Skocz do zawartości
Nerwica.com

Homofobia- głupota czy zaburzenie?


Werty

Rekomendowane odpowiedzi

A gdzie ty 40 widziałeś? Chyba że na jakieś dziwne imprezy chodzisz. Ja nie spotkałem w życiu żadnego geja, nie widziałem, nie trzymali sie za ręce, nie całowali itd... a żyje w 200 tys mieście

 

Ja żyje w 3 milionowym?

a najwiecej w polandzie ma Warszawa, cała aglomeracja jakies 2,5 mln :?: a Ty w polandzie przebywasz z tego co wiem

 

Mieszkałem w Polsce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halenore, :great: też mam taką koleżankę (zmienia płeć) - jest super, ma fajne poczucie humoru. Od 7 roku życia znam ją jako chłopaka. Jej metamorfoza zmieniła ją, bo stała się bardziej otwarta, zadowolona z życia i dużo przyjemniej się z nią spędza czas. :)

 

-- 02 paź 2012, 20:47 --

 

Przez takich jak ona biała rasa wymiera.

Kolejny intel skutecznie podbił mi ciśnienie.

 

-- 02 paź 2012, 21:04 --

 

Ale wiecie, co? Czasem się zdarza, że kogoś polubię, a potem dowiaduję się, że ma takie właśnie poglądy ("moherowy konserwatyzm")... i mam problem, bo nie umiem tego zaakceptować. Co wtedy robić? Gadać z tą osobą, próbować dociec, DLACZEGO? ? ? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak bym się dowiedział , że któryś z moich znajomych jest gejem , to na pewno bym się od takiego człowieka nie odwrócił ... w sensie nie odwrócił jako przyjaciel , ale tyłem w sytuacji sam na sam , to już na pewno nie :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale wiecie, co? Czasem się zdarza, że kogoś polubię, a potem dowiaduję się, że ma takie właśnie poglądy ("moherowy konserwatyzm")... i mam problem, bo nie umiem tego zaakceptować. Co wtedy robić? Gadać z tą osobą, próbować dociec, DLACZEGO? ? ? :(

:) ale to świadczy że ty masz problem i dotyczy on ciebie a nie kogoś innego. Trzeba dociec i popracować nad sobą...aż urocze jest, że ty na to patrzysz dokładnie odwrotnie. Ty masz z kimś problem i tolerancyjnie, wspaniałomyslnie i altruistycznie postanawiasz mu wyjasnić i zmienić go na swoją modłe bo to jest jedynie i oczywiście słuszne spojrzenie na świat. Troche jak druga strona tego samego medalu

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że strasznie mi się nie chce wchodzić z wami w dyskusję, ale jednak jest kilka rzeczy, które podniosły mi ciśnienie.

 

Po pierwsze jakieś zujzuj. Wyskakuje z antysemityzmem jak filip z konopi. Do czego to niby chciałeś wpasować? Chcesz się mądrzyć? Fajnie, ale niech się to przynajmniej trzyma kupy.

Chcesz osoby o podobnych do moich poglądach trzymać pod pręgierzem i tępić?

Stary to właśnie świadczy o poziomie twojej tolerancji. Bo czyżby tolerancja dotyczyła tylko homoseksualistów?

 

Następnie pani fioletowa25, która wchodzi na forum dla osób z zaburzeniami psychicznymi, zaburzeniami osobowości i chce dyskutować o problemie z seksem w swoim homoseksualnym związku. Pytałem czemu nie udasz się z tym na stosowne forum, na którym siedzą geje i lesbijki mające odpowiednie doświadczenie i predyspozycje do radzenia w takich sprawach.

Cierpisz na zaburzenia lękowo-depresyjne? Masz schizofrenię? Inne zaburzenia osobowości?

Ja to widzę, tak że i owszem jest to forum otwarte dla wszystkich, ale wszystkie te działy tematyczne dedykowane są osobom (i ich rodzinom) z ww. przeze mnie problemami.

Przecież są dziesiątki forów, list dyskusyjnych, czatów na których mogłaś podpytać o problemy w związku. Czemu tutaj więc?

 

Z tekstami takimi jak ten to wypierdalaj:

 

Skoro autor tych postów jest chory to poradźcie mu, jak leczyć jego chorobę, a nie dyskutujcie i nie obrażajcie. Przemawia przez niego choroba, a czy warto dyskutować z chorobą? Pomóżcie mu.

