Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

marwil, Ja piję alkohol okazjonalnie na jakichś imprezach /wódka/ ale jak się już napiję to się napiję ;)

Nie zauważyłem żadnego zgubnego wpływu alko.Moja lekarka mi poradziła że jak chcę się napić to mam nie brać leków i nic mi nie będzię.

No ale możliwe że nie zna imprez w ekipach motocyklistów :mrgreen:

Jakieś piwko dziennie wypijam,bo o nerki też trzeba dbać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam film o chad ''Człowiek z bieguna'' Bodajże z 2014r.Może ktoś nie oglądał :smile: Jak dobrze pamiętam,bo gdy mogłem usiedzieć w miejscu i się chociaż trochę skupić to oglądałem.Fajnie pokazane chadowe życie,mania, brzuch po lekach w szpitalu,''rehabilitacja'' po manii,problemy chadowe i dodatkowo wielka miłość do dzieci.

 

Co masz na myśli pisząc brzuch po lekach w szpitalu? że problemy z żołądkiem czy obciążony brzuch po lekach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6, jesteś zaburzony jak cholera.

Jeśli chcesz się trzymać bez leków (co przestaje mieć sens, chyba że go uparcie widzisz), to może powinieneś próbować się wyciszyć w inny sposób, jakaś relaksacja, medytacja, modlitwa, smutna czy spokojna muzyka, intensywny ruch, twórczość. Jeśli nie będziesz próbował alternatywnych sposobów względem leków, to medycyna nie zrobi postępu. Meliskę chociaż pij. ;)

 

Zdaję sobie sprawę że pewne zachowania mogą wydawać się dziwne ale nie muszą.Tańczę i śpiewam na ulicy.

 

Raczej muszą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6, ,,Człowiek z bieguna,, (2014)-Właśnie obejrzałem......

Zajebi..ty film.

Ja dziękuję że mój Chad jest bardziej oswojony i ,,daję radę,, w życiu ;)

Daję radę pomimo niekończących się problemów............

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwrotka nie wiem czy ty też oszalałaś jak ja czy mocniej xD Jeśli polecasz mi na coraz większe pobudzenie w którym czuję boską moc w żyłach,gadam absurdalne głupoty,a obcy nasyłają mi myśli i mieszają nimi w głowie omege3,dobranockę czy meliskę to...aż ciężko mi to skomentować.Ale doceniam starania

 

Z melisą żartowałam, chodziło mi o to, że jeśli nie bierzesz leków, to powinieneś szukać sposobów alternatywnych albo uznać bezsilność wobec choroby i wrócić do leków. No ale widzę, że wzlot się musi skończyć j-em w ziemię, czego życzę jak najpóźniej, o ile nie robisz długów, dzieci i takich tam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.Niestety przed momentem wstałem i po dwóch neurosach dalej tylko chodzę pobudzony z miejsca na miejsce.Jeśli neuroleptyki nie za działąją albo co bardziej prawdopodobne długo ich nie po biorę to ruszam w podróż w nieznane.

 

Oczywiście wiesz, że żeby zadziałały trzeba kilku tygodni, a kwetiapina działa antymaniakalnie od 300 mg na dobę.

 

Zresztą cały ten stan to jak wymieszać różne dragi.Życie po czymś takim już nigdy nie będzie takie same.

 

To mnie właśnie irytuje, żyję sobie grzecznie, wyrosłam z wieku imprez, dragów nie brałam, alkoholu nie nadużywałam, nawet trawki nie paliłam, kiedy wszyscy wokół to robili, a i tak miewam stany jak po narkotyku z chrzanioną spalającą rozsadzającą euforią, która przechodzi w niepokój. Jak żyć? To niesprawiedliwe ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6, Wg mnie bardzo dobra decyzja z leczeniem przeciwmaniakalnym. Będziesz mógł całkowicie racjonalnie zastanowić się co dalej.

I tak zdumiewa mnie Twoja świadomość stanu maniakalnego. Jeśli sam dostanę manii, spróbuję to wiedzieć, choć z doświadczenia czuję, że to u mnie niemożliwe.

 

Z definicji manii:

 

Człowiek, u którego wystąpi mania, czy hipomania, nie ma poczucia choroby, wręcz przeciwnie, uważa się za bardzo zdrowego i stanowczo odmawia kontaktu z lekarzem, a tego rodzaju sugestie wywołują nawet jego oburzenie.

