Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

 

U mnie do dupy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Byłam dzisiaj u lekarza pewna, że mam zapalenie oskrzeli albo jakieś cuda w gardle ( tak mnie boli ). Tymczasem chyba nic poważnego mi nie jest. Gardło ponoć wygląda na podrażnione o wysuszone. Lekarka twierdzi, że wszystko od wodnistego wg. niej alergicznego kataru, który spływa do gardła, podrażnia je i powoduje kaszel. Od tego też pobolewają mnie uszy, mam wciągnięte trąbki ( uszy się przytykają ). Mam brać krople do nosa ze sterydem, psikać gardło jakimś sprayem i jeszcze vit. A+E, sok z cytryny i miód. A JA MYŚLAŁAM, ŻE MAM ZAPALENIE OSKRZELI ALBO ZATOK I ŻE DOSTANE ANTYBIOTYK.

Już się zamartwiam, że lekarz źle obejrzał gardło i czegoś nie zauważył bo strasznie mnie boli, a on nic tam nie widzi. Do tego jeszcze wychodzi mi ząb mądrości ...

Pani doktor spytała mnie, jakie mam krople do nosa w domu - powiedziałam, że Flixonase ( rozpisała jak brać ). Wróciłam i się okazało, że się pomyliłam, mam Nasonex ... Wściekłam się, bo niby i to i to jest ze sterydem ale nie wiem czy tak mogę sobie sama zamienić. Obydwa są na receptę. Jakoś nie chcę mi się wierzyć, że od kropli do nosa przejdzie mi i ból gardła, i kaszel i uszy. Czarno to widzę.

Jestem ciągle zmęczona, nie mam na nic siły, za 2 dni okres i tak strasznie ostatnio nie układa mi się w małżeństwie ...

Tylko usiąść i płakać - a tyle roboty jeszcze w domu przed świętami.

Będę jeszcze dzisiaj z Synkiem na kontroli lekarskiej to podpytam o te moje krople. Czuję się chora i nieszczęśliwa

 

A co takiego się dzieje w waszym związku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fuzzystone, Mój mąż nie chce zrozumieć na czym polega nerwica i hipochondria. Nie wspiera mnie gdy mam ataki, a wręcz przeciwnie wywołuje to w nim agresję i odsuwa się wtedy ode mnie. Nie mam z kim porozmawiać, wyżalić się a gdy mam nasilenie objawów lub jestem w panice czuję się samotna i opuszczona. Gdy proszę Go, żeby ze mną porozmawiał, czy mnie wysłuchał krzyczy, że trwa to już tyle lat, że ma tego dosyć i że tak się przyzwyczaił do tego, że ciągle mi coś jest, że już zupełnie nie wywiera to nim żadnego wrażenia. Zwykle wtedy zostawia mnie samą.

Uważam, że to nie w porządku i ostatnio mu to wykrzyczałam. Dwoje ludzi powinno się wspierać, ja tego wsparcia niestety nie mam ... Powiedziałam mu, że jeśli nie stać Go na to, żeby mnie w takiej sytuacji przytulił, wysłuchał czy uspokoił to krótko mówiąc: sexu nie będzie ... i że jeśli sobie tego życzy to będziemy razem tylko na pokaz i dla dzieci. Myślałam, że się zastanowi i dosyć szybko zareaguje, że będzie o mnie, o nas walczył. Ale minął już ponad tydzień i nie dzieje się nic ... ani słowa. Odsunęłam się od niego, jestem gdzieś obok i tak żyjemy od tamtej pory. Ja zawsze dawałam z siebie wszystko.

Nie wiem co dalej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fuzzystone, Mój mąż nie chce zrozumieć na czym polega nerwica i hipochondria. Nie wspiera mnie gdy mam ataki, a wręcz przeciwnie wywołuje to w nim agresję i odsuwa się wtedy ode mnie. Nie mam z kim porozmawiać, wyżalić się a gdy mam nasilenie objawów lub jestem w panice czuję się samotna i opuszczona. Gdy proszę Go, żeby ze mną porozmawiał, czy mnie wysłuchał krzyczy, że trwa to już tyle lat, że ma tego dosyć i że tak się przyzwyczaił do tego, że ciągle mi coś jest, że już zupełnie nie wywiera to nim żadnego wrażenia. Zwykle wtedy zostawia mnie samą.

