Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

@alicja_z_krainy_czarów OGARNIJ SIĘ!!! Do tej pory wszystkich pocieszalas i motywowalas i co się porobiło??? Co z Twója wiara w to, ze wszystkie te objawy są przez nerwice? Nie możesz się załamywać! Jesteś zdrowa i nie masz zadnego zapalenia trzustki. Tyle ludzi tu ma takie same objawy. Jakby Ci coś było to bol byłby nie do wytrzymania, jak trzustka boli czy coś się z nią dzieje to nie są to objawy zwykłego pieczenia które na forum ma co druga osoba. Badania możesz zrobić ale na pewno wszystko wyjdzie dobrze, tyle tylko ze się bedziesz stresować. Zrobisz badanie i tak jak ja, i tak nie uwierzysz ze wszystko jest dobrze. Ja juz drugi raz na morfologię bym nie poszła bo bałabym się ze tym razem wyniki byłyby tragiczne. 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie na prawde myśle, ze te wszystkie problemy z jelitami i żołądkiem, z tym pieczeniem, paleniem i innymi rzeczami są spowodowane przez stres. Ja calutki czas jestem poddenerwowana, ciagle czuje taki dziwny niepokój w sobie ale...jak zajmę się czymś i odpuszczę to myślenie o chorobach to na prawde mam mniejsze zgagi, mam „lepsze” stolce i czuje się zdrowa. Niestety droga do „wyzdrowienia” jeszcze długa przedemna ale skoro wszyscy tu mamy podobne problemy to myśle ze niestety albo i stety są one spowodowane nerwica. Mało tego...myśle ze jeśli bylibyśmy chorzy to nasz stan by się pogarszał. Moglibyśmy się martwić jeśli nie mielibyśmy nerwicy a czulibyśmy objawy. Jeśli bylibyśmy wyluzowani i bez hipochondrii i dopadalyby nas biegunki i inne takie to ok można się martwić. Ale my wszyscy tu ewidentnie mamy nerwice i objawy które jej towarzysza łącza się z nią. Ciężko w to uwierzyć ale chce zaczac myśleć pozytywnie i Was tez do tego przekonać!!! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja sie boje, ze te pieczenia od raka zoladka mam :( Juz mi chyba naprawde na glowe siadlo. Dzis nie jadlam jajek na sniadanie i nic mnie nie bolało czy piekło, może nie mogę ich jeść kilka dni pod rząd a raz na jakiś czas. Ja te pieczenia mam tylko po jedzeniu i to mnie martwi, ale tylko po niektorych produktach, ale jak piszecie, ze tez tak macie to moze to jakies nietolerencje .. Jakby to bylo cos powaznego to chyba po kazdym posilku mialabym bole ... mam taka nadzieje, tez tak myslicie?

Moze poprostu moja watroba nie domaga, staram sie tlumaczyc sobie logicznie, zeby nie wpasc w panike z tym zoladkiem teraz .... ale ciezko, na sama mysl o zoladku mnie skreca. Tlumacze sobie, ze takie pieczenia to mam nie pierwszy raz po jedzeniu. 2 lata temu nic nie jadlam przez 2 tygodnie przez to pieczenie o po kazdym posilku tak mialam do tego biegunka i samo nagle przeszlo, nie przejmowalam sie jak teraz, nigdzie z tym nie bylam

 

3 godziny temu, zestresowana1990 napisał:

@laveno ja często wlasnie po jedzeniu albo po wypiciu kawy czy jakis napoi gazowanych (których staram się unikać) i zwykle piecze mnie w nadbrzuszu ALE polecam Ci siemię lniane. Ono dosłownie po wypiciu „wyścieła” ta błonę żołądka i moja babcia która miała wrzody takie prawdziwe stwierdzone 😁 miała od lekarza prócz leków zaleconej picie siemienia tzn tego gluta 🙂 myśle ze Twoje objwy są typowo od nerwow. Powiedz mi co to za enzymy? Ty to sama sobie kupiłaś czy lekarz Ci przepisał? 

