Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Jakby angina była jakąś arcyniebezpieczną chorobą, to bym chyba już nie żyła 😜. Przeszłam w życiu naprawdę ich wiele, a w wieku nastoletnim przeszłam taką, że musieli mi aplikować zastrzyki i czułam się tak, że myślałam wtedy, że to już naprawdę mój koniec. Nie martw się. Powikłania po anginach się osadzają w gardle. Poza tym jesteś za młoda na jakikolwiek typ nowotworu 😜 

no tak masz racje :( ahh mam na jutro niestety do lekarza na 13:30, bo nie ma mojej i idę do innego. Jeszcze do tego mam nieprzyjemny smak w ustach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.07.2019 o 13:04, Bognaa napisał:

A powiedzcie mi.macie uczucie ciągłego zmęczenia? Ja śpię 12 godz i wstaje już zmęczona nie mam na nic siły do wszystkiego się zmuszam. Dopiero wieczorem czuje się lepiej.  Jeszcze mam taki dziwny swswiatlowstręt😣 drażni mnie światło dziwnie się czuje.

Ja mam wszystko! :(

1) zmeczenie - dokladnie! budze się juz zmeczona, czuje ze moje miesnie nie są wypoczete po nocy, ledwo zwlekam się z łózka. Z czasem jest troche lepiej i wieczorem mam chyba najwiecej energii i czuje sie najlepiej. 
2) Bol glowy - tez mnie cos ćmi prawie dzien w dzien. Czasem mam bole bardziej migrenowe (choc nie tak silne), czesto boli mnie w okolicach czolowych, juz nie wiem czy to glowa, czy napiecie miesni czola. Boli mnie tez kark i te miesnie czworoboczne (?) ktore idą od karku do łopatki.
3) światlowstret - to mam od baaardzo dlugiego czasu. I przeraza mnie, ze to moze miec podstawy neurologiczne :( Ogolnie czesto razi mnie swiatlo sloneczne. A nawet swiatlo dzienne kiedy slonce jest za chmirami. Dodatkowo ostatnio czesto tez razi mnie ekran komputera :(   I juz nie wiem czy cos w mozgu czy cos z oczami nie tak 😕   Fakt ze ostatnio tez te oczy mnie strasznie pieką...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogole odwolalam kolonke ktora mialam miec w przyszlym tygodniu...

Troche mnie to dobilo, bo moglam zrobic i mieć z glowy. Ale z drugiej strony, to bylyby mega nerwy a ja i tak mam teraz duzo na glowie i po prostu nie chcialam dokladac sobie czegos kolejnego. Wiec znow jestem z niczym... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, nerwa napisał:

Ja mam wszystko! :(

1) zmeczenie - dokladnie! budze się juz zmeczona, czuje ze moje miesnie nie są wypoczete po nocy, ledwo zwlekam się z łózka. Z czasem jest troche lepiej i wieczorem mam chyba najwiecej energii i czuje sie najlepiej. 
2) Bol glowy - tez mnie cos ćmi prawie dzien w dzien. Czasem mam bole bardziej migrenowe (choc nie tak silne), czesto boli mnie w okolicach czolowych, juz nie wiem czy to glowa, czy napiecie miesni czola. Boli mnie tez kark i te miesnie czworoboczne (?) ktore idą od karku do łopatki.
3) światlowstret - to mam od baaardzo dlugiego czasu. I przeraza mnie, ze to moze miec podstawy neurologiczne :( Ogolnie czesto razi mnie swiatlo sloneczne. A nawet swiatlo dzienne kiedy slonce jest za chmirami. Dodatkowo ostatnio czesto tez razi mnie ekran komputera :(   I juz nie wiem czy cos w mozgu czy cos z oczami nie tak 😕   Fakt ze ostatnio tez te oczy mnie strasznie pieką...

