Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Nefretis pytałaś

 

Skorpionów albo się kocha,

albo nienawidzi.

.

 

o taaak to jest prawda:) Dla mnie skorpiony okazywały się zawsze ludźmi budzącymi dziwną, żeby nie powiedzieć tajemniczą fascynację, bardzo wciągającą, i do dziś nie wiem dlaczego;)

choć do znaków nigdy nie przywiązywałam szczególnej wagi i raczej traktowałam to jako formę zabawy - no nie da się niestety zaprzeczyć, coś w tym jednak jest!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alprazolam dołączył do grona proszków, którymi mogę wybielać zęby, bo na lęki na pewno nie działa. 1mg ani trochę mnie nie dziabnął :roll: chyba musiałbym to popić szkocką, żeby chociaż jakieś ciepło poczuć :/ W sumie to u mnie dziwnie działają te benzo, tylko raz po 2 tabletkach lorafenu poczułem fajny chillout, potem ta sama dawka działała ledwiuteńko. To dziwne, bo alkoholem potrafię się ściaprać po 2 piwach. Widać nie ma tu liniowego przełożenia :(

 

Dziś dzień taki sobie, ale stabilnie. Przy okazji mam pytanie: czy ktoś miał kiedyś tak, że po magnezie źle się czuł? Ktoś pisał gdzieś na forum, że po magnezie boli go głowa. Macie podobne doświadczenia? Ktoś? Coś?

 

P.S.: też jestem skorpionem. Astrologia to gusła, ale to chyba przeklęty znak :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałam mrowienia w rękach i stopach , parestezje. Zastąpiłam go asparginem. ale i tak uzywam rzadko bo jestem przeciwna sztucznym suplementom.

 

mi kardiolog powiedzial ze magnezu trzeba lykac duzo, zwlaszcza przy picu kawy i wysilku fizycznemu. I nie byl to stary lekarz. A mrowienia itp to z tego co mowilas mialas i bez tego:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jesteś kolejna osobą, której organizm nie obsługuje opcji suplementacja magnezem. Wiesz, że problemem może być zaburzenie równowagi wapniowo-magnezowej? Te mikroelementy pozostają w dość dziwnej zależności, bo ze sobą współgrają, ale w suplementacji konkurują. Różne są źródła w tej kwestii. Ostatnio na przykład podawali, że suplementy wapnia bardzo źle wpływają na drożność naczyń. U mnie wspólna suplementacja czy sekwencyjna przynosiła te same skutki, czyli żadne :) Ale może u Ciebie te parestezje to wypieranie wapnia? Chociaż cholera wie, ja się nie znam na tym, a w Internecie albo sprzeczne informacje medyczne, albo bzdury nawiedzonych. :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem jakie jest podejście lekarzy, ale ja nie jestem do końca za tym. Wole w naturalnej postaci. Kiedyś piłam wody zdrojowe (słotwinka, zuber) pełne magnezu i uważam, że taka suplementacja jest najlepiej przyswajalna dla człowieka, bo magnez wystepuje tam w towarzystwie wielu minerałów, które poprawiają naturalnie wchłanianie .

 

owszem miałam mrowienia, drętwienia i niestety mam nadal ale to co sie działo ze mną w tamtym czasie (a brałam wtedy po 6 tabl. magne b6 dziennie) to był juz obłed,

ktoś z tego forum napisał mi, że jego matka miała po b6 takie sensacje, wiec odstawiłam i te mrowienia zmniejszyly sie ale nie zniknęły do konca

No cóż, chyba nigdy nie dowiem sie czy to efekt placebo czy rzeczywiscie b6 mi zaszkodziło;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jesteś kolejna osobą, której organizm nie obsługuje opcji suplementacja magnezem. Wiesz, że problemem może być zaburzenie równowagi wapniowo-magnezowej? T :x

 

a mi się wydaje, że każda sztuczna suplementacja nie jest obojetna dla organizmu. Powiedz tak z ręką na sercu - ile razy suplement pomógł ale tak namacalnie, że diametralnie odmienił samopoczucie/zdrowie. Mi chyba nigdy. Wiadomo, być moze wystepuje efekt placebo bo człowiek WIE, że cos bierze i że ma byc lepiej.