Właśnie czytałam o tym glutku z siemienia, zrobie sobie i wypije przed snem, ponoc tak najlepiej.

Co do enzymow ja sobie kupilam w zielarskim (kiedys dawno mi to polecił dietetyk) z Now Food Super Enzymes. One tam maja te enzymy trzuskowe i jeszcze jakies z papai plus chyba zolc, kwas solny i jakies ziola, błonnik - wszystko na trawienie bialek, tluszczy i weglowodanow i faktycznie ten stolec jest lepszy, nie ma do czego sie teraz przyczepic, moze faktycznie brakuje mi jakis enzymow jednak :( Biore tylko jedna kapsulke do sniadania a pisze, zeby do kazdego. Tez sie dziwie, ze to dziala jak tak malo biore ... Moja mama kiedys dostala od lekarza Kreon to sa z kolei same enzymy trzuskowe (bez recepty tez), ale ich nie bralam bo na ulotce pisze, ze to wlasnie sie bierze przy raku trzustki i jej nie wydolnosci. Ubzdaralam sobie, ze jakby mi pomogly tzn ze pewnie mam to z trzustka hehe a mama to dostala na lepsze trawienie, trzustke ma ok, no, ale to wlasnie te moje glupie mysli.

 

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze cały czas mam w głowie tą dziewczyne o której ktoś pisał tutaj, ze młoda a zdiagnozowali jej właśnie wiadomo co żołądka. Trzeba jakoś walczyć z myślami. Najlepsza byłaby gastroskopia, ale ja na to nie pójdę :( 

Dlaczego ja się w ogóle boje napisać to słowo, jakby to, że je napisze znaczyło, że napewno to mam lub zachoruje. Przecież ja już chyba oszalałam :P hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, laveno napisał:

Jeszcze cały czas mam w głowie tą dziewczyne o której ktoś pisał tutaj, ze młoda a zdiagnozowali jej właśnie wiadomo co żołądka. Trzeba jakoś walczyć z myślami. Najlepsza byłaby gastroskopia, ale ja na to nie pójdę :( 

Dlaczego ja się w ogóle boje napisać to słowo, jakby to, że je napisze znaczyło, że napewno to mam lub zachoruje. Przecież ja już chyba oszalałam :P hehe

Laveno ja mam to samo. Boje się powiedzieć „rak” jakby miało to wywołałac go u mnie 😂 mało tego mnie na internecie wiecznie męczą artykuły typu „rak jelita zbiera swoje żniwo” „rak zabija młodych” nie wiem czy to znak z niebios czy po prostu tak często czytam takie artykuły ze gdzieś tam domyślnie mi się wyświetlają 😮 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, zestresowana1990 napisał:

Laveno ja mam to samo. Boje się powiedzieć „rak” jakby miało to wywołałac go u mnie 😂 mało tego mnie na internecie wiecznie męczą artykuły typu „rak jelita zbiera swoje żniwo” „rak zabija młodych” nie wiem czy to znak z niebios czy po prostu tak często czytam takie artykuły ze gdzieś tam domyślnie mi się wyświetlają 😮 

Ooo tak tez boje się mówić o raku , wg nie lubię słuchać jak ktoś mówi ze ten choruje czy ten, odrazu mam ciarki . A macie może problem ze snami ? Tzn zawsze jak mam gorszy okres to śnią mi sie dziwne rzeczy i czytam później w senniku znaczeń i to zawsze wiąże się z choroba albo czymś innym nie przyjemnym... wierzycie w senniki ? Bo ja to zawsze później nakręcam się jeszcze bardziej , nie powinnam tego czytać 😕 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Aniko napisał:

Jeśli masz weź sobie hydroksyzyne, uspokoisz się i na trzeźwo ocenisz sytuację i sama stwierdzisz, że NIC CI NIE JEST! 

Dziękuję, wzięłam i jakoś dzięki temu dotrwałam do końca dnia w pracy. 

