Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziwne natręctwa - jak się tego pozbyć?


Depresyjka

Rekomendowane odpowiedzi

Natręctwa mam dość dziwne xD np. kiedy wychodzę z domu - muszę parenaście razy sprawdzić czy gaz wyłączony (ja mam elektryczną kuchenkę! D:), czy krany pozamykane, czy okna pozamykane - jak tego nie zrobię to pół dnia się martwię o to i o tamto. Innym moim natręctwem jest nadmierne mycie rąk - wiele osób mi to zarzuca, bo w ciągu dnia potrafię umyć ręce z 50 razy. Nie pozwolę, żeby ktoś po mnie nawet widelec dotknął - nawet najbliższa rodzina O.O Kolejne z moich (uważam, że natręctw) jest paniczny strach przed czymś nowym. Kiedy przychodzi zrobić mi coś, czego wcześniej nie robiłam, a może być błahostką (jak np. zadzwonienie gdzieś) to język mi się plącze, stresuje się strasznie i nawet sporo czasu przed zaczynam się denerwować, także obawiać co ta druga osoba pomyśli itp.

Szczerze... nie wiem co z tym począć. Niby takie błahostki, ale męczy mnie to - jednak nie mogę się przełamać D:

Ludzie z mojego otoczenia mówią, bym przestała, bym się nie martwiła itp. ale ich słowa nic mi nie pomagają.

U psychologa z tym byłam - to mi powiedział bym sobie w kalendarzyku zapisywała kiedy tego nie zrobię i nic się nie stanie. Ale to na mnie nie działa, bo uważam że jak się teraz nie wydarzyło to zdarzy się następnym razem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja często jak wychodzę z łazienki, zwłaszcza wieczorem gdy już idę spać to z 2-3 razy z powrotem się wracam do łazienki i patrzę na kran czy na pewno go zakręciłem. Albo nie jestem pewny czy drzwi wyjściowe zamknąłem. Ale u mnie to jest w lekkiej formie.

 

Może jakieś leki by pomogły na to, razem z psychologiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może spróbuj z kalendarzykiem tak jak mi psycholog poradził?

Zaznaczaj plusikami, kiedy powstrzymałaś się od niepotrzebnego umycia rąk? Bodajże im więcej plusów, tym więcej satysfakcji.

 

Mi nie pomogło, jednak może tobie pomoże. W końcu nie wymyślił sobie tej metody psycholog ot tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Mam od pewnego czasu coraz większe problemy z natręctwami, sprawdziłem wcześniej objawy na stronie, tak żeby się upewnić, sprawdziłem sobie tutaj: http://www.nerwice.objawy.net/Objawy+natr%C4%99ctw No i od razu przejdę do konkretów. Po pierwsze jestem natręctwa albo jestem uzależniony od Social Media, sprawdzam co chwile powiadomienia, nawet gasząc laptopa i wychodząc z domu już po kilku minutach wchodzę na fejsa i sprawdzam, czy nic się nie wydarzyło. Podobnie jest w przypadku, gdy wychodzę. Po chwili muszę wrócić do domu i sprawdzić czy na pewno zawór z wodą jest zakręcony, żeby woda nie leciała w toalecie. Czy na pewno pogasiłem wszystkie światła i urządzenia elektroniczne. Gdy jestem na zewnątrz, to ciągle myśle czy aby na pewno wszystkie listwy powyłączałem, czyk rany dokręciłem i zawór też. Czasem wracam nawet do domu po jakiejś chwili, żeby się upewnić, a potem przy okazji nawet jeszcze raz. W nocy potrafie wstawać 2-3 razy i sprwadzać czy wszystko jest podokręcane. Mało tego, mam problem chyba z porządkami w domu, w sensie jestem jakiś pedant. Wszystko musi być na swoim miejscu, odpowiednio ułożone. Nawet głupie zdjęcie na biurko co leży, denerwuje mnie gdy jest pod złym kątem i gdy lekko je przesune a potem zauważę to przykładowo w nocy to znów muszę wstać i to poprawić. Rozumiem swoje "dzikie zchowania" jednak nie potrafię nad nimi zapanować... to się tak działo krok po kroku, nawwet tego nie zauważałem aż tu nagle zrozumiałem, że mam dziwne odchyły.... tak jak na stronie jest to napisane, nie mogę o tym przestać myśleć, drażni mnie to itp.