 

Nie cierpię na zaburzenia osobowości czy inne paranoje. Moim problemem są (były?) zaburzenia lękowo-depresyjne (nerwica) oraz fobia szkolna. Urojeń nie stwierdziłem u siebie. To po pierwsze.

 

Po drugie - i to wydaje mi się najbardziej prawdopodobne - uważasz "homofobię" (taka przypadłość co jej tak naprawdę nie ma) za chorobę to muszę cię rozczarować, gdyż nawet wikipedia podaje:

 

Wbrew twierdzeniom organizacji LGBT[13][14] i niektórych polityków lewicy[15][16], homofobia nie jest chorobą, bo nie jest klasyfikowana jako zaburzenie psychiczne ani przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne[17], ani przez Światową Organizację Zdrowia[18].

 

Czyli dzięki WHO dwie strony konfliktu osiągają pewien kompromis. Homoseksualizm nie jest uznawany już za chorobę, ale i niechęć do homoseksualizmu także nie. Ciekawe, nie?

 

Kolejna sprawa pani fioletowa25 i chyba najbardziej istotna w tym wszystkim. Nie jestem wielkim przeciwnikiem homoseksualistów. W zasadzie wiszą mi oni. Nie przeszkadza mi że ileś tam procent (zdaje się coś około 4%) osób w społeczeństwie to osoby homoseksualne.

Jestem przeciwnikiem społecznego stygmatyzowania takich osób, prześladowania ich czy innego gnębienia fizycznego i psychicznego.

W co może nie uwierzysz, ale sprzyjam nawet tej ustawie o związkach partnerskich co to ma sankcjonować tego typu związki.

Ułatwi to życie wielu, wielu osobom. Rozwiąże kilkadziesiąt trudnych problemów, z którymi obecne ustawodawstwo średnio sobie do tej pory radzi - jak np. kwestia dziedziczenia, zasiłki pielęgnacyjne w przypadku choroby jednej z osób w związku itd itp.

 

Nie godzę się natomiast na wpychanie się i nachalne wpierdalanie w życie publiczne. Na demonstracyjne atakowanie tradycyjnych wartości i rodziny. Nie podobają mi się pomysły niektórych działaczy np. to o czym wspomniałem - w pewnych krajach rozważa się wprowadzenie zakazu używania słów takich jak mama czy tata, gdyż podobno nie są neutralne i mogą ranić uczucia par homoseksualnych!

Nie podobają mi się adopcje dzieci przez pary homoseksualne. Bo te jeszcze tolerować można by było w przypadku, gdy po śmierci żony facet odkrywa swoją drugą naturę i zaczyna mieszkać z jakimś w miarę rozsądnym typem (był kiedyś taki odcinek w "Sądzie Rodzinnym"), ale nie że geje czy lesbijki adoptować będą obce dzieci. To się nie mieści nawet w głowie.

 

Wkurwia mnie wymuszanie przez lobby homoseksualne na kościołach i związkach wyznaniowych wszystkich religii praw do ślubów itp.

Żadna ze znanych mi religii instytucjonalnych sobie tego nie życzy. Nawet dość liberalny i łagodny buddyzm (we wszystkich odmianach)chociaż nigdy nie namawiał do prześladowania osób homoseksualnych (co zresztą widać w krajach tradycyjnie buddyjskich, że homoseksualizm jest w nich traktowany dość neutralnie, w Tajlandii to nawet transseksualiści są bardzo tolerowani), ale tak czy inaczej uznaje się tę orientację za "niewłaściwy sposób seksualnego prowadzenia się".

O najbardziej radykalnej i wojowniczej religii islamskiej nie ma co nawet wspominać, a zresztą tam osoby homoseksualne raczej jeszcze nie próbują się wtryniać, bo dla nich by się to bardzo szybko skończyło...

 

Kolejna sprawa. Przerabianie wszystkich, którym homoseksualizm nie leży i nie podoba się na wariatów. "Nie popierasz LGBT?! Ty faszysto! jak możesz!"

Ten straszny terror lobby gejowskiego jest trudny do przełknięcia.

W ogóle co to jest ten ruch LGBT? Czy on skupia i przemawia głosem wszystkich ludzi odmiennych orientacji?

Szczerze wątpię.

 

Ktoś dał tutaj, pewnie ściągnięty z jakiejś gejowskiej strony wykaz, który opisuje 3 przypadki dla niechęci do gejów i lesbijek.