 

Wiem, że syntetyczne żelazo nieco poprawia ale zawsze na chwile. Przestaje sie brać i znowu za jakiś czas trzeba.

Na własnym przykładzie moge powiedzieć, że jak dotąd widocznie poprawiłam sobie wyniki (mialam anemie), włosy, skórę naturlanie - jem surowe żółtka (poczytajcie jaka to bomba wit-mikroelemt, dla organizmu, i ze przyswaja sie 100%), zakwas z buraków, sproszkowane samemu zioła, gł. pokrzywa, orzechy, zsiadłe mleko ale prosto od krowy, buliony na kościach, sproszkowane skorupki jajek, drożdże zalane wrzątkiem itp To rzeczywiscie, namacalnie i widzialnie poprawiło wiele spraw, np. skóra, jelita, flora jelitowa

wielu ludzi nie przyswaja witamin i pierwiastków bo ma zniszczoną florę sklepowym żarciem. I mozna ładować w siebie tony supli i nic.

 

dodam ze mam za sobą okresy bardzo intensywnego suplementowania róznych cudów- bo u mnie zawsze jest ekstremalnie albo duzo albo nic, 20 tabletek rano...i zawsze sie wkurzałam, ze biorę i jest tak samo jak nie biorę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zsiadłe mleko ale prosto od krowy

 

To co ta krowa robila ze jej sie mleko ssiadlo? moze to byl byk :great:

 

Ja probowalem suplementacje komplexem witamin Bodymax czy cos takiego, niestety moj organizm tego nie tolerowal wcale. Witamine D3 trzeba podobno lykac. Żelażo wyciągneło mojego syna, bo miał anemie i groziło mu przetaczanie krwi jak sie urodził. Magnez też czasem komuś pomoże. Mi za to nic nie pomaga, nawet psychotropy:X 1,5 miesiaca i praktycznie 0 poprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zsiadłe mleko ale prosto od krowy

 

To co ta krowa robila ze jej sie mleko ssiadlo? moze to byl byk :great:

 

 

Rafal wiedziałam, ...mówię...ciekawe kto sie do tego przy...czepi zeby nie przeknąć

czekam tylko kiedy kto napisze, że ona niby taka zdrowa to czemu jest taka chora.

 

D3 pewnie trzeba, ...dla mnie zawsze podejrzane jest, ze coś trzeba kupować, że jest reklamowane, że jest nagle taka wielka akcja (dziwne, jak ludzie żyli bez sztucznej d3 20-30-400 lat temu. A co mają powiedzieć ludzie w Finlandii? Powiem wiecej ludzie sprzed setek lat z krajów skandynawskich? Podobno eskimosi sa najzdrowsi a d3 ze słońca mają tyle co na lekarstwo)

OK wpieprzają foki, ktore mają tłuszcz. To dlaczego kaze nam sie kupować sztuczna d3 i wpaja bzdurę, że w jedzeniu nie ma d3 i ze jest nieprzyswajalna. Wszysto to sciema, ktos na tym zarabia. zajebista kasa - każdy musi brac d3 bo inaczej zdechnie. D3 jest w jedzeniu i nasze babki i dziadkowie w zimie czerpali ją z żarcia. Ale prawdziwego, słonine się zarło, śledzie, prawdziwe mleko i masło...e nie bede gadac bo sie wkurzam :o

 

też brałam bodymax, nic sie nie działo, moze wiecej energii? albo placebo

Rafał, moze masz zle dobrany, a ja juz trzeci tydzien mirty i jest tak sobie, np. prawie nie spie w nocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rafał, moze masz zle dobrany, a ja juz trzeci tydzien mirty i jest tak sobie, np. prawie nie spie w nocy.