 

Masz szczęście w nieszczęściu, że jesteś zdolny do samoogarnięcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze o ile w depresji takie rozwiazanie brzmi smiesznie, to w subdepresja moze jest dobrym momentem ?

zastanawiam się po prostu nad mozliwą skutecznością ( wygląda to przecudownie, ogarnianie mozgu bez lekow, zastanawiające jest tylko do kiedy jest to rzeczywiscie pomoc a nie wyciaganie siana ; )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, Wiem.Biorę to co mam w podpisie.Tylko że chodzę jak zombi,nie mam na nic siły i w ogóle nie nadaję się do niczego,ledwo prostą kanapkę jestem w stanie sobie zrobić do jedzenia.Nienawidzę takiego kalectwa.Bo mimo całego wariactwa jeszcze coś tam ogarniałem,teraz nawet trudno podstawowe rzeczy w koło siebie.Mam ruchy jak mój 90 letni dziadzia którym się opiekowałem.Nie podoba mi się ów stan.Ale albo to albo maniakalne pobudzenie z urojeniami.Ja zawsze byłem żywy,pełny energii,wszędzie mnie było pełno,śmiały,taki do przodu,pewny siebie a po neuroleptykach już niet ;/

 

Czekam na dzień, kiedy ktoś napisze, że na lekach żyje mu się ok, albo że nie bierze leków i jest normalnie. A nie ciągle ten tragiczny wybór między młotem a kowadłem. Ja biorę leki i żyję na pół gwizdka, więc nie napiszę, że jest ok, też nie lubię tego przymulastego stanu, choć wolę go niż depresję z natręctwami czy stan mieszany.

 

Mam tak namieszane w bani że widzę ze 100 powodów by leków teraz nie brać i ze 3 by brać. Te żeby brać to:

- nie chcę już więcej niczego i nikogo stracić bo jak nie będę brał to wiem że stracę

-zwyczajnie się boję,bo ostatnio uciekałem bo myślałem że mnie śledzą,twierdziłem że zgwałcili boga w dupe,zdejmowałem krzyże a potem czułem boga w sobie,w głowie był trajkot nie moich myśli i głosów,miałem pomysły by zaprosić wszystkich znajomych z fb na imprezę i wiele innych po których robiłem z siebie głupka albo bym zrobił,pobudzenie było coraz większe a im większe pobudzenie tym więcej chorych myśli,urojeń...

-sądowo dla mnie teraz lepiej gdy się leczę

 

To są mocne powody. Kiedyś Twoje szaleństwo maniakalne się musi skończyć i ważne, żebyś nie został z kupą gruzów. Bo jeśli będziesz musiał walczyć z chemią mózgu i depresją w przyszłości, to naprawdę nie będzie Ci łatwiej, jeśli będziesz miał do tego problemy z prawem, stracisz bliskie osoby, skompromitujesz się przed różnymi znajomymi ludźmi. Bo na to już nie będzie żadnej tabletki, to będzie bolało i rodziło strach bez względu na to, ile leków się najesz, więc leczenie będzie prawie beznadziejne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

warning praca w domu jest ok. Przede wszystkim jest mniej stresujące kiedy nie masz przełożonych nad głową.

Jednak zależny co robisz - jeśli gonią terminy, to stres jest (i czasem robisz do późna, jeśli masz się wyrobić) ale nikt na Ciebie nie krzyczy/nie wkurza cię/nie łazi dookoła.

A spokój, uważam jest chadowcowi bardzo potrzebny.

Ja odkąd pracuję sama i wybieram z kim chcę współpracować, mam dużo mniej wahnięć (nie buja mnie do pełnej manii a z tym zawsze było u mnie najgorzej).

Szczerze polecam, tylko co chciałbyś robić? Bo drugą sprawą jest, że z działalnością jednoosobową ciężko wbić się w rynek (a studenciaki robią wszystko za 1/3 ceny i ten rynek psują, więc początki bywają trudne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim,

 

Wpadłam się pożegnać z Wami moi mili chadowcy. Wylogowuję się z forum na jakiś czas. Trzymajcie się ciepło i niech remisja będzie z Wami. U mnie dalej stabilnie, biorę leki i staram się prowadzić nudne życie normalsa.

 

Carica Milica,

 

[videoyoutube=HBKcAc8VpIw][/videoyoutube]

 

"Ain't no sunshine when she's gone

It's not warm when she's away.

Ain't no sunshine when she's gone

And she's always gone too long anytime she goes away.

 

Wonder this time where she's gone,

Wonder if she's gone to stay

Ain't no sunshine when she's gone

And this house just ain't no home anytime she goes away."

 

;)

 

 

 

Btw. Buuuuuuuu, wszyscy mnie opuszczają ... - i jak tu żyć ?! Monster6, atencjuszu - dobrze, że choć Ty jeden nie przestaniesz dzielić się z nami swymi ekshibicjonistycznymi wynurzeniami :D;)

Uwielbiam tą piosenkę ... :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wellbutrin postawił mnie na nogi, drogi w /cenzura/ ale pomaga, zakończyłem ten swój toksyczny związek, odmalowałem chatę z depresyjnego syfu i wydaję niedługo książkę. A jak u Ciebie?

 

Depakiniarz:

Bierzesz tylko wellbutrin, czy jakiś mix?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wellbutrin postawił mnie na nogi, drogi w /cenzura/ ale pomaga, zakończyłem ten swój toksyczny związek, odmalowałem chatę z depresyjnego syfu i wydaję niedługo książkę. A jak u Ciebie?

 

A ja sobie żyłem rok w lekkiej tylko subdepresji, ale od sierpnia zacząłem się staczać, więc zacząłem jeść przepyszny Wellbutrin i przynajmniej zahamowałem najgorsze, czyli stan, w którym moje 500 litrowe akwarium wysycha całkowicie z powodu niemocy dolania wody. Także, gdyby Cię kiedyś miało połamać (co raczej pewne przy ChAD), to masz już sprawdzony specyfik.