Oczywiście wszystkie 3 podpunkty sugerują, że

1.nie lubisz gejów i bywasz agresywny wobec nich znaczy, że sam jesteś świadomym, ale odrzucającym to gejem

2.nie lubisz gejów bo jesteś nieuświadomionym gejem

3.nie lubisz gejów, bo jesteś świrem

 

Szkoda, że nikt nie wymienił tutaj innego podpunktu. Na przykład, hmm, takiego który by mógł brzmieć "Ostrożność wobec gejów wynikająca ze światopoglądu, podążania tradycyjnymi wartościami i inną życiową etyką"

 

cd później

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się dowiedziałem i to o paru homosiach ;) . Statystycznie to jest chyba ok 5% społeczeństwa, więc mając 200 znajomych każdej płci mamy już potencjalnie po 10 gejow i 10 lesbijek. ;) Miałem w klasie w LO 2 gejów i nikt ich za to nie marginalizował, może prócz księdza, ale sytuacje znam tylko z opowiadań (nie chodziłem na religię w liceum).

 

Kumple z osiedla zawsze się zarzekali, że jakby ktos ze znajomych okazał się gejem, to zaraz by dostał wp...... i takie tam.. No i sie doczekali - w tamtym roku wpadł jeden znajomy (najlepsze, ze tez z nim byłem w klasie, ale w gimnazjum) i prócz tego, że posmiali się troche za plecami, to jakoś wielkiej afery z tego nie było.

Lesbijki też znam dwie, super dziewczyny :)

 

Nie czaję oceniania ludzi pod względem orientacji. Do łóżka się nikomu nie zagląda, a w relacje międzyludzkie ogólnie się wpieprzać nie należy, zatem trudno mi zrozumieć niektórych. Wspomnianych gejów z liceum średnio trawiłem, ale nie za to, tylko za charakter i sposób bycia kolorowych papużek z parad równości - to akurat trochę wkurzało. Kumpel z gimnazjum w ogóle nie przypomina standardowego pedzia, zachowuje się normalnie, pracuje. Co mnie obchodzi z kim się spotyka do cholery...

A znajome lesbijki są świetnymi kobietami, uwielbiam z nimi rozmawiać i przebywać - fajna koleżeńska relacja. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troche jak druga strona tego samego medalu

Ale gdzie ja napisałam, że nie mam problemu? Mam problem z tolerancją dla "drugiej strony", ultraprawicy... nie umiem zrozumieć, dlaczego tacy ludzie nie akceptują różnorodności. Dlatego tu poruszyłam ten temat. I masz rację, to jest druga strona medalu. Bo Polska jest podzielona na dwa, na konserwatystów i liberałów... i kiedy ja się dowiaduję, że ktoś stoi "po drugiej stronie barykady", najpierw mnie to bardzo boli, a potem przestaję tę osobę tolerować. Jest kilka wyjątków, ale te wyjątki tylko potwierdzają regułę.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Wawie żyje 2,5 mln ludzi, a brakujące 500.000 to nie ludzie tylko cioty. Teraz rachunek się zgadza :)
To, co tak naprawdę rzuca się w oczy - paradujące w kabaretkach cioty, opętani politycy, kompletnie odmoralnieni seksoholicy, zarośnięte kobiety z doczepianymi penisami - to tak naprawdę promil wszystkich homoseksualistów. Niestety to te dziwadła wyrabiają opinię nam wszystkim i jeszcze są z tego dumne, uznając to za jakąś "walkę". Jeśli chcą walczyć ze stereotypami, to chyba im nie wychodzi.

W Tobie jest więcej agresji do ludzi, którzy odbiegają od Twoich standardów niż w Werty.

Przykre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o przykład. W tym co ty pisales wcześniej nie było nic oprócz niecheci. Bo chyba nie powiesz mi, że gadanie o wymieraniu białej rasy z powodu homoseksualizmu ma sens. Co do pręgierza to własnie o to mi chodziło, a nie o światopogląd. Chodziło mi o to, że w zasadzie zupełnie nie wiadomo jak do co niektórych kwestii sie odnieść, a z drugiej strony że w zasadzie mam wrażenie że tego co inni napiszą to też nie zrozumiesz. Tak sie stało, ale może napisałem niejasno.

 

Nie mam kłopotu z ludzmi którzy nie lubią gejów. Moim bożkiem nie jest bezmyślna forma tolerancji.

 

POST DOTYCZY POSTU WERTY:)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Werty - masz osobowość mnogą, czy ktoś Ci się włamał na konto? Musisz się zbadać albo lepiej pilnować hasła. To, co pisałeś w fyfnastu postach wcześniej nijak się nie da pogodzić z ostatnim.