To może faktycznie to wszystko od nerwów? Heh te oczy jak szczypia i ten swiatlowstręt okropienstwo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie wiem! Naprawde te oczy mnie przerazają. Z drugiej strony tlumacze sobie, ze moge mieć troche wysuszone, a to może z kolei dawać swiatlowstret. Moze tez byc jakies lekkie zapalenie od infekcji nawet czy przeziebienia. 
Mozliwe ze wiele ludzi tak odczuwa, tylko po prostu to ignoruje, a my tak sie na tym skupiamy i wkrecamy ze odczuwamy to 100 razy bardziej. 
Bylam pol roku temu u okulistki i nic nie stwierdzila. Tzn cos mowila ze lekkie podrazneinie spojowek - ale zeby się w ogole tym nie przejmwowac. Pytala tez czy nie choruje na zatoki - wiec podejrzewam, ze przez zatoki tez mozna miec jakies takie problemy.

Najrosze ze mi w czasie lęku bardzo potegują sie te objawy oczne. Tzn jak stoje w jakims korku czy kolejce, i zaczyna sie panika, to nawet nie musi byc jakos strasznie jasno, a mnie wszystko dookoła razi. Masakra :(
Pamietam jak wiele lat temu, wlasnie mialam cos z oczami i szłam do okulisty. Ledwo doszlam... tak mnie razilo slonce i piekly oczy ze nie moglam patrzec. Ale juz po wizycie u okulisty (stwiedzil zapalenie spojowek), wracalam na luzie :D Tez mnie oczy piekly ale juz zdecydowanie mniej ;))) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey. Dziekuje za odpowiedz:). Czytam Was i wszyscy przezywamy bardzo podobne lęki.. najgorsze jest to zr tyle pracy wlozylam ostatnio w moje wyzdrowienie i to bez zadnych lekow...4 lata bylo cudownie az tu nagle buch i czlowiek juz znow jest wrakiem , cieniem. Bylam dzis u lekarza opowiedzialam mu o wszystkim bez ogródek. Nawet o tym ze dzis rano pobolewal mnie prawy jajnik a zawsze boli lewy i odrazu ze strachem wrecz paralizujacym pomyslalam ze to wyrostek napewno i nie zjadłam nawet sniadania myslac ze będę się miec napewno operacje ....masakra....on mnie wysluchal, pocieszyl dal benzo na lęki powiedzial ze zle wygladam ze widzi se jrsten wyczerpana wręcz. Mam zazyc na noc zeby usnac i zeby uspokoic organizm, spiecie miesni czuje wszedzie a plecy mnie tsk bola kossmarnie ze myslalam juz oczywiscie caly dzien dzis ze to pewnie rak ....plakalam i mu mowilam ze tak zmienilo sie u mnie w kilka dni wszystko cale moje rozsadne myslenie wszystko...w niedziele mam wylot do Polski do rodziny...nie mam pojecia jak taka obolala i wiecznie sie trzesaca ptsrzyje podróż...najpierw 3 hodz autem na lotnisko a potem ten koszmar zwiazany z odprawa itp...:( czemu tak mnie te plecy bola....:((((jak wroce chyba skorzystam z farmakoterapii dzis cos mi mowil o terapii z psychiatra chyba choc tu to jest naptawde rzadkość pozdrawiam was wszystkich bardzo serdecznie i super ze jest takie forum. Nerwa mam identyczny objawy z tym światłem/ wydaje sie byc zbyt jasne a zwlaszcza w sklepie jak jestem.

Edytowane przez Fabienka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nerwa napisał:

Wlasnie wiem! Naprawde te oczy mnie przerazają. Z drugiej strony tlumacze sobie, ze moge mieć troche wysuszone, a to może z kolei dawać swiatlowstret. Moze tez byc jakies lekkie zapalenie od infekcji nawet czy przeziebienia. 
Mozliwe ze wiele ludzi tak odczuwa, tylko po prostu to ignoruje, a my tak sie na tym skupiamy i wkrecamy ze odczuwamy to 100 razy bardziej. 
Bylam pol roku temu u okulistki i nic nie stwierdzila. Tzn cos mowila ze lekkie podrazneinie spojowek - ale zeby się w ogole tym nie przejmwowac. Pytala tez czy nie choruje na zatoki - wiec podejrzewam, ze przez zatoki tez mozna miec jakies takie problemy.

