Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

A ja Wam powiem, że skladalam wniosek do zusu o rentę socjalną. W dodatku chodziłam na oddział dzienny terapeutyczny i będę chodzić dalej, tylko skończyłam swój pierwszy pobyt. Więc też dołączyłam im zaświadczenie, że tam chodziłam wtedy. I dziś mi przyszło orzeczenie i napisali, że nie jestem niezdolna do pracy, bo stwierdzili, że z moimi objawami i zaburzeniami dam radę normalnie funkcjonować w pracy. I jakby, mega się zdenerwowałam, bo doskonale wiem, że bym sobie nie dała rady. Jak ja nigdy nie wiem, kiedy mnie złapie lęk, atak paniki czy chociażby depresyjne dni i jak ja bym miała wtedy pójść do tej pracy w takim stanie... Dodatkowo jeszcze mam orzeczenie o niepełnosprawnosci w stopniu lekkim, więc to się tylko bardziej kumuluje z tym wszystkim. Oczywiście będę składać odwołanie do nich, bo mimo wszystko zawalczę o swoje. Ale jakoś chciałam Wam o tym napisać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, maribellcherry napisał(a):

Nie znam sie na tych procedurach, ale jak masz prawo do określonych rent/zasilków itp, to walcz o swoje!

Powodzenia!

 

PS a co to za niepełnosprawność? (Tak z ciekawosci)

Mam niepełnosprawność umysłową w stopniu lekkim, ale ogólnie orzeczenie chyba juz mam nieważne więc jakoś w kolejnym tygodniu będę jechać je odnowić

 

15 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Na takie coś jest baaaardzo ciężko rentę uzyskać. Powodzenia, ale nie nastawiałabym się, że dostaniesz.

No właśnie czytałam dużo o tym i wiem, że na nerwice i depresję jest mega ciężko dostać rentę, bo wiem, że na schizofrenię jest bardzo szybko i łatwo, moja przyjaciółka dostała. I jakby no boli mnie to i jest mi mega przykro, bo każda choroba psychiczna jest ciężka i ja naprawdę nie mam łatwo, nie wiem jak miałabym iść do pracy z tymi wszystkimi lękami itp a oni mają to gdzieś, stwierdzają że sobie poradzę i że wcale nie jest ze mną tak źle. Może i jest lepiej niż jeszcze do niedawna było, ale nadal nie jest za dobrze. To jest po prostu przykre, że mi osobie chorej psychicznie i mającej niepełnosprawnosc w lekkim stopniu nie należy się nic. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Jeśli ważność orzeczenia kończyła się w okresie pandemii to takie orzeczenia mają przedłużoną ważność do 60 dni po odwołaniu stanu zagrożenia epidemicznego, ale rzeczywiście warto je już przedłużyć, bo trochę się czeka. Z tym, że wróciły już normalnie komisje (wszędzie) także będziesz musiała się stawić osobiście na badanie lekarskie

Właśnie ja pamiętam, że ostatnie orzeczenie robiłam zanim szłam do szkoły średniej. A to komisja lekarska jest też wtedy kiedy chce przedłużyć albo zrobić nowe orzeczenie? Bo ja zawsze chodziłam do poradni psych.pedag. robić orzeczenie a teraz będę szła do mopsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, od bardzo dawna podczytuję wpisy na tym forum, ale przyszedł moment, że i ja muszę się wygadać, tym bardziej, że mam kolejną "schizę" czy też "wkręt".

Od ponad trzech lat mam zdiagnozowane zaburzenia lękowe a kiedy na raka zmarła moja teściowa, z którą mieszkałam i widziałam jej agonię przeszło to w nerwicę natręctw, głównie na punkcie zdrowia, a raczej chorób... 

W tamtym czasie szybko ten lęk zdusiły w zarodku leki, ale kiedy po roku je odstawiłam wszystko wróciło ze zdwojoną siłą, tym bardziej, że zaczęłam się bać, że mam raka jelita lub odbytu.

