Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA + MIRTAZAPINA (California Rocket Fuel)


Lord Cappuccino

Co sądzisz o CRF?  

55 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co sądzisz o CRF?

    • Genialny mix
      24
    • Nie urywa d*py
      29
    • Ćpuński wynalazek
      15


Rekomendowane odpowiedzi

Bezimienna123, Popiół, co macie na myśli mówiąc o stanach mieszanych?

Czy to chodzi o zaburzenia lękowe mieszane? Pytam bo mnie kiedyś lekarz coś takiego zdiagnozował.

 

niosaca_radosc, jaką masz dawkę wenli? Ja byłam na 225 ale kiedy zeszłam do 150 depersja mi wróciła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, chodzi mi o mocne wahania nastroju. Na innych lekach lub bez leków miałam takie stany, że albo najpierw tygodniami mocny dół i byłam nie do życia, przesypiałam kilkanaście godzin i w dzień zamulałam a potem nagle zamiast normalnego nastroju euforia, rozpieranie energii, zmniejszony sen, głupia radocha ze wszystkiego, słowotok, gonitwa myśli, czasem też drażliwość, przyspieszenie myślenia, wrażenie, że jestem super zajebista we wszystkim, zrażałam ludzi swoją gadatliwością, pewnością siebie i tym że byłam głośna, podejmuję pochopne czasem decyzje, wydaje dużo pieniędzy, ale to jest w granicach rozsądku. Takie mało normalne uczucie i to, że albo to albo to, żadnych normalnych stanów. Teraz mam niby stabilnie, bo nie mam takich wahań, prawie w ogóle się nie dołuję, każdego dnia budzę się szczęśliwa i tylko ktoś mi potrafi zepsuć na kilka godzin nastrój ale potem przechodzi. I super mi się myśli, czasem mam właśnie głupawkę z czegokolwiek, nienormalna radość, w stylu: piję herbatę i tak mi smakuje, że czuję błogostan, też dużo gadam, za dużo czasem, śmieję się, dużo piszę i mogłabym tak stukać godzinami i pisać o niczym. Polepszyło mi się znacznie myślenie. I nie wiem czy takie coś jest normalne, odkąd biorę wellbutrin tak mam stale i lekarz twierdzi, że nie mam typowej manii ani hipomanii, że widocznie mam taką osobowość, że być może gdybym była zdrowa taka bym była, bo są ludzie, których rozpiera energia, są optymistami bez leków, więc podobno to takie przebłyski zdrowienia, czy jakiejś remisji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

In_Chains_Of_DD, możesz też spróbować CRF - mirtę i wenlę, mnie na DD pomaga ;) Z wellburtinem bądź ostrożny, może (choć nie musi) nasilać lęki, co dla derealizacji nie jest zbyt dobre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

In_Chains_Of_DD, zawsze warto spróbować, a lęki nie muszą się pojawić, a jak już to da się je przyćmić czymś innym a może akurat tobie też podpasuje lek

 

teraz nic nie bierzesz? jak się trzymasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem na tym mixie od ponad 2 lat. Na początku 2x75 wenlafaksyny + 30 mirtazapiny i do tego olanzapina na dobranoc :smile:

Po jakimś czasie musiałam dodać 1 dawkę wenlafaksyny. Dziś wystarcza 1 x 75 wenlafaksyny i 15 mirtazapiny. Miałam kilka nieprzyjemnych skutków ubocznych (dobrze, że nie przeczytałam ulotki, bo pewnie miałabym wszystkie :D )- zawroty i bóle głowy (robiłam w domu za barometr :D ). No i nieposkromiony apetyt. Przy odstawianiu właściwie tylko jeden minus - szumy w głowie. Ale dzięki tym lekom odżyłam i do tej pory w miarę funkcjonuję. Nie przeszkadza mi, że być może będę je brać do końca życia. Wolę to niż przerażające napady lęku, bezsenność i im podobne koszmarki :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie podobnie, 2 miesiące działało, zero lęków, zero dołów, a teraz czas na zmianę leku.

