Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

Aranjani, 17 a zaraz 18. Chyba jak skoncze te 18 to zaczne zamawiac panienki, bo chyba tylko za forse moglbym sie do jakiejs zblizyc. No i oczywiscie rozprawicze sie, bo w inny sposob rady nie dam :)

no tak dla własnego zdrowia psychicznego przed 20 wypadałoby zaliczyć a najlepiej znaleźć dziewczynę i z nią to zrobić bo później problemy psychiczne i blokady murowane zwłaszcza że Ci na tym tak zależy. Oczywiście dziewczyny będą Ci coś innego mówić ale przykłady Amfce, Bakusia czy nawet moje mówią same za siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dj kocyk ale ona napisala Na razie nie rob sobie nadziei, ja to sobie wyobrazilem ze mowi cos takiego: "no zobaczymy jak nam pojdzie ale nie rob sobie nadziei", tak ja odebralem. Samo nie rob sobie nadziei jest faktycznie jednoznaczne.

 

A teraz jak dopowiedziala, no to wiadomo juz, ze nie ma szans tu juz sie nie ma co zastanawiac.

 

To nie ma znaczenia. Czy gdybyś ty spotkał super kobietę na swej drodze to napisałbyś jej "no spotkajmy się ale na razie nie rób sobie nadziei" ?

 

Co do tego parcia na związek to też to przerabiałem. Jak nie dążyłem do związku to słyszałem, że jestem sam bo mi nie zależy, nie próbuję itd. Jak mi zależało to słyszałem, że za bardzo. A prawda jest prosta i brutalna - albo jesteś atrakcyjny dla drugiej strony albo nie. Jak kobieta jest zainteresowana, jesteś dla niej atrakcyjny, to to, że dążysz do spotkań, zacieśniania znajomości itd. będzie witane przez nią z uśmiechem. Jak nie jesteś atrakcyjny dla drugiej strony to czy zrobisz tak czy siak niczego nie zmieni.

 

A to, że z duża liczba koleżanek przełoży się na jakiś związek było przerabiane już wcześniej. To tak nie działa. To tak jakby napisać, że z dużej liczby piw zrobi się wino. A to dwa zupełnie różne alkohole.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dj kocyk ale ona napisala Na razie nie rob sobie nadziei, ja to sobie wyobrazilem ze mowi cos takiego: "no zobaczymy jak nam pojdzie ale nie rob sobie nadziei", tak ja odebralem. Samo nie rob sobie nadziei jest faktycznie jednoznaczne.

 

A teraz jak dopowiedziala, no to wiadomo juz, ze nie ma szans tu juz sie nie ma co zastanawiac.

 

To nie ma znaczenia. Czy gdybyś ty spotkał super kobietę na swej drodze to napisałbyś jej "no spotkajmy się ale na razie nie rób sobie nadziei" ?

 

Co do tego parcia na związek to też to przerabiałem. Jak nie dążyłem do związku to słyszałem, że jestem sam bo mi nie zależy, nie próbuję itd. Jak mi zależało to słyszałem, że za bardzo. A prawda jest prosta i brutalna - albo jesteś atrakcyjny dla drugiej strony albo nie. Jak kobieta jest zainteresowana, jesteś dla niej atrakcyjny, to to, że dążysz do spotkań, zacieśniania znajomości itd. będzie witane przez nią z uśmiechem. Jak nie jesteś atrakcyjny dla drugiej strony to czy zrobisz tak czy siak niczego nie zmieni.

 

A to, że z duża liczba koleżanek przełoży się na jakiś związek było przerabiane już wcześniej. To tak nie działa. To tak jakby napisać, że z dużej liczby piw zrobi się wino. A to dwa zupełnie różne alkohole.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, no wlasnie mnie to wkurza. Wszyscy mowia "jeej, masz dopiero 17 lat, wyluzuj" bede mial 18 to bedzie tak samo. Ale jak bede mial z 65 to juz powiedza "przykro mi, ze nikogo nie znalazles". A Ty, korzystales z ku**wek?

 

-- 21 lut 2013, 23:46 --

 

Saiga, to Ty z nami do tego burdelu :P . Tez sie rozprawiczysz :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, no wlasnie mnie to wkurza. Wszyscy mowia "jeej, masz dopiero 17 lat, wyluzuj" bede mial 18 to bedzie tak samo. Ale jak bede mial z 65 to juz powiedza "przykro mi, ze nikogo nie znalazles". A Ty, korzystales z ku**wek?

 

-- 21 lut 2013, 23:46 --

 

Saiga, to Ty z nami do tego burdelu :P . Tez sie rozprawiczysz :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a problem jest wtedy kiedy uważamy to za problem.

 

:great:

 

wiesz to jest tak jak jest czesto z chęcią posiadania dziecka... bardzo chcesz... a nie możesz, odpuszczasz i nagle wielkie bum...udało sie

chyba nie do końca zrozumiałaś... ale też niejasno napisałem... niestety lepiej nie potrafię...

 

ale.. dobra, w takim razie co powiesz tym co powiesz tym, którzy się nie starają i nie mają?

