Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy trenowanie jest więcej warte niż cała reszta życia.

Może ustabilizuj się lekami, pobierz jakiś czas i jak znikną objawy, próbuj stopniowo znowu odstawiać, leki zastępując sportem. Warto wyjść z pozycji stabilnej, bo z tym co jest już sobie nie poradzisz bez leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pełni popieram moją przedmówczynię. Na lekarstwa jesteśmy skazani do końca życia czy nam się to podoba czy nie. Będzie to spore osiągnięcie jeżeli przeżyjemy je godnie, tym bardziej że mamy je tylko jedno. To nie nasza wina że jesteśmy chorzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6, moim zdaniem nie ma innej drogi jak brać leki, jednocześnie robiąc dla siebie co się da (terapia, dieta, suple, ruch-no wiem, tu jest problem). Żeby zejść z leków, trzeba się dobrze czuć i raczej się nie uda zejść całkowicie, chodzi o to, żeby się czuć na tyle dobrze, by brać jak najmniejsze dawki, coby jak najmniej przeszkadzały. Nie brać leków w takim stanie to pielęgnować degenerację i robić sobie tyły, potem będziesz musiał wiele nadrobić, żeby dojść do siebie. Im szybciej zaczniesz, tym lepiej. W tym stanie widzę Cię na izbie przyjęć. Nie masz za co ginąć nie biorąc leków, bo gorzej niż jest z pewnością nie będzie. Nawet nie ma u Ciebie drobnej iluzji normalności. A jak sobie narobisz przypału na osiedlu (czy gdzie tam mieszkasz), to potem Ci zostanie chyba tylko wyprowadzka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja jedyna miłość, to Niebiescy! :yeah: Monster6 znam ten ból... Sam kiedyś bardzo chciałem grać a w zasadzie trzymać w bramce na Ruchu Chorzów :twisted: Zawsze moim marzeniem, było granie dla Ruchu i Polski! Kiedyś chodziłem na tzw SKS, potem kontuzję złapałem :twisted: następnie zostałem wyrzucony, bo moje oceny w szkole były bardzo słabe. Nie uczyłem się, tylko mecz, mecz,mecz :twisted: No cóż... Idiota ze mnie. Jednak i tak bym nie był bramkarzem, bo kondycję odkąd pamiętam, miałem bardzo słabą. Załamałem się. Zacząłem ponownie żyć, kiedy zacząłem jeździć na mecze u siebie i wyjazdy :twisted::D Kochałem to, kocham :!: Jakoś dawałem radę dopingować przez cały mecz :twisted: Nie upijałem się, jak jechałem na meczu ( no może raz czy dwa razy za dużo o dużo wypiłem ) A tak to piłem dopiero, jak dojechaliśmy na dzielnie :lol: Czasami jeszcze wyskoczę na mecz. Byłem teraz na derbach Krakowa w sektorze Wisły i atmosfera była fajna :D Jednak wyczułem, że to już nie te szalone 90lata, kiedy Fanatyzm był na największych obrotach :twisted: Pewnie nie jedna/ nie jeden się na mnie patrzył, jak darłem ryja na całe gardło hahahaha. Uwielbiam to :twisted::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mentor, Mądre słowa widać że pisane w normalnym stanie.

 

Mam remisję i myślę że utrzyma się ona bardzo długo. Na razie przyjmuję mocne dawki lekarstw, a są to :

- Kwetaplex 600mg na noc (o spowolnionym działaniu)

- Trittico jedna rano i dwie na noc

- Depakine 500 jedna rano i dwie na noc

 

Od dzisiaj zacznę przyjmować lekarstwa tylko wieczorem, będzie to kwetaplex 1x200mg i 2 depakiny. W środę idę do psychiatry na wizytę.

Moja sytuacja jest trochę inna niż wasza, nie muszę brać udziału w wyścigu szczurów jaki nam funduje życie. Zajmuję się wyłącznie tym co mnie interesuje i na co mam ochotę.

Znalazłem sobie hobby i na nim koncentruję swoją uwagę, pomaga bardzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co się ostatnio wyrabia to wyższy poziom absurdu.Kwintesencja chad.Nie chciało mi się spać na niczym nie mogłem utrzymać uwagi więc zamiast spać siedziałem i zastanawiałem się ciągle nad jedną rzeczą.Która teraz wydaję mi się głupia.Po nieprzespanej nocy nad ranem miałem taką euforię że nie mogłem się przestać śmiać.Tańczyłem w euforii po czym pognałem w klapkach i spodenkach po bułki.Stojąc w kolejce wybuchłem śmiechem.W domu gdy dzwonił tel to miałem lęki by zajrzeć kto dzwonił nie mówiąc o odbieraniu.Próbowałem rano zasnąć ale euforia i śmiech mi nie dał.Gdy się zastanawiałem z czego się śmieje to sam nie wiedziałem.W manii to jest dopiero huśtawka centralnie się śmieje i płaczę na raz.Wieczorem dostałem napadu płaczu.Na zmianę paliłem,płakałem,żygałem.I siedziałem z żyletką z zamiarem by sobie pociąć mordę.Po co? Dlaczego? I dont no.Na pewno nie po to by zostać Popkiem 2 :P

A jeszcze wczoraj pisałem że się nie tnę i nawet bym się nie spodziewał dzisiaj czegoś takiego.