 

Nie chodziłem nigdy ani do lekarza ani do innego specjalisty, macie jakieś rady lub możecie coś poradzić z autopsji? Byłbym mega wdzięczny!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli ktos chce w miare szybko sie zdiagnozowac to moze zrobic badanie na poziom histaminy. W latach 60-tych ubieglego wieku Dr Carl Pfeiffer odkryl ze osoby z zachowaniami komulsywnymi maja podniesiony poziom histaminy. Pewne cechy ktore moga wystepowac u osob miewajacych zawyzony poziom histaminy to m in: alergie sezonowe, silna wola, wysokie libido, tendencje do uzaleznien, fobie, rzadkie owlosienie na nogach, rekach i klacte piersiowej, przewlekla depresja, itd...

 

Po obnizeniu poziomu histaminy do normalnego stanu objawy nerwicy natrectw ustepuja(zakladajac ze byl on wczesniej zawyzony). Pozatym nie radze bez badania obnizac poziomu, jako ze zbyt niski poziom takze powoduje inne stany takie jak np paranoje.

 

Rzecz jasna dobrze jest tez ogolnie zrozumiec nerwice natrectw, zastanowic sie czy moga byc jakies powody, czy korzystamy z jakis uzywek itd... Metod leczenia nerwicy natrectw jest wiele(jak np ten powyzej), wazne aby go dopasowac do siebie. Tak czy inaczej, kazdemu polecam zrozumienie samego siebie, zrozumienie choroby, czyli ze jest to stan ktory wystepuje z jakiegos powodu, odejscie od lęku a podejscie ze spokojem i wiara ze sa mozliwosci, metody i rozwiazania, trzeba tylko do siebie dopasowac, bo wkoncu jestemy podobni, ale jednak kazdy z nas jest inny i potrzebujemy roznych rozwiazan :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tymeckiewicz, wygląda to na natręctwa jak nic. W zależności od tego jak bardzo często robisz te przymusowe rzeczy i jak bardzo ci to przeszkadza można mówić albo o zaburzeniu obsesyjno-kompulsyjnym (ocd) albo lżejszych natręctwach.

 

Z tą histaminą to bez sensu zupełnie i nie słyszałam jeszcze żeby diagnozowano kogoś na ocd na podstawie podniesionej histaminy. Co któryś człowiek ma podniesioną histaminę ze względu na alergie różnego rodzaju więc diagnostycznie ten pomysł leży.

 

OCD diagnozuje się u lekarza psychiatry. Jest to zaburzenie tak charakterystyczne że serio z diagnozą nie ma problemu:) I ja ci polecam wizytę u lekarza jeśli cię to męczy.

 

Druga rzecz jest taka że nie ma wielu metod leczenia - z tą histaminą to są zupełnie marginalne historie. Właściwie metody są dwie: leki lub (i) terapia poznawczo-behawioralna.

Jeśli natręctwa nie są u ciebie nasilone to polecam nie pakować się od razu w leki tylko spróbować terapii. Najważniejsze jest to żeby nauczyć się jak działają natręctwa i jak się trzeba zachowywać żeby ich nie nakręcać jeszcze bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepszą motodą jest psychoterapia albo lek.

