Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba już pogodziłam się ze swoją samotnością. W domu siedząć w necie to nie doskwiera. Gorzej jak się jest na mieście, w pracy gdzie większość koleżanek zamężna,sparowana...czuje się, że jest się odmieńcem. Znajomi się kruszą, bo związki, praca. Jak wyjść z tego błędnego koła?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba już pogodziłam się ze swoją samotnością. W domu siedząć w necie to nie doskwiera. Gorzej jak się jest na mieście, w pracy gdzie większość koleżanek zamężna,sparowana...czuje się, że jest się odmieńcem. Znajomi się kruszą, bo związki, praca. Jak wyjść z tego błędnego koła?

 

 

Poznać kogoś, otworzyć się. Kto wie może nawet tutaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bertha, czuję to samo w swoim mieście. Ja nawet nie mam się szczególnie do kogo odezwać w internecie. Sam się sobie dziwię, jak jeszcze udaje mi się trzymać i powoli naprawiać swoje życie, skoro nawet nie mam już dla kogo. Młody chłopak jestem, chciałbym tworzyć jakieś kontakty z ludźmi, jakieś z wyższym przeznaczeniem, ale nie potrafię, nie mogę, boję się albo trafiałem na jakieś wadliwe egzemplarze człowieczeństwa u ludzi i potrafili mnie tylko wykorzystać. Ciężko. Ciężko w ogóle kogokolwiek poznać, bo co, przecież nie podejdę do kogoś na mieście i nie zapytam o godzinę, zwykle ludzie są już w swoich grupach, a ja niespecjalnie chcę się narzucać. Trzeba jakoś szukać, nie wiem jeszcze jak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lulinasky, im jest się starszym to poznanie kogoś jest trudniejsze. Teraz mi bliżej do 30stki niż 20stki, aktualnie nie pracuję, kto zechce kogoś bez pracy? To takie błędne koło.Zresztą młodość mi minęła, faceci z mojego wieku raczej rozglądają się za młodszymi. Zresztą mając te 20 lat, 23, 24,25 i tak jakoś twierdziłam , że nie zasługuję na nikogo. Choć miała jakichś adoratorów, jakiś związek, to nie to.Jednak perspektywa samotnego życia przeraża. Nie żebym o tym cały czas myślała, ale coś mi uciekło.Nawet dalsza rodzina się lituje twierrdząc, że marnuje życie. Tylko jak mam zacząć żyć?

Kobieta w tych sprawach ma zdecydowanie gorzej.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lulinasky, im jest się starszym to poznanie kogoś jest trudniejsze. Teraz mi bliżej do 30stki niż 20stki, aktualnie nie pracuję, kto zechce kogoś bez pracy? To takie błędne koło.Zresztą młodość mi minęła, faceci z mojego wieku raczej rozglądają się za młodszymi. Zresztą mając te 20 lat, 23, 24,25 i tak jakoś twierdziłam , że nie zasługuję na nikogo. Choć miała jakichś adoratorów, jakiś związek, to nie to.Jednak perspektywa samotnego życia przeraża. Nie żebym o tym cały czas myślała, ale coś mi uciekło.Nawet dalsza rodzina się lituje twierrdząc, że marnuje życie. Tylko jak mam zacząć żyć?

Kobieta w tych sprawach ma zdecydowanie gorzej.

 

Ja dopiero mam 20 lat, ale to co czytam Białoczarna, to chyba wizja, która nadejdzie dla mnie niebawem, a i tak już w pewnej części mnie dotyczy. Młodość minęła? Ja się czuję teraz jakby mi życie minęło, a dzieciństwo to ja znam tylko z definicji. Nie piszę tego w kategorii ,,inni mają gorzej'', broń Boże, nie ma większej bzdury od tej nauki, ale piszę tak dlatego że zasłużymy jeszcze na coś. Może przyjdzie nam strwonić kolejne lata, zanim tak się stanie? Ja walczę z takimi myślami, coś tam nad sobą pracuję, choć nadal z wielu dziedzin życia jestem atrakcyjny dla nikogo. Samotne życie przeraża mnie tak samo. Szukam znajomych, jak dotąd wynik = 0. Jak już mi się udało, to zostałem tylko wykorzystany do wspierania, kiedy osobie nie wychodzi w miłosnych podbojach, a ja tu czekam i komplementuję, kiedy trzeba. Naturalnie nie zapytano mnie wtedy, czy samemu potrzebuję wsparcia, choć jasno dawałem znać, że tak.

 

Swego czasu myślałem, że nie zasługuję na nikogo. Że inni są lepsi ode mnie, mają więcej od życia i więcej do zaoferowania. Mam te dwie dekady na karku za sobą i udało mi się myśleć inaczej. Jestem najlepszym człowiekiem, jakiego poznałem. Arcydobry, bo przecież nie każdy jest w stanie zaniedbać własne obowiązki dla cudzych, tak wspierać, pomagać, kochać, lubić. Żaden tak nie potrafi, jak ja. Potrzebuję tylko jednej rzeczy - właściwej osoby. Może ciebie dotyczy to samo, może to inni nie zasługują na ciebie. Pamiętaj, że wszyscy się różnią. Może nie widzimy się w jakichś kategoriach, wtedy zacznijmy szukać albo tworzyć inne.

 

Czy kobieta ma gorzej? W pewien sposób masz rację. Częściej chyba trafisz na nie te osoby co potrzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kto zechce kogoś bez pracy?

Ktoś z pracą.

 

Czy istnieją takie związki w których mężczyzna przejmuje obowiązki domowe, a kobieta pracuje? - rzadkość, która o zdrowych zmysłach by tak chciała? żadna. :pirate:

Reszta to sytuacje losowe, jak jedno traci pracę, wtedy nie ma wyjścia.