 

Skoro "wisi" Ci ten cały problem to po co trollowałeś? Ktoś Cię pytał o zdanie o moim życiu seksualnym? Ktoś Ci kazał czytać ten temat? Nie jedz flaków, skoro ich nie lubisz.

 

Vian... o ironii słyszałaś? Mam na przyszłość czynić me żarty bardziej zrozumiałymi, by wyrwać się Twojej obławie?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie godzę się natomiast na wpychanie się i nachalne wpierdalanie w życie publiczne. Na demonstracyjne atakowanie tradycyjnych wartości i rodziny.

Widzisz Werty, niby masz racje i pewnie bym Ci ja przyznala gdybys nie wpierdolil sie nachalnie w temat Fioletowej i nie zaczal jej atakowac...

 

Przeciez nikt Cie tam nie zapraszal, toczyla sie spokojnie dyskusja i nagle wpadasz bez pukania i dzien dobry. Czy ktos pytal Cie co myslisz o homo? Poczules sie wywolany do odpowiedzi? Czy tylko jestes odbiciem tego co tak Cie wkurza?

Klasyczny przyklad teorii luster

. Inni wydają nam się albo takimi, jakimi MY sami chcielibyśmy być (ci "dobrzy"), albo takimi, jakimi boimy się, że sami jesteśmy (ci "źli").

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny intel skutecznie podbił mi ciśnienie.

 

Nie wiem jakie poglądy ma intel, ale wiem jakie mam ja.

Zapodam historyjkę.

Chyba z 10 lat temu, zdaje się w 2002 albo 2003 odbywać się miała pierwsza naprawdę duża parada gejów i lesbijek. Miałem wtedy może 14 lat. Telewizja transmitowała, wydarzenie tygodnia, zjechało się od chuja ludu - homoseksualnych, zwolenników osób homoseksualnych jak i naturalnie przeciwników.

Moja 75 letnia wtedy babcia, osoba wierząca, a zarazem pro-sldowska (hehehe) strasznie się piekliła i krzyczała, że "pedziów to należy pogonić, wytępić". Drażniło mnie to i zaprotestowałem, że przecież nie mają się czego wstydzić, naturalna sprawa. Wtedy ona wyskoczyła mi z tekstem; "tak, a może ty jesteś jednym z nich" i pamiętam do dzisiaj co odpowiedziałem "a może jestem i co w związku z tym?". Zamknąłem jej tym usta dość skutecznie.

No, ale to też i czasy były inne. Ruch lgbt dopiero wtedy w Polsce wyszedł z podziemia.

Hasła na transparentach były skromne. Po prostu tolerancja. Czysta tolerancja i nawoływanie do nieagresji.

Jak dla mnie to była bomba.

 

Niedługo później zacząłem zresztą kręcić się w lewackich klimatach tzn. anarchistycznych. Tam jednym z dogmatów była 100% tolerancja i wspieranie osób homo. Nie przeszkadzało mi to. Uważałem, że wszystkim ludziom należy się jednakowy szacunek, o ile tylko nie krzywdzą innych.

Zresztą w tym środowisku jest trochę homoseksualnych osób i przyznam szczerze...

Żadna z nich mi nie podpasowała. Każdy gej czy lesbijka, którą poznałem to na ogół byli straszni egoiści, zapatrzeni w siebie, niesamowicie wręcz roszczeniowi i do tego fałszywi.

Może miałem nieszczęście trafić na tych złych. Nie wiem.

 

Będę się straszczał, bo zaraz jeszcze opowiem wam całą historię swojego życia.

 

W miarę upływającego czasu zacząłem zauważać jaką hipokryzją są lewicowe ideały, jak bardzo są szkodliwe dla Europy i rdzennej europejskiej ludności.

Nigdzie nie twierdziłem, że geje i lesbijki sami w sobie doprowadzają do wymarcia białej rasy. Homoseksualiści zawsze byli, są i będą. Raczej nigdy nie miało to wpływu na demografię w Euro. Ani pozytywnego wpływu, ani negatywnego. Raczej jest to neutralne.

 

Twierdzę natomiast, że wszelkie gejowskie, powiązane z lewicą lobby. Lewacy kochający wszystko z głupoty prowadzą do wyrwania wartości naszej cywilizacji z korzeniami. W imię chorych idei (wykorzenienia tożsamości narodowej, państwowej) ściąga się do Europy ludność z innych krajów, o innej kulturze. Kulturowo i światopoglądowo zupełnie nam obcych. Niestety przybysze nie chcą się asymilować, ani pracować dla dobra krajów, w których przebywają.

