Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

helvetti88, okay

jestem szczęśliwa, na co zasługuję, mam chłopaka, który mnie na pewno kocha i to z miłości pije, ojciec wpieprza się w moje życie, ale to w końcu ojciec, czego by mi nie zrobił i jaki by nie był, spoko.

Zapomniałam - figura marzeń. Rzyganie? Jakie rzyganie....

 

Nawet tutaj czuję się już obco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CHOJRAKOWA wczoraj mnie pocieszałaś. byłam ci tak zajebiście wdzięczna: że odpisałaś, wsparłaś, wykazałaś się zdrowym rozsądkiem wobec mojej sytuacji... a dziś czytam Twoje posty i... jestem przerażona jak szybko wpadłaś w dół. co jest z nami, że potrafimy pocieszać innych a nie potrafimy wyleźć ze swego bagna?? tak mi przykro,ze się tak chu jowo czułaś (czujesz??).chociaż Cie w ogóle nie znam. ale widzę, że wy(forumowicze) juz się troche znacie a ja jakby włażę w wasz temat z butami. chciałabym żebyście nie omijali moich postów szerokim łukiem. jesli mozecie to dla mnie zrobic to bede wdzieczna:). tez sie czuje jak ufo... wszedzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fajnie, że ci już lepiej Aniu (jak za bardzo sie spoufalam to sorki). ja kurde mam jakis zje bany dzien.i nawet nie wiem czemu. pograzam sie. ryczec mi sie chce bez przerwy. jak patrze na zakochane pary to szlag mnie trafia bo ja juz "leciwa" kobieta z przeszloscia. kto mnie zechce taka? i doluje sie ciagle ze juz wszystko zwiazane z miloscia mnie nie dotyczy. posrane to. sama sie pograzam, nie moge przejsc nad tym do porzadku dziennego... :why:. po co ja w ogole o tym mysle? czy jak mysle to cos sie zmieni? gowno sie zmieni!! tylko sie zdoluje bardziej. jak to kur wa zakonczyc????

jaki chu jowy dzien...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coksinelka, spoko, przecież jestem Ania.

Jak to miłość cię nie dotyczy? Dotyczy każdego, ale najpierw trzeba chyba siebie pokochać, dopiero potem liczyć na drugą osobę, tak myślę. Za dużo analizujemy, ja tez tak mam.

I nie martw się - mój dzień też był zjebany, teraz samotna, zapewne bezsenna, pełna przemyśleń noc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×