Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brak mi chęci do życia


malabasia

Rekomendowane odpowiedzi

Coraz częsciej zastanawiam sie nad odebraniem sobie zycia nie radze sobie po tym jak mój chłopak zdradził mnie a później zostawił.Zastanawiam się czy tylko ja mam pecha w życiu czy może to wszystko ze urodziłam sie 13 i jakaś klątwa nademna wisi. Najpierw moi rodzice wyżucili mnie z domu a teraz mój chłopak z kótrym byłam ponad 6 lat zostawił mnie a najgorsze jest to, że mieszkam z nim i jego rodzinka bo nie stać mnie na wynajecie sobie czegokolwiek(zresztą sama nie wiem czy chciałabym się wyprowadzić stąd czy nie). Coraz cześciej zastanawiam sie jak łatwo i przedewszystkim odebrac sobie życie(cały czas się zastanawiam czy nie wziąść i nie najeść się jakiś tabletek albopoprostu iśc się położyć na jakieś tory by cos mnie walło,tyle ludzi chciało by żyć a ja zastanawiam się jak to wszystko zakończyć). Nie radze sobie w życiu cały czas siedze i rycze nie potrafie juz zyć normalnie, życie stracilo swoj sens tak bardzo chcialabym abyśmy znów byli razem ale niestety on tego nie chce, a ja cały czas się przed nim poniżam i chce byśmy spróbowali on tylko chełpi sie tym że ja go tak blagam. Nie chce zrozumieć że już nigdy nie będziemy ja go tak bardzo kocham zastanawiam sie dlaczego to wszystko się skończyło, co było nie tak???Życie straciło swój sens i ja nie chce już żyć chyba czekam tylko na to by moja babcia odeszła stąd i wtedy ja również stąd odejdę bo ja nie mam po co życ jestem nic nie warta,kompletne dno ze mnie,nie wiem czemu jeszcze sobie nie odebrałam życia chyba za bardzo się boję....

 

Jak długo mozna cierpieć po stracie ukochanego faceta??Przeciez ja nic nie robie tylko siedze i rycze i caly czas się zastanawiam czyby nie "załatwić" tej gówniary przez którą wszystko się rozpadło gdyby nie ona to nadal byśmy byli razem.Cały czas mam jakieś czarne myśli żeby ją zabić a potem samej sobie odebrać życie.Chyba tylko miękkie cztery ściany by mi pomogły w tym żeby sobie niczego nie robic ja już nie mam siły na nic. Ja tak bardzo go potrzebuje i jeszcze bardziej kocham że nie chce patrzec jaki on jest szczęśliwy a ja nie, nie chce życ bez niego...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łatwo powiedziec nie poddawaj się wszyscy mi dookoła mówią że nie był mnie wart więc może jest jakieś lekarstwo które pomogło by mi się wyleczyć z milości do niego???A najgorsze jest to że on zawsze był najwazniejszy w moim życiu ja tylko na niego mogłam liczyć tylko jego miałam :((( A teraz zostałam sama na tym świecie:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj malabasia :D Kazdy z nas ma chwile zwatpienia w tym zyciu,ktore kladzie nam "klody pod nogi" ,ze czasami odechciewa sie jego,a wowczas pojawiaja sie takie mysli.Pomysl ile mozesz stracic.Zycie masz tylko jedno,niewiesz jak potoczy sie dalej,co bedzie za 2 czy 3 lata.Jestes kobieta mozesz zalozyc rodzine miec wspanialego meza,dzieci.Nawet niewiesz jakie to wazne w zyciu kobiety,a ty chcesz tak latwo sie poddac,bo Twoj chlopak Cie rzucil !!!!! Bzdura totalna zeby z takiego powodu myslec o smierci.Moja kolezanka tez byla zaslepiona w jednym facecie,ktory powiedzial jej pewnwego dnia "koniec,nie bedziemy juz razem,zapomnij mnie nigdy juz mnie nie zobaczysz,odchodze do innej" Dziewczyna sie zalamala tak samo jak ty,lecz po 2 latach spotkala tego swojego wymarzonego o 100 razy lepszego od tego poprzedniego,zalozyli rodzine urodzilo im sie dziecko i zyja sobie bardzo dobrze.Wiem,ze latwo sie pisze nie bedac w takiej sytuacji,bylas do niego przywiazana jego kochalas najbardziej ale zrozum to,ze nie warto go blagac o bycie razem,bo wtedy sie ponizasz i to on wtedy staje sie pewniejszy siebie,ze nie mozesz bez niego zyc!! Daj spokoj rozejrzyj sie wokolo jest tylu fajnych facetow nie warto myslec o tym ktory na to nie zasluguje.Znajdzie sie jeszcze taki,ktory odwzajemni Twoje uczucie i bedzie kocha Cie ponad zycie.Tego z calego serca Ci zycze.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytając tego posta stwierdzam ze mój problem jest banalny.. malabasia chciałabym ci powiedzieć kilka budujących słów ale wiem że słowa do ciebei nie przemówią.. zapewne ten chłopak jest cudowny wyjatkowy itd itd..

pomyśl tylko.. on cię zdradził.. zostawił cię .. zatem czy wart jest twoich łez?? powinnaś raczej płakać nad tym że przez niego straciłaś 6 lat życia, ze straciłaś przez niego rodziców i tak na dobrą sprawe nei masz gdzie mieszkać…

 

być może dla mnie wydaje się takei a nie inne bo jestem młoda nei znam życia itd.. jesteś nei wiele starsza ode mnie i mnie życie też już nieźle doświadczyło.. w każdym razie staram się w takich sytuacjach być pieprzoną egoistką.. i jakoś sobie radze…

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie uważalam ze przez niego straciłam rodziców, moje dziecinstwo nie bylo zbyt piekne i łatwe dzieki niemu przestalam głodować, jego rodzice w jakiś sposób mnie wychowali i jestem im za to wszystko bardzo wdzięczna, choć często zastanawiam sie czy przypadkiem ten moj związek nie rozwalił sie przezemnie w końcu to ja zawsze jestem wszystkiemu winna pewnie temu ze żyje rówznież:( Nie jestem z nim juz 4 miesiące ja nadal go kocham mimo tego jak mnie okłlamuje i traktuje jak najgorsze "gówno". Chyba jestem jakaś nienormalna skoro potym wszystkim co mi zrobił ja nadal chcialabym z nim byc i nadal go kocham ja poprostu nie chce życ bez niego ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×