Skocz do zawartości
Nerwica.com

Marihuana


flare

Rekomendowane odpowiedzi

Zacznę od tego, że swoją "przygodę" z tym specyfikiem zacząłem w wieku 16 lat. Nie będę się rozwodzić dlaczego, w każdym razie było to dość permanentne palenie trwające razem myślę około dwóch lat, nie powiem "ile razy" bo sam nie wiem, nie raz było tak, że trwało to dzień w dzień. Nie czułem uzależnienia, nawet psychicznego (takiego jakie mam jeśli chodzi o papierosy, to znaczy, że po prostu czuje, że "chce mi się palić"). Też nieważne w tym temacie jest to czemu to robiłem. Przejdę do sedna.

 

Od jakiegoś czasu nie palę, zauważyłem, wcześniej także, pewne stany lękowe, odrealnienie ,rzeczy, których właściwie nie potrafię wytłumaczyć. Jadąc w tramwaju czuję czasem po prostu, że się boje zachowując przy tym całą świadomość że tak jest nie potrafiąc jednak nic z tym zrobić. I to nie jest jakaś panika, ale czuje straszne przygnębienie, nie mogę skupić wzroku na jednym punkcie, unikam kontaktu wzrokowego, parę razy zdarzyło się, że musiałem wysiąść z tramwaju bo miałem lęki, nigdy nie były to lęki odnośnie czegoś, po prostu lęki. Jest dużo innych elementów, których teraz nie przytoczę, chyba, że jest to potrzebne do udzielenia odpowiedzi na moje pytanie (ale myślę że nie). Zacząłem już nawet szukać po internecie chorób psychicznych.

Wiem, że są to objawy "normalne" bo dłuższym czasie palenia, bo trafiłem na pewne forum, gdzie wiele osób miało bardzo podobny problem, podobnie jak trudność skupienia się na czymś, gorsza pamięć, często dziwne odrealnienie.

 

Moje pytanie brzmi, czy Marihuana może w jakiś sposób uszkodzić mózg, czy po takim okresie palenia i przy takich objawach można stwierdzić, że stało się to permanentnie? Tym bardziej, że jednego dnia czuję się powiedzmy lepiej, nawet czasem po prostu dobrze, ale czasem to wraca.

 

Chcę tylko wiedzieć, czy ten dziwny stan kiedykolwiek minie, czy może być tak, że będę musiał nauczyć się z tym żyć. Najdziwniejsze jest to, że zdaję sobie sprawę z tego, że coś jest nie tak jednocześnie robiąc inaczej niż bym chciał, nie jestem po prostu w stanie opanować niektórych rzeczy, teraz jest już lepiej ale w przeszłości miewałem tak, że coś powiedziałem, po czym po chwili w myślach pojawiało się skąd to wzięło, nawet czy powiedziałem to, czy nie powiedziałem.

 

Czy w takiej sytuacji psychotropy są jakimś wyjściem czy nie? Jeśli nie to czy macie jakieś rady lub terapię, może jest tu ktoś kto miał podobny problem lub są osoby, które zetknęły się z czymś podobnym?

 

Przede wszystkim jednak chcę po prostu wiedzieć, czy marihuana MOŻE spowodować nieodwracalne uszczerbki jeśli chodzi o mózg/psychikę.

 

Z góry dzięki za pomoc, jeżeli był podobny temat to przepraszam, szukałam i nie znalazłem więc założyłem.

 

Flare

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marycha na dłuższą metę niszczy pamięć i to jedyny udowodniony skutek samej substancji z tego co się orientuję (oczywiście jak palisz to przy okazji sobie niszczysz płuca, ale to od dymu, nie substancji). Po prostu za często i za dużo paliłeś, THC w mózgu jak wiadomo zostaje dosyć długo, nie mówiąc już o takim paleniu jak piszesz ; p , zioło potęguje Twój nastrój, masz lęki więc ciągle czujesz je jeszcze większe i nakręcasz się. Bardzo możliwe że z czasem efekty będą malały aż w końcu się uda, grunt to się nie nakręcać i wmawiać żet to kara za nadużywanie :mrgreen: Mózgu ogólnie po za pamięcią uszkodzić Ci nie powinno.

 

 

btw. to jest opis do czystej marihuany, wiadomo że jak brałeś maczany w chemii syf z ulicy to inaczej sprawa wygląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marihuana nie uszkodzila ci mozgu, tylko zrobiles sobie sporą sieczkę w psychice i zachwiałeś

mocno neurotransmitery, do tego objawy abstynencyjne - ogranizm sie domaga palenia.

 

marihuana moze zrobic na spory okres czasu spore ubytki w psychice, ale czy sa

one nieodwracalne ? raczej nie, moim zdaniem to bardzo powoli ustepuje, ale trzeba

sporej cierpliwosci, ogromnej.

 

na zjazd po marihuanie to typowe psychotropy, czyli na poczatku duzo benzo a potem zmniejszac,

do tego jakis antydepresant i ewentualnie neuroleptyk, do tego duuużo wody, wypacanie się (sauna).

niestety jestes skazany na branie leków bo na sucho to przecierpisz to niemiłosiernie.