Cóż, miałam wiele objawów które pasowały i do raka i do hemoroidów, łącznie z ogromnym uczuciem parcia na odbyt, nieustającego... Uparłam się na kolonoskopię ale w moim stanie nie wytrzymałabym na kilkumiesięczne czekanie na nfz więc wyłożyłam 2 tysiące i po kontroli u gastroenterologa dowiedziałam się ,że mam dwa hemoroidy, krew i śluz na papierze to wynik ich podrażnienia a parcie jest na tle nerwowym i to co mi dolega to zespół jelita drażliwego i lepiej żebym została pod opieką psychiatry. 

Jakiś czas był spokój, ale jakiś tydzień temu zobaczyłam w lustrze, że lewa pierś jest nieco większa niż prawa i się zaczęło. Oczywiście jedną pierś zawsze miałam większą, jak większość kobiet, bo nie jesteśmy symetryczni, ale mój umysł juz się nakręcił. Pomijam fakt, że usg piersi miałam 8 miesięcy temu... natomiast ja zauważyłam niemal wszystkie objawy raka piersi z wyjątkiem guza bo go nie czuję, pod pachami też okej. Moja nerwica osiągnęła apogeum wczoraj rano, kiedy wydało mi się że moja bluzka od piżamy jest wilgotna w okolicy prawej piersi. No i się zaczęło sprawdzanie... cały dzień ściągałam i oglądałam miseczki biustonosza, ściskałam brodawki, no podręcznikowa nerwica z kompulsjami ! Oczywiście żadnej plamki nie zauważyłam, mój mąż ( który ledwo już znosi moje natręctwa ) zapewnił mnie również, że nie widzi żadnych plam... 

Moi drodzy, tak się nie da żyć... mi nie pomagają leki, nie pomogła nawet terapia poznawczo-behawioralna... czasem mam ochotę zamknąć się w psychiatryku, może tam by mi pomogli... 

Długi wpis,ale prawdziwy.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2023 o 18:47, Kinia37 napisał(a):

Cześć wszystkim.

Czy jest jeszcze ktoś na tym forum, kto ma problem z trzustką?

Bo ja chyba niestety mam

Kiniu, czasem mnie kłuje w lewym nadbrzuszu i też mam różne myśli, ale usg jamy brzusznej miałam rok temu więc myślę, że coś by wykryło, chociaż słyszałam, że akurat trzustkę ciężko diagnozować poprzez usg. Chyba trzeba zrobić badanie enzymów trzystkowych. Robiłaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.05.2023 o 09:08, maribellcherry napisał(a):

Ja ide jutro dopiero na badanie krwi tak, ze nic nie wiem jeszcze. 

Ale, ze mam od 2,5 roku problemy z jelitem ( u lekarza bylam z 5 razy, mialam 3 razy badana krew i usg brzucha) to czytalam duzo ostatnio o raku jelita (pojawia sie u coraz mlodszych osob, szacuje sie ze do 2030 zachorowania wzrosna o 90%..., to jest dramatyczna wizja jesli to prawda, bo oznacza to ze, prawie kazdy zachoruje). I w kazdym razie byly rozne przypadki opisane i objawy i stad te moje pytania o anemie. 

Przestalam zwalac problem z jelitami na nerwice bo u mnie dosyc spokojnie jest teraz. Nawet nie mam wiekszych stresów. Jedynie co mnie pociesza to to ze wlasnie w styczniu usg brzucha bylo okej i nie chudne. A tak to chyba wszystko przerobilam... W sensie rozne rodzaje boli (skurczowe, ostre, klujace, rozdymajace, gniecace) po wypchane odstajace jelita, biegunki na zmiane z normalnymi stolcami, stolec wszystkie kolory teczy, nudnosci, cofanie tresci zoladkowej (tylko kilka razy), mniejszy apetyt (w mometach zaostrzen), bole w roznych miejscach brzucha, albo i nawet na plecach czy w boku... pffff.... chyba wszystko... naprawde duzo tego bylo...

Witaj maribellcherry, widzę,że przechodzisz to co ja przechodziłam z jelitem... Mnie dodatkowo przerażał śluz i krew na papierze, ogromne parcie na odbyt, częste wizyty w toalecie i brak apetytu, jak się okazało potem z nerwów. 

Kolonoskopia wykazała dwa hemoroidy w kanale odbytu, a wycinki histopatologiczne nie wykazały ani Crohna ani innych chorób jelita. Myślę, że to badanie Cię uspokoi. 