8 godzin temu, znerwicowana1993 napisał:

Moje pieczenie trwa już napewno od roku albo i więcej. Nie jest ono non stop ale bardzo często. Mysle ze większość z nas ma różne takie dolegliwości które powodowane są właśnie przez stres i nerwy. Domyślam się co dzieje się w twojej głowie bo mam to samo od tygodnia , idę do pracy na popołudniowa zmianę i już nie wiem jak sobie poradzę z udawaniem ze jest wszystko ok . Do tego egzaminy w weekend na uczelni a ja nie mam głowy do tego żeby się uczyć :( 

 

Echh, trzymam kciuki. To dużo robisz. Ja chyba nie dałabym jeszcze ciągnąć coś w weekendy. A zawsze tak robiłam. 

Z tym pieprzykiem to na pewno jest nic, uwierz mi, bo nie byłoby tak, że jeden lekarz powiedziałby, że nic. Przypomnij sobie historię zakazanej.  

Przy okazji zazdroszczę rzucenia fajek, ja w najgorszej nerwicy paliłam fajkę na 3 dni, ale teraz znowu nie mogę się powstrzymać, bo się stresuję, palę, później się stresuję tym, że palę i tak w kółko. 

7 godzin temu, zestresowana1990 napisał:

@alicja_z_krainy_czarów OGARNIJ SIĘ!!! Do tej pory wszystkich pocieszalas i motywowalas i co się porobiło??? Co z Twója wiara w to, ze wszystkie te objawy są przez nerwice? Nie możesz się załamywać! Jesteś zdrowa i nie masz zadnego zapalenia trzustki. Tyle ludzi tu ma takie same objawy. Jakby Ci coś było to bol byłby nie do wytrzymania, jak trzustka boli czy coś się z nią dzieje to nie są to objawy zwykłego pieczenia które na forum ma co druga osoba. Badania możesz zrobić ale na pewno wszystko wyjdzie dobrze, tyle tylko ze się bedziesz stresować. Zrobisz badanie i tak jak ja, i tak nie uwierzysz ze wszystko jest dobrze. Ja juz drugi raz na morfologię bym nie poszła bo bałabym się ze tym razem wyniki byłyby tragiczne. 😂

Ha, Twój post trochę mną wstrzasnął 😜 no moja wiara zniknęła, bo wcześniej mówiłam sobie, że o, ok, somatyka, gastroskopia czysta, ale teraz pomyślałam, że to może być inny narząd :(. 

Wiem, że piszecie, że Was piecze, ale ja mam wrażenie, że mnie piecze bardziej, w sensie u mnie to jest uczucie dłuższe, a nie że mnie tam zapiecze 5 sekund i przestanie 😜 i jeszcze, że czuję to na plecach. 

 

Dziękuję Wam za wsparcie, przespałam się, jestem jak trup. Już nie panikuję, bo leki działają, ale nadal o tym myślę i o tym, że moje życie zmieniło się nieodwracalnie. Myślę sobie, że chyba lepiej nawet byłoby się nie obudzić, mam już tak dosyć. Tak samo wkręciłam ten narząd, że tylko badanie mnie uspokoi chyba. Gadałam z dwiema osobami i obie napisały mi, że skoro tak czuję, to powinnam to przebadać. Wiecie, sama przekonuję otoczenie, że to mam, a jak mi nie zaprzeczają, to jestem rozczarowana i przerażona, że jednak coś może mi dolegać. Chociaż sama Wam pisałam, żeby nie czytać w necie, to przekopałam chyba wszystkie fora internetowe dzisiaj w pracy i w tramwaju, jak ćpun na głodzie po prostu. Rokowania tego schorzenia są złe, trzeba trzymać ścisłą dietę, nieodwracalne zmiany. Ech. Gadałam z moim ojcem przez telefon, nabija się ze mnie wręcz. 

