Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie co, kuzynka mojego narzeczonego w wieku 27 lat miała raka jajnika. Dostawała chemię, a lekarze dawali jej do 5 lat życia. Żyje już 8 w dobrym zdrowiu, bez nawrotow, z teraz zaszła w ciążę 🙂 i wiecie co mi dziś powiedziała, (wie o mojej przypadłości), że jak tak słyszy i patrzy co się ze mną dzieje, to dla niej rak przy nerwicy to PIKUŚ,! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jakoś leci. Niestety, nadal sama siebie dobijam. Tzn mówię sobie, że jest ok, że tyłu lekarzy mnie widziało, w tym Hematolog i chirurdzy, że któryś by w końcu coś zauważył. A potem przypomina mi się węzeł pod obojczykiem, którego już teraz żaden radiolog nie może znaleźć (może się wchlonal), kaszel mnie łapie, tak, że się zaduszam. Prowadzę taki autosabotaz. Nie mogę tych myśli zatrzymać.. Teraz zamiast o chorobach, czytam o hipochondrii i kancerofobii i widzę, że jestem książkowy przykładem, a zaraz przychodzi mi myśl, że ja na bank jestem jakiś super wyjątkiem, mam chłoniaka lub ziarnice i trafiam na lekarzy ciołkow. Dla przykładu mojej kuzynce wywalił ten węzeł pod pachą a potem ropien. Lekarze od razu ją skierowali na badania, a potem powiedzieli, że jest ok i ona żyje pełnia życia i w ogóle się tym nie przejmuje. I nie miała doczynienia z 1/3 lekarzy, których ja obeszlam. Zazdroszczę hipochondrykom, których badania uspokajają. Mnie nie i nie wierzę lekarzom W Ogóle, tylko ludziom z forum (wiadomo jakiego). 

Moj narzeczony mi powiedzial, że nawet gdyby mi wycieli węzła do badania i wynik byłby ok, to twierdziłabym, że akurat pobrali ten, w którym nie było komórek nowotworowych, ale w następnym na pewno sa. I tak bez końca. Obawiam się, że może mieć rację... Tym bardziej, że takie historie w necie tez znalazłam. :(

Dziś boli mnie coś w klatce i jakby kręgosłupie.... Masakra. 

A co u Was? Miłego dnia Wszystkim 😘

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To podobnie jak u mnie. Tez pierwsza myśl po przebudzeniu to czy będę miała jakies rewolucje. Fakt ze było dzis nawet okej ale teraz serducho mi wali ciężko mi się trochę oddycha chociaż próbuje to uczucie jakoś stłumić. Może się uda 🙂 miłego weekendu 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, czy Wy też myślicie o zdrowiu ciągle? Ja mam to ciągle w głowie, nie umiem o tym nie myśleć. Nawet jak coś robię, z kimś rozmawiam to ciągle mam to z tyłu głowy. A jak nie robię nic, to myślę tylko o tym.. Kiedyś lubiłam oglądać filmy, a teraz nawet nie mogę się skupić na nich, bo ciągle myślę o chorobie i objawach i wciąż wciąż je na nowo analizuje... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Róża ja mam DOKŁADNIE to samo 😳 ja wstaje rano i do wieczora myśle o tym czy jestem zdrowa , czy coś mnie boli, czy nie zachoruje na raka...Boże myślałam, Ze Tylko ja tak mam🙄 ten lek towarzyszy mi calutki czas, nie ważne czy jestem na zakupach, czy oglądam film lub jak jestem w pracy...takze mam to samo 🙁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ania, muszę Cie znów zmaltretowac pytaniami o łokieć. Czy Ty ten wałek u Ciebie jest też ruchomy? Bo ja ten wałek mam tak jakbyś od kciuka pojechała linia prosta do dołu lokciowego na prawej ręce. I to jest taki ruchomy waleczek poziomy. Zaczyna mi się od środka tego dołu i kończy prawie na brzegu ręki... Też tak masz? Dla mnie to ma konsystencję węzła wypisz wymaluj. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Róża postanowiłam zgodnie z tym co napisałaś wymacać ten dół łokciowy i faktycznie jak dotykam to zgrubienie to się przesuwa pod palcami i to jest dosyć dziwne 🤔 myśle ze to mogą być wezly ale na pewno każdy to ma i nie powinnaś się tym przejmować, ale u mnie to tez jest wyczuwalne i się pod palcem przesuwa. Pisze Ci to z ręka na sercu, autentycznie sobie to sprawdziłam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ania, mój narzeczony tego nie ma, a ja mam tylko w prawej, w lewej nic nie czuję. Ale radiolog przykładal mi tam sondę i mówił, że nic tam nie ma, więc chyba spoko. Chociaż zrobił to bardzo szybko, na zasadzie, co Ty tam sobie szukasz. 