Uważam, że to nie w porządku i ostatnio mu to wykrzyczałam. Dwoje ludzi powinno się wspierać, ja tego wsparcia niestety nie mam ... Powiedziałam mu, że jeśli nie stać Go na to, żeby mnie w takiej sytuacji przytulił, wysłuchał czy uspokoił to krótko mówiąc: sexu nie będzie ... i że jeśli sobie tego życzy to będziemy razem tylko na pokaz i dla dzieci. Myślałam, że się zastanowi i dosyć szybko zareaguje, że będzie o mnie, o nas walczył. Ale minął już ponad tydzień i nie dzieje się nic ... ani słowa. Odsunęłam się od niego, jestem gdzieś obok i tak żyjemy od tamtej pory. Ja zawsze dawałam z siebie wszystko.

Nie wiem co dalej

 

Pralinka, żadna osoba, która sama nie przechodziła epizodu depresyjnego lub nerwicowego tego nie zrozumie. My tutaj Cię rozumiemy, bo sami to przechodzimy.

 

Ty uczęszczasz na psychoterapię? A rozważałaś może terapię dla par?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam Was. ja mam znowu problem dziś, a mianowicie cały czas czuje ucisk w krzyżu, nie ból ani kłucie tylko tak jakbym cały czas miała tam spięte mięsnie. mam tak od dłuższego czasu. nie rozciągam się, nie ćwiczę, ale martwie się, że coś tam mam. i te mrówki przechodzace przez głowę. czuje zdenerwowanie przez to ;(

 

a odnośnie żołądka grzesium, bierz leki i chlej codziennie to nie będzie Cie bolał. ja jak na studiach miałam maratony alkoholowe to też nie czułam się dobrze. alkohol w dużych ilościach to trucizna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martini, ja takie mrówki mam własnie od kręgosłupa, czy też od pleców ogólnie. Czuję wyraźnie, jest ból lub napięcie mięsnia i zaraz mrówki. Ja nawet nie zastanawiam się skad one są bo napewno od tego. To jest drażnienie nerwów i stąd takie mrówki.

Piszesz, że nie rozciagasz się i nie ćwiczysz, więc właśnie dlatego mięsnie mogą być spięte. Jak mięsnie są niewyćwiczone to najdrobniejszy uraz spowoduje ból, napięcie mięśnia. Generalnie mięsnie spinają się kiedy jest ból. Gdy mięsnie są słabe, stają się wrażliwe na nawet najmniejszy bodziec i odczuwanie staje się silniejsze, mięśnie są spięte. MOzesz delikatnie masowac to miejsce. Jak przejdzie napięcie mięśnia, przejda i mrówki. Mam to samo i też z tym walczę ale ja narazie zaprzestaję ćwiczeń bo cos mi w kark "wlazło".

 

Sinister, o kurczę :( Słuchaj, piszesz, że zemdlałeś na dworzu a masz nietolerancję ciepła. Gdzie byłeś wcześniej? skąd wyszedłes? Co robiłeś? Zmiana temperatury była spora pewnie. Przepraszam za szczególowe pytania ale opisz cos wiecej. Trzymaj się!

 

D@ri@nk@, kark nadal boli ale ciutkę lepiej. Nie mam jak do lekarza isc, zreszta znam jego odpowiedz: Pani sobie posmaruje czyms i nie dzwiga. Poprzednio wysłał mnie do ortopedy to najblizsze terminy na nie wiem kiedy i hoho.... Pojechałam na pogotowie bo tam ortopeda jest ale teraz przeciez nie pojade bo co z dzieckiem, wszyscy w pracy...nie chce rodziny ściagac zeby jechac na pogotowie bo cos mi wlazło w kark. jakos tak mi głupio....

