Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

to jest niewyobrażalny wstyd, strach jak zareagują.
Wstyd... moja poprzeczka wstydów leży od pewnego czasu kilka stopni wyżej i przyznanie się do problemów, słabości nie byłoby wstydem, ot życie, nie każdego rozpieszcza.
jak to niby uzasadnię.?
Nie wiem, nie wiem co ci dolega, nie czytałem twoich postów, jeśli to JUŻ teraz coś poważnego, a ty się wahasz, bo... wstyd to poczekaj jeszcze kilka lat, to sam się przekonasz czy było warto...
no każdy ma swoje problemy. ja z terapii nie rezygnuję. nie olewam tego. tylko odkładam.

 

w pewnym sensie ja już stałem się zdrowszy, bardziej pewny siebie, niż np. 4 lata temu. wtedy miałem straszne zahamowania, nawet zwykła rozmowa z obcymi była dla mnie trudna.

ale na studiach mi przeszło. i tak już nie jest.

 

ale podrywanie mi nie wychodzi, więc szukam sposobu jak to zmienić. i nie chodzi o tanie gadki na podryw, tylko raczej o jakieś inne, nowe podejście do tematu.

wolałbym to robić bez leków, hipnozy itp. bo to sztuczne. przestaniesz brać leki i stara paranoja wróci. a nie możesz ich brać całe życie, zwłaszcza np. przy pracy z różnymi maszynami.

inni podrywają bez leków i innych wspomagaczy to ja bym też chciał.

 

a pewność siebie to bardzo względne pojęcie, jak się okazało nawet doświadczalnie ostatnio u mnie. możesz być np. w jednym środowisku pewny siebie, podczas gdy w innym nie jesteś wcale.

 

i w jednych sytuacjach możesz być bardzo pewny siebie, a w innych wcale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 latki to już lekka perwersja ;) chociaż taka Grażyna Torbicka ma 53 a jeszcze seksi jest przynajmniej w tv :mrgreen:

 

-- 26 paź 2012, 17:18 --

 

Detektyw monk wczoraj Łosice były we wiadomościach na TVP słynne miasteczko to teraz :roll: i macie bohaterów narodowych teraz tam, moje miasto to tylko z mordów dzieci było znane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no nie chcę osądzać tego, bo nie wiem gdzie mieszkasz i na jakich zasadach, ale może być tak, że Ty sobie siedzisz w mieszkaniu które masz na własność, gdzie Ty stanowisz reguły i masz już pracę.
To jakiś zarzut ? wyniosłam sie z domu, pracowałam na 2 etaty i do tego jeszcze studiowałam. To było lepsze niz znoszenie toksycznych rodziców. Teraz jestem niezależna, ale nic nie spadło mi z nieba.
A ja mieszkam z toksyczną rodziną która nie pozwala mi oficjalnie wychodzić nigdzie tylko na uczelnię. jak gdzieś idę to muszę to uzasadnić dokładnie.
Jestes mentalnym niewolnikiem.Uważasz, ze to normalne ? Dlaczego pozwalasz sie traktować jak dziecko ?
w otwarty konflikt nie wejdę póki pracy nie dostanę.
Bo ? co ci zrobia ? pobiją, zamkna w pokoju, nie dadza jeść ?
i co mam ojcu powiedzieć? "idę na terapię bo mam problemy z głową"? on myśli że nie mam żadnych. wybuchnie awantura
. Aha... i co z tego ? co jest wazniejsze, awantura czy twoje zdrowie ? masz 23 lata i ojciec decyduje czy wolno Ci iść do lekarza ? :shock:
to mi powiedz co mam zrobić, tylko konkretnie. albo inaczej: co Ty byś robiła na moim miejscu?
Jak zaczynałam studia Mama powiedziała, że mam wracać do domu o 22. Oczywiście zaśmiałam sie jej w twarz i wróciłam tego samego dnia demonstracyjnie o 2 w nocy. Masz odpowiedź.
no ale na jedno pytanie nie odpowiedziałaś: na czym budować samoocenę? bo nie na fakcie istnienia i życia.

Chociażby własnie na samodzielności. Teraz jestes niewolnikiem ojca i rodziny. To jaką masz mieć samoocenę ?

nie wiem czemu to co piszę tak Cię irytuje. w ogóle to pełno w Twoich postach jakiegoś braku wyrozumiałości. w realu boję się rozmawiać z takimi ludźmi. i boję się takich kobiet.
Dlaczego sie boisz ? Boisz sie kobiet ?
i pomyśl sobie jakbyś się czuła jakby Cię wywalił ktoś z domu.potem napisz to jeszcze raz.
ano piszę, bo to przerabiałam. I powiem ci, odejście z domu było najlepsza rzezca w moim zyciu. Dopiero odczułam ulgę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jakiś zarzut ? wyniosłam sie z domu, pracowałam na 2 etaty i do tego jeszcze studiowałam. To było lepsze niz znoszenie toksycznych rodziców. Teraz jestem niezależna, ale nic nie spadło mi z nieba.

nie mam pretensji. ale wyobrażam to sobie tak: piszesz to, mając zapewne mieszkanie na własność, pensję i doświadczenie zawodowe. i jeszcze męża/ faceta. łatwo pisać. i nie ważne co było kiedyś. bo się zapomina.