Wolałabym, żeby ta gastroskopia rozpoznała mi chociaż refluks, wtedy moje dolegliwości miałyby jakieś wytłumaczenie. A tak to ja nawet nie wiem, co to jest za cholerstwo. Tzn. już wiem, ale po prostu całe życie nie miałam takiego uczucia, a tak to odczuwam to prawie codziennie od listopada, oprócz wyjazdów, a jak nawet jest ok, to zastanawiam się, kiedy mnie znowu zapiecze. Horror. Psychiatra mi niby też mówił, że skłania się do diagnozy, że to psychosomatyczne, ale on tam gówno może wiedzieć, skoro nie widział nawet żadnych moich badań. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Chociaż sama Wam pisałam, żeby nie czytać w necie, to przekopałam chyba wszystkie fora internetowe dzisiaj w pracy i w tramwaju, jak ćpun na głodzie po prostu. Rokowania tego schorzenia są złe, trzeba trzymać ścisłą dietę, nieodwracalne zmiany. Ech. Gadałam z moim ojcem przez telefon, nabija się ze mnie wręcz. 

Wolałabym, żeby ta gastroskopia rozpoznała mi chociaż refluks, wtedy moje dolegliwości miałyby jakieś wytłumaczenie. A tak to ja nawet nie wiem, co to jest za cholerstwo. Tzn. już wiem, ale po prostu całe życie nie miałam takiego uczucia, a tak to odczuwam to prawie codziennie od listopada, oprócz wyjazdów, a jak nawet jest ok, to zastanawiam się, kiedy mnie znowu zapiecze. Horror. Psychiatra mi niby też mówił, że skłania się do diagnozy, że to psychosomatyczne, ale on tam gówno może wiedzieć, skoro nie widział nawet żadnych moich badań. 

Ehh czuje się dzisiaj dokładnie tak jak ty... czytam , w każdej wolnej chwili szukam nie wiem czego jak by mi to miało pomoc 😕 wkręcam się jeszcze bardziej ze nie mam już sił na nic ... przecież wiem dobrze do czego prowadzi to czytanie i szukanie w necie a robię to tak jak ty mówisz narkoman... oczywiście również doczytałam się ze rokowania są złe ze szybko daje przerzuty ... ehh jak czytam twoje wypowiedzi to mysle ze chyba tez powinnam zacząć brać jakieś leki może trochę mnie wycisza ... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, znerwicowana1993 napisał:

Ehh czuje się dzisiaj dokładnie tak jak ty... czytam , w każdej wolnej chwili szukam nie wiem czego jak by mi to miało pomoc 😕 wkręcam się jeszcze bardziej ze nie mam już sił na nic ... przecież wiem dobrze do czego prowadzi to czytanie i szukanie w necie a robię to tak jak ty mówisz narkoman... oczywiście również doczytałam się ze rokowania są złe ze szybko daje przerzuty ... ehh jak czytam twoje wypowiedzi to mysle ze chyba tez powinnam zacząć brać jakieś leki może trochę mnie wycisza ... 

Nie czytaj o rakach 😜 w tym wieku Ci nie grozi rak. Daj sobie z tym spokój. Tym bardziej z ultrarzadkim czerniakiem. Jakbyś miała, to byś raczej wiedziała, ponieważ takie pieprzyki są bardzo niespecyficzne. A nie że jeden dermatolog powiedziałby tak, a drugi inaczej. Do takiej sytuacji by nie doszło. Uwierz mi na słowo. 

Ja czytam, żeby ewentualnie podpasować swoje przyszłe życie pod schorzenie :D Jezu, aż nie mogę siebie czytać, naprawdę, to kuriozalne. Bo tak to porzuciłam czytanie for onkologicznych po tym, jak dostałam trzygodzinnej histerii o raku jelita po przeczytaniu jakiegoś posta tamże. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Nie czytaj o rakach 😜 w tym wieku Ci nie grozi rak. Daj sobie z tym spokój. Tym bardziej z ultrarzadkim czerniakiem. Jakbyś miała, to byś raczej wiedziała, ponieważ takie pieprzyki są bardzo niespecyficzne. A nie że jeden dermatolog powiedziałby tak, a drugi inaczej. Do takiej sytuacji by nie doszło. Uwierz mi na słowo. 