Najrosze ze mi w czasie lęku bardzo potegują sie te objawy oczne. Tzn jak stoje w jakims korku czy kolejce, i zaczyna sie panika, to nawet nie musi byc jakos strasznie jasno, a mnie wszystko dookoła razi. Masakra :(
Pamietam jak wiele lat temu, wlasnie mialam cos z oczami i szłam do okulisty. Ledwo doszlam... tak mnie razilo slonce i piekly oczy ze nie moglam patrzec. Ale juz po wizycie u okulisty (stwiedzil zapalenie spojowek), wracalam na luzie :D Tez mnie oczy piekly ale juz zdecydowanie mniej ;))) 

Też miałam problem z oczami co prawda nie miałam światłowstretu ale strasznie szczypaly mnie oczy zwłaszcza jedno mocno - uspokoiła mnie wizyta u okulisty. No u dwóch okulistow :x bo oczywiście miałam wrażenie że pierwszy źle zrobił badanie - nie zrobil badani dnia oka dopiero jak drugi zrobił to się uspokoilam. Na szczypanie dostałam krople z kwasem hialuronowym 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Fabienka napisał:

najgorsze jest to zr tyle pracy wlozylam ostatnio w moje wyzdrowienie i to bez zadnych lekow...4 lata bylo cudownie az tu nagle buch i czlowiek juz znow jest wrakiem , cieniem.

Ja tak samo... przez wiele lat czulam sie super, i myslaam ze TO juz nie wroci :(

 

12 godzin temu, Fabienka napisał:

w niedziele mam wylot do Polski do rodziny...nie mam pojecia jak taka obolala i wiecznie sie trzesaca ptsrzyje podróż...

to pewnie dodatkowo stresujace wydarzenie wiec jeszcze pogarsza stan :(  Z drugiej strony, jestem pewna ze dasz rade. Ja mialam swego duzo podrozowania samolotowego, a czulam się fatalnie. I nie raz myslalam, ze umre po drodze z nerwów i przede wszystkim z totalnego zmeczenia i wycienczenia. Ale zawsze dawalam rade. 
Mi tez bardzo wtedy przeszkadza wlasnie to uczucie wyczerpania, jakbym nie miala juz sily totalnie na nic. Ale to tez jest zludne i chyba spowodowane przez lęk, bo zdarzalo mi sie, ze mialam taki stan, a jak dojezdzalam na miejsce to nagle odzyskiwalam energie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Merylu napisał:

Też miałam problem z oczami co prawda nie miałam światłowstretu ale strasznie szczypaly mnie oczy zwłaszcza jedno mocno - uspokoiła mnie wizyta u okulisty. No u dwóch okulistow :x bo oczywiście miałam wrażenie że pierwszy źle zrobił badanie - nie zrobil badani dnia oka dopiero jak drugi zrobił to się uspokoilam. Na szczypanie dostałam krople z kwasem hialuronowym 

 

no wlasnie, mi sprawdzala nawet dno oka i nic złego nie znalazla. Ale najlepsze - bo mialam wpuszczona atropine, a wiadomo - po tym wraziliwosc na swiatlo jest 100 razy wieksza. Bozeee.... co ja wtedy przezywalam za panike :D Musialam odczekac troche zanim wrocilam do domu. Normany czlowiek olewa, troche go razi swiatlo i tyle, nic sobie z tego nei robi. A ja juz mialam przez to naprawde silny lęk ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam dziś z tego lekarza. No i szczerze ani troche mnie nie uspokoił. W dodatku nie był to mój więc dodatkowo nie ufam takim. Był to Pan doktor tym razem, światło było fatalne w tym gabinecie więc gdy otworzyłam usta to powiedział że nie widzi nawet migdałka tylko same gardło. No więc chciał mnie męczyć patyczkiem i na darmo, bo ze mną się nie da, nie cierpie mieć tego w buzi zwłaszcza tak daleko, a i tak i tak by tego migdałka nie zobaczył bo nie świecił latarką ani nic a tak jak mówie słabe oświetlenie tam było także. Gdyby poświecił latarką jeszcze podczas gdy ja otworzyłam naprawde szeroko usta to jestem pewna że by zauważył te zmiany które ja widziałam i niestety widze nadal. Więc nie uspokoiłam się ani troche a moja mama myśli że się uspokoiłam a tymczasem będę się kurde dalej zadręczać no i co mi po tym lekarzu nie moim :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów czyli byłaś u ginekologa? Ja znowu przełożyłam haha W sierpniu już muszę iść, mam nadzieję. Od tygodnia mnie cały czasu kłuje tam gdzie jajniki już nie wiem czy to nerwicowe czy co. Na razie zapisałam się pod koniec miesiąca na kontrolne USG piersi, brzuch we wrześniu, ale najbardziej boję się ginekologicznego jak Ty USG brzucha, że coś wyjdzie. Jak zrobię te wszystkie USG to może w koncu się na jakiś czas uspokoję. Tarczycę już mam za sobą na ten rok haha :D