 

Ja używałem leku parogen przez miesiąc i mi przeszły wszystkie w 90%.Teraz pojawiają się bardzo rzadko i staram się je ignorować : ) Jedyny problem że potem jest truidno się odzwyczaić od leków seri SSRI.Tak więc coś za coś.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Metoda z histamina jest wykorzystwana przez pania Dr. Joan Mathews-Larson do leczenia natrectw w Stanach Zjednoczonych. Pani ta pomogla wielu tysiacom pacjentow w roznych schorzeniach typu depresja, lęki, natrectwa itp... Wiadome jest tez ze nie kazdy ma ocd z tego powodu, ale jesli tam lecza niektore przypadki z powodzeniem w ten sposob, to czemu u nas nie mozna? ;)

 

Co do metod, to ja osobiscie ani nie korzystalem z lekarstw ani z psychoterapii, ani nawet z badania histaminy ;) a moge powiedziec ze nerwica natrectw praktycznie nie istnieje. Pomogla modlitwa, zdrowsze odzywianie i zrozumienie. Polecam dlatego kazdemu aby szukal tego co dla niego najlepsze, bo jest wiecej niz dwie lub trzy metody jak widac chocby po moim przykladzie, gdzie sam nie skorzystalem z zadnej z ww metod.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojakdobrze, to świetnie że sobie radzisz z ocd i ja ci tego nie odbieram. Ale z tego co pamiętam (o ile nie mylę z kimś innym z dobrze nicku ;)jesteś dość obcykany w temacie i wiesz jak działa ocd i jak sobie z nim radzić. Nauczyłeś się kontrolować objawy. A terapia polega właśnie na tym żeby się tego nauczyć:)

 

Więc albo można się nauczyć kontrolować objawy tak że w końcu znikną (terapia), albo mieć szczęście i dobrze i szybko reagować na leki. Nie mówię że są przypadki które leczono z sukcesem za pomocą jakichś eksperymentalnych metod. Jestem tylko przekonana że zanim ktoś będzie szukał na chybił trafił eksperymentalnych metod warto by raczej było spróbować leczenia w wersji standardowej :P

 

Kiedy ja zachorowałam zupełnie nie wiedziałam co się ze mną dzieje - co się z tym robi, jak to leczyć i czy w ogóle można. I kilka miesięcy szukając na własną rękę sposobu jak sobie pomóc spędziłam na piciu ziółek i mnożeniu obsesji do granic wytrzymałości.

 

 

Tymczasem są sprawdzone metody leczenia i są to metody bardzo skuteczne. Gdyby wszyscy z ocd byli właściwie leczeni tymi metodami byłoby o wiele więcej ludzi którzy mogli by o sobie pisać na tym forum, że mają się dobrze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lovely, dobrze jest sie wymieniac pogladami, mysle ze skorzystac na tym moga wszyscy, wlacznie z nami ;).

 

Kiedys czytalem o pewnej kobiecie, ktora z powodu bakterii chorowala kilka lat na ocd(moze juz o tym pisalem, ale napisze jeszcze raz). Oczywiscie nie byla tego swiadoma i gdy dostala jakis dolegliwosci to poszla do lekarza po czym przepisano jej antybiotyk na te dolegliwosc brzucha. Po wzieciu antybiotyku "przy okazji" przestala miec nerwice natrectw, czula sie zdrowa. Oczywiscie nie od razu wiedziano co sie stalo, ale dopiero gdy po jakims czasie po zaprzestaniu zazywania antybiotykow nerwica wrocila, zaczeli kojarzyc fakty. Wtedy to po przeprowadzonych badaniach wyszlo na jaw ze to jakas bakteria(juz nie pamietam jaka powodowala u niej ta nerwice). Zeby bylo jasne, ja tutaj nikomu nie polecam leczenia nerwicy natrectw antybiotykami bo to bylby jakis absurd, przyklad podaje po to aby z ilustrowac ze natrectwa mozna miec z bardzo wielu powodow.