Ja czytam, żeby ewentualnie podpasować swoje przyszłe życie pod schorzenie :D Jezu, aż nie mogę siebie czytać, naprawdę, to kuriozalne. Bo tak to porzuciłam czytanie for onkologicznych po tym, jak dostałam trzygodzinnej histerii o raku jelita po przeczytaniu jakiegoś posta tamże. 

Chyba większość z nas ma taki problem ze drugiego uspokaja i potrafi racjonalnie mu wszystko wytłumaczyć a jeżeli chodzi o nas samych to wpadamy w spirale lęku i strachu 😕 na fora onkologiczne nawet nie wchodzę bo chyba bym już całkiem zwariowała. Dzisiaj z tego stresu aż miałam problem z widzeniem miałam wrażenie ze zamazuje mi się obraz 😕 mam już dość naprawdę ... ty tez staraj się nie czytać tego wszystkiego , może nam będzie trochę lepiej. Z tego co pamietam to ty boisz się badań ja znowu najchętniej nie wychodziłabym od lekarzy... straszne jest to co dzieje się z nami i naszym życiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem dziś te badania wszystkie. Nawet spoko, bo wyszło 76 zł. Myślałem że będzie więcej. Jutro pójdę po wyniki. Ktoś tutaj pytał o gastroskopię. Miałem robioną dwukrotnie. Ale obie w znieczuleniu ogólnym za które płaciłem. Nigdy nie dałbym sobie wepchnąć jakiejś rury do gardła będąc przytomnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, znerwicowana1993 napisał:

Chyba większość z nas ma taki problem ze drugiego uspokaja i potrafi racjonalnie mu wszystko wytłumaczyć a jeżeli chodzi o nas samych to wpadamy w spirale lęku i strachu 😕 na fora onkologiczne nawet nie wchodzę bo chyba bym już całkiem zwariowała. Dzisiaj z tego stresu aż miałam problem z widzeniem miałam wrażenie ze zamazuje mi się obraz 😕 mam już dość naprawdę ... ty tez staraj się nie czytać tego wszystkiego , może nam będzie trochę lepiej. Z tego co pamietam to ty boisz się badań ja znowu najchętniej nie wychodziłabym od lekarzy... straszne jest to co dzieje się z nami i naszym życiem.

Ale taka hipochondria ma jeszcze jakiś sens 😜 w sensie ja się nie bawię w przepychanki, kto ma lepiej, a kto gorzej, ale jak się badacie, to będziecie zdrowi i długowieczni. A ja się boję i się nie badam - to jest dopiero kuriozum, absurd absurdów, kompletny nonsens.

Kłopoty ze wzrokiem też już zaliczałam 😜.

Choć jak mnie już coś "przypyli", to idę na badania tak jak na tę gastroskopię. Teraz muszę w końcu zrobić to USG brzucha, enzymy trzustkowe, wątrobowe, ale na razie moim ulubionym zajęciem jest sen.

Ech, dzisiaj 8 godzin pracy, kurs językowy. A ja myślę tylko o łóżku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po wczorajszym cudownym dniu, w którym nie miałam żadnych objawów (miałam urlop i byłam na basenie, potem na kolacji na mieście, wiec nie miałam czasu na szukanie chorób) dzisiejszy dzień mam jakiś tragiczny. Nawet nie będę mówić, co sobie zdiagnozowalam, żeby znowu nie spowodować czyjegoś rozstroju nerwowego.

Walka z hipochondria to ciągłe wzloty i upadki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Aniko napisał:

Po wczorajszym cudownym dniu, w którym nie miałam żadnych objawów (miałam urlop i byłam na basenie, potem na kolacji na mieście, wiec nie miałam czasu na szukanie chorób) dzisiejszy dzień mam jakiś tragiczny. Nawet nie będę mówić, co sobie zdiagnozowalam, żeby znowu nie spowodować czyjegoś rozstroju nerwowego.

