Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie znam siebie


nana00

Rekomendowane odpowiedzi

Uśmiechnięta, pełna energii, tysiąc myśli na sekundę.. teraz ma nawet do kogo papę otworzyć. Odbudowała wiele znajomości, poznała wielu nowych ludzi na studiach a mimo to, za tym człowiekiem kryje się jeszcze jedna osoba.

To ta osoba która zamyka się w swoim pokoju, żyje w świecie wirtualnym w którym jest jej łatwiej mówić o sobie i swoim życiu. To ta osoba która na rękach ma blizny, a w sercu rany, rany zwane przeszłością. I choć wiele osiągnęła to celowo w momentach jakiś niepowodzeń ulega tej przeszłości. Przypomina sobie przykre chwile, swoją walkę ze słabościami i nałogami. Ma przy sobie wspaniałą rodzinę, ale gdy jest źle wraca do wszystkich tajemnic, kłamstw, awantur i problemów jakie się w niej pojawiły. Z jednej strony jest kobieta silna, która stara się zaradzić problemom osób w swoim otoczeniu, a z drugiej jest ta dziewczynka która wzięła na swoje barki cierpienie swoje, najbliższych i znajomych.

W takich chwilach jak ta, w takich sytuacjach jak ta która miała miejsce dzisiejszego poranka.. pęka. Wylewa tonę łez, zastanawia się w którym miejscu zadać sobie ból, jaki alkohol kupić w pobliskim sklepie. A to była jedna z wielu awantur, jedna z wielu kłótni między jej rodzicami, jakimi ona i jej rodzeństwo są świadkami. Jedna z wielu. Gdy natomiast masz w sercu nadzieję, wszystko zaczyna się odbudowywać, zaczynasz skakać z radości i kolejny raz coś się zawali - masz ochotę umrzeć. Kilka miesięcy żyła w domu pełnym jakiegoś trudnego do opisania napięcia, ale też spokoju. Były kłótnie, sprzeczki.. ale nie miały tak wielkiego sensu jak ta dzisiejsza. To strasznie boli.

Jest jeszcze pewna kwestia - przez wiele lat była pesymistką od jakiej odwracali się ludzie. Zamknięta w swoim świecie. Gdy dała sobie szansę na normalne życie - zaczęła jako już dorosła kobieta niszczyć siebie. Bo jest słaba psychicznie.

Nadmierny apetyt, kg słodkiego dla poprawy nastroju, w chwilach jakiś niepowodzeń sięganie myślami w przeszłość jaka ją obezwładnia, myśli o śmierci, o zadaniu sobie bólu fizycznego. Pomimo że cholernie kocha swoją rodzinę - to mimo to często z jej ust pada słowo "NIE", "NIE MAM CZASU", "NIE CHCE MI SIĘ".. rzadko wychodzi ze swojego pokoju, nie lubi ich czułych słów jakich kiedyś jej bardzo brakowało, nie wiele z nimi rozmawia choć to oni jak nigdy tę rozmowę z nią zaczynają. Nic jej się chce. Najchętniej podjęłaby pracę na cały etat. Od rana do wieczora - aby się nie zadręczać, nie myśleć za wiele, nie prowokować, nie nudzić w domu. Ale jest tylko praca na kilka godzin każdego dnia, a w weekendy uczelnia. Co raz bardziej czuje się wypompowana. Czasami wydaje jej sie że nie zna samej siebie. Nie cierpi tej drugiej osoby.. Tego człowieka jaki w niej zamieszkał.

Jak może sobie pomóc? Jak pokonać to zło jakie zamieszkało w niej samej, i jakiego nie ma siły się pozbyć? Czy żal, gniew wspomnienia.. mogą tak bardzo niszczyć obecne życie? Przecież wybaczyła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×