 

no jestem niewolnikiem wszystkich. nawet młodszej siostry.

 

nie do zwykłego lekarza. tylko do psychoterapeuty. to różnica. jak ojcu wytłumaczyć po to tam idę? za czubka mnie uznają, bo to tacy ludzie. kiedyś też myślałem jak oni i jak ktoś szedł choćby do psychologa to był od razu wariatem . ja teraz tak nie myślę, ale oni nadal. nie mam argumentów w rozmowach z nimi, na żaden temat.

 

mam na głowie nerwowego ojca, fanatyczkę religijną babcię i młodszą siostrę. nie lubię wchodzić w konflikty, nie daję rady tego znieść.

 

Jak zaczynałam studia Mama powiedziała, że mam wracać do domu o 22. Oczywiście zaśmiałam sie jej w twarz i wróciłam tego samego dnia demonstracyjnie o 2 w nocy. Masz odpowiedź.
ja wracam kiedy chcę i robię co chcę ale się nie przyznaję. bo jw. nie potrafię z nimi rozmawiać. z innymi się kłócę, z rodziną nie umiem. zresztą nawet rozmowa nie działa, bo do nich jak do ściany.

 

są ludzie o różnych typach układu nerwowego: silny i słaby. widocznie jestem twoim przeciwieństwem, czyli słabym.

 

ja usiłuję im wyperswadować swoje zdanie, ale po prostu się nie da. a awantura to nie jest dobry pomysł. ostatnio była w domu awantura z ojcem i bym nie chciał powtórki, bo widziałem co się dzieje. ale jestem im wdzięczny że się tak kłócili bo sobie zdałem sprawę kim są naprawdę:/ i że nie można im ufać.

 

postanowiłem że znajdę pracę, wtedy albo się wyniosę, albo zostanę, ale jak ojciec zaakceptuje że robię co chcę. w tym domu praca wiele znaczy, bo ojciec uważa że jak się sam utrzymujesz to robisz co chcesz.

co do szukania pracy to to się przeciąga na razie. tzn. mam jedną możliwość i to dosyć dobrą, ale to potrwa i nie jest pewne. I rok mgr muszę mieć ukończony żeby się starać.

 

reszta na PW.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 latki to już lekka perwersja ;) chociaż taka Grażyna Torbicka ma 53 a jeszcze seksi jest przynajmniej w tv :mrgreen:

 

-- 26 paź 2012, 17:18 --

 

Detektyw monk wczoraj Łosice były we wiadomościach na TVP słynne miasteczko to teraz :roll: i macie bohaterów narodowych teraz tam, moje miasto to tylko z mordów dzieci było znane.

Jakoś nie mam ciągotek to lasek z liceum, jakbym miał wybór pierwszy raz z 45 latką , lub z 19 latką , wybrał bym babkę po 40 .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pracowałam na 2 etaty

Ach, zawsze się zastanawiałem skąd się bierze u nas takie bezrobocie. A tu są tacy co sobie mają dwie prace. Tak swoją drogą to skąd wzięłaś te dwie prace?

@Sorrow, mam wrażenie że jestes coraz bardziej agresywny i zgorzkniały .... coraz chyba gorzej z Tobą. Masz z kim pogadac na ten temat ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem, to coś złego ?

 

Absolutnie nie. Jeśli chodzi o relacje damsko-męskie kultura osobista to podstawa.

 

Na Twoim miejscu, jeśli Pani Anna otwarła by się na mnie, dając do zrozumienia, że pragnie zintensyfikować i poznać dogłębnie uczucia nas łączące, zapewne chciałbym pozostać przy tej formie do samego finału 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem, to coś złego ?

 

Absolutnie nie. Jeśli chodzi o relacje damsko-męskie kultura osobista to podstawa.

 

Na Twoim miejscu, jeśli Pani Anna otwarła by się na mnie, dając do zrozumienia, że pragnie zintensyfikować i poznać dogłębnie uczucia nas łączące, zapewne chciałbym pozostać przy tej formie do samego finału 8)

Nic z tego nie zrozumiałem :mhm::bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I znowu będę musiał dawać ogłoszenie towarzyskie :/ Bo znowu trafiłem na jakąś kombinatorkę (tym razem na innym forum) grającą na kilka frontów, jeszcze próbującą na doładowania naciągać, dobrze że podejrzliwy i biedny jestem ;) to tylko 10 zł straciłem i miesiąc nadziei. Nie wiem czy to jakiś pech, czy jest w tym jakaś zależność, że znowu osoba narzekająca na poważną depresję i lęki mnie tak potraktowała. Chyba jak jakaś dziewczyna zaczyna gadać o depresji i ma problem się spotkać to trzeba uciekać jak najdalej :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×