Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czemu ludziom na dnie się "dobrze" wiedzie?


nagranicy

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, chciałbym poruszyć jedną niezrozumiałą dla mnie kwestię. Wstępnie tylko powiem, że jestem osobą po wielu przejściach. Myśli samobójcze, czy niechęć do życia są u mnie od kilku lat na porządku dziennym, dziwię się sobie, że jeszcze tutaj jestem. Boli mnie wiele, pomijając to, że nigdy nie miałem swojego miejsca na tym świecie. Nie miałem nigdy prawdziwego domu, w którym mógłbym zaznać odrobinę miłości, ale to już się nie zmieni, i nie będę nawet wspominał. Dwa lata temu próbowałem odebrać sobie życie, ponieważ mój brat mnie oszukał. Była taka sytuacja, że siostra naszego ojca miała dom, w którym sama mieszkała, ponieważ jej mąż umarł, a dzieci nie miała i ten dom zostawiła dla mnie i dla mojego brata, ponieważ byliśmy jedynymi ludźmi w rodzinie, którzy mogli go dostać. Wszystko się niestety tak potoczyło, że mój starszy brat ten dom przejął i oszukał mnie. Jest bogatszy, lepiej sobie radzi w życiu i perfidnie mnie oszukał. Ja z tego nie dostałem nic. Wiem jak to brzmi. Obrażony młodszy brat jest zły, bo nie dostał pieniędzy, idiota sam sobie powinien na nie zarobić. Możecie tak pomyśleć, ale jestem przekonany, że w takiej sytuacji większość z was by była zdołowana (to za lekkie słowo). Obecnie sprawy się mają tak, że ja wynajmuję pokój w mieszkaniu, w którym dwa pozostałe pokoje są zamieszkane przez studentów. To jest moje życie. Mój brat z narzeczoną natomiast mieszkają w wyżej wspomnianym domu. Ubolewam nad tym bardzo mocno, jestem słaby psychicznie i nie wiem, czy pozostały we mnie jakiekolwiek chęci do życia.

 

Powracając natomiast do tematu, miałem dzisiaj przyjemność (może nie przyjemnosc, tylko okazje) przeprowadzić dłuższą rozmowę z bezdomnym człowiekiem. Po prostu zobaczyłem jak wychodzi ze śmietnika i spytałem czy chce sok (akurat miałem w rece Kubusia), wział ode mnie i myśle że około dwóch godzin sobie tak rozmawialiśmy. Powiem wam, że człowiek od kilkunastu lat bezdomny, nie ma kompletnie nic, mówił, że żona go wyrzuciła z domu, podobno mieszkał w piwnicy przez pół roku, potem nawet tam nie mógł i od tej pory się tuła po świecie. Nigdy nie miał myśli samobójczych, nigdy nie przyszło mu na myśl, żeby ze sobą skończyć. Nie zazdrości nikomu, nie ma pretensji do całego świata, po prostu sobie żyje i cieszy się z tego co jest. Słuchajcie, no nie mogę tego do teraz zrozumieć, po prostu jest to dla mnie niewyobrażalne. Jak to jest możliwe, że takiemu człowiekowi nigdy nie przeszła myśl o skończeniu ze sobą?! Mnie aż tak wielkie nieszczęście w porównaniu z nim nie spotkało, a myślę o śmierci kilkadziesiąt razy dziennie. Czy to, że mam takie myśli są objawem depresji? Czy rzeczywiście sprawy się mają tak, że ten człowiek tak naprawdę jest zdrowym człowiekiem, a to ja jestem chory? Powiem wam, że byłem przekonany, że ludzie bezdomni bardzo często myślą o śmierci, a tutaj się bardzo zdziwiłem. Co powinienem zrobić w swojej sytuacji ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, no nie mogę tego do teraz zrozumieć, po prostu jest to dla mnie niewyobrażalne.

To jest siła woli. Jak ktoś ma silną wolę to się nie podda choćby nie wiem jak było ciężko. A jak ktoś ma słabą to może nawet myśleć o samobójstwie przy drobnych trudnościach życiowych.

 

a myślę o śmierci kilkadziesiąt razy dziennie

Przynosi Ci to ulgę albo przyjemność jak mniemam.

 

Czy to, że mam takie myśli są objawem depresji?

Raczej nie. Odnoszę raczej wrażenie że chciałbyś mieć depresję żeby się przed sobą usprawiedliwić z fantazjowania o śmierci zamiast walczyć o życie.

 

Co powinienem zrobić w swojej sytuacji ?

Tzn? Bo nie rozumiem pytania. Pytasz czy powinieneś się zabić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałam kiedyś,ze świat jest taki sam dla wszystkich tylko inaczej sie go postrzega .

 

Podoba mi sie to stwierdzenie tahela, :)

 

Wszyscy wiedza ,ze nie mogł bo albo musi go spłacic albo sprzedac dom i podzielić sie na pół,jak dostali obaj i tyle.

 

no wlasnie wiec jestem ciekawa jak to zrobil , ze mieszka tam sam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest możliwe, że takiemu człowiekowi nigdy nie przeszła myśl o skończeniu ze sobą?!

Odpowiedź jest prosta, jak sądzę. Człowiek ma realne problemy i nie żyje w zamkniętym pod własnym deklem świecie. Czas wypełnia mu walka o byt, zaspokojenie podstawowych potrzeb. Nie ma czasu na bezcelowe dywagacje o stanie swojej psyche.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest możliwe, że takiemu człowiekowi nigdy nie przeszła myśl o skończeniu ze sobą?!

Odpowiedź jest prosta, jak sądzę. Człowiek ma realne problemy i nie żyje w zamkniętym pod własnym deklem świecie. Czas wypełnia mu walka o byt, zaspokojenie podstawowych potrzeb. Nie ma czasu na bezcelowe dywagacje o stanie swojej psyche.

O, dokładnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×