 

najgorszy jest pierwszy miesiac abstynencji, drugi jest ciezki ale potem jest coraz łatwiej,

to może potrwać nawet do pół roku, ale moze zostac ci na zawsze uzaleznienie psychiczne,

ze nie bedziesz potrafil robic wielu rzeczy na trzezwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i się wjebałem w to, bardzo pomaga koić mój lęk uogólniony i ogólne zainteresowanie czymś,

jaram już miesiąc i jestem ponownie uzależniony, coś czuje ze skoncze sie do marca tak jak

mowilem wczesniej - bo nie przetrwam odstawienia, chyba ze ogromne dawki benzo.

 

Alkoholu za to nie pije prawie w ogóle, ale te 3 buchy dziennie musze zapierdolić by jakby

otrzeźwić mój umysł z marazmu, dodać jakiegoś smaczku do dnia, kunsztu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałes kiedykolwiek opipramol?? działa wybitnie i silnie przeciwlękowo jak opioidy,biore to wiem co pisze..moze na Ciebie zadziała podobnie,zresztą jest to w istocie lek anksjolityczny...

 

nie brałem, mysle ze TLPD to nie dla mnie, zas benzo dziala bez zadnych ubokow i od razu, nie mam czasu sie babrac w ponowne kombinowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak nie wypróbowałeś wszystkich leków to najlepiej nie brać się za takie eksperymenty.Dlaczego tak panicznie boisz się TLPD?Przeze mnie te leki były najlepiej tolerowane i nie miałem żadnych uboków.Po wejściu w SSRI a potem w wenlafaksyne za to zdychałem 2 tygodnie.

Palenia nie polecam tym bardziej że nie wypróbowałes pewnie żadnej mocnej kombinacji.

 

To że ja mam czasami takie pomysły to nie znaczy,że należy brać ze mnie przykład :twisted: .Z tym,że ja wypróbowałem prawie wszystko oprócz elektro więc sprawa wygląda nieco inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax, jak masz takie jazdy to przestań palić, bo w twoim przypadku to błędne koło. Marja nie jest dla ciebie.

 

to dla kogo ?

a dlaczego nie dla mnie ?

 

Piszesz ze masz lęki, paranoje, wcześniej pisałeś o dopalaczach że miałeś z nimi problemy? Może czas spróbować żyć na trzeźwo? To nie takie strasze. Ja marihuany nie palę jusz 3 miechy, choć wczesniej paliłem tego sporo.

 

[Dodane po edycji:]

 

Co prawda nie miałem po Marihuanie lęków, ale zaczeły się spore problemy z koncentracją i pamięcią krótkotrwałą.

Po prostu wychodzę z załóżenie że jeżeli jakaś używka nam szkodzi czas z niej zrezygnować, Poza tym wkórwia mnie takie konpiracyjne załątwianie towaru, kitranie się w bramach, czekanie na dilera, i orientowanie czy zaraz pały gdzieś nie wjadą Miałem już sprawe za ziolo, nie chcę drugi raz wpaść, a kupowanie sciemnionego towaru za 25-30 zł gdzie jest 5-6 lufek nie raz mniej, a do tego często jakosć ganji jest mierna, jest dla mnie stratąpieniędzy. Jestem za chodowlą wąsnego zioła, to jest opłacalne, ale przypałowe za razem, ale uwierz mi, że ziolo wychodowane włąsnoręcznie, bije na leb i na szyję, towar sprzedawany przez dilerów 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie.Swoją drogą jeżeli już jesteśmy przy zielsku to w USA i Kanadzie dostępne jest syntetyczne THC w tabletkach.W US pod nazwą Marinol w Kanadzie zaś jako Cesamet.Lek dostępny jest na recepte i przeznaczony dla pacjentów z bólem neuropatycznym,przy chemioterepii oraz w kilku innych przypadkach.Prowadzono badania nad skutecznością działania leku u osób z PTSD i wiele wskazywało na to,że substancja może łagodzić niektóre z objawów.Nie wnikałem głębiej ale raporty z tych badań są gdzieś w sieci.

Tym bardziej nielegalność THC w większości krajów jest po prostu śmieszna.IMO dużo bardziej niebezpiecznymi substancjami są benzodiazepiny czy opioidy.Ale wiadomo dlaczego pewne substancje są legalne a inne nielegalne.

