Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

No własnie ja też zaczynam zwalniać się z lekcji, nie chodzę na zajęcia i ze strachu przed nauczycielami, i coraz mniej mam sił. Zauważyłam, że z biegiem czasu nawet głupi okres jest coraz bardziej uciążliwy, bolesny, jakby chciał dopieprzyć za przeproszeniem organizmowi. Czuję się jak mój popsuty tablet, który to pokazywał na ekranie "bateria naładowana, proszę odłączyć kabel", a tuż po odłączeniu padał z powodu rozładowanej baterii (omg, ale metafora :lol: )

No i sama się nakręcam swoim perfekcjonizmem, każda 'ucieczka' powoduje wyrzuty sumienia i takie tam... ugh.

 

Ja to pisemne myślę, że zdam. Gorzej z ustnymi - stres, stres przed ludźmi i ten taki ciężar, że od tego zależy całe moje życie (no bo zależy, taka prawda).

Chociaż np. polski już sobie całkowicie odpuściłam - czytam lektury jak mało kto, a dostaję dwójki, bo w testach z lektury są same pytania o pierdoły, a z wypracowań dostaję ostatnio też mierne. W poprzedniej szkole pisałam bezbłędnie, brałam udział w konkursach, pisałam opowiadania, miałam książkę swoją wydawać i co? Nagle 'nie trafiam w klucz', wtf? :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały czas myślę o odebraniu sobie życia. Nie mogę przestać. Ciągle jestem taka wkurzona i zdenerwowana, że nie mogę się uspokoić. Wszelkie środki na uspokojenie gówno mi dają. Bez przerwy czuję taki lęk, dziwny niepokój w sercu: że nawet nie potrafię tego opisać: taki obcy ból, ukłucia, do tego za szybki oddech i bicie serca, nie zniosę już tego dłużej, potrzebuję poczuć ulgę, muszę poszukać jakiegoś znieczulenia. Bo nie wyrobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś spotkałem sie z tą dziewczyną i wyszło fatalnie.Byłem dla niej miły a ona była wręcz nieprzyjemna,wiec olałem ją,choc jak wychodzilismy to chciała zebym ją kawałek odprowadził to poszedłem kawałek.W sumie onna poprosiła mnie z nieznanego mi powodu,a ja nie odmówiłem tylko z kurtuazji.

 

Szkoda że czuję sie zraniony tak bardzo przez nią bo może moglibyśmy chociaz zostac przyjaciołmi albo znajomymi,ale jakos nie moge na nią patrzec.

 

Mimo wszystko psychiatra miał 100% racji,idealizuje kobiety i natychmiast zakochuje sie bo zakochuje sie w swoim wyobrazeniu a nie realnej osobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały czas myślę o odebraniu sobie życia. Nie mogę przestać. Ciągle jestem taka wkurzona i zdenerwowana, że nie mogę się uspokoić. Wszelkie środki na uspokojenie gówno mi dają. Bez przerwy czuję taki lęk, dziwny niepokój w sercu: że nawet nie potrafię tego opisać: taki obcy ból, ukłucia, do tego za szybki oddech i bicie serca, nie zniosę już tego dłużej, potrzebuję poczuć ulgę, muszę poszukać jakiegoś znieczulenia. Bo nie wyrobie.

 

Też o tym myślę....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem w wielkiej czarnej dupie. Nawet nie mam z kim napić się wódki. Ja pierdziule, szam jak palec. Nawet nie mam przyjaciół. Kim ja w ogóle jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzecia wizyta u psychiatry i nadal nic nie wiem. Leki nie działają, myśli samobójcze atakują niespodziewanie, ot takie impulsy mnie przechodzą i taka niemoc mnie bierze... Czasami pojawiają się myśli, żeby to wszystko porzucić i wyjechać, może i tak zrobię...

 

Lekarz już coraz poważniej bierze pod uwagę, że moja depresja nie jest zwykłą depresją, może to chad, delikatnie zaproponował wizytę w szpitalu, ale to dopiero wtedy, kiedy nowe zestawienie leków nie pomoże. I kolejna bezsenna noc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sonka_85, zanim leki zaczna dzialac mija pare dni

psychiatra jest od lekow

a moze jeszcze powinnas sie zastanowic nad spotkaniami z psychoterapeuta zeby omowic swoje problemy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś czuje się dziwnie wszystkomi jest obojętne, ludzie są mi obojętni. Sam nie wiem co czuje. :(

 

-- 22 mar 2014, 19:42 --

 

Jak ja mam dosyć życia pod tym dachem, jak ja tej su....ki nienawidzę. Albo dziś popełnię samobójstwo, albo ona niech zdycha raz na zawsze. Bo ja już mam dosyć jej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sad eyes, ale to marnowanie życia.

czy ja wiem... nazwałabym to luksusem. zawsze uważałam, że spanie czy bezstresowe spędzanie czasu są jedynymi przyjemnościami w życiu. mam taki nastrój, że nie chce już nic robić. rzuciłam się na głęboką wodę i od ponad pół roku ciągle muszę decydować, brać całkowitą odpowiedzialność za swoje życie. nie mam pretensji do nikogo, ale to stało się po prostu za szybko, nagle.

odkąd jestem przez większość czasu zobojętniała to nie czuję potrzebny wykonywania czegokolwiek. bo nie zależy mi co inni powiedzą, a opinia innych zawsze minimalnie mnie napędzała. teraz wydaję mi się, że stworzył się duży dystans pomiędzy mną a innymi. przepaść nie do przeskoczenia, Ci inni są na górze natomiast ja zostałam gdzieś na dole i co najwyżej tylko spadam jeszcze niżej :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Im więcej " chęci" tym większe rozczarowanie . Czasem się zastanawiam jak bardzo musiałabym być silna żeby się zmienić ,aby zniknęły wątpliwości przy każdej podejmowanej decyzji. Jak powiedzieć sobie stop lenistwu myśleniu o głupotach , którymi się nakręcam ... boli głowa o stresu zapewne ... dziękuje za uwage

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmarł wujek mojego chłopaka. Niedawno, jakieś kilka miesięcy temu zmarli jego dziadkowie, jedno po drugim, w ciągu jednego tygodnia, oboje na raka. Wujek dzisiaj też na raka. Mama chłopaka leczyła się na raka dość długo, podejrzewają raka u jego ojca. I co? I znowu zaczęły się myśli o śmierci, ponure myśli, niepokój bez sensu, zamartwianie się o chłopaka bo jest w grupie podwyższonego ryzyka czy jakoś tak i generalnie... Nienawidzę śmierci!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×