Ta chora idea to multikulti.

 

Drugą chorą ideą (wykorzenienie wartości rodzinnych) jest wspieranie debilnych pomysłów pomyleńców - objawia się to planami zakazania jakiś słów, bo niby nie neutralne, albo dopuszcza się do adopcji dzieci przez pary tej samej płci. Co jest biologicznie nielogiczne.

 

biała rasa

 

tak, biała rasa. Nie wiem zupełnie czemu miałbym się tego wstydzić, że interesuje mnie los ludzi, którzy są do mnie podobni, mówią podobnymi językami lub językami z tej samej rodziny językowej i pochodzą z tego samego kręgu kulturowego.

Spójrz na wskaźnik dzietności przybyszów z Afryki lub krajów muzułmańskich w Europie.

Myślę, że niebawem oni zaludnią Europę. A wszystko to dzięki głupocie i krótkowzroczności lewicy.

 

Oczywiście nie uważam, że czarnoskórzy lub arabowie to jacyś gorsi ludzie. Nie uważam, że należy im cokolwiek złego robić.

Skoro już tu są to... widocznie tak musiało być. Trudno.

Co będzie zobaczymy.

 

ultraprawicowcem

 

a ja np. ultraprawicowcem nie jestem. Nie uznaję się za takowego. To tylko łatka, która i tak nic nie znaczy.

Zresztą pojęcia takie jak naród i konserwatyzm same w sobie w zasadzie nie przynależą do lewa ani prawa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis: ciężko oczekiwać, aby wszyscy wszystkich lubili. Dramatyczna różnica poglądów musi generować niesnaski. Grunt to zachować negatywne emocje dla siebie.

Moim zdaniem jeśli masz problem z odczuwaniem sympatii do ultraprawicowca to wszystko jest ok - w końcu tworzenie grup, podziałów, sojuszy, sympatii i antypatii jest bardzo pierwotną, ewolucyjnie uzasadnioną tendencją człowieka. Gorzej, jeśli masz problem z powstrzymaniem się przed okazywaniem niechęci takim osobom albo z przebywaniem w ich towarzystwie. Agresja czy nieuzasadniony lęk w każdym przypadku są niepokojącymi objawami.

 

Werty: coś żywo interesujesz się historią ruchu LGBT jak na osbę, której ten temat "wisi". Wiesz, podobno dowiedziono, że największymi homofobami są kryptogeje...

 

Poza tym coś Ci się nie klei Twoje credo: "Jestem spokojny i tolerancyjny, ale wciskam się w temat i rzucam tam stek bzdur gęsto przetykany wulgaryzmami najniższych lotów oraz kompletnie niezwiązany z tematem" bo...? Nie wydaje Ci się to nieco niekoherentne?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiolka ostrzeżenie teraz to właściwie za co dostałem teraz? Dlaczego nie na przykład wczoraj?

Bo śmiem się wypowiadać i protestować w temacie specjalnie dla mnie wydzielonym. Za co. uzasadnij

Bo nie chcę znosić cięgów i wylewania na mnie pomyj przez ludzi średnio zorientowanych i opierających się bardziej na swoich przypuszczeniach niż na rzeczywistych faktch?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś nieobiektywna i stronnicza Wiola

widzę, że ten temat działa na zasadzie - "robimy pręgierz, stawiamy delikwenta i nawalamy, a gdy jęknie walimy jeszcze bardziej"

 

No i tak się też objawia terror lobby homoseksualnego i jego popleczników.

 

Werty - masz osobowość mnogą, czy ktoś Ci się włamał na konto? Musisz się zbadać albo lepiej pilnować hasła. To, co pisałeś w fyfnastu postach wcześniej nijak się nie da pogodzić z ostatnim.

 

Da się. Poczytaj jeszcze raz moje posty. Wczoraj w nocy byłem zmęczony i nie chciało mi się rozwijać wątku.

 

No i wiadomo, że homoseksualizm estetycznie mnie razi. Nie podobają mi się takie rzeczy. Z reguły nudności mnie dopadają.

I co ja mam z tym zrobić?

Tak już mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fioletowa25, ja mam problem, bo CHCĘ kogoś lubić, po prostu mi na kimś zależy, ale nie umiem zaakceptować takich poglądów. Tym samym w sumie czuję, jakby taka osoba po prostu plunęła mi w twarz. A jak ktoś, kto jest dla mnie ważny, pluje mi w twarz, to jest to dla mnie po prostu bolesne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×