Skocz do zawartości
Nerwica.com

KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)


mikolaj

Czy klomipramina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

133 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy klomipramina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      84
    • Nie
      33
    • Zaszkodziła
      28


Rekomendowane odpowiedzi

Jak było u Was z odstawianiem Anafranilu?

Ja zazywalam go ponad 3 miesiace. Wyprowadził mnie z ciezkiej depresji. Obecnie odstawiam Anafranil i wprowadzam Wellbutrin. Anafranil znosilam bardzo dorze, zero skutków ubocznych. Brałam go w max dawce 225, pozniej 150. Psychiatra zlecila przez tydzien na noc brac 75, a rano 150 Wellbutrinu. Po tygodniu czyli jutro mam zupelnie odstawic Anafranil. I teraz nie wiem czy skutki jakie mam to skutek odstawiania Anafranilu czy tez rozpoczynania kuracji z Wellbutrinem. Mam okropne mlosi (o tym napisane w ulotce Wellbutrinu) ale do tego duze zawroty głowy oraz widzenie na stop klatce, element po elemencie. Koszmarnie. Boje sie, ze jesli to objawy odstawiania Anafranilu po jutrzejszej ostaniej dawce moze byc jeszcze gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to przyczyna zaburzen osobowosci i ciezkich sesji ostatnio, ale znowu nastapil spadek nastroju, a co a tym idzie prblemy ze snem, brak aktywbnosci no i co gorsza natretne mysli. Biore duze dawki stabilizatora nastroju, ale mimo wszystko ciezko unormowac mój nastroj. Nowy antydepresant mial mnie aktywowac bo poki co moglabym znowu przeleżec w łozku cała dobe.

 

[Dodane po edycji:]

 

No i jeszcze jedna mozliwosc. Kiedys w ogromnych ilosciach jadlam psychotropy, zapijałam alkoholem, byłam uzależniona, leczylam sie 1,5 roku w odwykówce. Możliwe jest, ze moj organizm bardzo szybko przyzwyczaja sie do leków. To samo z ciezkim ich dopieraniem. Psychiatra miala duze trudnosci. Np na Effectin, Cloranxen czy Imovane mój organizm kompletnie nie reagował. Konieczne byly ciagle zmiany leków i szukanie odpowiednich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie - co sądzicie o połączeniu leków: Doxepin (3 x 25 mg), Anafranil SR (2 x 75 mg) + Lorafen (1 x 1 mg) / na dobę... Takie lekarstwa zapisał mi właśnie lekarz z dużym doświadczeniem zawodowym i wypowiadający się z wyraźną rozwagą... Wcześniej byłem leczony przez 3 miesiące Doxepinem (do 125 mg), ale nie zniknęły w pełni moje lęki i natręctwa... Jak widać po dawkach - mam sporą nerwicę i depresję... Z tego co słyszałem, czasami leki starszej generacji są odradzane m.in. przez niektórych psychiatrów, ze względu na lobbying koncernów farmaceutycznych produkujących środki "prozacopodobne"... Co o tym sądzicie? Dzięki za odp. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anafranil jest rzeczywiscie mocnym antydepresantem. najgorszy jest chyba moment odstawienny lub czas przejscia na inny. Ja tydzien walczylam z przejsciem z Anafranilu na Wellbutrin, ale nie udalo sie. Wrocilam do Anafranilu 150, a po 5 dniach mam przejsc znow na dawke 225.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam aż tak silnej depresji, raczej nerwicę natręctw, stany napięcia i derealizacji...

 

Obawiam się, że mogę mieć jakąś formę psychozy - miałem podejrzenie zaburzeń schizoafekt., a czytałem, że TLDP czasami nasilają stany psychotyczne (np. ostatnio na Dox czasami bredziłem :/), dlatego wolałbym dostać do Anafranilu jakiś neuroleptyk... Ale z drugiej strony podobno Anafranil też wywiera słabe działanie neuroleptyczne, więc może nie będzie tak źle... Może na następnej wizycie poproszę doktora o zamianę np. Dox na Sulpiryd, który podobno działa przeciwdepresyjnie, no i co ważne - poprawia apetyt... To byłoby chyba bardziej dla mnie korzystne połączenie. Ech... Pozdrawiam.