 

Dodatkowo zawsze podkreslam takie ogolne zrozumienie, bo jesli zaczyna sie rozumiec, to reszta sie jakos uklada. A zrozumieniem napewno jest indywidualne podejscie bo jeden bedzie chcial sie leczyc lekami inny nie. Jeden chce sie pozbyc tylko objawow, inny chce znalesc przyczyne swoich dolegliwosci. A przyczyn moze byc wiele, a wplyw na natrectwa moga miec nasze nalogi, sposob zywienia, sposob myslenia itd.. Trzeba zrozumiec ze organizm przekazuje nam jakies sygnaly gdyz cos jest z nim nie tak, w jakis sposob zostal wyprowadzony z rownowagi, moze tez odziedziczylismy to genetycznie, tak czy inaczej mozemy sie tego pozbyc i o tym trzeba pamietac :). Niestety bardzo malo kladzie sie nacisk na znalezienie przyczyny natrectw w sensie biologicznym, a choroby jak kandydoza, zmeczone nadnercza, hipoglikemia, alergie pokarmowe, itp.. zupelnie zostaja pominiete w rozwiazywaniu problemow.

 

Dlatego dzieki takiej wymianie pogladow, ktos ma pelniejszy obraz w leczeniu nerwicy natrectw, wie ze ma wiecej opcjii gdyby cos nie zadzialalo :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojakdobrze, zdecydowanie się z tobą zgadzam że jeśli choruje się na ocd warto wiedzieć z czym się to je i czemu trzeba się przyjrzeć. Z tym że dla mnie ważne jest, żeby osoby które dopiero zaczynają się mierzyć z chorobą wiedziały od czego zacząć a nie błądziły w ciemno pomiędzy różnymi teoriami i mniej lub bardziej skutecznymi metodami leczenia.

Po prostu pamiętam swoje poszukiwania i eksperymenty i wiem jak dużo zmarnowałam czasu na to żyjąc w chorobie. I bardzo żałuję że tak późno spotkałam kogoś kto mi powiedział konkretnie co mam zrobić żeby wyzdrowieć. Uciekł mi cały rok z życia i nie chciałabym żeby komuś też tak uciekł...

 

Wizyta u psychiatry i pewna diagnoza to rzecz którą powinien każdy kto podejrzewa u siebie natręctwa zrobić na samym początku - zanim zacznie bawić się w różnego rodzaju poszukiwania i eksperymenta.

Niezależnie od przyczyny biologicznej (ja jestem właśnie zwolennikiem tego stanowiska, że większość z tego co się dzieje w OCD wynika z biologii) - terapia poznawczo-behawioralna jest bardzo skuteczna w zdecydowanej większości przypadków. Jeśli nie całkowicie - to przynajmniej częściowo pozwala się pozbyć najcięższych objawów. Dlatego ja piszę o tym bo wiem, że z bardzo dużym prawdopodobieństwem to pomoże i to pomoże szybko (przy autoterapii to jakiś miesiąc czytania i przygotowywania się i 3 tygodnie intensywnej pracy). W odróżnieniu od metody prób i błędów i szukania rozwiązań które w kilku procentach mogą pomóc...

 

Ja nie neguję alternatywnych metod radzenia sobie z OCD - wręcz odwortnie - jestem ich wielką zwolenniczką i uważam że bardzo dużo zaburzeń psychicznych można by wyleczyć o wiele łatwiej i po prostu lepiej traktując je tak bardziej całościowo i zwracając uwagę na różne ich apsekty (najgorsze co się dzieje w Polsce w leczeniu psychiatrycznym to właśnie to że nie patrzy się całościowo, tylko daje receptę i do domciu - bardzo mało jest psychiatrów którzy wychodzą poza schematy leczenia). Z tym że powinny one być prowadzone WRAZ z terapią, a nie zamiast - ponieważ przyczyn może być bardzo dużo a ich szukanie i testowanie zajmuje baaaardzo dużo czasu. A czasu na obsesje po prostu szkoda, bo jest to czas pełen strachu, stresu i ograniczeń.

