Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.


Michuj

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam BMI 23 i i tak mi jest za blisko górnej granicy :D

 

Nie wiem, czy już o tym pisałam, ale mam w pracy laskę idealnie mojego wzrostu, która waży 44 kg (i wygląda normalnie, pewnie ma o połowę chudsze kości niż ja). Ja przy takiej wadze bym wyglądała jak zbieg z łagru...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja stale twierdzę że żadna dieta nie przynosi i nie przyniesie oczekiwanych skutków.

Zauważcie że wszyscy stosujący dietę odchudzającą przez całe lata się "odchudzają" ale jakoś nigdy się nie "odchudzili"

Mam rację?

Ja na szczęscie należę do tych ludzi którzy mogą nabierać ciała lub chudnąc kiedy tylko chcą -poważnie.

A osiągam to tylko i wyłącznie za pomocą aktywności fizycznej.

I nie jest to jakaś katorga ( "już za miesiąc zrobię 50 pompek a za dwa-100 ))

Codziennie rano, niezależnie od tego czy zdycham czy też nie idę biegać z pustym żołądkiem.

I nie ważne czy biegam 5,10 czy 30 minut .Ważne że codziennie.Jestem pod tym względem uparty i bezwzględny dla siebie.Nie ważna pogoda, nie ważna depresja ( w hipo biega się oczywiście duuuużo lepiej ), spuchnięte kolano, boląca łydka ( trochę kontuzji i gipsów w życiu było-teraz na "starość" to wychodzi )

Oprócz tego jeszcze jakieś 30 minut do godziny aktywności typu boks czy piłka z synkiem i to wszystko.

I żrem co chcę i kiedy chce oraz ile chcę.Potrafię czasami o 23 iść na kebaba do turasów 15 metrów od mojego domu.

Ważę 90 kg przy 186 cm. Mam 40 lat.Nie mam bebecha.

Kiedy chcę trochę schudnąc nie jem po 18 godzinie.Poza tym jak wyżej. Kiedy mam ochotę przybrać ( wiadomo-basen lato laski, hehehehehe ) dorzucam jakieś wiadro z odżywką i jakieś pompki oraz przysiady czy podciągania.

Ot i cala tajemnica.

I nie jestem ani gruby ani chudy-taki w sam raz.

Oczywiście nie oceniam innych -piszę co u mnie się sprawdza.

Każdy ma inny organizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intel, wszystko ładnie pięknie, tylko to bieganie z pustym żołądkiem mi coś nie pasuje.

Ja bym padła. Spalanie tłuszczu spaleniem tłuszczu, ale trochę energii przed intensywnym wysiłkiem fizycznym trzeba organizmowi dostarczyć.

 

Ja tam niestety od samych ćwiczeń nie chudnę. Jakieś 5 miesięcy zasuwałam dość konkretnie na siłowni i niby trochę zrzuciłam, wyrobiłam się w niektórych miejscach, ale efekt zdecydowanie szału nie robił. Jak połączyłam to z dietą, to już inna sprawa była ;)

Kiedyś miałam ambicję, żeby ćwiczyć tyle, żeby móc jeść wszystko i w każdej ilości, ale nie miałabym wtedy czasu na nic innego :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intel, wszystko ładnie pięknie, tylko to bieganie z pustym żołądkiem mi coś nie pasuje.

Ja bym padła. Spalanie tłuszczu spaleniem tłuszczu, ale trochę energii przed intensywnym wysiłkiem fizycznym trzeba organizmowi dostarczyć.

 

Właśnie o to chodzi jeśli chce się chudnąć poprzez wysiłek.

 

Tłuszcz jest w organizmie magazynem energii i jest wykorzystywany dopiero w sytuacjach "kryzysowych" czyli dopiero po wykorzystaniu w trakcie wysiłku większości zasobów glikogenu i węglowodanów czy nawet części białek. .

 

"w początkowej fazie treningu aerobowego dochodzi do wyczerpania glikogenu, czyli zapasu energii zgromadzonej w organizmie. W następnej kolejności wykorzystujemy dopiero energię z tkanek tłuszczowych .

Najlepiej ćwiczyć aerobowo, gdy zapas glikogenu jest najmniejszy po to by skrócić czas treningu, który w początkowej fazie zostałby zużyty na wyczerpanie energii. Dlatego niewskazane jest trenować z pełnym żołądkiem lub po kalorycznym posiłku, . Najmniej glikogenu posiadamy zaraz po treningu siłowym lub zaraz po przebudzeniu się. Jest to wiec najlepszy czas na zastosowanie aerobów. "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się, że aktywność to podstawa aby osiagnąć wymarzona sylwetkę. Samymi dietami nie da się wyrzeźbić ciała.