A teraz powiem Wam, że mam atak paniki. Jestem na rodzinnym spotkaniu przy kawie i cieście. Gadka, szmatka, aż temat spada na zdrowie. Każdy się żali, co go tam boli, a tu moja ciotka(siostra mojej babci) wypala:"wiecie, ja mam złą morfologie, zanikają mi krwinki czerwone i sami widzicie, że schudłam. Ciągle źle się czułam, to poszłam do mojej lekarki, najpierw krew kiepska, to szukanie gdzie co siedzi. Rtg klatki, zatok, kręgosłupa, usg jamy brzusznej. Wszędzie ok. Wysłała mnie do onkologa a on na cito na rezonans.. I w rezonansie wyszedł guzek w klatce 5mm. I cholera wie co to, w piątek idę z wynikiem do onkologa i zobaczymy co dalej".... Prawie spadam z krzesła. A babcia musiała mi melise parzyć, bo się rozryczalam przy wszystkich :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O kurcze...powiem Ci Róża, ze aż mi się gorąco zrobiło jak to przeczytałam 😮 nie dziwie się, ze wpadłaś w panikę. Może to nic takiego?? Babcia mojego męża miała jakies zmiany na płucach swego czasu a okazało się, ze to jakies zwapnienia płuc. Nie wszystko odrazu jest rakiem.

Ale Róża Ty się nie martw bo Ty masz dobre wyniki. Wiec nie porównuj tej sytuacji do swojej czy coś....natomiast trzeba trzymać kciuki, żeby wszystko było dobrze z Ciocią🙁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O kurde Roza, nie dziwie Ci sie, tez bym padla jakbym cos takiego uslyszala :(. Oby to jednak nie bylo nic zlego :(

Dziewczyny co do tego myslenia, mam to samo, niewazne gdzie jestem i co robie i tak ciagle mysle o chorobach, objawach, o tym brzuchu cholernym, jedynie jak spie to nie, ale jak tylko sie budze, nawet jak sie budze w nocy to sprawdzam czy mnie nic nie boli, to jest straszne! To mna tak zawladnelo, ze nic innego sie nie liczy, ostatnio nawet do meza mowilam, ze moj swiat teraz to tylko ja i moj brzuch :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Roza00 napisał:

Ania, muszę Cie znów zmaltretowac pytaniami o łokieć. Czy Ty ten wałek u Ciebie jest też ruchomy? Bo ja ten wałek mam tak jakbyś od kciuka pojechała linia prosta do dołu lokciowego na prawej ręce. I to jest taki ruchomy waleczek poziomy. Zaczyna mi się od środka tego dołu i kończy prawie na brzegu ręki... Też tak masz? Dla mnie to ma konsystencję węzła wypisz wymaluj. 

Ja mam taki, dokladnie jak opisujesz, na prawej rece, na lewej nie mam, ale to jest takie samo jak mam w obojczyku, taki ruchomy walek, to o ktorym myslalam, ze wezel, a lekarz powiedzial, ze to jakis przyczep miesnia. W lewym obojczyku tez tego nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam za to lewym obojczyku kulkę a w prawym nic nie czuję. Zdrowy człowiek wie, że nie jesteśmy symetryczni. Nawet lekarze mi to mówili. Na ostatnim usg radiolog mi mówił, że jak będę tak szukała to znajdę tysiąc takich rzeczy. Ale powiedział mi też, że hipochondryk uspokaja się tylko wtedy, kiedy znajdzie odpowiednik swojego odkrycia po drugiej stronie, co nie zawsze jest możliwe. Ja kiedyś to w ogóle nie zwracałam uwagi na takie pierdoly. A obojczyki to mnie w ogóle nie interesowały 😛

Mam nadzieję, że z moją ciocia będzie ok. Nie wszystko zaraz jest rakiem. Chociaż u mnie to nawet ból oka sprawia, że wpisuje w Google nowotwór oka. Paranoja. 

Najgorsza jest ta gonitwa myśli. Ciągle i ciągle, wciąż i wyciąz bez końca. Ja to się czasem czuję jak chora psychicznie. Tak jakbym na jednym ramieniu miała dobra mnie a na drugim zła, które kłócą się że sobą 24/7 i żadna nie chce odpuścić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Róża z Ciocią na pewno wszystko bedzie dobrze chociaż nie ukrywam, ze jak przeczytałam Twój wpis o tym, ze ma jakis guzek i złe wyniki to jak przystało na hipochondryka odrazu do głowy przyszło mi jedno....ale tak jak napisałaś, żnie wszystko musi być rakiem!!!

Co do tych dziwnych wyczuwalnych kuleczek to faktycznie jak by się każdy zaczął „macać” i oglądać to każdy by coś odkrył, na prawde nie ma sensu tego robić.  Chyba ze jest to taka wieka zmiana jak miała Twoja kuzynka, ze jej to doslownie przeszkadzało a i to okazało się zwykłym zapaleniem 🙂 ja tez jak miałam zapalenie węzłów pod pachą to nie musiałam niczego macać i się zastanawiać. Wiedziałam że trzeba iść do lekarza bo coś jest na 100% nie tak.