 

jeszcze dodam ja serio nie chcę siać defetyzmu i nadrabiać listę marudów, ale czuję że mi się coś przestawia w głowie w złą stronę z tego załamania :/

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a problem jest wtedy kiedy uważamy to za problem.

 

:great:

 

wiesz to jest tak jak jest czesto z chęcią posiadania dziecka... bardzo chcesz... a nie możesz, odpuszczasz i nagle wielkie bum...udało sie

chyba nie do końca zrozumiałaś... ale też niejasno napisałem... niestety lepiej nie potrafię...

 

ale.. dobra, w takim razie co powiesz tym co powiesz tym, którzy się nie starają i nie mają?

 

jeszcze dodam ja serio nie chcę siać defetyzmu i nadrabiać listę marudów, ale czuję że mi się coś przestawia w głowie w złą stronę z tego załamania :/

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonus, ja jak miałem 16 to myślałem że jestem jednych z ostatnich prawiczków na świecie w tym wieku, oczywiście to było zdecydowanie na wyrost ale takie gadanie jesteś młody na pewno jakąś znajdziesz bywa szkodliwe, trzeba wykorzystywać lata młodości największego popędu i możliwości seksualnych żeby później nie żałować że straciło się najlepsze lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonus, ja jak miałem 16 to myślałem że jestem jednych z ostatnich prawiczków na świecie w tym wieku, oczywiście to było zdecydowanie na wyrost ale takie gadanie jesteś młody na pewno jakąś znajdziesz bywa szkodliwe, trzeba wykorzystywać lata młodości największego popędu i możliwości seksualnych żeby później nie żałować że straciło się najlepsze lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonus, carlosbueno, ja przetraciłem cały wiek nastoletni na życie w ciągłym stresie... długa historia, tak czy owak do 18 lat tylko żyłem pod napięciem...nieustannym

 

na żadne życie poza tym nie miałem szans, i byłem wykluczony.

 

ale olałem dzieciństwo, myślałem że to zostanie gdzieś, ale ciągle nie daje mi spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonus, carlosbueno, ja przetraciłem cały wiek nastoletni na życie w ciągłym stresie... długa historia, tak czy owak do 18 lat tylko żyłem pod napięciem...nieustannym

 

na żadne życie poza tym nie miałem szans, i byłem wykluczony.

 

ale olałem dzieciństwo, myślałem że to zostanie gdzieś, ale ciągle nie daje mi spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały wątek dla mnie śmierdzi desperacją,zbytnią.

I co najśmieszniejsze - mówię to ja,jeden z najbardziej zdołowanych i pesymistycznych dziadyg na forum.

Logicznym jest,że zaburzenia,nerwice,depresje i inne wytrącają z równowagi i jeśli coś zaczyna być obsesją, to tym bardziej to powoduje problem i trudność jego rozwiązania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały wątek dla mnie śmierdzi desperacją,zbytnią.

I co najśmieszniejsze - mówię to ja,jeden z najbardziej zdołowanych i pesymistycznych dziadyg na forum.

Logicznym jest,że zaburzenia,nerwice,depresje i inne wytrącają z równowagi i jeśli coś zaczyna być obsesją, to tym bardziej to powoduje problem i trudność jego rozwiązania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, z tym, ze jak ja sie balem odezwac do dziewczyny to bylo ok. Schody sie zaczely, kiedy zaczalem to robic. Kazda mnie olewala.

Widze, ze z moja parszywa morda, chora glowa, totalnym debilizmem, zeby nie moc znalezc dziewczyny, to mam 2 wyjscia:

1. Poddac sie podszeptom nerwicowym i zostac pedalem, czego nie zrobie.

2. Korzystac z ku**w kiedy skoncze 18 i to mi sie wydaje racjonalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, z tym, ze jak ja sie balem odezwac do dziewczyny to bylo ok. Schody sie zaczely, kiedy zaczalem to robic. Kazda mnie olewala.

Widze, ze z moja parszywa morda, chora glowa, totalnym debilizmem, zeby nie moc znalezc dziewczyny, to mam 2 wyjscia:

1. Poddac sie podszeptom nerwicowym i zostac pedalem, czego nie zrobie.

2. Korzystac z ku**w kiedy skoncze 18 i to mi sie wydaje racjonalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, ja też myślałem że samo kiedyś przyjdzie.... nie martwiłem się... a potem pewne wydarzenia... doprowadziły mnie do stanu obecnego.

 

są ludzie, którzy nie mieli nacisku, nie poddawali się presji i im się nie udało...

 

pech?

przeznaczenie?

klątwa?

nieatrakcyjność?

 

nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, ja też myślałem że samo kiedyś przyjdzie.... nie martwiłem się... a potem pewne wydarzenia... doprowadziły mnie do stanu obecnego.

 

są ludzie, którzy nie mieli nacisku, nie poddawali się presji i im się nie udało...

 

pech?

przeznaczenie?

klątwa?

nieatrakcyjność?

 

nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×