 

[Dodane po edycji:]

 

Mam pytania:

 

1. Czy osłabienie potencji po Anafranilu jest trwałe? Czy ustępuje po okresie stosowania leku lub w czasie jego trwania?

2. Czy nasilające się po leku poczucie własnej "obcości", "inności" jest normalnym objawem?

 

Z góry dzięki za odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mój psychiatra powiedział, że depresja to umęczony nałogiem masturbacji mózg.

Można go znieczulać prochami albo zmniejszać libido - a można uświadomić sobie,

że seks nie służy jako środek uspokajająco-nasenno-rozluźniający, tylko ma swój

sens biologiczny i życiowy.

 

Ssaki zwykle uprawiają seks dwa razy do roku - dlaczego człowiek chce

katować swój mózg codziennie?

 

Leczenie depresji za pomocą postu seksualnego trwa 6-8 tygodni.

Dokładnie tak samo długo trzeba czekać aż leki zaczną działać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brainheal, Twój psychiatra może mieć po części rację. Wszyscy pewnie wiedzą, że zaraz po ograzmie dochodzi o gwałtownego spadku dopaminy w mózgu z jednoczesnym podwyższeniem się poziomu prolaktyny. Częsty seks może być niekorzystny dla osób, które i tak już mają obniżony poziom dopaminy ( a wiadomo, niska dopamina = nerwica i depresja ). Na necie jest gdzieś o tym, że osoby które uprawiają seks za często mają duże skoki dopaminy i prolaktyny, co objawia się naprzemiennymi stanami depresyjnymi/fobicznymi i prawie maniakalnymi. Wysoki i niski poziom dopaminy może objawiać się seksoholizmem - niski, bo podświadomie chcemy sobie podnieść dopaminę, więc dążymy do orgazmu... wysoki - wysoka dopamina = wysoki popęd ( zauważalny na lewodopie hiperseksualizm ).

 

Druga sprawa to właśnie traktowanie seksu jako środka uspokajającego, co nie jest chyba najlepszym wyjściem. Zbliżenie powinno być wyrazem miłości do drugiej osoby, a nie sposobem na rozładowanie własnego napięcia - strasznie to egoistyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No widzisz jak wielu ciekawych rzeczy można się dowiedzieć na forum :) I nie orgazm tylko chorobliwie częsty seks. I nie u wszystkich ale u tych co mają problemy z Dopaminą :) Pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Ciekawa teoria.

 

Będę monotematyczny, ale powtórzę pytanie - czy impotencja ustępuje po odstawieniu Anafranilu lub w trakcie jego długotrwałego stosowania? I czy można go stosować razem z Sulpirydem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ustępuje, przynajmniej powinna. Niektórzy mają problem z potencją także po odstawieniu SSRI, ale to chyba nie dotyczy Anafranilu... Wydaje mi się, że nie ma przeciwskazań do stosowania go z sulpirydem. Oba te leki działają na inne neuroprzekaźniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po odstawieniu Anafranilu potencja wraca do normy, ale nie ma co sie spodziewac cudow w czasie jego stosowania, szczegolnie dlugotrwalego.

Jesli masz takie problemy przejdz na Lerivon lub sprobuj kombinacji minimalnej dawki Anafranilu i maksymalnej Lerivonu

 

A co do depresji spowodowanej sexem Kasiu to nie masz sie czego obawiac ;)

Nie istnieje cos takiego jak zbyt czesty sex (za wyjatkiem oczywiscie nimfomanii i seksoholizmu)

Zalezy to od temperamentu i prawde powiedziawszy nie ma chyba zdrowszej rzeczy na tym swiecie.

Takze prosze uprawiac bez ograniczen :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ten Lerivon to raczej taki "usypiaczo-zamulacz"...? Bo nie chciałbym później chodzić nieprzytomny...

 

Jest coś takiego, jak kompulsywne zachowania seksualne, nie wynikające z rzeczywistej potrzeby organizmu, ale z poczucia wewnętrznego przymusu. I w takich wypadkach może to być groźne dla zdrowia.