 Walka z hipochondria to ciągłe wzloty i upadki

Daj spokój, jeśli myślisz, że u mnie spowodowałaś rozstrój nerwowy to wcale nie 🙂 ja myślę o tym narządzie od listopada (tak, nadal go nie przebadałam), więc mnie wystarczy, że usłyszę TO SŁOWO w telewizji i już dostaję paniki. Czasami wystarczy, że ktoś gada w tramwaju, że idzie do lekarza i ja już panika. Samo przebywanie w przychodni to dla mnie horror. Jestem ciężkim przypadkiem. Jak coś Cię męczy, to pisz w wątku, do tego on jest. W końcu jak ktoś Ci napisze, że ma podobnie, to od razu człowiekowi jest lepiej. Choć logiki w tym nie ma. 

Dzisiaj mnie mniej piekło, ale wzięłam IPP. Muszę jednak zrobić to USG jamy brzusznej plus może enzymy trzustkowe, wątrobowe i jak wszystko wyjdzie dobrze, to dam sobie spokój, przysięgam. Ale wiecie, jak bardzo boję się wyników? Chyba w skali od 1 do 10 na 10000. Masakra. Wiecie, nawet jak mnie nie piecze, to czekam, aż zacznie 😜 kuriozum po prostu. 

Mam nadzieję, że u wszystkich lepiej, skoro w wątku cicho 😜

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Daj spokój, jeśli myślisz, że u mnie spowodowałaś rozstrój nerwowy to wcale nie 🙂 ja myślę o tym narządzie od listopada (tak, nadal go nie przebadałam), więc mnie wystarczy, że usłyszę TO SŁOWO w telewizji i już dostaję paniki. Czasami wystarczy, że ktoś gada w tramwaju, że idzie do lekarza i ja już panika. Samo przebywanie w przychodni to dla mnie horror. Jestem ciężkim przypadkiem. Jak coś Cię męczy, to pisz w wątku, do tego on jest. W końcu jak ktoś Ci napisze, że ma podobnie, to od razu człowiekowi jest lepiej. Choć logiki w tym nie ma. 

Dzisiaj mnie mniej piekło, ale wzięłam IPP. Muszę jednak zrobić to USG jamy brzusznej plus może enzymy trzustkowe, wątrobowe i jak wszystko wyjdzie dobrze, to dam sobie spokój, przysięgam. Ale wiecie, jak bardzo boję się wyników? Chyba w skali od 1 do 10 na 10000. Masakra. Wiecie, nawet jak mnie nie piecze, to czekam, aż zacznie 😜 kuriozum po prostu. 

Mam nadzieję, że u wszystkich lepiej, skoro w wątku cicho 😜

Rob te badania, bo zwariujesz 😀

Mam to samo w przychodniach... Ostatnio byłam kilka razy w szpitalu i za każdym razem po wejściu miałam duszności i lekkie zawroty głowy. Mążi powtarza, że ludzie mają prawdziwe problemy, a nie wymyślone tak jak ja 😂

Ja od dłuższego czasu budzę się rano z zapuchniętą lewą dolną powieką i cały czas się zastanawiam czy mam coś w mózgu i mi uciska na to oko (wersja wkręcona), czy to przewiana zatoka czy to skutek uboczny brania antydepresantow (i tu już delikatna myśl w głowie, że mam na nie alergie i że ten objaw jest taki rzadki, że pewnke będę miała te najgorsze wymienione w ulotce skutki uboczne typu ostre zapalenie szpiku  😵)

Wiem, że jestem zdrowa i nawet jeśli mi się np. kiedykolwiek kręciło w głowie to i tak nigdy nie zemdlalam, więc to wszystko urojenia i stres, z którym sobie nie potrafiłam poradzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów mnie nie piecze 2sekundy, jak zacznie piec to na dobre 2h i tak mocno, ze musze się położyć .... Jestem dość przerazona i nakrecona na "wiadomo co" żołądka. Jako, ze usg mialam i wyszlo ok a nie mialam gastroskopii .... Od 2 dni narazie spokój nic nie piecze, przestalam jesc te jajka.