 

Kiedy juz ktoś ma terapię, ma już wiedzę na temat tego co się z nim dzieje i jak sobie z tym radzić powinien z całą pewnością przyjrzeć się też temu, co się dzieje z jego ciałem i wykluczyć różne przyczyny: przyjrzeć się chorobom autoimmunologicznym (są powiązania między nimi a ocd), zbadać hormony, zbadać się na borelkę, uzupełnić niedobory (zwłaszcza magnez i omegi3), dobrać dietę (np. spóbować inozytolu a także sprawdzić czy np. nie ma się celiakii: złe wchłanianie może spowodować szereg zaburzeń psychicznych) Ale jeszcze raz powtarzam: to jest skomplikowana droga pełna znaków zapytania: i trzeba mieć w sumie wielkie szczęście, żeby trafić na przyczynę od razu. Dlatego ważne jest leczenie się od razu tym co z pewnością pomaga a szukać międzyczasie.

 

 

PS. Co do bakterii to paciorkowiec i może powodować natręctwa u dzieci (coś co nazywa się PANDAS)- u dorosłych się tego raczej nie spotyka. No i OCD nie jest dziedziczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lovely, Moze byc dziedziczne, chociaz chyba powinienem napisac epigenetycznie a nie genetycznie jak wczesniej napisalem. Przeczytalem ostatnio w ksiazce Williama J Walsha(czlowiek ktory pracowal z ponad 30 tysiacami pacjentow przy schorzeniach typu adhd, depresje, nerwice, ogolnie tematyka jak na tym forum) o 92 pacjentach z ciezka nerwica natrectw ktorych ma swojej bazie danych."...Wiele z tych osob informowalo ze ocd zaczelo pojawiac sie nagle i od tego momentu stalo sie chronicznym problemem. Wszyscy poza piecioma osobami z tej grupy wykazywali powazne undermethylation (zaraz wytlumacze co to oznacza, bo nie znam odpowiednika na jezyk polski). To mocno sugeruje ze OCD jest epigenetyczne w pochodzeniu."

 

Undermethylation - tutaj przydalby sie jakis chemik aby to wytlumaczyc. W kazdym razie jak mozna sie domyslec, ma to zwiazek z metylacja. Teraz tak, Pan Pfeiffer o ktorym juz wczesniej pisalem(ktory miedzy innymi byl biochemikiem), zauwazyl ze pacjencji z niska lub wysoka histamina maja te rozne schorzenia. Niska histamina zostala nazwana histapenia a wysoka histadelia. Po czasie nie wiem czy on czy ktos inny, zaczeli uzywac wyrazenia overmethylation na histapenia a undermethylation na histadelia. Czyli ogolnie chodzi o jakies zaburzenia metylacji gdzie widocznie w przypadku ocd z jakiegos powodu "undermethylation" powoduje takie a nie inne efekty.

 

Oczywiscie jest to czyjas teoria, ale ja przyznam ze jak o tym wszystkim mysle(nie chodzi mi nawet o ksiazke, tylko ogolnie moje przemyslenia) to dziedziczyc mozemy pewnie wszystko albo prawie wszystko. Oczywiscie nie musimy od razu dziedziczyc choroby, mozemy odziedziczyc predyspozycje(mozemy tez zachorowac sami od siebie). Preferuje tez osobiscie nie wykluczac w chorobach ze cos nie jest takie lub inne, albo z takiego lub innego powodu zwlaszcza w takich dziedzinach jak nerwice. Sam sie przekonalem w wielu przypadkach jak ktos mi mowil ze cos tak byc nie moze, po czym ja czulem sie inaczej, dzieki temu szukajac znajdywalem ze jednak moze byc inaczej i inni tez tak maja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojakdobrze, widzę żeś też czytaczem niezłym :D:D może założymy osobny wątek z różnymi teoriami ocdowymi co by zbierał całą wiedzę? :)

 