Za to ja umówiłam się na usg piersi mimo,że od ostatniego mija 8 miesięcy. Z jednej strony czuję ogromny lęk przed TĄ chorobą, z drugiej wiem, że nerwica natręctw może wmówić mi wszystko...

Nie wiem już jak żyć... Może Ty mi powiesz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu są świetne rady, można przeczytać...

https://emocje.pro/jak-radzic-sobie-z-lekiem-o-zdrowie-hipochondria/

 

Tylko wiem,że ciężko je wprowadzić w życie. Wielokrotnie próbowałam cieszyć się życiem nie martwiąc się o zdrowie ale odkąd zobaczyłam odchodzenie z powodu nowotworu na własne oczy, coś we mnie pękło. Kiedyś zawsze mówiłam, że jakby co to będę walczyć, ale teraz... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maribellcherry napisał(a):

Jak bym wiedziala jak sobie samej pomoc to bym sie z Toba podzielila ta wiedza. Najgorsze... a moze najlepsze... ze ja naprawde nie mam stresow teraz. Hipo jest na poziomie stabilnym.... Nie wiem na co ten brzuch zwalic.

Dzis odebralam wyniki krwi, nie sa zle.... ech... HB mam 8.8 wiec lekarka mowi, ze nic nie wskazuje na krwawienie z jelita... 

Jedynie podwyzszony mam troche LDL i chol cal.. ale to mam juz od 10 lat... Trojglic i HDL b dobre.

Ach i wit D mam ponizej normy... Reszta wyników w porzo.... 

 

Mieszkam za granica wiec tu maja inne jednostki, tak a propo... 

 

Może to faktycznie jelito drażliwe. Miałam podobne objawy i dostałam na to Debretin, Rebutestin i Tributron. Nie wiem czy pomogło to czy fakt, że się w końcu uspokoiłam. Mówisz, że się nie stresujesz... Ale to czasami dzieje się podświadomie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć jestem Ola mam 23 lata od kilku lat leczę się na nerwice ostatnio wróciła i to dość intensywnie. Boje sie ze mam bialaczke albo jakiegoś chloniaka wszystko od morfologii gdzie zobaczyłam że monocyty procentowe byly powiększone o kilka setnych i obniżona hemoglobina ale to zawsze mam  oczywiście wpisałam w Google i wtedy się zaczęło przez kilka tygodni się bałam dalej się boję mierze sobie temp. To mam ok 37 , kulo mnie ciało w różnych miejscach , po kilku tygodniach zrobilam morfologia to wyszła lekka anemia reszta w normie . Dzisiaj zaczął mnie bolec węzeł chłonny pod zuchwą i tak bardzo się boję. Mam też po tej stronie 8 do wyrwania bo jest w połowie na wierzchu i chyba jest już zepsuta wiem że muszę ją usunąć ale boję się że to jednak coś gorszego.... wcześniej ok miesiąca temu miałam badania crp i było poniżej 2 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim 

Obserwuje to forum od kilku tygodni i w końcu odważyłam się napisac.

Panicznie boję się raka…od czasu kiedy zachorował mój szwagier szukam sobie choroby…Szwagier zmarł rok temu. Moje napady hipochondrii odpuściły na jakieś 8 miesięcy. Miesiąc temu zaczęło się znowu.

Chorowalam już na raka

-piersi

-wątroby

- jelita grubego 

-tarczycy

-guz mozgu

Za każdym razem miałam wszystkie objawy wyczytane w Google. Wykluczałam je wizytami u lekarza. A teraz? Teraz boje się wizyty, boje się pójść i usłyszeć diagnozę RAKA TRZUSTKI, być może to z przerzutów od czerniaka bo mam pare nowych znamion na ciele.

Moje objawy to chroniczne zmeczenie, (otworze oczy i już jestem śpiąca), zaburzenia widzenia (widzę jakby przez mgle),bóle pod żebrami, bóle pleców z lewej strony pod łopatka, No i schudłam 4 kg…Jestem przerażona wiem, ze nie ma dla mnie ratunku…te objawy zaczęły się jak dowiedziałam sie o dziewczynie ze sklepu od nas w mieście co zmarła w miesiąc na raka,a bolały ją tylko plecy. Dodam, ze przez 21 dni brałam tabletki antykoncepcyjne - 2 tyg odstawiłam

bo myślałam ze te dolegliwości są właśnie od nich. 

