Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

A ze mną to jest tak...czuje się tak jak by nie było nigdzie dla mnie miejsca w życiu, rozdrażniony jednocześnie i przygnębiony, znam ten stan od dawna...tyle, co jakiś czas wyłania się epicentrum tego gówna i ma ono miejsce teraz oraz często ma to miejsce pod koniec tygodnia, właśnie w niedzielę albo jak mam za dużo wolnego czasu, fascynujące nie?. Co ciekawe jak jestem po za domem jest lepiej, ale nie potrafił bym żyć nigdzie indziej niż w rodzinnym mieście, taki paradoks-"tam" też w końcu dopada mnie osamotnienie...jakaś samotność w tłumie...właśnie to jest TŁUM, to są ZOMBIE, to nie są ludzie, homo sapiensy powinny mieć uczucia, jakąś empatię, a ja tutaj widzę jeden cel tego gatunku-$. Nie chodzi o współczucie, wsadźcie sobie je w d**ę (to do tzw znajomych).

Były święta(oj jak się kochaliśmy), był sylwester :great: , którego i tak oglądałem z okna, po raz 10 chyba i chójj nowy ten sam jak poprzedni rok, ot i cała egzystencja, od sylwka od sylwka, lata lecą, człowiek co raz bardziej świadomy rzeczywistości, zmęczony nią...co raz bardziej na siłę stara się znaleźć jakiś punkt zaczepienia w życiu a tutaj wciąż te same problemy osobiste jak i ogólnospołeczne. Dobrze, że mam jakąś rodzinę, bo inaczej to było by już ze mną kiepsko.Brałem pół roku esci, coś tam pomogło, fakt ale wystarczy...może to był błąd, może nie, nie wiem, w sumie odstawiłem z powodów czysto ekonomicznych.

Musiałem, bo nie wiem kiedy później wejdę...wybaczcie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×