Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny


peace-b

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie chodzi o to, że poznawanie osoby w wirtualnym świecie może być skazane na opieranie się na pozorach stwarzanych przez drugą stronę, tudzieź na własnych wyobrażeniach - które mogą mieć niewiele wspólnego w rzeczywistością.

Innymi słowy w wirtualnie łatwiej kogoś zbajerować, bo druga strona ma mniej możliwości, żeby to zweryfikować.

 

Po prostu bardziej prawdziwe jest poznawanie kogoś, będąc z nim face to face.

 

Ale tak jak pisałam, od wyjątków są reguły, jak nasz basior chce, to niech szuka, ale może nie dziewczyny z nerwicą :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajomości wirtualne to jeden wielki humbug. Furtka dla nieśmiałych, ale także pole do manipulacji, zakłamania, zwodzenia i zwykłego krzywdzenia ludzi. Te kłamstwa potem bolą w rzeczywistej konfrontacji. Bolą, gdy facet zapomniał powiedzieć, że zdjęcie, które wysłał pochodzi sprzed 30 lat, bolą gdy kobieta nieelegancko obmawia swoich byłych partnerów, wreszcie bolą, gdy konwersacja układa się w ciąg monosylab w stylu: "nooo, wiesz, tego", "yhy, no", "ja, to super, nie no", "słucham Sabriny, ty chyba też coś pisałaś wtedy we wtorek, nie?"

 

Generalnie nigdy przenigdy nie staram się nawiążywać intymnych relacji z ludźmi z internetu. Generalnie, ponieważ życie zakpiło ze mnie srogo i moja największa miłość objawiła mi się po raz pierwszy w sieci, co nadal odchorowuję. Mam nadzieję więc dziewczyny, że jestescie nieatrakcyjne, zajęte i udajecie inteligencję. Fot zaś staram się nie oglądać :D

 

Basiorowi radzę iść do klubu lub portalu randkowego, tutaj takie awizowanie swojej samotności wygląda ckliwie i żałośnie. Sorry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy "zbajerować"?

 

kłamać albo naginać prawdę po to, żeby zostać pozytywnie odebranym przez drugą stronę.

Dziwne. Po co ludzie to robią?

 

Oj wierz mi........ też chciałabym to wiedzieć.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, ale są jakościowo tożsamą formą kłamstwa tak jak skłamane umizgi, służąc odczarowaniu oraz poprawie wizerunku w celu przypodobania się drugiej stronie.

 

[*EDIT*]

 

A jeśli tak nie jest, to dlaczego osobie, na której Ci zależy nie zaserwujesz dawki własnych feromonów? Ty czy ktokolwiek inny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię makijażu a używanie dezodorantów uważam raczej za uprzejmość wobec osób postronnych. Chodzić z własnym zapachem... to prawie jak być nagim, prawda?

To co jest zmysłowe w jednej sytuacji może być uciążliwe w innej, np. w trakcie jazdy tramwajem albo w szkole/pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadna forma przesady nie jest dobra. Ot i wszystko na temat makijażu, perfumów i bycia naturalną. Jeżeli bycie naturalną oznacza rezygnację z gładkich nóg, to ja dziękuję :mrgreen:

Przepraszam, ale jakaś drobna forma estetyki jest w życiu konieczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, Korba, ale takie rzeczy w wirtualnej rozmowie jak lekkie zawyżenie swojego wzrostu, napisanie paru błyskotliwych (choć nie swoich) szlagwortów, by rozluźnić konwersację czy wpisanie jakiś sprytnych fraz nt. modnej książki, której się nie czytało, są też formą estetyki i upiększania.

 

I nie jestem pewien, czy tak bardzo szkodliwą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadna forma przesady nie jest dobra. Ot i wszystko na temat makijażu, perfumów i bycia naturalną. Jeżeli bycie naturalną oznacza rezygnację z gładkich nóg, to ja dziękuję :mrgreen:

Hah. Kiedyś miałem w kąpieli przez chwilę schiza na punkcie włosów na moich nogach - normalnie czułem się jakby to było coś obcego obrzydliwego. Na szczęście szybko mi przeszedł jak się zorientowałem że dałem sobie wdrukować nienawiść do własnego ciała XD .

 

Przepraszam, ale jakaś drobna forma estetyki jest w życiu konieczna.