Jak nie wiadomo do końca o co chodzi,to znaczy że chodzi o pieniądze i to grube.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafQ, Ja tam jestem za legalizacją marihuany,chociasz nie chce palić, ale nie widzę sęsu, aby organy scigania i wymiary sprawiedliwości karały za palenie, czy uprawę, raczej powinno się lepiej i obiektywniej edukować ludzi o dzialaniu trawki. Faktem jest że pewien typ ludzi nie powinien palic marihuany. A Policja i sądy powinny zajmować się bezpieczeństwem obywateli, a nie ich ciemięrzeniem, mnustwo pieniędzy idzie na walkę z narkobiznesem, który głównie polega na łapaniu konsumentów, a nie sprzedawców i producentów, którzy i tak oplacają sądy, i policję, w zamian za pole do działąnia. Ta całą walka jest na pokaz. A marihuana jak wiele rzeczy na tym świecie, ma swoje wady jak i zalety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

harpagan83, jak kiedyś uwolnią maryśkę to zwale sie kiedyś do wrocka najlepiej na Thanx Jimmi festiwal i razem se wyjaramy zdrowego skreta gdzieś na rynku - tylko wiesz takiego bez wzmacniaczy ....najlepiej własnego chowu :)

 

 

zaqzax , a odpowiedz mi ale tak szczerze ....jarasz tylko maryske czy doładowujesz coś jeszcze ??? tylko szczerze !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafQ, Ja tam jestem za legalizacją marihuany,chociasz nie chce palić, ale nie widzę sęsu, aby organy scigania i wymiary sprawiedliwości karały za palenie, czy uprawę, raczej powinno się lepiej i obiektywniej edukować ludzi o dzialaniu trawki. Faktem jest że pewien typ ludzi nie powinien palic marihuany. A Policja i sądy powinny zajmować się bezpieczeństwem obywateli, a nie ich ciemięrzeniem, mnustwo pieniędzy idzie na walkę z narkobiznesem, który głównie polega na łapaniu konsumentów, a nie sprzedawców i producentów, którzy i tak oplacają sądy, i policję, w zamian za pole do działąnia. Ta całą walka jest na pokaz. A marihuana jak wiele rzeczy na tym świecie, ma swoje wady jak i zalety.

 

Nic dodać nic ująć kolego :brawo: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to nie powinno być problemów z wyleczeniem uzależnienia. Jak nie ciągnie Cie do innych drugów to masz bardzo duże szanse na pełen sukces pod warunkiem że faktycznie chcesz pokonac nałóg. 1 miesiąc to jeszcze nie tak długo .

Maryśka fizycznie raczej nie uzależnia - jedynie psychicznie a to juz raczej chodzi o walke z nałogiem w Twojej głowie.

Dasz radę - musisz. Idź normalnie do ośrodka i niech ci pokażą drogę do wolności. Młody jesteś a całe życie jeszcze przed Tobą :)

Nie chcesz go chyba przeżyć jak Riedel ?

 

Siły, zaparcia i wiary Ci życzę ! Walcz z tym bo warto !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

THC nie powoduje praktycznie zadnego uzaleznienia fizycznego.Np. benzo jako legalny srodek jest 100 razy bardziej niebezpieczny.Sam fakt,ze bardzo ciezko zejsc mowi sam za siebie (wiem po sobie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja wczoraj sie zjarałem, pierwszy raz od 3 miesięcy :mrgreen: , Dostałem od kolegi zioło z wląsnej chodowli wlaśnie, dałem mu w wakacje jedo nasionko z którego wyrosło niesamowite cudo ;), świetny aromat i zapach, i nie samowita moc. Petarde miałem straszą i cały dzień wyjęty z życiorysu :mrgreen: . Generalnie lubię stan po ziole, ale nie chce palic, bo po pierwsze.

Działa na mnie strasznie uspokajająco, nic mi sie nie chce, tylko jeść i oglądać filmy i grać na konsoli.

Chciało mi sie bzykać, i miałem jazde żeby jechać do burdelu, ale jakos sie opamiętałem :mrgreen:

No i jak znowu wpadne w cóg, to nic nie będę robił tylko jarał, a do tego nie chce dopuscić.

Poptrzebuje trzeźwosci umysłu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

harpagan83 w moim przypadku trzeźwość umysłu zabrała mi choroba.I domowe zielsko to jest coś i chociaż nie jestem ekspertem to na pewno jest 100 razy zdrowsze niż stuff od dealer-a (chyba,ze masz konkretnego i dobrego dostawce).

Chyba powinnismy przestac o tym rozmawiac,bo jeszcze ktos nieproszony na to forum trafi i bedzie probowal wysledzic nas-przestepcow lamiacych prawo ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi sie pisać ile jest pozytywów, we włąsnej chodowli, Trzeba tylko trochę chęci, wiedzy, a przedewszystkim durzo i jeszcze więcej dyskrecji, zwłaszcza ze wyrok za chodowle, to nie to samo co wyrok za posiadanie.

 

 

A co do leczenia marihuanom chorób psychicznych, czy depresji, albo fobii, to raczej mija się to z celem, bo marihuana jest taka że jak masz zły nastrój towarzyszą ci lęki i zapalisz gandzie to ona poprostu spotęguje ich działanie i poczujesz sie jeszcze gorzej. Jak masz wspaniały nastrój to po zapaleniu, ten nasrój będzie jeszcze wspanialszy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafQ, wrzuć wrzuć napewno sie przyda.

A ja nie jaram bo to jest zabronione ;)

Jak odbronią to tak jak obiecałem ....wyjaram sobie jednego gdzies na lonie natury i oddam sie rozmyślaniom :))

 

niesamowite cudo , świetny aromat i zapach, i nie samowita moc.

 

he he .... opisujesz to jak kiper dobre wino :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×