Wiem, ze mam problem z zaburzeniami lękowymi, ale kurde 8 miesięcy było Ok a tu nagle taki strzał…

Boże powiedzcie, ze te objawy są z mojej głowy…widzę, ze Wy chodzicie do lekarza i wykluczacie

choroby a Ja nie jestem na tyle odważna bo wiem na 100% co mi powie😫

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maribellcherry napisał(a):

Nikt Ci tu nie powie czy te objawy to nerwicowe czy nie bo od tego jest lekarz.

Ja mam aktualnie raka zoladka z pelnymi objwami i tez wiem ze nie ma dla mnie ratunku….

 

A Ty pomysl sobie czy np nie uderzylas sie w te pelcy, albo nie naciagnelas np przez dzwiganie? A moze troche mniej jesz albo wiecej sie ruszasz…. albo masz stresy! i dlatego schudlas….

Wiem, ale nie jestem w stanie wybrać się do lekarza. Nawet nie znalam

tej dziewczyny, był już względny spokój a tu nagle miesiąc tak silnej nerwicy ze nie wyrabiam- wyje po kątach…Zmienilam jeszcze prace od 1 maja- nie potrafię się skupić bo jestem ciagle zmęczona i myśle o raku- boje się ze niedługo mnie przejrzą i wywalą.

Kochana ten Twój rak zoladka i objawy…masz je przed przeczytaniem Google czy już po przypisujesz sobie kolejne? Chodzisz do lekarza z każdym kolejnym rakiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Trochę mnie nie było, dużo się w moim życiu zmieniło i nerwica zeszła na dalszy plan. Ale dziś w nocy miałam atak paniki. 

 

Wczoraj cały dzień cmila mnie głowa, najpierw w okolicy zatok, potem tak lewym okiem. Nie jakoś bardzo, ale odczuwalnie. Poszłam spać, miałam jakieś koszmary i obudziłam się z bólem głowy z tyłu. O 3. A zazwyczaj jak zasnę, to głową przestaje mnie bolec. I spanikowałam, że to coś poważnego, skoro mi nie przeszło... 

 

Łyknęłam tabletkę, bo jak zaczęłam panikować, to glowa zaczęła mnie bolec jeszcze bardziej. Niedawno wstałam, nie boli... Może to być napięciowe? Ale w nocy? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Whoann napisał(a):

Wiem, ale nie jestem w stanie wybrać się do lekarza. Nawet nie znalam

tej dziewczyny, był już względny spokój a tu nagle miesiąc tak silnej nerwicy ze nie wyrabiam- wyje po kątach…Zmienilam jeszcze prace od 1 maja- nie potrafię się skupić bo jestem ciagle zmęczona i myśle o raku- boje się ze niedługo mnie przejrzą i wywalą.

Kochana ten Twój rak zoladka i objawy…masz je przed przeczytaniem Google czy już po przypisujesz sobie kolejne? Chodzisz do lekarza z każdym kolejnym rakiem?

Pytałaś maribellcherry, ale odpowiem Ci ja, jako, że mój przypadek jest dokładnie taki sam jak Twój. Kiedy zmarła na raka moja ukochana teściowa, tzn. widziałam każdego dnia jak się odchodzi z tego świata w niecałe dwa lata, to przyszedł pierwszy epizod nerwicy, kancerofobii dokładniej mówiąc. Zanim zmarła nie bałam się raka. Teraz średnio co pół roku "mam" innego. W zeszłym roku bałam się raka jelita, zrobiłam bardzo drogą kolonoskopię - wyszły hemoroidy. Dwa tygodnie temu nagle (?!) zauważyłam że jedna pierś jest większa ( zawsze była ) I poszło lawinowo, nagle nerwica "mówi" mi ze mam dołek w lewej piersi, za chwilę coś innego. Doszło do tego że obsesyjnie zaczęłam sprawdzać czy z brodawek nie leci mi płyn, oczywiście sobie je podrażniłam, chyba nawet pękło mi jakieś naczynko pod skórą, a że dzień wcześniej czytałam o raku Pageta ( rak brodawki sutkowej ) to sobie go już zdiagnozowałam, mimo że objawów jest dużo, dużo więcej, typu owrzodzenie, strupy i łuszczenie skóry. 