Ps ja dzis od rana walczę z natłokiem myśli. Oczywiście standardowo serce wali, puls szybki, aż ręce mi drżą. A wiecie co, ja nawet nie wiem czego się boje 🙄 tzn wiem ze raka ale mój lęk stal się taki uogólniony 😳 i mam obsesje na punkcie biegunek. Wiem ze to chore ale na prawde ja się boje iść do toalety😳 normalnie jakaś traumę mam 🙄 chyba nie jestem do końca normalna 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ania, co do mojej cioci to niestety też jest to dla mnie jednoznaczne.. Ale dla przykładu brat mojego ojca miał jakiegoś guza na noce na kości i w końcu poszedł z tym do lekarza. Wycieli do badania i pierwszy wynik wskazywał na.... Miesaka z tkanek miękkich 😓😓 ale wysłali do jeszcze jednych badań i jakis tam barwien i okazało się, że to zwykła narosl 🙂 żyje cały i zdrowy 🙂

Mi niestety nasila się kaszel, ciągle czuje jakąś przeszkodę przy oddychaniu, takie laskotanie i przez to ciągle wymuszam kaszel. Na dodatek nakręcam się jeszcze bardziej na te płuca, po informacji, że ciocia miała czysto w rtg. :( jakby mi zrobili tomografie i tam byłoby czysto to bym się uspokoila z tą ziarnica, a tak to się nakręcam. 

Ania, jak miałaś to zapalenie węzłów pod pachą to miałaś te węzły takie, że nie musiałaś ich szukać? 

Z tego co mówiłaś to masz je nadal wyczuwalne czyli nie zmalały do końca? 

Ja się boję chloniaka, ale boję się, że nawet jak nie jestem jeszcze chora to może i tak zachoruje.... Na wszystkie raki świata. Z tym, że teraz jakoś nie obawiam się raka jelita albo żołądka czy nawet tej trzustki, bo trochę za młoda jestem. Ale na chłoniaka w sile wieku :(

Mamy już lipiec. Teraz sobie uświadomiłam, że wszystkie miesiące w tym roku zmarnowałam na lekarzy i myślenie o chorobach... Pół roku życia w pelcy, ech :(

Edytowane przez Roza00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, jak miałam wezly pod pachą to one mi dosłownie przeszkadzały tak ze nie mogłam jakby do końca ręki przyłożyć do ciała wiesz o co mi chodzi... takze odrazu czułam ze tam coś mam no i po leczeniu one zmalały ale niestety są wyczuwalne ale zupełnie mi nie przeszkadzają. Tylko jak sobie macam tą pachę to je czuje. Dokładnie to samo mam z węzłami w pachwinach są twarde i czuć się wyraźnie nawet nie muszę jakoś bardzo ich szukać. 

Ja mam te same obawy, że przyjdzie taki dzien ze zachoruje :( ze nawet jeśli teraz jest okej to i tak nie uniknę choroby. A tak swoją droga dobijają mnie historie w stylu „czułam ze coś jest nie tak w moim organizmie i wykryli raka” „ wiedziałam ze zachoruje” czy tak jak z Ania Przybylska było ze czuła ze nie dożyje 40 lat 😳😳😳

To ja tez ciagle czuje ze ciebie jest nie tak i to mnie jeszcze bardziej dobija 😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, u mnie dzis kiepski dzien, obudzilam sie rano i od razu zaczelam sie wsluchiwac w swoj brzuch, oczywiscie zaraz zaczely sie bole i klucia to tu to tam, juz mam naprawde tego serdecznie dosc, marzy mi sie choc jeden dzien bez dolegliwosci, nie wiem jak mam uwierzyc w to, ze to tylko nerwica skoro ciagle cos mi jest :(. W dodatku przed chwila dowiedzialam, ze sie zmarla moja kolezanka z Polski, od kilkunastu lat chorowala na czerniaka, zostawila 4 dzieci, a jej byly maz ma nowa rodzine i tez wychowuje 4 dzieci, w dodatku mieszka w Norwegii, ciekawe co z nimi teraz bedzie. Okropny niedzielny poranek :( 

Edytowane przez biedronka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Roza00 napisał:

😥😥😥😥😥😥😥 Biedronka, takie informacje to tragedia :( coś strasznego... Rozumiem, że ma to właśnie związek z tym czerniakiem?

I jak tu wierzyć, że jest się zdrowym 

Tak, przez te lata miala kilka operacji i leczyla sie, bo on sie jej ciagle odnawial, ale jak widac w koncu nie dala rady 😥 Ale wiesz co jak zawsze ja podziwialam, wieczna optymistka, zawsze usmiechnieta, nawet jak wstawiala zdjecia ze szpitala, masakrycznie wychudzona to i tak sie usmiechala, zawsze taka pelna zycia byla :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×