 

Pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kompulsywne zachowania mogą dotyczyć każdej sfery życia, a ich nastepstwem nie musi byc depresja. Miałam na mysli, ze sex, nawet bardzo częsty, a wynikający z temperamentu i chęci danej osoby do jego uprawiania, nikogo nie doprowadził i nie doprowadzi do żadnej choroby, pominąwszy te przenoszone drogą płciową ;)

 

Lerivon nie jest zamulaczem, owszem pomaga zasnąć, ale rzecz jasna bierze się go na noc. Jesli zapewnisz sobie 9-10 godzin snu, co tylko wyjdzie z korzyścią dla organizmu, to o chodzeniu nieprzytomnym nie ma mowy. Oczywiscie Lerivon, tak jak każdy inny lek z tej grupy, wymaga powolnego wprowadzania i czasu, aby mógł zadziałać. Poczatki mogą byc trudne, ale nie muszą. Nie miałam przy jego braniu i nie mam nadal żadnych objawów ubocznych.

 

A wszystko i tak jest kwestią priorytetów. Ja tam wolalabym pochodzić nieprzytomna, niż zrezygnować z sexu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiele antydepresantow czy nawet neuroleptykow powoduje przybieranie na wadze np Afranil czy tez Mirzaten. Ja utylam w czasie brania Seronilu ok 7 kg, a inni przy nim chudna. Wszystkie te leki powoduja wzrost laknienia i zwolnienie metabolizmu.

Rada na to jest jedna- wiecej ruchu i odpowiednia dieta, przyspieszajaca przemiane materii. Polecam wysokobialkowa diete dr Dukana. Jest bardzo skuteczna i chudnie sie mimo brania lekow.

 

[Dodane po edycji:]

 

Anafranil oczywiscie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anno nie możesz zapewnić że "sex, nawet bardzo częsty, a wynikający z temperamentu i chęci danej osoby do jego uprawiania, nikogo nie doprowadził i nie doprowadzi do żadnej choroby", bo tego po prostu nie wiesz i nigdy nie udowodnisz :) Nie jesteś naukowcem, ani seksuologiem, prowadzącym badania w tej sferze. Oczywista, że można się nabawić depresji od samego zaprzątania sobie głowy tym, że częsty sex może być groźny, ale lepiej zostawić to w sferze domysłów, prawda? Nie wiesz jak częsty seks działa na osoby, które mają niższe poziomy dopaminy, nikt np nie przeprowadzał badań nt seksu u osób z parkinsonizmem.

 

Jak myślisz, skąd się wzięło całe to przeświadczenie "wschodu" o energii życiowej traconej podczas stosunku? Albo o zaleceniach trenerów by wstrzymywać się z seksem przed zawodami? Z powietrza to raczej nie jest wyssane :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Jestem idealnym przykładem tego, że niższe poziomy Dopaminy mogą powodować lekkie "kompulsywne zachowania seksualne", ponieważ na Wellbutrinie odczułem "uglę" w tej sferze, tzn myśli o tym nie zaprzątały mi głowy tak jak wcześniej. Mimo, że lek ten zwiększa poziom dopaminy to nie czułem większej "potrzeby", za to odczułem większy luz i wyzwolenie. Fajne uczucie, zapewniam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, ale tracisz czas snujac te nieprawdopodobne teorie, poniewaz nic o czym piszesz nie przekonuje mnie i nigdy nie przekona o szkodliwosci normalnego (nie na tle chorobliwym) seksu. I to przede wszystkim dlatego, ze " tego po prostu nie wiesz i nigdy nie udowodnisz. Nie jesteś naukowcem, ani seksuologiem, prowadzącym badania w tej sferze"

 

To naturalne, ze biorac antydepresanty ma sie mniejsze potrzeby seksualne, bo leki te zaburzaja libido.

 

Intensywne zycie seksualne regeneruje caly organizm, ma bardzo dobry wplyw na psychike i samopoczucie i uwierz mi, ze naprawde nie interesuja mnie idiotyzmy na temat tracenia przy tym zyciowej energii.