Umówiona jestem na usg piersi mimo, że poprzednie miałam 8 miesięcy temu i było wszystko okej, Birads 2 z powodu torbielkow, kontrola miała być za rok, ale nie wytrzymałam i idę za dwa tygodnie. Usg jamy brzusznej też robię co rok.

Także tak, ja gonię do lekarzy przerażona, i za dużo czytam o objawach. Z drugiej strony boję się że coś przeoczę i zwalę na nerwice natręctw (mam zdiagnozowane i biorę antydepresanty, ale ... jest ciężko, a psychoterapia też mało mi dała).

Ciężkie jest życie hipochondryka.

 

56 minut temu, Frida.42 napisał(a):

mimo że objawów jest dużo, dużo więcej, typu owrzodzenie, strupy i łuszczenie skóry

Zapomniałam dodać, że ja ich nie mam. Mam tylko taką czerwoną kropkę na brodawce, pewnie gruczoł Montgomery'ego. Ale chory umysł już pracuje na zwiększonych obrotach...

 

4 godziny temu, nadiee napisał(a):

Hej. Trochę mnie nie było, dużo się w moim życiu zmieniło i nerwica zeszła na dalszy plan. Ale dziś w nocy miałam atak paniki. 

 

Wczoraj cały dzień cmila mnie głowa, najpierw w okolicy zatok, potem tak lewym okiem. Nie jakoś bardzo, ale odczuwalnie. Poszłam spać, miałam jakieś koszmary i obudziłam się z bólem głowy z tyłu. O 3. A zazwyczaj jak zasnę, to głową przestaje mnie bolec. I spanikowałam, że to coś poważnego, skoro mi nie przeszło... 

 

Łyknęłam tabletkę, bo jak zaczęłam panikować, to glowa zaczęła mnie bolec jeszcze bardziej. Niedawno wstałam, nie boli... Może to być napięciowe? Ale w nocy? 

Być może mimowolnie napisałaś mięśnie szyi i karku, i stąd ten ból z tyłu głowy. 

W nerwicy mnie już nic nie zdziwi. Jak wmawiałam sobie raka odbytu to całymi dniami czułam parcie w tym miejscu, bez przerwy. A raka nie wykryto...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie mam wszystkie objawy raka trzustki i to mnie przeraża…mąż zarejestrował mnie jutro na usg i do gastrologa a ja chyba nie wrócę do domu po pracy z tego strachu.

Chore to jest, ze tak panikujemy, nakręcały zamiast żyć. Ale widzę, ze u Ciebie ta sama sytuacja co u mnie smierć bliskiej osoby i dlatego tak w głowie się namieszalo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Frida.42 napisał(a):

Pytałaś maribellcherry, ale odpowiem Ci ja, jako, że mój przypadek jest dokładnie taki sam jak Twój. Kiedy zmarła na raka moja ukochana teściowa, tzn. widziałam każdego dnia jak się odchodzi z tego świata w niecałe dwa lata, to przyszedł pierwszy epizod nerwicy, kancerofobii dokładniej mówiąc. Zanim zmarła nie bałam się raka. Teraz średnio co pół roku "mam" innego. W zeszłym roku bałam się raka jelita, zrobiłam bardzo drogą kolonoskopię - wyszły hemoroidy. Dwa tygodnie temu nagle (?!) zauważyłam że jedna pierś jest większa ( zawsze była ) I poszło lawinowo, nagle nerwica "mówi" mi ze mam dołek w lewej piersi, za chwilę coś innego. Doszło do tego że obsesyjnie zaczęłam sprawdzać czy z brodawek nie leci mi płyn, oczywiście sobie je podrażniłam, chyba nawet pękło mi jakieś naczynko pod skórą, a że dzień wcześniej czytałam o raku Pageta ( rak brodawki sutkowej ) to sobie go już zdiagnozowałam, mimo że objawów jest dużo, dużo więcej, typu owrzodzenie, strupy i łuszczenie skóry. 