Wczoraj caly dzien czytalam o tym zoladku i grupa A ma większe ryzyko. Super. Ponoc kiszonki i sol zwiekszaja ryzyko, teraz boje sie jesc ogorkow kiszonych. Paranoja ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@laveno daj spokój z tym czytaniem. Do niczego dobrego to nie prowadzi, ewentualnie do całkowitego rozstroju nerwowego. Ja wczoraj też znów przez przypadek trafiłam na artykuł o chloniakach i mało nie zeszlam. Oczywiście, to znak, nie może być inaczej. No, bo jak wytłumaczyć fakt, że przez piękne, bezstresowe 24 lata swojego życia nie słyszałam o podobnym stworze, a teraz wręcz mnie ten temat osacza? Znak i koniec.

Wymacalam sobie wczoraj coś pod pachą (który to już raz) i znów mi w głowie coś zakiełkowało. Na dodatek 4 luty był dniem walki z nowotworami, więc na fejsie na każdym kroku wyświetlało mi się coś o tej tematyce +rzecz jasna, komentarze Rodaków pod tymi postami, jakimi to lekarze są debilami, bo mamie/tacie/bratu/przyjaciółce etc. nie wykryli tego, tamtego, a wszyscy tak chętnie i skrupulatnie się badali. Jazda gotowa. Z drugiej strony, myślenie, że 14 niezależnych lekarzy, badajacych moje węzły, się pomyliło, jest już kompletną paranoją. 

Dziewczyny, dajcie spokój z trzustką, zolądkiem i jelitami. W naszym wieku one się praktycznie nie zdarzają.

Edytowane przez Roza00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.08.2018 o 11:01, laveno napisał:

@Róża no ja tez mam takie temperatury rozne. Raz 37.1 za 20 min 36.9 i tak w kółko. Najwyzsza mialam 37.4 :(

Ja sie caly czas w nocy poce, wysypka dalej jest, co chwile cos mnie swedzi, do tego przedwczoraj bolało mnie gardło, wczoraj przeszlo a dzis znowu boli :( a czytalam wlasnie ze przy zz odpornosc siada i sie lapie wszystko :( chyba, ze mnie zawialo czy cos nie wiem. Do tego zamiast okresu mam jakies brazowe plamienia :( wszystko mi sie od tego stresu miesza. 

Nie wiem czy przezyje dzis, w pokoju mam juz 31 stopni a jeszcze 12.00 nie ma :D Mam dosc tego lata ...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Wilczek97 napisał:

Co się stało?  Opowiadaj.  Zawsze da się coś zrobić 

Wczoraj po 3 dniach zrobiłam kupę. Za jakąś godzinę pod prysznicem wyleciało mi kawałek krwi ale nie wiem czy z pochwy czy z pupy. Wydaje mi się ze keidys też tak miałam ale to była końcówka okresu. Zaraz potem zrobiłam kupę ze stresu, kupa piękny kolor, zero krwi. Więc to nie z pupy. Z pochwy też na majtkach cały dzień zero krwi. Więc to dziwne że akurat pod prysznicem takie cos. Może to jakieś mechaniczne uszkodzenie? Jakaś rana na skórze mi pękła? Zacięlam się ostatnio dość mocno przy goleniu. Ale nie wien skąd to wyleciało. Akurat miałam cytologie tydzień temu, czekam na wynik. Stres totalny. Widzicie skomplikowane. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Agis napisał:

Wczoraj po 3 dniach zrobiłam kupę. Za jakąś godzinę pod prysznicem wyleciało mi kawałek krwi ale nie wiem czy z pochwy czy z pupy. Wydaje mi się ze keidys też tak miałam ale to była końcówka okresu. Zaraz potem zrobiłam kupę ze stresu, kupa piękny kolor, zero krwi. Więc to nie z pupy. Z pochwy też na majtkach cały dzień zero krwi. Więc to dziwne że akurat pod prysznicem takie cos. Może to jakieś mechaniczne uszkodzenie? Jakaś rana na skórze mi pękła? Zacięlam się ostatnio dość mocno przy goleniu. Ale nie wien skąd to wyleciało. Akurat miałam cytologie tydzień temu, czekam na wynik. Stres totalny. Widzicie skomplikowane. 