In_Chains_Of_DD, widzę, że borykamy się z tym samym problemem. U mnie derealizacja zniknęła, ale została depersonalizacja i zero jakichkolwiek emocji od roku. Ciekaw jestem, czy wellbutrin nie rozwiązałby tego problemu. Ale on z kolei nasila lęki, a wtedy może pojawić się derealizacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że jakby well wpłynął nalepsze samopoczucid wtedy dd nie pojawi się. Nie wiem czemu ale z każdym nawrotem mam do czynienia również z dd, a nie że jakby sama nerwica z depresją 5tylko wszystko naraz taka niefortunna puszka pandory .

Taki dobry nastrój na crf trwał u mnie tpodobnie z 2 miechy ,wtedy poraz pierwszy w życiu czułam się dobrze sama z sobą a później nastrój szygciutko zaczął się stopniowo pogarszać .

Ale miałam nam8as5ke tego co mają zdrowi ludzie , coprawda krótką ale przez moment pozulam prawdziwy smak życia . To nieprawdopodobne jak chemia mózgu ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżejm, a jak długo borykałeś się z derealizacją? Też ją miałeś 24h na dobę? U mnie derealizacja się ciągnie 4,5 roku i w ciągu tego czasu rozwinęła się równolegle depersonalizacja (szczególnie w ciągu ostatniego roku). Na razie jeszcze nic mi nie ulżyło bezpośrednio na objawy DD/DP.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

In_Chains_Of_DD, DD zaczęła mi się w czerwcu rok temu. Nie wiedziałem co mi jest, panika itp, ale znasz to na pewno z własnego doświadczenia. Pomogła mi paroksetyna, brana pół roku mocno obniżyła poziom derealizacji. Teraz derealizacji praktycznie nie mam, ale została depersonalizacja. Nasila się szczególnie w trakcie sytuacji stresowych, albo podróży z dala od domu.

(jutro mam wizytę u lekarza i zmianę leków, więc jakby co oddam w potrzebujące ręce 30 tabletek mirtazapiny 30mg)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, późnym wieczorem będę już po wizycie i dam znać. Sam od kilku dni zachodzę w głowę, z czym wrócę do domu z apteki. Tak czy owak chcę spróbować mianseryny, coś wspomagającego spanie mieć muszę, a i może apetyt w końcu się poprawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezimienna123, kurcze nie sądziłem, że jednak tak szybko zejdziesz z bupropionu - zapowiadało się świetnie, ale jednak w dużej mierze rozumiem ten posrany dylemat (lęki + napęd i ogólne rozjaśnienie umysłu, polepszenie nastroju czy zamuła + spokój święty) :evil: No ja się nie mogę jednak doczekać przetestowania Well'a, a Ty ile łącznie na nim wytrzymałaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezimienna123 czuję się dobrze, ale wciąż czekam na pełne zadziałanie leku. Biorę go ponad 6 tyg. a lekarz powiedział że po ponad 8 może być jeszcze lepsze działanie. Zobaczymy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

In_Chains_Of_DD, od maja na nim byłam. I jakoś bym to zniosła, ale jazdy zaczęły się niekomfortowe i lekarz mi powiedział, że to raczej nie przejdzie, tylko będzie się nasilało, masakra i faktycznie tak jest, chociaż nie znaczy że u każdego tak działa czy zadziała, lepiej dać mu jednak szanse, u mnie niestety lęki po pół roku nie bycia wróciły po tygodniu brania go... i nie słabły tylko pojawiały się coraz częsciej az codziennie i z większą siłą. Ale mimo wszystko polecam przetestować i jak się pojawi jakiś problem to ocenić na ile jest on do zniesienia i czy nie da się ''zapchać'' tych lęków czymś jeszcze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×