nie bardzo do nas docierało, że o 20 mamy wylot z Poznania. Więc na szybko zakupy, pakowanie i jesteśmy 🙂 potrzebny mi był taki reset 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Roza00 mi tez by sie przydala taka odskocznia. Milego weekendu! 🙂

Ja sie nie uspokoje dopoki nie pojde na usg. Nie podoba mi sie on, taka kula i jest chyba dosc duzy z 1cm napewno bedzie mial i chyba twardy choc tego nie jestem pewna .. :( jak mocno przycisnie to nie wiem czy nie trafiam na kosc, no dziwne to albo on juz taki twardy. Wczoraj biegałam po schodach zeby sprawdzic czy nie mam dusznosci i zmeczenia .... 😶

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zakazana88 bez przerwy, mnie jeszcze dodatkowo znosi przy tym na lewą stronę. 

Dzisiaj miałam dwa ataki paniki, jeden w aucie, wydawało mi się, że nie czuję gardła i nie potrafię przełykać śliny, i że zaraz się uduszę, a drugi w domu. Popłakałam się przy mamie, bo pierwszy raz powiedziałam komuś, że sobie nie radzę sama ze sobą i podczas tego płaczu miałam zaburzenia widzenia, które utrzymują się odrobinkę do teraz - muszę często mrugać i ciężko mi skupić wzrok na czymkolwiek.. to możliwe? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×