Szczęściarze mają tak, że jedna duża pensja wystarczy. I tak ogarniam większość z tych rzeczy w domu, czy któraś "z pracą" by mnie chciała? no raczej żadna, ale do tego dochodzi inne czynniki, m.in. jebane f20 w życiorysie ://

 

ps1

Dwie osoby bez pracy też są w stanie być ze sobą, tworząc udaną patologię.

ps2

Związki się sypią, ponad 1/3 nowo zawartych małżeństw się rozchodzi, alko, przemoc, brak kasy, wygasanie motylków w brzuchu, niedopasowanie charakterów, tak więc nie polecam, lepsza samotność.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozw%C3%B3d

Pisałem chyba kiedyś o tym, piszę 2 raz i pytam gdzie statystyki z 2014 i 15? Może liczba rozwodów sięgnęła 1/2 i nie aktualizują?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

theinternet to młodziutki jesteś. Co nie umniejsza twoich problemów. Jak miałam 20 lat czułam się podobnie. Próbowałeś spotykać się z ludźmi z internetu ? z jakichś forów?To dobra opcja jak nie ma się znajomych. No i nie wiem czy uczysz się dalej? Pracujesz? W ten sposób też można poznać jakichś ludzi. Z tym, że kobieta ma gorzej to mi chodziło o wiek...30 lat dla faceta to pestka, najlepszy wiek. W przypadku kobiet to raczej już świeżość nastolatki minęła.

Liber8

Mnie nie chodziło o ten aspekt jak się jest w związku. Zresztą może i facet by zechciał kobietę bez pracy ale tę 20stkę a nie tę dobiegającą 30stki. Miejmy jakieś wymagania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde urlop mi się zbliża ,pieniądze jakieś są a nie mam z kim na niego jechać ... a tak bym nad morze pojechał tam się czuję wspaniale ale co sam ? już w sumie myślałem nad tym ale jakoś nie wiem ...

 

W ogóle kiedyś jakoś za łebka nie myślałem ,że będę taki samson.. a tu związek się rozpadł a a ja przez kilka lat nie moge się już ogarnąć i znaleźć kogoś innego nie wiem co jest tego powodem ..mam 25 lat większość znajomych już poparowana a ja co raz bardziej się boję ,że będę sam całe życie ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy samotność ma swoje plusy? To wiedzą tylko ludzie w związkach,

E tam. Ludzie w związkach po prostu nie pamiętają jak to jest być ABSOLUTNIE samemu.

Inna sprawa, że w związku też można czuć się samotnym. Tylko taki związek to o dupę roztrzaskać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu myślałem, że nie zasługuję na nikogo. Że inni są lepsi ode mnie, mają więcej od życia i więcej do zaoferowania. Mam te dwie dekady na karku za sobą i udało mi się myśleć inaczej. (...) Potrzebuję tylko jednej rzeczy - właściwej osoby.

Też kiedyś tak myślałam i wciąż nadal czasem zdarza mi się tak myśleć.

 

tak bym nad morze pojechał tam się czuję wspaniale ale co sam ?

Obecnie mała strata, trochę zimno jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że kobieta ma gorzej to mi chodziło o wiek...30 lat dla faceta to pestka, najlepszy wiek. W przypadku kobiet to raczej już świeżość nastolatki minęła.(...)

Mnie nie chodziło o ten aspekt jak się jest w związku. Zresztą może i facet by zechciał kobietę bez pracy ale tę 20stkę a nie tę dobiegającą 30stki. Miejmy jakieś wymagania.

Niektóre kobiety 40+ wyglądają jakby miały 30 lat i mają lepszą figurę od 20 latek, więc nie marudź i zacznij o siebie dbać a ktoś sam do Ciebie zapuka :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joha, sam zacznij o siebie dbać, pff :P

 

Nie muszę, jestem facetem :P

 

Nie marudzę i dbam o siebie. :twisted: Mnie chodzi o to, że będąc bez pracy z nikim bym się nie wiązała. Bo po prostu źle bym się psychicznie z tym czuła.

 

Nie ma równouprawnienia. Faceci nie odbierają braku pracy kobiety tak samo źle jak kobiety brak pracy mężczyzny. Nie zapominaj, że praca zawodowa kobiet jest czymś względnie nowym, wcześniej zajmowały się domem, dziećmi i pomagały w gospodarstwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joha,Kiya no nie musi to być problemem jak się ma te 20-24 lata , ale bliżej 30stki to jednak odstrasza! No żaden normalny raczej nie zwiąże się z babką ok 30stki bez pracy. To moje zdanie.

Moja babcia charowała od młodych lat w fabryce, więc nie przesadzajmy , że praca zawodowa to nowość jakaś dla kobiet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Białoczarna, serio, gwarantuję Ci, że jest masa facetów, którym to nie przeszkadza. Zresztą jak kogoś poznajesz, to nie mówisz "jestem życiowym nieudacznikiem i nie mam pracy", tylko "aktualnie szukam czegoś nowego" :mrgreen: (po angielsku to brzmi fajnie "I'm between jobs", po polsku już trzeba trochę improwizować ;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiemy, że masz aż 30 lat, ale Twoja babcia to nie tak znowu dawne czasy :P Nasza cywilizacja nie powstała razem z Neostradą, chociaż można odnieść takie wrażenie.

Z tym wiekiem to, niestety, masz rację. Młodsza dziewczyna ma teoretycznie większe szanse na to by kogoś znaleźć, ale z drugiej strony żeby młodsza chciała być ze starszym facetem, to ten facet musi być półbogiem. Tak źle i tak niedobrze :(

 

PS

harowała >:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×