Pobudzenie,lęki,płacz,euforia,nie możnośc utrzymania uwagi,gonitwa,ciało drży,

ciało swoje,mózg swoje,ja swoje

Tylko dziwek i alkoholu zabrakło...

 

Prędzej czy później MUSISZ zacząć jeść leki! Weź się za siebie bo Cię w końcu zamkną. Kurde, chłopie no.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kweta o przedłużonym uwalnianiu a zwykła kwetiapina jednak się różnią.W kwestii apetytu i tycia również.Zresztą dawki też bierzecie inne.

Są osoby co na zwykłej kwecie właśnie nie tyją a po zmianie na XR już tak.

 

Na mnie działają obydwie, mam po nich szalony apetyt. Depakina jest dla mnie obojętna.

 

Co do narkozy a depresji to właśnie w ciężkiej depresji miałem usuwane i wszczepiane dwa zęby, niestety po przebudzeniu dalej miałem depresję, wydawało mi się że jeszcze większą. Coś jak po alkoholu wypitym w depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życie jest popiedolone, ale piękne :twisted::mrgreen: Dawnoo temu też chciałem samobója sobie strzelić, ale na całe szczęście, tego nie zrobiłem i już raczej bym tego nie zrobił a chciałem wielokrotnie i kilka razy miałem farta, bo już byłem jedną nogą po drugiej stronie. Mimo wszystko, zależy mi na tym żeby żyć, chociaż to wygląda bardziej na wegetację. Oczywiście ruszam się, raz szybko, raz wolno, staram się i myślę z różnym skutkiem, ale do takiego życia to jeszcze mi brakuje :twisted::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życie jest popiedolone, ale piękne :twisted::mrgreen: Dawnoo temu też chciałem samobója sobie strzelić

spojrzałem w dół i mnie olśniły te zmiany kolorytu horyzontu powiązane ze znaczącymi zmianami wysokości nagle pomyślałem ilu tych których znałem ze srebrzyska by walneło samobója bez zastanowienia się gdyby byli na moim miejscu.niektórzy z nich przy mnie cieli się rozbitymi kubkami w szpitalu i codziennie płakali.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, miałem kiedyś sen bardzo realistyczny, że mnie Ufoludki porwały i robiły eksperymenty :twisted::mrgreen: serio. Może to jednak nie był sen ? :shock: Może tak do końca w UFO nie wierzę, lecz Ufoludki a raczej Złe Byty, istnieją naprawdę. które się podają za przybyszy z innej planety :lol: Wiele było/jest na ten temat faktów. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6 Uprawiałeś ten seks w szpitalu przy dzieciach, czy Ci się wydawało ? Tak samo ja: Co chwilkę inne myśli co będę robił. Mało co z tego robię, bo z chwilkę mi się odechciewa. Przeważnie myślę: Nie ma sensu i tak nie wyjdzie :twisted::mrgreen::lol: Jeżeli jednak wcielę to w życie ( bardzo niestety rzadko ) i wyjdzie po mojej myśli, to jestem mile zszokowany hahahahaha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6 gruba akcja haha. Może Mamuśki się chciały przyłączyć, że tak zaglądały ? co ? :mrgreen::P

Nie miałem takich akcji, ale miałem inne haha. Latałem ze sprzętem ( noga od stołu, pasek od spodni ) za wrogiem, wielokrotnie. Z krzesłami barowymi z kilka razy, mnóstwo szyb wybitych i innych demolijszyn. Jakoś trzeba było odreagować. Wiele innych wybryków :twisted::lol: Stare dzieje, już raczej nie wrócą, chyba że ruszymy w tych lemingów z KODu itd itp :twisted::lol:

Mentor, to nie jest tak że się niczym nie przejmuję, bo często z pierdoły mam bezsenne noce :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6 rozumie i przepraszam jeżeli odebrałeś to jako wyśmiewanie. Sam mam w bani nawalone, ze raz się z tego powodu niemiłosiernie wkurzam a następnym razem kręcę bekę. Mam manię, to nie ulega wątpliwości a depresję też. Ogólnie mam zryty beret, ale staram się jakoś żyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm

Grube opowieści tu zaczynają lecieć ;)

Dorosłem do decyzji,że trzeba stąd jednak spier.....lać na stałe ;)

Nie jest to wynikiem przyjemnej hipomanii którą mam,tylko po prostu przemyśleń.

Na dłuższą metę katowanie się tym forum jest bez sensu i w zasadzie nic nie daje............

Poznałem tu parę fajnych osób,z którymi mogę podtrzymywać kontakt jeśli będą tego chciały ;)

Trzymajcie się świry ;)

Wolf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×