 

Albo mam zle dobrany, albo moj problem z oddychaniem to rak pluc:P jeszcze teraz jakies pokaslywanie sie zaczelo. Mam wieksze skutki uboczne niż korzysci, których w ogole nie widze. Jak nic mi sie nie chciało tak nie chce mi sie jeszcze bardziej teraz. W nocy jak sie budziłem tak sie budzę, rano jestem nie wyspany. Jutro sproboje xanax.

 

Najgorsze jest to ze jak sie zagapie, to przestaje oddychac, a jak o tym mysle to oddycham za szybko :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz kazdemu tlumaczysz ze to nerwica a sobie nie dasz wytlumaczyc bo masz SM albo toczen :great:

 

no i to jest właśnie paradoks tej głupiej choroby. Ja i tak do konca nie wiem co mam :? ale czasami mam tak bardzo dosc, ze sobie mowie, niech sobie mam cokolwiek, mam juz to gdzieś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś dopadł mnie silny gniaptacy bol w klatce ,który nie przechodził.

Zrobiłam wszystkie badania kardiologiczne i kardiolog kazał mi brać magnezin 500 w końskich dawkach i wszystko przeszło.

Nie wszystkie preparaty tak samo się wchłaniają .

Jedna rada cokolwiek by to było jeśli jest opatrzone napisem ""suplement diety",to w większości to lipa-efekt placebo.

Z naprawdę nielicznymi wyjątkami.

Np. Jakiś pierwszy ,lepszy preparat mg firmy zdrovit -suplement diety,

a preparat o nazwie maglek b6 -on jest opatrzony nazwa lek i właśnie magnezin tez ma napisane lek,

wiec tam gdzie jest napisane - lek jest faktycznie taka substancja jaka jest podana w opisie w ścisle określonej dawce.

taka formuła obwarowana jest rygorystycznymi przepisami i wiadomo ,ze dany preparat wyprodukowała firma ,która ścisłe się tym zajmuje,a nie jak przy suplementach diety,gdzie np jakaś firma spożywcza produkująca wcześniej lizaki po 2zl wpadła na pomysł,ze wyprodukuje sobie np jakiś preparat magnezowy,bo taka moda bez prawie żadnej kontroli pod względem dokładnej zawartości danej substancji,lub ewentualnych zanieczyszczeń .

Przepisy w Polsce od dawna już pozwalają na ten lekki przekręt,i powprowadzaly do aptek dużo preparatów,które na zasadzie ,ze niby nie zaszkodzą ,ale napewno nie pomogą,a ludzie to łykają i wmawiając sobie poprawę i biznes się kręci.

Tego typu preparaty to belisana srana itp sranie w banie ....

Wiem coś o tym.

A jeśli chodzi o gorsze samopoczucie po magnezie to właśnie b.dziwne,ale tez tego ostatnio doświadczyłam.

Ja czułam się wręcz bardziej osłabiona,a zarazem roztrzęsiona ,taka wewnętrzna trzesawka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie mogę powiedziec, że jakiś suplement mi pomógł z adnotacją potwierdzone klinicznie :) żaden nie dodawał energii, nie poprawiał wzroku, nie nakręcił libido i nie sprawił, że moje włosy lśniły jak złoto w blasku poranka.

Wiele badań potwierdza, że witaminy w pastylkach albo działają słabo, albo wcale, albo wręcz szkodzą. Z drugiej strony lekarze niezmiennie witaminy przypisują już od urodzenia. To jedna z tych kwestii, gdzie nie wiadomo kto ma rację.

 

Wierzę, ze suplementacja magnezem ma sens. Jest z nim jednak problem, bo wraz ze zwiększeniem podaży, zwłaszcza w tabletkach, spada jego przyswajanie, również tego naturalnego. Przyjmować go trzeba więc długo i mądrze. A kluczem do sukcesu pewnie i tak jest, tak jak mówi nefretis, odpowiednio zbilansowana dieta.