Umówiona jestem na usg piersi mimo, że poprzednie miałam 8 miesięcy temu i było wszystko okej, Birads 2 z powodu torbielkow, kontrola miała być za rok, ale nie wytrzymałam i idę za dwa tygodnie. Usg jamy brzusznej też robię co rok.

Także tak, ja gonię do lekarzy przerażona, i za dużo czytam o objawach. Z drugiej strony boję się że coś przeoczę i zwalę na nerwice natręctw (mam zdiagnozowane i biorę antydepresanty, ale ... jest ciężko, a psychoterapia też mało mi dała).

Ciężkie jest życie hipochondryka.

 

Zapomniałam dodać, że ja ich nie mam. Mam tylko taką czerwoną kropkę na brodawce, pewnie gruczoł Montgomery'ego. Ale chory umysł już pracuje na zwiększonych obrotach...

 

Być może mimowolnie napisałaś mięśnie szyi i karku, i stąd ten ból z tyłu głowy. 

W nerwicy mnie już nic nie zdziwi. Jak wmawiałam sobie raka odbytu to całymi dniami czułam parcie w tym miejscu, bez przerwy. A raka nie wykryto...

Ja podobnie jak ty "przeszłam" już mnóstwo raków. Rok temu byłam przekonana, że nie dożyję dnia obecnego, aa tu proszę. Na początku roku "miałam" raka piersi, byłam u dwóch specjalistów na usg... Birads 1. I generalnie mi się uspokoiło. Do dziś. Wczoraj generalnie zmarzłam i zmokłam i cały dzień mnie łeb pobolewał. Troszkę. Ah. Mam nadzieję, że to kolejny urojony problem i za chwilę mi przejdzie. Generalnie teraz czuję się okej. Znaczy podziębiona. Ale no... No jets okej... Co ciekawe, wczoraj przeczytalam coś o nowotworze mozgu i proszę... 

A różne objawy już w życiu miałam, po których nie ma śladu obecnie. Nocne poty, dziwne barwy stolca, bóle różnych części ciała, w tym mega dziwne... Ah. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Whoann napisał(a):

A ja właśnie mam wszystkie objawy raka trzustki i to mnie przeraża…mąż zarejestrował mnie jutro na usg i do gastrologa a ja chyba nie wrócę do domu po pracy z tego strachu.

Chore to jest, ze tak panikujemy, nakręcały zamiast żyć. Ale widzę, ze u Ciebie ta sama sytuacja co u mnie smierć bliskiej osoby i dlatego tak w głowie się namieszalo

W wszystkie tzn jakie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, nadiee napisał(a):

Ja podobnie jak ty "przeszłam" już mnóstwo raków. Rok temu byłam przekonana, że nie dożyję dnia obecnego, aa tu proszę. Na początku roku "miałam" raka piersi, byłam u dwóch specjalistów na usg... Birads 1. I generalnie mi się uspokoiło. Do dziś. Wczoraj generalnie zmarzłam i zmokłam i cały dzień mnie łeb pobolewał. Troszkę. Ah. Mam nadzieję, że to kolejny urojony problem i za chwilę mi przejdzie. Generalnie teraz czuję się okej. Znaczy podziębiona. Ale no... No jets okej... Co ciekawe, wczoraj przeczytalam coś o nowotworze mozgu i proszę... 

A różne objawy już w życiu miałam, po których nie ma śladu obecnie. Nocne poty, dziwne barwy stolca, bóle różnych części ciała, w tym mega dziwne... Ah. 

nadiee, ja miewam dość często migreny, i to takie z nudnościami, światłowstrętem, czasami trwa to i 48 godzin, nawet jak usnę to i tak nad ranem znowu mi pulsuje w glowie... A jednak nigdy nie bałam się guza mózgu czy czegoś podobnego. Po prostu wierzę w moją "królewską" chorobę 😉

Ale raki wszelkie narządów jamy brzusznej czy piersi spędzają mi sen z powiek,mimo że chodzę regularnie na usg. Chociaż... niestety czytałam i słuchałam na yt, że nawet chodząc co roku i tak może się coś zrobić, bo lekarz przeoczy. Więc jaki to ma sens? 