Wiadomo każdy jest inny, ale tylko Wellbutrin mi jakoś pomaga i nie szkodzi, jak inne lekarstwa.

Czytałem fragmenty Twojej knigi, podoba mi się, chętnie przeczytam całą.

 

Dzień dobry,

 

a co z np zastąpieniem leków w terapii depresji w przypadku chadII biofeedbackiem ?

Próbował ktoś?

 

Nie próbowałem, ale mam jak zwykle w mym geniuszu nieomylne i jedyne słuszne zdanie.

Wystarczy zerknąć na stek chorób, które niby ma leczyć:

 

 depresji,
   niepokoju,
   nadciśnienia,
   nadmiernego stresu,
   migreny,
   zespołu jelita drażliwego,
   ADHD,
   [b]nadmiernego pocenia[/b],
   objawów menopauzy,
   trądziku,
   astmy,
   chronicznego bólu.

 

Już widzę, jak pryszczaty nastolatek za pomocą - haha -animacji i dźwięku pozbywa się pryszczy !

Oczywiście uznany jest efekt placebo, który przy odpowiednio dużej sumie wydanej w gabinecie takiego szarlatana spowoduje, bo jakże by nie, ustąpienie nieuchwytnego żadnymi przyrządami pomiarowymi złego samopoczucia.

 

Co mnie utwierdza w takiej mojej nieomylnej opinii? Przejrzyste nawet dla upośledzonego orangutana założenia, mające zapewnić byt kolejnym rzeszom oszustów żerujących na cudzych nieszczęściach:

 

Co zrobić, aby biofeedback zadziałał?

 

Uwierz, że biofeedback jest w pełni uznaną metodą, u wielu osób dającą lepsze rezultaty niż farmakoterapia.

Zwróć się do wykwalifikowanego terapeuty. On zaproponuje dopasowany do zaburzenia biofeedback.

Zaakceptuj fakt, że to ty jesteś odpowiedzialny za swoje zdrowie. Biofeedback to tylko narzędzie, które pozwoli ci na pełną kontrolę nad twoim ciałem.

Nie zaprzestawaj biofeedbacku, kiedy tylko uda ci się opanować objawy.

Płać słono i regularnie, aby nie zaprzepaścić cudownych efektów terapii

 

tak, tak... Niech Pan uwierzy, że dania w naszej restauracji są pyszne. Proszę uwierzyć, inni płacą ogromne sumy za samą rezerwację i wierzą, że to naprawdę im smakuje.

Przecież to dowód na to, że nasza kuchnia jest najlepsza i tak zdrowa, że spowoduje nawet ustąpienie zaawansowanego nowotworu z przerzutami.

Phi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monster

no ja jestem szczęściarą i póki co nigdy nie miałam manii, tylko hipo. raczej więc czuję jakbym miala dystymię przeplataną głębszymi depresjami, okresami względnej normy i 2-3 tygodniowymi doslownie kilkoma hipo i to dawno temu. więc jeszcze sobie rozmyślam o możliwościach oswojenia swoich nastrojów na różne sposoby, ograniczając medykalia do minimum. mam też jazdę na to żeby wykożystać czas brania leków tylko po to żeby sobie wyprostowac pare spraw i przygotowac stabilniejsze życie a potem bez leków tej stabilnosci sie trzymac. tyle tylko ze boje sie ze wejdzie nuda i nie wyrobie. ; )

wiec tak, chad to szerokie spektrum i kiedy czytam i Twój i innych opisy chadu, nabieram przekonania że ja chadu za cholere nie mam ; )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marwil, Mi akwarium nie wysycha,ba nawet zafundowałem sobie Optiwhita ze szkła o blisko 100% przejrzystości szkła.

Pomimo miliona nie kończących się p problemów mam się całkiem dobrze od 3 lat.

Bez specjalnych przygód,jedyne moje dolegliwości to czasem mega wkurwy z tytułu problemów i brak koncentracji.

Dzisiaj przepier..łem zapalniczkę Zippo /drugą już/,w zeszłą niedziele zgubiłem doładowanie prądu za 100pln niosłem w ręcę i w domu zonk-nie ma ;) Wkurviłem się i poszłem po następne doładowanie bo przecież po ciemku nie będę siedział.

Tez coraz mniej śledzę forum i idę na ,,urlop,, bo czasem trzeba odpocząć od zaje...biście napisanych postów Monstera6 i innych ludzi o lekkim piórze,bo by człowiek zwariował do reszty.

Zajrzę może jak mnie zmiażdży ;)

W sumie miałem na początku przygody z Chad 7 miesięczną ,,kliniczną ,, depresję i wiem o czym tu ludzie gadają.

Dalej jestem wkurviony na Stwórcę na ludzi i na cały świat,ze to właśnie Ja znalazłem się w tym znikomym % tych nietuzinkowych ludzi z Chad ;)

Trzymajcie się bo jak już Intel zacytował z filmu zmieniając słowa:

My ,,wariac,,i musimy trzymać się razem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×