Skocz do zawartości
Nerwica.com

tymeckiewicz

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tymeckiewicz

  1. Cześć. Mam od pewnego czasu coraz większe problemy z natręctwami, sprawdziłem wcześniej objawy na stronie, tak żeby się upewnić, sprawdziłem sobie tutaj: http://www.nerwice.objawy.net/Objawy+natr%C4%99ctw No i od razu przejdę do konkretów. Po pierwsze jestem natręctwa albo jestem uzależniony od Social Media, sprawdzam co chwile powiadomienia, nawet gasząc laptopa i wychodząc z domu już po kilku minutach wchodzę na fejsa i sprawdzam, czy nic się nie wydarzyło. Podobnie jest w przypadku, gdy wychodzę. Po chwili muszę wrócić do domu i sprawdzić czy na pewno zawór z wodą jest zakręcony, żeby woda nie leciała w toalecie. Czy na pewno pogasiłem wszystkie światła i urządzenia elektroniczne. Gdy jestem na zewnątrz, to ciągle myśle czy aby na pewno wszystkie listwy powyłączałem, czyk rany dokręciłem i zawór też. Czasem wracam nawet do domu po jakiejś chwili, żeby się upewnić, a potem przy okazji nawet jeszcze raz. W nocy potrafie wstawać 2-3 razy i sprwadzać czy wszystko jest podokręcane. Mało tego, mam problem chyba z porządkami w domu, w sensie jestem jakiś pedant. Wszystko musi być na swoim miejscu, odpowiednio ułożone. Nawet głupie zdjęcie na biurko co leży, denerwuje mnie gdy jest pod złym kątem i gdy lekko je przesune a potem zauważę to przykładowo w nocy to znów muszę wstać i to poprawić. Rozumiem swoje "dzikie zchowania" jednak nie potrafię nad nimi zapanować... to się tak działo krok po kroku, nawwet tego nie zauważałem aż tu nagle zrozumiałem, że mam dziwne odchyły.... tak jak na stronie jest to napisane, nie mogę o tym przestać myśleć, drażni mnie to itp. Nie chodziłem nigdy ani do lekarza ani do innego specjalisty, macie jakieś rady lub możecie coś poradzić z autopsji? Byłbym mega wdzięczny!
  2. Znałem raz pewną osobę, która wydawała się całkiem ogarnięta, pozytywna i wesoła. Osoba ta miała wielu znajomych, chodziła na imprezy i tak dalej. Przed 30 rokiem życia, czyli stosunkowo młoda osoba. Nie wiadomo czemu, pewnego dnia powiesił się. Podobno jak był pijany to żalił się na samotność itp.. prawda jak jest nie wie nikt. Jednak tak jak ktoś tutaj w tym dziale wspomniał, osoba mająca prawdziwe myśli samobójcze pewnie o tym głośno nie powie, schowa to w sobie a potem to zrobi. Szukałem potem informacji, jak wygląda tego typu śmierć i znalazłem: http://www.biomedical.pl/psychologia/smierc-przez-powieszenie-okiem-medyka-sadowego-3071.html to coś strasznego.. nie chce sobie nawet wyobrażać co ta osoba musiała czuć. A co jeśli w ostatnim momencie się rozmyślała? Z skąd takie myśli się biorą u osób, które myślimy, że są wesołe itp... Z tego właśnie wnioskuję, że "prawdziwy samobójca", ech nie wiem jakich słów używać - raczej nikomu nie powie o tym, co zamierza... też zastanawiam się, jak traktować osobę, która chce odebrać sobie życie? Czy to musi od razu oznaczać, że jest "nienormalna"? A może po prostu nie potrafi poradzić sobie w świecie w którym ciągle stawia się wymagani, w którym trzeba podlegać opinii innym i "dostosować się" bo inaczej jest się "nienormalnym" ? Cały ten temat moim zdaniem jest zbyt obszerny, żeby jakoś logicznie go poukładać...
  3. tymeckiewicz

    Marihuana

    Super ! widzisz tak to jest jak się za często pali i nie robi dłuższych przerw w jarunku . Zyjesz "pozytywnymi "życzeniami , pozorami ,, ale i tak wszystko zamyka się w skołoaniu towaru i buchu -buchu . ,,, i do razu " mozna wszystko" Dokładnie! "można wszystko" przez pierwsze dwie minuty a potem i tak siada się na tyłku i marzy dalej, ile by można jeszcze dobrego zrobić.. heh. Bez jest lepiej, jest aktywniej - jest chęć. Po prostu się chce!
  4. Dokładnie nie poddawaj się Za 13 razem jest darmowo! Sam zdałem za piątym... jechałem już z obojętniały na całą sytuację, powiedziałem sobie, że to ostatni raz a potem to wszystko olewam, nie chce prawka. Pytania miałem już zdane na szczęście, chociaż zdawałem 3 razy, bo raz minął mi termin a potem tej nowej tury nie zdałem za pierwszym tylko drugim razem. No i pojechałem tam ostatni raz z myślą, że koniec mam to w nosie... na egzmianie jeździłem luźnie, gadałem sobei do egzaminatora i mówiłem wszystko co robie. Przejechałem ciągłą? powiedziałem, że dziury i szkoda zawieszenia albo było mało miejsca. Nie bałem się depnąć i ruszałem dynamicznie, po prostu podeszłem na luuuzie... może też w ten sposób spróbuj? Wsiądź i nie myśl że jest egzaminator, tylko po prostu rób to co masz robić!
  5. tymeckiewicz

    Marihuana

    Paliłem kiedyś marihuanę. Z początku było fajnie, śmiechy, hihy i tak dalej... a potem? Faza dla fazy. Zjarać się i zbić temat, by tylko nic nie robić. Zero ochoty, same marzenia i słowa typu "mógłbym zrobić wszystko!". W gruncie rzeczy nie robiło się nic. Teraz jest lepiej, jest chęć Nie palę bo nie, bo taki jestem i tak chce he.
  6. tymeckiewicz

    Książki

    O jejku to przepraszam! Nazwa tematu taka ogólnikowa, nie wczytałem się w treść bo z książkami u mnie średnio i dlatego...
  7. tymeckiewicz

    Książki

    Witam wszystkich! Może książka którą polece nie jest może do końca psychologiczna ale czytając ją dopadła mnie depresja.. Chodzi o pamiętnik narkomanki. Książka naprawdę mocna, nie skończylem jej bo coś mi się już działo, chyba za bardzo wszystko przeżywałem. Mocna, ciekawa, irytująca... ogolnie bardzo polecam tą książkę!
×