 

Pralinka, sytuacja z Twoim mężem napewno pogłębia frustrację. Przychodzi moment kiedy jest Ci źle, potrzebujesz wsparcia bliskich a tu mąż sie odwraca...I objawy się zwiekszają, pojawia się żal do bliskich, czasem wręcz złość. Wiadomo, bliscy powinni nam pomagać. Jednak Fuzzystone dobrze pisze, nikt kto nerwicy nie miał, nie zrozumie tego. Mój maż reaguje różnie, raz tak, raz siak ale generalnie itak czesto go obwiniam. Wiesz co mi pomaga? Mówię sobie, że to MÓJ problem, że muszę poradzić sobie z tym sama, że nasze małżeństwo nie ma z tym nic wspólnego. Wtedy jest nieco lepiej i lżej dla obojga. Ja nawet mojej psycholog mówiłam, że chcę poradzić sobie z tym sama, bez leków i bez wsparcia bliskich bo wtedy będę miała poczucie, że zawsze dam sobie radę, nie będę zależna od nikogo, chcę czuć się szczęścliwa i zdrowa sama ze sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice w domu u drugiej polowy, ale bylo tam ciepko, uprawialismy sex, zjedlismy cieply posilem 2 razy, ciepla kawe wypilismy, potem znowu sex i na dwor. Ale dzis sie panicznie boje ze znow zemdleje.

 

-- 22 gru 2014, 17:54 --

 

Alice w domu u drugiej polowy, ale bylo tam ciepko, uprawialismy sex, zjedlismy cieply posilem 2 razy, ciepla kawe wypilismy, potem znowu sex i na dwor. Ale dzis sie panicznie boje ze znow zemdleje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sinister, to moze faktycznie hormony, tarczyca....ja źle znosiłam gorąco w ciązy, podobnie do Ciebie a zmiany temperatur to juz w ogole masakra. Winne były hormony, nie wiem czy tarczycy ale to fakt. Tak czy siak na tarzycę leczylam sie wtedy. Szkoda ze tak dlugo musisz czekac na to usg. A wyniki z krwi jakie mialae,s przypomnij mi? TSh, ft3, ft4, anty tpo, anty tg? Choc wydaje mi sie ze pisales ze byly w normie , jeden chyba na gornej granicy czy jakos tak...Hmmm...

 

Pralinka, zapomniałam dodac, że od kropli do nosa powinny przejsc katar i uszy napewno, reszta pewnie tez bo jesli w zatokach i nosie jest źródło to likwidując źródło, zniknie i reszta. Mam nadzieję, że Ci pomoze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam z małym dzisiaj na kontroli u lekarki, która dodatkowo leczy homeopatią. Synek był już na granicy zapalenia płuc. Katar, zatkane uszy, okropny kaszel i słuchajcie zaleciła mu z normalnych leków tylko nebulizacje z Berodualu a poza tym samą homeopatie. To było w czwartek, dziecko tylko leżało, nic nie jadło - masakra. A dzisiaj zdrowy - wszystko minęło !!!!

Wspomniałam jej, że się chyba od niego zaraziłam to powiedziała, żebym nie brała żadnych kropli ze sterydem tylko te same leki co Mały tylko w większych ilościach. Chyba spróbuję.

Jeśli ktoś jest zainteresowany to na katar mamy Santaherbe - homeopatyczny lek na katar sienny, a na kaszel Drosere.

Zaczynam brać może i mi pomoże. Mam dosyć chemii z apteki ...

 

-- 22 gru 2014, 17:43 --

 

Chodze do niej z dzieckiem już ok. roku i naprawdę zaczynam wierzyć w homeopatie. Tylko 2 razy dała mu antybiotyk. Raz gdy miał szkarlatynę, a drugi przy zapaleniu oskrzeli ze zmianami w płucach. Zanim przepisze najpierw robimy test CRP z palca i dopiero wtedy jest pewność, czy antybiotyk jest konieczny. Nigdy w ciemno. Przy okazji wizyt zawsze ją o coś zagadam. Wiem, że nawet żelazo można uzupełnić homeopatycznie, ostatnio podała mi też nazwe leku na grzybice.

Wstydze się spytać czy można w ten sposób leczyć też nerwice. Nie chcę być natrętna, w sumie to lekarz od dzieci. Dorosłych przyjmuje tylko w prywatnym gabinecie homeopatycznym ale pierwsza wizyta kosztuje 250 zł. Może się kiedyś zdecyduje.