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, laveno napisał:

@alicja_z_krainy_czarów czyli byłaś u ginekologa? Ja znowu przełożyłam haha W sierpniu już muszę iść, mam nadzieję. Od tygodnia mnie cały czasu kłuje tam gdzie jajniki już nie wiem czy to nerwicowe czy co. Na razie zapisałam się pod koniec miesiąca na kontrolne USG piersi, brzuch we wrześniu, ale najbardziej boję się ginekologicznego jak Ty USG brzucha, że coś wyjdzie. Jak zrobię te wszystkie USG to może w koncu się na jakiś czas uspokoję. Tarczycę już mam za sobą na ten rok haha :D

Byłam. Mnie bolą ciagle, a wszystko ok ;) poza tym, że dostałam luteinę na obfite miesiączki. 

Za to boje się USG piersi 😸

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey. Dziekuje za odpowiedz:). Czytam Was i wszyscy przezywamy bardzo podobne lęki.. najgorsze jest to zr tyle pracy wlozylam ostatnio w moje wyzdrowienie i to bez zadnych lekow...4 lata bylo cudownie az tu nagle buch i czlowiek juz znow jest wrakiem , cieniem. Bylam dzis u lekarza opowiedzialam mu o wszystkim bez ogródek. Nawet o tym ze dzis rano pobolewal mnie prawy jajnik a zawsze boli lewy i odrazu ze strachem wrecz paralizujacym pomyslalam ze to wyrostek napewno i nie zjadłam nawet sniadania myslac ze będę się miec napewno operacje ....masakra....on mnie wysluchal, pocieszyl dal benzo na lęki powiedzial ze zle wygladam ze widzi se jrsten wyczerpana wręcz. Mam zazyc na noc zeby usnac i zeby uspokoic organizm, spiecie miesni czuje wszedzie a plecy mnie tsk bola kossmarnie ze myslalam juz oczywiscie caly dzien dzis ze to pewnie rak ....plakalam i mu mowilam ze tak zmienilo sie u mnie w kilka dni wszystko cale moje rozsadne myslenie wszystko...w niedziele mam wylot do Polski do rodziny...nie mam pojecia jak taka obolala i wiecznie sie trzesaca ptsrzyje podróż...najpierw 3 hodz autem na lotnisko a potem ten koszmar zwiazany z odprawa itp...:( czemu tak mnie te plecy bola....:((((jak wroce chyba skorzystam z farmakoterapii dzis cos mi mowil o terapii z psychiatra chyba choc tu to jest naptawde rzadkość pozdrawiam was wszystkich bardzo serdecznie i super ze jest takie forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam ale chybs moj poprzedni post jskims cudem opublikowalam znow. Widze ze gin i usg na tapecie. 🙂Ja wlasnie leze i obmyslam plan czy isc w piatek na usg ( mam juz umówione usg ginekologiczne i zwykle) czy odwolac. Boje sie panicznie że cos wyjdzie nie tak a przeciez lot mam w niedziele....caly czss sobie tlumacze że to tylko moj irracjonalny lęk i że będzie ok a mimo to ta wstretna nerwica szepcze do ucha:( Nerwa dzieki za odpowiedz:) pocieszylas mnie i dodalas odwagi. Czuje ze nie jestem sama, najgorzej boje sie ze zaslabne na lotnisku wśród tych wszystkich ludzi...ze mi sie slabo zrobi i będę zdana tylko na siebie. Idiotyczne:) a powiedzcie mi macie przez nerwice ( w takim ostrym stanie) czeste parcie na siusiu? Mnie wydaje sie ze częściej biegam do toalety przez lęki. Pozdrawiam wszystkich cieplo. Trzymajcie prosze kciuki za piątek. Chyba sie wybiorę:)