Co do ten genetyczności: mi chodziło po prostu o to że badacze na podstawie setek wywiadów o chorobach w rodzinie osób z ocd nie wykryli, żeby osoby w których rodzinach ktoś chorował na ocd były bardziej narażone na zachorowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lovely, to prawda,czytam w miare duzo, tak ze czasami potrzebuje kilku dni zeby cos zrozumiec co przeczytalem :). Mozna by zalozyc jakis watek, tylko osobiscie jak juz wspominalem w innym poscie zabieram sie za robienie swojej strony(zabieram i zabieram i nie wiem kiedy i czy sie zabiore) i wlasnie staram sie to tak ogarnac zeby to bylo jakos poukladane, zeby mialo sens i sluzylo innym pomoca. Przyznam ze tutaj jest to wszystko dosyc porozrzucane, wkoncu tak juz bywa na forum, skoro co chwile ktos zaklada nowy watek, albo watek zbacza w innym kierunku - np teraz ;). Staram sie tez jak gdyby nakreslic caly ze tak powiem profil podejscia do ocd czy nerwicy i to wszystko wymaga nabierania wiedzy i przetwarzania informacji. Bo wszystko wszystkim, mimo ze tych informacji wydaje sie jest duzo, to po czasie jak gdyby pozwalaja one na dosyc szybkie okreslenie co moze byc podlozem, gdzie czegos szukac :). A moze po prostu lepiej zalozyc obwozna budke z hamburgerami i pojechac w Polske ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresyjka, twoje natręctwa nie są dziwne, co druga czy trzecia osoba z nerwicą ma identyczne problemy

jak inni piszą leki i terapia mogą pomóc dlatego warto skorzystać

 

jeśli mogę coś jeszcze poradzić

 

wiesz nerwica to bardzo duży nagromadzony stres, jak jesteśmy pod takim napięciem wszystkiego będziemy się bać czy tego nie zrobiliśmy czy nie zakręciłem kranu itp

wiesz kiedys miałem taki okres ze miałem troche takich natręctw,

(sry mogę się mylić) ale jest to wynikiem słabszego charakteru, brakiem śmiałości itp, jak ma się słabszy charakter to stres jest zawsze dla nas dużym cięzarem dlatego ludzie z silniejszym charakterem są bardziej wyluzowani i mniej podatni na niego

 

wiesz w nabraniu charakteru jest większe cieszenie się zyciem, trzeba śmiało korzystać z życia, jeśli czegoś chcesz nie powstrzymuj się przed tym (jak się czegoś nie zrobi to bedzie długo żałować że tego nie zrobilismy) jak chcesz teraz obejrzeć film zrób to, chcesz pograć zrób to, dlatego śmiało ciesz się życiem i rób co chcesz, im bardziej cieszymy się życiem tym silniejszy mamy charakter i odporniejsi na stres

 

znam jeszcze taką metode relaksującą, kiedy gorzej się czujesz możesz porobic bardzo uspokaja

połóż się na łóżku albo usiądź gdzieś, teraz staraj się wyciszyć

jakiekolwiek myśli przychodzą natrętne czy pozytywne ignoruj je i dawaj im przechodzić

wszelkie myśli niech przechodzą i płyną

w pewnym momencie poczujesz takie uspokojenie i wyluzujesz się

(najważniejsze bądź cierpliwy im bardziej cierpliwy będziesz tym szybciej się uspokoisz, podejdź tak że możesz nawet godzinami tak leżeć, wtedy szybciej sie uspokoić)

 

 

nerwica czy depresje coś wywołuje coś cię trapi coś co wywołuje te myśli(tak naprawde te myśli to tylko stres spowodowany tym co cię trapi, nie boisz sie wogóle treści tych myśli tylko dręczy cię sam stres)

nagromadzenie stresu jest tak duże że musisz chwile uspokoić umysł aby poznać co cię trapi

spacer też bardzo pomaga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×