A Wy wierzycie w homeopatie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice in wonderland, eh no wiem, że to pewnie od niećwiczenia. ale mrówki przez głowe? i kłucia w głowie właśnie. denerwuje mnie że to w głowie, bo dziadek miał guza mózgu, więc wyobraźcie sobie mój lęk. niby mam tak od dawna, ale i tak mnie martwi. a plecy jak zabolą to od razu trzustka mi do głowy przychodzi. było lepiej a teraz znowu te obawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pralinka, wspaniale, że synkowi przeszło! To najważniejsze, zdrówko dziecka. No i Ty-Mamo też się wyleczysz :) Ja wierzę w homeopatię. Jest dla mnie leczeniem jak kazde inne. Co prawda nigdy nie próbowałam ale sporo czytałam i nawet lekarz ortopeda zalecał mi sięgnąć po homeopatię. Czemu tego nie zrobiłam? Ano cięzko gdzieś się wybrać z małym dzieckiem... Pralinko, moim zdaniem śmiało weź to co synek, jak zalecał lekarz. Sterydy zawsze możesz spróbować później, jak nie zadziala. Ale faktycznie może chorujecie na to samo i zarażacie się nawzajem, więc warto się podleczyć. Synkowi już lepiej, więc i mama niech weźmie homeopatię i oboje będziecie sieszyć się zdrówkiem :) Tego Ci życzę!

 

Martini, no jasne że w głowie mogą być mrówki od kręgosłupa. Kregosłup jest bardzo długi i sięga aż do potylicy. Jak podrażnia tzw. korzenie nerwowe to objawy można czuć w różnych miejscach, m.in w głowie. Ja tak mam, choć nieco z wyższych odcinków: z karku i z górnej częsci pleców, myślę jednak, że i z krzyża może iść. To idzie jak prąd. Niekiedy mam mrówki w okolicy zapięcia stanika a czasem właśnie w głowie (lewa półkula). Neurolog mówiła, że to są sprawy "korzeniowe" czyli podrażnienia zakończeń nerwowych. Przyczyny: zła postawa, długie siedzenie przed komputerem, brak ćwiczeń, napięcia mięśni (od nerwicy również). Mrówki są też czasem gdy ucisk spiętego mięśnia puszcza i poprawia sie ukrwienie. Tak jak trzyma się długo rękę w górze a następnie opuszcza na dół.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AliceTak zgadza się FT3 i FT4 na górnej granicy, dosłownie minimalnie dzieliło do przekroczenia, a TSH niby w normie, ale biorąc pod uwagę, ft3 i ft4 duzo wyzsze to wskazuje to na nadczynnosc, troche sobie wkrecam raka kosci bo znow stawy mi sie czerwienia i bola. Teraz wyrzucalismy z bratem stare meble i wrocilem z mrozu tak zgrzany i mokry spocony, ze to jakas tragedia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice in wonderland, ja też mam właśnie w lewej półkuli ale wczoraj perzeniosło mi się na całą głowę. do tego czułam ajkby mi sie tamcoś rozlało takie dziwne uczucie. zrobiło mi sie od razu gorąco, potem zimno jakbym miała gorączkę, serce waliło ze strachu. okropne uczucie, przeraziłamm się i nie moge się uspokoić. naprawdę nie mam sie czym przejmować?

 

-- 23 gru 2014, 10:32 --

 

a do tego wszystkiego swędza mnie uszy i mi w nich piszczy. jak czegoś słucham to jest ok, ale jak jest cisza albo chce zasnąc to słysze pisk. doastej na głowe już!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oho, u mnie typowe napięcie przedświąteczne. Mam dużo do zrobienia, sałatka, rybka po grecku, to i tamto, posprzątanie łazienki, no i zajmowanie się malutkim dzieckiem w międzyczasie. Zaczęło się od pobudki ok 5ej rano i nie mogłam zasnąć jakieś 2 godziny. Teraz krzątam się po domu i czuję mega napięcie, jakby coś się zaraz miało strasznego wydarzyć. Znacie to uczucie?? :-| ZAciskam zęby, odchrząkuję flegmę, mocno przełykam ślinę i jak mówię do męża to odrazu zaciska mi się gardło. Masakra. Z jednej strony jestem przerażona i wściekła, że mnie teraz dopadło a z drugiej przynajmniej wiem dlaczego: napięcie przed Wigilią. W końcu pierwsze Święta z dzieckiem.