Edytowane przez Fabienka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Fabienka napisał:

Przepraszam ale chybs moj poprzedni post jskims cudem opublikowalam znow. Widze ze gin i usg na tapecie. 🙂Ja wlasnie leze i obmyslam plan czy isc w piatek na usg ( mam juz umówione usg ginekologiczne i zwykle) czy odwolac. Boje sie panicznie że cos wyjdzie nie tak a przeciez lot mam w niedziele....caly czss sobie tlumacze że to tylko moj irracjonalny lęk i że będzie ok a mimo to ta wstretna nerwica szepcze do ucha:( Nerwa dzieki za odpowiedz:) pocieszylas mnie i dodalas odwagi. Czuje ze nie jestem sama, najgorzej boje sie ze zaslabne na lotnisku wśród tych wszystkich ludzi...ze mi sie slabo zrobi i będę zdana tylko na siebie. Idiotyczne:) a powiedzcie mi macie przez nerwice ( w takim ostrym stanie) czeste parcie na siusiu? Mnie wydaje sie ze częściej biegam do toalety przez lęki. Pozdrawiam wszystkich cieplo. Trzymajcie prosze kciuki za piątek. Chyba sie wybiorę:)

Z sikaniem ja tak mam! Jak mocno sie stresuje, nasila się nerwica, to latam bardzo często. 

U mnie znowu wkręta na żołądek lub trzustke. Znowu czytanie w internecie, znowu wszystko to samo. Jeszcze pojawiły mi się bóle w plecach. Mam dość samej siebie... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mia93 napisał:

Z sikaniem ja tak mam! Jak mocno sie stresuje, nasila się nerwica, to latam bardzo często. 

U mnie znowu wkręta na żołądek lub trzustke. Znowu czytanie w internecie, znowu wszystko to samo. Jeszcze pojawiły mi się bóle w plecach. Mam dość samej siebie... 

Mia jak dobrze Cię rozumiem...w tym najgorszym tzn najbardziej ostrym stanie w nerwicy ja rowniez czytam wszystkie możliwe fora...blogi itp...tez mnie bola plecy i wkrecam sobie najgorsze najgorzej ze te jajniki kluja raz jeden raz drugi ( u mnie przed owu i w trakcie) i i tak wkrecam sobie chorobe i panicznie boje sie isc na to usg;( a wiecie co u mnie jeszcze jest lek przed braniem tabletek absolutnie wszystkich. Jak musze cos brac jak ostatnio na zapalenie pecherza to mam dosłownie wszystkie skutki uboczne a najgorzej boje sie ze wystąpi alergia( nigdy przeciez nie wiadomo) i dostane wstrząsu anafilaktycznego. Teraz musze pofarbować wlosy bo sa juz odrosty i wygladam na zaniedbana osobę...boje sie mimo se test skorny zrobilam i wyszedl ok. Jak daleko jeszcze posunie sie ta choroba...zawladnela mna znów...dzis sobie z tego w pelni zdałam sprawę skoro chodze jak flejtuch..to naprawde juz za daleko zaszło. Jutro postaram sie odważyć zrobić wlosy a potem na 17 iść na usg. Wiem ze jak tego nie zrobię to jestem przegrana. Pozdrawiam was wszystkich. Milego wieczoru i spokojnej nocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, maribellcherry napisał:

Ja też mam tak z farbami do włosów. Też mam odrost. Różnica z moim naturlanym do dwóch tonów, więc nie jest źle ale zaczyna być widać. I też się zafiksowalam, że alergii od farby dostanę... Wiec stwierdziłam, ze po prostu wracam do naturalnego... Nie mam wyjścia, zadręcze się... Nie wiem na jaki kolor chcesz farbować ale najgorsze są brązy i czernie jeśli chodzi o alergię. Zawierają składnik, który może uczulić. Im dłużej się takie farby stosuję tym większa szansa na alergię ale nie znaczy, że tak musi być...