 

A tak z bieżącego przeglądu moich postępów zdrowotnych, to zauważyłem, że przeszły mi niektóre natręctwa: myślowe i czynnosciowe. Nie szukam tak często w Internecie objawów, mam mniejszy przymus autodiagnostyki, sprawdzania się pod każdym kątem.

Przynajmniej tyle. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bubu77 mogę się śmiało podpisać pod Twoim wpisem o suplach...

 

nefretis mirta Cię nie usypia? Bo mnie, lekoopornego, powalała przez całe 3 tygodnie na początku, a potem przynosiła miłe noszenie na rękach prosto w objęcia morfeusza. :zzz:

 

Rafał - kaszel kiedyś męczył mnie kilka miesięcy. W końcu moja matula zaczęła we mnie - starego konia - wmuszac mleko z czosnkiem 3xdziennie. Po paru takich sesjach zaczęło mnie palić w płucach, jakbym przez nie siarkę wydalał, czułem wręcz w nich gorąco, palenie. No ale kaszel przeszedł. Czosnek był od wujka ze wsi, więc najlepszy towar od sprawdzonego dilera :) Ale nerwowy kaszel mam do dzisiaj, rano wręcz dlawiący, z odruchem wymiotnym. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alprazolam dołączył do grona proszków, którymi mogę wybielać zęby, bo na lęki na pewno nie działa. 1mg ani trochę mnie nie dziabnął chyba musiałbym to popić szkocką, żeby chociaż jakieś ciepło poczuć :/ W sumie to u mnie dziwnie działają te benzo, tylko raz po 2 tabletkach lorafenu poczułem fajny chillout, potem ta sama dawka działała ledwiuteńko. To dziwne, bo alkoholem potrafię się ściaprać po 2 piwach. Widać nie ma tu liniowego przełożenia

To w sumie dziwne, że po alko masz taki szybki efekt, a po benzo nie.

Ja mam po wszystkim :) alkoholu nie duzo mi trzeba, a benzo... wiesz po jakiej ja ilosci czuje juz lekki relaks? Nawet po 0,125 mg :) W sumie to nigdy nie biore wiecej! Boje sie, ze jakbym wziela nawet z 0,25 mg to by mnie zwaliło z nog.

Może u Ciebie jakos szybko się tworzy tolerancja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na własnym przykładzie moge powiedzieć, że jak dotąd widocznie poprawiłam sobie wyniki (mialam anemie), włosy, skórę naturlanie - jem surowe żółtka (poczytajcie jaka to bomba wit-mikroelemt, dla organizmu, i ze przyswaja sie 100%), zakwas z buraków, sproszkowane samemu zioła, gł. pokrzywa, orzechy, zsiadłe mleko ale prosto od krowy, buliony na kościach, sproszkowane skorupki jajek, drożdże zalane wrzątkiem itp To rzeczywiscie, namacalnie i widzialnie poprawiło wiele spraw, np. skóra, jelita, flora jelitowa

no wlasnie, ja teraz będę musiala zadbać o to żelazo. Zostaly mi ostatnie 3 tabletki, wiec w przyszlym tygodniu wypadaloby isc na morfologie kontrolną (ja nie chceeeeee :silence: ).

I wlasnie pamietalam, ze Ty pisalas, ze uzupelnilas sobie żelazo naturalnie. Cos chyba tez pisalas o syropie z pokrzywy? Widizala tez taki kupny, ale nei wiem co to warte... Jajka surowego to nie zjem, ale na miekko gotowane już moge jesc (w sumie jem codziennie, tylko czesto robi mi się na twardo). A ten zakwas z buraków to się kupuje? czy tez trzeba robic?