Obecnie nie mogę przestać oglądać swojej prawej brodawki, i mimo że nie spełnia kryteriów Pageta to ja się na niego tak zafiksowałam,że szkoda słów. Ile ataków paniki już miałam to nie wspomnę... 

 

Myślę, że się po prostu przeziębiłaś, może Cię zawiało a pogoda jaka jest to każdy widzi. 

I tak najgorsza w tym wszystkim jest nasza przypadłość psychiczna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Frida.42 napisał(a):

Zapomniałam dodać, że ja ich nie mam. Mam tylko taką czerwoną kropkę na brodawce, pewnie gruczoł Montgomery'ego. Ale chory umysł już pracuje na zwiększonych obrotach...

 

28 minut temu, nadiee napisał(a):

W wszystkie tzn jakie? 

Zmeczenie od miesiąca, cały czas chce mi się spać, bóle kręgosłupa i straciłam na wadze 4 kg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Whoann napisał(a):

 

Zmeczenie od miesiąca, cały czas chce mi się spać, bóle kręgosłupa i straciłam na wadze 4 kg

Kochana, schudłaś z nerwów, na 100%. 

I tak, to prawda co napisałaś, mamy bardzo podobne powody naszych nerwic. Ja byłam z teściową do ostatnich jej chwil ( dosłownie) i tak się to na mnie odbiło jak widać. A co do twojej trzustki to to może być nawet jakieś zapalenie (o ile w ogóle) a nie od razu rak, także nie martw się na zapas. Pewnie trzeba będzie zrobić lipazę i amylazę, ale to już lekarz Ci powie. 

Daj nam koniecznie znać 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Whoann napisał(a):

 

Zmeczenie od miesiąca, cały czas chce mi się spać, bóle kręgosłupa i straciłam na wadze 4 kg

To są objawy wielu innych chorób... W tym i depresji. Po prostu emocji. A kręgosłupy dziś wszyscy mamy zjechane. 

 

1 godzinę temu, Frida.42 napisał(a):

nadiee, ja miewam dość często migreny, i to takie z nudnościami, światłowstrętem, czasami trwa to i 48 godzin, nawet jak usnę to i tak nad ranem znowu mi pulsuje w glowie... A jednak nigdy nie bałam się guza mózgu czy czegoś podobnego. Po prostu wierzę w moją "królewską" chorobę 😉

Ale raki wszelkie narządów jamy brzusznej czy piersi spędzają mi sen z powiek,mimo że chodzę regularnie na usg. Chociaż... niestety czytałam i słuchałam na yt, że nawet chodząc co roku i tak może się coś zrobić, bo lekarz przeoczy. Więc jaki to ma sens? 

Obecnie nie mogę przestać oglądać swojej prawej brodawki, i mimo że nie spełnia kryteriów Pageta to ja się na niego tak zafiksowałam,że szkoda słów. Ile ataków paniki już miałam to nie wspomnę... 

 

Myślę, że się po prostu przeziębiłaś, może Cię zawiało a pogoda jaka jest to każdy widzi. 

I tak najgorsza w tym wszystkim jest nasza przypadłość psychiczna...

Ja nie mam właśnie migreny i generalnie mnie rzadko boli głowa. Dlatego się wystraszyłam... Sen zazwyczaj pomagał. Choć tak myślę, że już miałam incydent, że jeszcze mnie w nocy bolało. 

Wstałam i czułam się super. Dopiero jak mi się pryzpomnialo, to... Ah. Grrr. Ale dzięki Ci. 

 

Robienie usg piersi ma jak najbardziej sens. Owszem, ryzyko pomonieicia małej zmiany istnieje, ale dlatego trzeba badać się regularnie. 

 

Współczuję Ci, bo wyobrażam sobie, jak bardzo jesteś przekonana o chorobie... 

 

Na mnie nie działają żadne leki. Potrzebuję czegoś, co mnie doraźnie wycisY, ale nawet benzoes nie skutkują 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos trzustki. Też przechodziłam. I dziś mnie zmroziło, jak zobaczyłam kolor mojego moczu. Ale uświadomiłam sobie, że ostatnio mało piłam bardzo, tylko kawę. Więc zaczęłam się od razu nawadniać i mocz się od razu poprawił. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×