 

Ja idę za 1,5 tyg na psychosomatyczną fizjoterapię. Mam nadzieję, że mi pomoże, bo się nie da tak żyć... Teraz mam wakacje, kilka tyg. Nie muszę auta używać. Myślę sobie czy nie poprosić o jakieś leki na te nerwicę...  Z tym autem mam na myśli, że przy niektórych lekach nie wolno prowadzic. Ale zacznę znowu fiksować, że alergię na nie dostanę, na te leki... A z drugiej  strony to nie da się żyć w takim strachu ciągłym... wkręcaniu sobie... Ja się ciągle boję, że coś mi sie stanie. Nawet jeśli przykładowo jadłam to co inni, to samo, z tego samego talerza... Boję się ze sie zatruje na przykład. Chociaż innym nic nie jest ja wciąż się boję...

Hey. Dziekuje Ci za mile slowa wsparcia i odpowiedz .:)Niestety na usg nie poszlam bo moj maz zle sie poczul ( ma cukrzyce insulinozalezna) i nie mialam jak pojechac bo dzieci nie mialam z kim zostawic. Przesunelam na 31 go. Wlosow nie zafarbowalam;( strach zwyciezyl. Obiecalam sobie jednak ze w Polsce na urlopie zrobię u fryzjera pójdę z siostra:) bedzie mi razniej. Wiesz czytam Ciebie jakbyn czytala siebie mamy identyczne lęki....bardzo Ci wspolczuje i trzymam za Ciebie kciuki abys wyzdrowiala i poczula sie wolna. Ja po powrocie ide na psychoterapię. A jutro o 4:45 mam wyjazd na lotnisko potem lot. ..strasznie sie boje. Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem chwile spokoju i czerniaka ciąg dalszy.Znalazłem na ręce  male  rozowe przebarwienie ,i co ?  Pierwsza mysl czerniak bezbarwnikowy .  Wiem ze na 99% to nic takiego ale te mysli i tak nachodzą . Masakra jakaś .Odwiedze dermatologa dla spokoju . Ta kobieta chyba ma juz mnie dosyć eh 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie znowu źle :( Od nowa stres, nie mogę o niczym myśleć tylko o jednym. Gdzieś od nie całego tygodnia mam co chwilę takie kłujące/rwące bóle w okolicy prawej pachwiny, tam gdzie jajnik i gdzie zaraz zaczyna się noga tak na środku. Dwa dni temu miałam typowy ból owulacyjny (zgadza się terminowo) aż promieniował na noge, jak zwykle u mnie. Przeszedł po jednym dniu, ale ten kłująco- pulsujący ból nadal się utrzymuję :( Co kilka minut pojawia się takie ukłucie. Już naprawdę jestem spanikowana. Własnie czytałam, że ból pojawia się już przy zaawansowanym stadium ...

 

I znowu mam standardowo sraczki, serce kłuje. Wczoraj myślałam, że jakiś zawał już chyba. Tak bolało, kłuło zaraz pod sercem że nawet nie mogłam się wyprostować bo jeszcze gorszy ból :(