Zapewne nie jest to nic poważnego. Nie stresuj się i obserwuj. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Aniko napisał:

 Ja od dłuższego czasu budzę się rano z zapuchniętą lewą dolną powieką i cały czas się zastanawiam czy mam coś w mózgu i mi uciska na to oko (wersja wkręcona), czy to przewiana zatoka czy to skutek uboczny brania antydepresantow (i tu już delikatna myśl w głowie, że mam na nie alergie i że ten objaw jest taki rzadki, że pewnke będę miała te najgorsze wymienione w ulotce skutki uboczne typu ostre zapalenie szpiku  😵)

 

Dajże spokój 😜 ucisk w oku! Toż może Ci powieka napuchnąć podczas snu, bo np. przypierasz twarz do poduszki. I wątpię, żeby antydepresanty powodowały takie skutki. Jakie w ogóle bierzesz? Mnie się wydaje, że mi pomagały, a teraz mi nic nie dają 😜.

23 godziny temu, Aniko napisał:

 Wiem, że jestem zdrowa i nawet jeśli mi się np. kiedykolwiek kręciło w głowie to i tak nigdy nie zemdlalam, więc to wszystko urojenia i stres, z którym sobie nie potrafiłam poradzić.

No ja ostatnio wysiadając z autobusu, pomyślałam sobie, że fajnie byłoby zemdleć na ulicy, przynajmniej w szpitalu porobiliby mi wszystkie badania OBOWIĄZKOWO 😜, co mniej więcej pokazuje, jaki jest mój stan umysłowy, skoro takie rzeczy są moimi marzeniami. 

19 godzin temu, laveno napisał:

@alicja_z_krainy_czarów mnie nie piecze 2sekundy, jak zacznie piec to na dobre 2h i tak mocno, ze musze się położyć .... Jestem dość przerazona i nakrecona na "wiadomo co" żołądka. Jako, ze usg mialam i wyszlo ok a nie mialam gastroskopii .... Od 2 dni narazie spokój nic nie piecze, przestalam jesc te jajka.

 

Możesz mieć refluks albo coś takiego z nerwów, jednak zarówno wrzody, jak i RAK ŻOŁĄDKA dają tak intensywne objawy, żebyś poszła od razu na gastroskopię, bo to nie jest tak, że coś tam trochę piecze. Ludzie, których znałam, z wrzodami mieli tak silne dolegliwości bólowe, że się dosłownie zwijali. 

Ech, mnie raz piecze, raz nie, tak na zmianę. Wolałabym, żeby mi coś wyszło w tej gastroskopii, a nie lekki rumień żołądka. Ale też nie trzymam się diety lekkostrawnej, bo nie widziałam po jej zastosowaniu żadnych efektów. 

 

Nie wiem, kiedy pójdę na to USG, powiem Wam. Ciągle o tym myślę. Jestem spięta. Mam dosyć. Nie poznaję samej siebie - i co więcej, nie lubię takiej wersji siebie. Wy jeszcze macie mężów itd., a ja sobie nie wyobrażam, żeby ktoś miał teraz ze mną wytrzymać 😜 jestem dosyć monotematyczna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Roza00 a wiesz mi wyszly teaz biale krwinki podwyższone, nie cale 12 i wiesz pewnie o czym mysle. Ziarnica lub bialaczka do tego ta temperatura podwyzszona w lecie jak mierzyłam razem z Tobą ... 

Zapomnialam na kilka dni o tych baadaniach a dzis od nowa ... Do.tego mam kwas moczowy lekko podniesiony a pisze, ze moze byc wlasnie przy nowotworach krwi :( juz chyba lepszy chloniak niz bialaczka, ja nie wiem juz, ale nie mam zadnych wezlow powiekszonych. Gorzej jak to to drugie sie zaczyna czy cos. Nigdy w zyciu nie mialam podwyższonych bialych krwinek ehhh

@alicja_z_krainy_czarów mnie piecze okresowo. Ostatnio cały rok mnie nie piekło i od kilku tygodni zaczęło co jakis czas 

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×