Jesli sluzy ci abstynencja seksualna to swietnie, stosuj ja dalej na zdrowie, a jak dozyjesz setki, to opublikuj ksiazke na ten temat. Zycze szczescia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy Wellbutrin zaburza libido? Albo inne leki działające na dopaminę? Leki działające na serotoninę i owszem. Oczywiste jest, że głosząc takie "teorie" zaraz pojawi się cała masa oburzonych ludzi ;) Po co wogóle rozpowszechniać jakiekolwiek wątpliwości, odnośnie zdrowego wpływu seksu :)

 

Oczywiście, że tego nie udowodnię, tak jak i Ty nie udowodnisz swojej teorii.

 

"Intensywne zycie seksualne regeneruje caly organizm, ma bardzo dobry wplyw na psychike i samopoczucie" - jakieś badania na ten temat?

 

[Dodane po edycji:]

 

http://www.entelechyjournal.com/pulling_away_after_sex1.htm <-- do poczytania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszac "leki przecidepresyjne" zastosowalam pojecie ogolne, ktore moze odnosic sie do kazdego specyfiku z tej grupy (moze, ale nie musi), a nawet do Wellbutrinu, liczac sie z reakcjami indywidualnymi organizmu na dany medykament.

Na przyklad Lerivon teoretycznie nie ma negatywnego wplywu na libido i potencje, wrecz przeciwnie przywraca brakujacy orgazm/erekcje, a lekarze lecza nim nie tylko depresje, ZOK, inne nerwice i zaburzenia snu, ale takze zaburzenia seksualne.

Mimo to znajdziesz na tym forum dosc osob, ktore sadza, ze lek ten pogorszyl ich zycie intymne, miedzy innymi zmniejszajac ochote na seks.

 

Tak samo indywidualna reakcja moze byc spadek twojego libido po bupropionie.

 

Natomiast co do dobroczynnego wplywu seksu na organizm nie zamieszam sie z toba wiecej wdawac w zadne bzdurne dyskusje, poniewaz to, co dla ciebie jest jedynie teoria, dla mnie jest faktem niezaprzeczalnym i nie czuje najmniejszej potrzeby niczego nikomu w tym temacie udowadniac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W lekach antydepresyjnych wpływ na libido jest dość "prosty". Albo leki działają na serotoninę, w tym na receptor 5-HT2, który wg niektórych naukowców obniża poziom dopaminy ( a wiadomo, dopamina - większy popęd i ochota ), albo działają na dopaminę, podnosząc jej poziom. Lerivon , czyli Mianseryna jest jednym z silniejszych "blokerów" 5-HT2 i wg badań podnosi poziom dopaminy. Dlatego jest często dodawany do SSRI jako "odtrutka" na zaburzenia seksualne.

 

Ale to nie jest do końca takie proste, bo niski poziom dopaminy może także wpływać na nasze "poszukiwania" seksu, czasami obsesyjne. Wiadomo, że dopamina to neuroprzekaźnik "poszukiwań" i potrzeb. Wiadomo, że podczas orgazmu jej poziom drastycznie wzrasta, dlatego nasz organizm może tego poszukiwać. Później niestety poziom dopaminy jest zalewany przez prolaktynę, co może się objawiać spadkiem nastroju i motywacji. Stąd to uczucie zaspokojenia po orgazmie...

 

I żeby było jasne! Nigdzie nie napisałem, że seks jest zły! Sam go bardzo lubię i potrzebuję, tak jak każdy normalny człowiek. Chodziło mi od początku o MOŻLIWY, negatywny wpływ zbyt CZĘSTEGO seksu i to u osób z obniżonym poziomem DOPAMINY.

 

Jeszcze raz: Seks, jak najbardziej! Najlepiej z osobą którą darzymy uczuciem. I najlepiej taki "odczekany". Wtedy lepiej smakuje. Ale to na pewno wszyscy wiecie. I Ty Anno pewnie też :)

 

Pozdrawiam serdecznie.

 

 

Anno, świetnie, że czujesz się ze swoim niezaprzeczalnym faktem bardzo dobrze. Możesz być na milion procent pewna, że w Twoim przypadku częsty seks jest świetną, zdrową sprawą, ale uważaj, bo każdy człowiek to indywidualna jednostka, o indywidualnej budowie biologicznej i specyficznym poziomie neuroprzekaźników i grze hormonalnej. Nie możesz zapewnić, że u każdego częsty seks to samo zdrowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×