Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko mnie rozprasza. Jestem jakaś popieprzona ostatnio. Zrobiłam sobie bilans- jak byłoby mi lepiej żyć?

bez komórki- nauczyłabym się przychodzić punktualnie, bez mówienia: spóźnię się.

Bez facebooka- humor by mi się poprawił. Nie miałabym wyrzutów sumienia ze kogoś olewam, nie byłoby możliwości robienia wszystkiego na ostatnia chwilę, nie miałabym dostępu do dawnych znajomych ani tego uczucia że tylko ja jestem nieszczęśliwa.

Ogólnie to nie chcę krzywdzić ludzi, ale wiem że mnie nic więcej z nimi nie łączyło jak np. praca.

Bez maila( choć to ostateczność bo minimalny kontakt pozostać musi.. zbyt dużo formalnych spraw by było nie do załatwienia.) Także jeden musi pozostać niestety.

Bez tej strony. Przestałabym nałogowo czytać wszystko i zajęłabym tym czego najbardziej się boję- sobą,

Nie marudziłabym tyle. Mogłabym co najwyżej sobie popłakać do pamiętnika, to przynajmniej charakter pisma by mi się poprawił bo jestem tak znerwicowana że piszę jak kura pazurem ;/

Bez internetu- brak możliwości czytania niepotrzebnych artykułów, oglądania bezsensownych filmów i wszystko co powyżej

Bez radia- aby to przypadkiem nie usłyszeć jakichś bezsensownych wiadomości które mogą na mnie wywołać nieprzyjemne emocje

Bez laptopa- Większy nacisk na warsztat niż na obróbkę, brak dostępu do wspomnień, zdjęć,muzyki itp

Mniej spotkań- mniej okazji do łamania zasady że nie mogę wychodzić- bo mi się nie należy.

Pomniejszenie ilości spotkań też gwarantuje większą z nich radość. Póki co codziennie z kimś rozmawiam to jestem wykończona zawsze i mi się nic nie chce- wychodzę na totalnie olewającą osobę gdy ktoś próbuje pogadać a ja się zamykam bo naprawdę nie mam ochoty- a może taka właśnie jestem. Tego też nie wiem.

Mniej rozmów telefonicznych, wiadomości tekstowych.

Więcej życia

Bezpośredniego kontaktu( więcej wolnego czasu dzięki rezygnacji z owych ww przyjemności..),

Natury- bardzo jej ostatnio unikam tylko dlatego że wydaje się być nieprzyjemna.

Przede wszystkim spokoju i nauki życia ze sobą w jednym pomieszczeniu bez myśli samobójczych czy jakichś innych narwanych, nienormalnych.

 

Minusem jest to że muszę się uczyć a nie ma tak obszernych książek. Ale internetu do tego nie potrzeba na szczęście.

Wszystko się wydaje takie proste w teorii. Gwarantuje sukces.Ale oczywiście ja nie oczekuję cudów- tylko zmiany na lepsze. Tylko żeby to wykonać musiałoby się coś wydarzyć. Jak to zwykle w moim nędznym życiu bywa. Coś mnie dobija tak doszczętnie że decyduję iż koniec ze wszystkim. Pora zacząć 'nowe życie' według innych zasad. Spalić wszystkie mosty. A ja nie mam żadnego impulsu. Bez tego impulsu nie widzę w sobie siły bym to wszystko zaczynała wcielać w życie.

Nie wiem co mam robić.

Albo nie.. Wiem ale się boję i nie czuję się silna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzę i ryczę, nie wiem z jakiego powodu. Nie mam z kim porozmawiać, siedzę w zimnym mieszkaniu, chyba centralne ogrzewanie uległo awarii. Chłód na zewnątrz świetnie współgra z tym, co czuję w środku. Nic nie umiem porządnie zrobić, moje zainteresowania i aktywność fizyczna tracą na znaczeniu, zazwyczaj nic mi się nie chce. Jestem uzależniona od kodeiny, marzę o skombinowaniu silniejszych opioidów, a w końcu o walnięciu złotego strzału...Wyobrażam sobie tę ulgę, koniec męczarni. Nie widzę przyszłości. Wzięłam 2 tabletki Relanium i zaczynają działać, na chwilę znieczulą, ale nigdy nie wypełnią tej pustki. Przepraszam, ja naprawdę nie mam z kim o tym pogadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez moją niedoczynną tarczycę mam "stałą dyskwalifikację" jako krwiodawca :why:

Nie tylko ja sama jestem do niczego, ale moja krew również :(

 

Mój wujek kiedyś miał operację i z kuzynostwem zbieraliśmy krew. Do stacji przyszło 15 osób (partnerzy, przyjaciele etc.). Po weryfikacji okazało się, że krew mogły oddać 3 osoby.

Mają ostrą selekcję, nie ma co się przejmować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L.E., uczę się na jutrzejsze ustne kolokwium, które powinnam zaliczyć już dwa miesiące temu, ale ciągle odkładałam. Materiał jest do opanowania, ale ja nie potrafię po prostu się za to zabrać. Nie potrafię się już uczyć. Nie potrafię znaleźć motywacji do nauki. "Zakuj i zalicz" mnie nie motywuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

casablanca, to pewnie stresujesz się głównie przez to, że tak to przeciągnęłaś, a teraz czas Cię goni.

A tak obiektywnie - masz tam coś ciekawego? ;)

 

-- 13 sty 2015, 22:14 --

 

Follow_, mam B, ale nie wiem, co dalej. Może przesadziłam z tym, że zawsze najbardziej, ale co patrzę na stronę to zawsze przy B są puste kropelki i co jakiś czas są apele, że którejś z B szukają...

Przykro mi się zrobiło... Chciałam zrobić coś dobrego, a nie mogłam :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L.E., nie odczuwam stresu jakoś specjalnie. Nie zależy mi na tych studiach. Przestały mnie interesować. Chcę mieć po prostu dyplom, nie będę pracować w zawodzie. Już jedne studia zawaliłam, muszę tym razem dotrwać do końca. Nie potrafię obiektywnie stwierdzić, czy ten materiał jest ciekawy, bo wszystko co wykładają na uczelni mam w głębokim poważaniu. Na zajęciach siedzę nieprzytomna, nawet nie staram się skupiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Follow_, hmmm... dziwne... Ale w sumie to częstotliwość występowania nie musi się pokrywać z tym, jakiej krwi mają najwięcej.

 

U nas mocno pragną mojej grupy :P

 

http://www.rckik-bydgoszcz.com.pl/

 

-- 13 sty 2015, 22:28 --

 

casablanca, coś trochę jak ja z tym zainteresowaniem... Naprawdę mocno muszę się brać za siebie, żeby przypomnieć sobie po co robię to co robię i czemu mi kiedyś zależało...

Ale żeby tak zupełnie nic ciekawego tam nie było? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×