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurde, a ja znowu przychodzę z nowym problemem...od wczoraj chyba jakoś zaczęłam czuć taki jakby dyskomfort w nadbrzuszu (nie wiem czy tak się odczuwa dyskomfort tam ale wydaje mi się że tak) i zauważyłam że jak zjadłam wczoraj na obiad filet z kurczaka wiecie taki smażony to że potem mnie tak jakby brzuch bolał albo żołądek nie wiem sama już
i zaczęłam jakby powoli wiązać fakty że „a co jeśli to mogą być wrzody żołądka lub nawet kamienie w woreczku żółciowym?” i dziś właśnie dalej tak mam do teraz i czuje taką jakby ciężkość właśnie w tym nadbrzuszu, no i dziś zamowilam z siostrami i mamą sobie pizze i ja zjadłam jeden kawałek bo już drugiego nie mogłam i znowu to samo znowu wydawało mi się jakby mnie zaczynało boleć, potem zjadłam sobie ten drugi i znów to samo a to jeszcze w sumie było od razu a na necie pisze (tak oczywiście nie mogłam się powstrzymać od przeczytania o tym i o tym w necie:)....) że niby ten ból się odczuwa dopiero jakoś po 1-3h po tym obfitym czy smażonym posiłku...
i do tego teraz mi się co jakiś czas odbija i nadal jakby czuje lekki smak tej pizzy gdy mi się odbije, boli mnie brzuch i nie wiem czy teraz nie z tego że się przeraziłam i zestresowałam
no i do tego mam wrażenie jakbym zgagę miała tak co jakiś czas...ale sama nie wiem czy to może być zgaga? albo czy mi się może wydawać? bo ja czuje to tylko chwilowo a ona chyba tak o szybko nie przechodzi...najgorsze w tym wszystkim jest to, że co jeśli moje kolejne przypuszczenia się potwierdzają i moge naprawde mieć te kamienie lub wrzody????!😰😰bo pamiętam jak właśnie moja mama miała chyba i te kamienie i te wrzody...wiem że kamienie w woreczku żółciowym miała na pewno tylko to jeszcze było jak miała 30 ileś lat, to chyba było blisko 40-stki niestety dokładnie nie pamiętam....
i wiem że na te kamienie jest obciążenie genetyczne i do tego chyba jeszcze mój dziadek z babcią mieli, Jeny ja nie chce tego mieć :( pomóżcie błagam❗‼️ nawet chyba bardziej boje się teraz tego niż tych problemów z gardłem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, patrycja03 napisał:

kurde, a ja znowu przychodzę z nowym problemem...od wczoraj chyba jakoś zaczęłam czuć taki jakby dyskomfort w nadbrzuszu (nie wiem czy tak się odczuwa dyskomfort tam ale wydaje mi się że tak) i zauważyłam że jak zjadłam wczoraj na obiad filet z kurczaka wiecie taki smażony to że potem mnie tak jakby brzuch bolał albo żołądek nie wiem sama już
i zaczęłam jakby powoli wiązać fakty że „a co jeśli to mogą być wrzody żołądka lub nawet kamienie w woreczku żółciowym?” i dziś właśnie dalej tak mam do teraz i czuje taką jakby ciężkość właśnie w tym nadbrzuszu, no i dziś zamowilam z siostrami i mamą sobie pizze i ja zjadłam jeden kawałek bo już drugiego nie mogłam i znowu to samo znowu wydawało mi się jakby mnie zaczynało boleć, potem zjadłam sobie ten drugi i znów to samo a to jeszcze w sumie było od razu a na necie pisze (tak oczywiście nie mogłam się powstrzymać od przeczytania o tym i o tym w necie:)....) że niby ten ból się odczuwa dopiero jakoś po 1-3h po tym obfitym czy smażonym posiłku...
i do tego teraz mi się co jakiś czas odbija i nadal jakby czuje lekki smak tej pizzy gdy mi się odbije, boli mnie brzuch i nie wiem czy teraz nie z tego że się przeraziłam i zestresowałam
no i do tego mam wrażenie jakbym zgagę miała tak co jakiś czas...ale sama nie wiem czy to może być zgaga? albo czy mi się może wydawać? bo ja czuje to tylko chwilowo a ona chyba tak o szybko nie przechodzi...najgorsze w tym wszystkim jest to, że co jeśli moje kolejne przypuszczenia się potwierdzają i moge naprawde mieć te kamienie lub wrzody????!😰😰bo pamiętam jak właśnie moja mama miała chyba i te kamienie i te wrzody...wiem że kamienie w woreczku żółciowym miała na pewno tylko to jeszcze było jak miała 30 ileś lat, to chyba było blisko 40-stki niestety dokładnie nie pamiętam....
i wiem że na te kamienie jest obciążenie genetyczne i do tego chyba jeszcze mój dziadek z babcią mieli, Jeny ja nie chce tego mieć :( pomóżcie błagam❗‼️ nawet chyba bardziej boje się teraz tego niż tych problemów z gardłem...

Twoj "dyskomfort" moze byc zwiazany z nerwica. Natomiast zgaga i ten posmak jedzenia moze miec zwiazek z refluksem rowniez wywolanym nerwica. Najlepiej dla swietego spokoju pojsc do gastrologa. Szczerze watpie aby bylo to cos powaznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×