Odpowiednia dieta dobrana do danej osoby połączona z codzienną aktywnością przyniesie szybszy i bardziej efektowny rezultat.

Ja obecnie mam unieruchomioną nogę, więc z aktywności nici, ale przygotowuje pomału swój organizm na zmiany zmianą żywności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak.Ale bardzo intensywne aeroby trwające grubo ponad 30 minut. Wtedy przed treningiem aerobowym kulturyści szykujący się do zawodów wrzucają aminokwasy, co przeciwdziała zjawisku "zjadania" przy okazji mięśni.

Ale to już arkana wiedzy potrzebne profesjonalistom.

Ogólnie-skuteczniej jest ćwiczyć aeroby niźli nie ćwiczyć.

Obojętnie czy na czczo czy wieczorem po kebabie i browarze.

Bo teoretyzowanie przed monitorem jest wysoce nieskuteczne jeśli chodzi o spalanie tłuszczu.

Ja te rzeczy wiem o profesjonalistów.

 

Widzę że teoretyczna wiedza u Ciebie na niezłym poziomie.

Lecz skuteczniejsze 5 minut truchtu dziennie niz wiedza całego Harvardu hehehehehe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intel, nie sugeruj się moim czasem spędzanym na forum, ja dużo ćwiczę :mrgreen:

I to inaczej niż przeciętna kobieta :D

Znaczy chodzę na jakieś aerobiki, bo na spalaniu tłuszczu też mi zależy, ale ostatnio mam fazę na wyrobienie rąk. Przy mojej w miarę drobnej sylwetce mam spore ramiona. Zmniejszyć to ich nie zmniejszę, ale pracuję na tym, żeby zrobić na nich mięśnie w miejscach tłuszczyku :D Mam nawet w domu ciężarki ;) Dużo ćwiczeń na ręce można zrobić nawet przed telewizorem. Dopiero się rozkręcam, więc efekty jeszcze nie są szałowe, ale dzielnie zmierzam do tego, żeby mieć na ramionach chociaż lekko zarysowane mięśnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śniadanie: owsianka + green tea

II śniadanie: 2 małe razowe kromki z chudą wędlinką i pomidorem + śliwki

Obiad: zupa warzywna + 90 g pieczonego kurczaka

Podwieczorek: gratka z ciemnymi płatkami + szklanka soku marchwiowego

Kolacja: 2 małe kromki chleba ciemnego , na to serek wiejski light.

bratek.

 

ok 1000 kcal :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja stale twierdzę że żadna dieta nie przynosi i nie przyniesie oczekiwanych skutków.

Zauważcie że wszyscy stosujący dietę odchudzającą przez całe lata się "odchudzają" ale jakoś nigdy się nie "odchudzili"

Mam rację?

 

nie masz :P

Ale to chyba oczywiste, że same diety nie wystarczą i potrzebny jest też wysiłek fizyczny i chyba nikt tego tutaj nie negował? Przynajmniej nie zauważyłam. Ja właśnie w ćwiczeniach miałam przerwę ze względu na 2 dniową załamkę a potem imprezę..Trzeba się zważyć i wrócić z powrotem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92, ja na diecie 1000kacl w ostatnim tygodniu "przytyłam" 1kg, ale okres właśnie... Nie przejmuj się, zważ się za tydzień.

 

slow motion, wstydzę się ogólnie... boje sie że ludzie będą na mnie patrzyli i się ze mnie śmiali i myśleli nie wiadomo co... wiem, to głupie ale strasznie ciężko mi to zwalczyć, takie myślenie... cały zeszły tydzień się wybierałam ale za bardzo się zawsze bałam...

a rehabilituję biodro (któremu de fakto nie wiadomo co jest, ale boli niemiłosiernie..)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

V dzień

 

Ś: muesli + green tea + małe jabłko

II Ś: 2 wafle ryżowe z chudą wędliną i pomidorem

O: Ziemnioczki duszone na patelni z kapustą pekińską i kurczakiem

P: słodki kubek + wafel ryżowy

K: może serek wiejski light z pomidorem + green tea

bratek, szklanka soku marchwiowego.

max 1100 kcal :great:

 

Michujku, dołącz do mnie.

 

bretta, rozumiem Twój strach, oby udało Ci się zmotywować!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow motion, jak zdrowo :D

 

a ja :

-dwie miski płatków miodowych

-parówka

-obiad: ryż, warzywa, kurczak w cieście. Nie zjadłam całej porcji, bo nie zmieściłam chyba mi się żołądek skurczył :P

hm w sumie to nie tak dużo a wydaje mi się jakbym dziś nie wiem ile zjadła..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×