Oczywiście, chodzi tu o "jedyną słuszną" formę estetyki z magazynów zajmujących się promowaniem różnej maści kosmetyków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, ja estetyce, a Ty o wychudzonych lalkach Barbie ze zdjęć po mega retuszu... Dlaczego wszyscy macie tu tendecje do popadania w skrajności........? Heh, to pytanie nie wymaga odpowiedzi :D

 

Ja mówię o sprawach subtelnych, uważam że kobieta powinna być zadbana. Zresztą facet też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pisałem o wychudzonych lalkach Barbie. Z tego co widziałem, to niewiele magazynów je promuje. Pisałem o promowaniu kosmetyków.

Jeśli jakaś rzecz jest dla mnie zupełnie normalna u zdrowej osoby a potem nagle czytam jakiś magazyn dla panów/pań i okazuje się że ta rzecz wcale nie jest normalna, tylko "nie-estetyczna" i cechuje tylko "neandertalczyków" i że gdy człowiek chce być "zadbany" to musi ją przekształcić, oczywiście za pomocą pewnych produktów, to wiadomo, że chodzi o cyniczną manipulację poczuciem estetyki populacji w celu wyciągania kasy od setek tysięcy/milionów ludzi.

Kiedyś dałem się na coś takiego złapać jak jeszcze czytywałem "Formę".

 

EDIT

Umm...

Co jest takiego obscenicznego w cechowaniu, że musiało to być ocenzurowane?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie tego o czym rozmawiacie - ludzie na siłę chcą z siebie wszelakimi sposobami zrobić przynajmniej z wyglądu Herrenvolk, kosmetyki upiększające, zabiegi chirurgii plastycznej i długo by wymieniać, coraz częściej łapię się na tym, że większość panienek, które widzę różnią się jedynie długością nosa, cała reszta jest taka sama :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans, eee, chyba trochę przesadzasz. W jakim sensie taka sama? Co do nosa to prędzej właśnie nosy mogłyby być takie same - wiele dziewcząt ma kompleks nie na punkcie swojej wagi ani nic, tylko nosa właśnie, i to z tego powodu kładą się chirurgowi pod nóż. A muszę Ci powiedzieć, że ci chirurdzy zbyt wiele fantazji nie mają^^ widziałam parę "zreperowanych" nosów i one NAPRAWDĘ są takie same.

To tak a propos chirurgii plastycznej.

Wiadomo, ludzie wyglądają podobnie jeśli chodzi o ubiór, ale trudno wyglądać jak z filmu z lat 60. (ah, pięknie się wtedy dziewczęta z wyższych sfer ubierały, widzieliście 'do widzenia, do jutra' z cybulskim?) kiedy na wieszakach wszystkie ubrania to wiek XXI. Taki głupawy przykład, ale przypomniały mi się stroje Francuzki z tamtego filmu, coś cudownego. Cholera, jednak ze mnie trochę pusta baba :D

 

[*EDIT*]

 

no tak, znów nie wiem co chciałam przekazać powyższym postem^^ wiem, że dosyć dosłownie potraktowałam Twoje słowa o nosie, ale nasunęła mi się właśnie refleksja o tym, jak zatraca się oryginalność przez wypychanie sobie pośladków silikonem (sic!) i zmniejszanie nosa, i inne takie tam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok, widzę, że się nie dogadamy..... jesteś anty-wszystko ;)

 

no bo piszesz tylko o tym, co Ci się nie podoba, a nie np co Ty uważasz za ok. ja mówię, że trzeba o siebie dbać, to to podważasz. jeśli podważasz, to daj jakiś kontrargument, nie wiem, powiedz, że nie-dbanie o siebie jest znacznie bardziej ok, bo.... konkrety...... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że trzeba odróżnić kłamanie o sobie od dbania o siebie. To miłe gdy dziewczyna dba o siebie. Dla jej chłopaka również. I nikt tu nikogo nie oszukuje.

 

Tak - granica jest dość płynna. Stosowanie mydła i dezodorantu też nie jest konieczne do życia. Jest to oszukiwanie innych, że my nie wydzielamy żadnych niemiłych zapachów.

 

Podobnie czesanie się, czy ogólnie dbanie o fryzurę. Ubieranie się. Zakładanie fajnych ciuchów.

 

Bo dbanie o zdrowie choć i miłe dla oka dla innych to warto też i mocno tylko dla siebie.

 

[*EDIT*]

 

Sorrow, chyba nie chodziło o Twoją wypowiedź.

 

Swoją drogą nieźle się tu rozwinęliście w rozmowie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×