Najchetniej to bym brala to żelazo na recepte i byloby z glowy :D ale pewnie tak nie przepisują, jak nie ma potrzeby...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do supli to też nie jestem fanką chociaż czasem coś tam biorę. Generalnie w pierwszej ciąży brałam jakieś witaminy dla ciężarnych i wyniki krwi miałam gorsze niż w drugiej ciąży w czasie której nie brałam kompletnie nic prócz kwasu foliowego na początku. Za to córka (drugie dziecko) urodziła się wagowo nieco większa niż syn (4kg)i personel na porodówce komentował, że pewnie niezłe witaminy łykałam :P

 

Teraz za to łykam Merz Spezial na włosy i jakiejś diametralnej różnicy w ich wypadaniu niestety nie zauważyłam, więc skończę pewnie opakowanie i tyle :P

Co do magnezu to najlepiej przyswaja się mleczan i cytrynian, najgorzej tlenek więc warto czytać skład przed zakupem :) ja supelemtuję się póki co magnezem z czekolady :D także naturalnie hehehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W krajach skandynawskich jest dużo mniejsze zanieczyszczenie środowiska-powietrza.

Oni naprawdę stawiają na ekologię nie tak jak u nas. Tylko hipokryzja.

Odczuwam to zjawisko na sobie po tym jak przylatuje do Pl już na lotnisku e Warszawie zaczyna mnie bardzo piec ,bolec gardło.

Dopiero po dwóch dniach przestaje ,bo rganizm przyzzwyczaja się do smogu.

Na początku nie wiedziałam

O co chodzi,ale sytuacja się zawsze powtarza ,wiec to ten szok smogowy.

Jeśli chodzi o witaminy ,to oni nawet nie rekomendują kobietom w ciąży.

Rafalxx masz to natręctwo z tzw .kontrolowanym oddechem.

To przybiera różne formy.

Miałam tez tak ,ze musiałam non stop chrząkać ,bo inaczej miałam wrażenie ,ze coś mi zalega,przeszkadza,ze się uduszę.

Byłam przed zabiegiem z narkoza i nie chciałam dać się uśpić argumentując,ze ja muszę co chwile odchrzaknac,a co będzie podczas uśpienia bałam się ze się uduszę jak tego nie będę robić.

Przekonali mnie ,ze to tylko moja głowa wytworzyła ten natrętny nawyk,zreszta nie miałam wyboru musiałam im uwierzyć na tamten moment.

Poza tym my Polacy znani jesteśmy w świecie z tego ,ze jesteśmy lekomanami.

Polska jest na czołowym miejscu pod względem spożywania leków przeciwbólowych i antybiotyków.

Jest kopalnia złota dla firm farmaceutycznych,którym dodatkowo przepisy farmaceutyczne dają zielone światło na wiele trików,których w innym kraju by nie zrobili.

Wyjątkiem w tych suplementach diety są takie firmy jak np solgar ,czy pharma nord i pare naszych rodzimych,a reszta to chłam .

Rafalxx myśle?ze powinienem zwrócić uwagę lekarzowi szczególnie na to swoje oddechowe natręctwo,bo ten środek na to nie działa,a można to zwalczyć.

A znacie raki lek spaliłam ?.

Najnowszy ,jedyny,który nie tylko tłumi,ale leczy zaburzenia lekowe i nie uzależnia .

Nefretis podziwiam Cię za za konsekwentne wdrożenie w życie tak mądrych nawyków żywieniowych.

Tym bardziej możesz być pewna,ze nic Ci nie grozi organicznie.

Ja to wpierdzielam duzo słodyczy ,choc od dawna przeszłam na gorzka czekoladę,to i tak do zdrowego odżywiania i higienicznego trybu życia mi daleko,choć mam wszelkie możliwości ,żeby to wdrożyć,ale ........ciagle jakieś objawy schodzą na pierwszy plan i nic innego już nie ma sensu.

Robię tylko to co muszę .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×