Chyba dziś wezmę 1/2 Validolu, co się będę męczyć? Jak uważacie?

 

Martini, , wiadomo, że na 100% nikt nigdy gwarancji nie da bo lekarzami nie jesteśmy. A byłaś z tym u lekarza jakiegoś? To nowy objaw czy od dawna? Ja tak często mam więc odpisałam bo może Cię to troszke uspokoi. Jak opisujesz uderzenia gorąca do tego to może też jakieś skoki ciśnienia? A w jakich okolicznościach Ci się to dzieje? mamy okres przedświąteczny, robisz jakieś porządki, gotujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice in wonderland, te uderzenia goraca mam rzadko. Traz byl trzeci raz. Uczucie wylewania w glowie tez mialam pierwszy raz. Wczoraj bylam caly dzien zdenerwowana i na wieczor mi sie tak zrobilo. Te mrowki mam chhba od kilku lat z tego co pamietam. Nie ida one od kregoslupa tylko po prostu przechodza przez glowe. Najczesniej lewa strone. Dzis znowu lek bo zakulo mniew plecach na srodku i w tej samej chwili w brzuchu w tym miejscu. Mam wielkie obawy ze to cos z trzustka mimo iz mialam w sierpniu usg i wszystko bylo super. Bylo juz ze mna lepiej a od wczoraj mam te leki i nasilone dolegliwosci. Kurde jutro wigilia a ja mam caly czas dola, bo czuje ze cos mi dolega.

 

-- 23 gru 2014, 13:14 --

 

a piszczenie w uszach/ nie chce wchodzic w googole ;/

 

-- 23 gru 2014, 13:44 --

 

ja wzielam juz dwie hydroksyzyny ale mi nie pomoglo. jakbym miala jakies inne leki tez bym je wziela. jesli masz taka opcje to zabierz - no bo po co sie meczyc :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani. Znowu mnie dopadło. Znowu bolą mnie stawy. Czuje jakby od kolan mi promieniowalo w górę i w dół aż do stóp. I tak samo z łokcia. No tego to przeziębienie od niedzieli boje się czy to nie objawy białaczki. Naprawdę okropnie się boje. Badania krwi miałam ostatnio 27 października i były ok poza ob chyba było 17. Matko jak się boje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani. Znowu mnie dopadło. Znowu bolą mnie stawy. Czuje jakby od kolan mi promieniowalo w górę i w dół aż do stóp. I tak samo z łokcia. No tego to przeziębienie od niedzieli boje się czy to nie objawy białaczki. Naprawdę okropnie się boje. Badania krwi miałam ostatnio 27 października i były ok poza ob chyba było 17. Matko jak się boje

 

 

Maleństwo, ja dzisiaj miałam atak lękowy i zrobiłam z siebie kretynkę u laryngologa (prywatna, droga lecznica laryngologiczna). Uznałam, że to coś na języku to rak nosogardzieli lub języka. Facet oglądał pod mikroskopem, wpuszczał mi sondę do nosa i dziwnie się zachowywał - chyba miał ze mnie ubaw. Podobno to co mam, to powiększona brodawka okolona czy jakaś tam i jego zdaniem nie ma mowy, żeby to zezłośliwiało, ale ja i tak wiem swoje....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani ja krótko - życzę nam wszystkim ZDROWIA i spełnienia marzeń.

 

ps. zaraz wyjeżdzam do mamy, moje samopoczucie jest średnie, byłoby dobrze gdyby nie pobolewania w jelitach i kręcenie na biegunkę oraz lęk od rana , który od 2 dni ładnie zminiejsza sie do wieczora. Niestety objawy somatyczne są. Trudno, trzeba jakoś zyć.

Pozdrawiam Was i ściskam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś samopoczucie sednie neidługo będę robić sałatkę z tuńczyka, ktora jest moim specjalem zawsze na kazde swieta od lat, Sylwester sam na sam z druga polowa eh super sie zapowiada, samopoczucie srednie, bo wkretka na tego raka kosci lub bialaczke jest, ale nie, az tak duza.Kochani wszystkiego dobrego :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×