Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Stig, Masz w koncu komuś zaufać tyle ,kazdy się obawia boi to jest loteraia ,ja trafiłam na dobrego i na róznych także jesli nie spróbujesz nie osiągniesz niczego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stig, Masz w koncu komuś zaufać tyle ,kazdy się obawia boi to jest loteraia ,ja trafiłam na dobrego i na róznych także jesli nie spróbujesz nie osiągniesz niczego.

 

Tyle razy byłem oszukiwany przez ludzi, że chyba tylko anonimowa rozmowa może mi pomóc. Dziękuję za powyższe rady, ale chyba tylko się utwierdzam w przekonaniu, że tak po prostu musi być z moim życiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brak zaufania to kolejny problem. Nie ufam (chyba) nikomu.
dlatego jestes samotny, nie da sie znaleźć przyjaciół, znajomych, dziewczyny, jezeli nie obdażysz kogos chocby malutkim kredytem zaufania... ludzie czuja, ze sie dystansujesz od nich i tez to robia.
Na nic się nie leczę. Mam nawet obawy co do leczenia, gdyż nie chcę być "innym człowiekiem" łykając chemię podawaną przed lekarzy.
a co masz od stracenia, dotychczasowe życie jest lepsze, niż zmiana ? zreszta zmieniamy sie non stop, ale nie zawsze tak jak chcielibyśmy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem to jak czytam ludzi (i myślę o sobie) to mi się zdaje, że niektórym (w tym mi) się w d... poprzewracało. Kiedyś to człowiek kończył szkołę, szukał roboty, brał pierwszą lepszą babę z rzędu, za chwilę miał dzieci - i życie jakoś "leciało". Nie miał czasu myśleć o samotności, bo musiał zap... w robocie (do której np. chodził pieszo 10 km w jedną stronę). Dziś siedzimy w tych mieszkaniach, przed komputerkiem, z kawką, piwkiem i w tym ciepłym maraźmie, "dobrobycie" zdychamy z samotności i braku sensu życia ("dobrobyt" to złe słowo, ale porównując np. z tym, jak żyli pradziadkowie - w jakiejś chacie z trzodą, mając tylko jedne buty na całe życie, o chlebie i wodzie - to mamy dobrobyt). Zdychamy i czekamy niewiadomo na co, na księcia, królewnę albo życie jak z reklamy...

Zmieniły się czasy, zmienili się ludzie, przyszły "nieznane" problemy - depresja, marazm, samotność (historycznie patrząc - takie problemy miewała znudzona życiem szlachta, panienki w dworkach, Wertery)- szkoda że społeczeństwo nie jest nauczone z tym sobie radzić. Chyba żyjemy pod tym względem w przełomowych czasach. Ciekawe, co będzie dalej. To bedzie postępować? Będziemy coraz bardziej wyalienowanym społeczeństwem? A może zmiecie nas jakaś wielka wojna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cognac, masz trochę racji w tym co napisałeś ,ale pomyśl te czasy'' wyścig szczurów '' mentalność aby mieć ,i niestety starania,że musisz zapierniczać by jakoś względnie godnie żyć.Mnie te czasy załamują mimo wszystko kiedyś było lepiej mimo że nie było takiego dostępu do wszystkiego.Jesteśmy narodem narzekającym niestety a także robi swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, :mrgreen:

white Lily, wiem, wiem, ogólnie "wyścig szczurów", tylko nie wiem po co, żeby mieć lepszy samochód, telewizor (znam takich osobiście) od kumpla?? Masakra to jest, nie znoszę czegoś takiego. Kupujęto co mi jest potrzebne, jeśli akurat na to mam/zaoszczędzę i tyle, a co mnie obchodzi co ma moja przyjaciółka. Niech se ma :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, :mrgreen:

white Lily, wiem, wiem, ogólnie "wyścig szczurów", tylko nie wiem po co, żeby mieć lepszy samochód, telewizor (znam takich osobiście) od kumpla?? Masakra to jest, nie znoszę czegoś takiego. Kupujęto co mi jest potrzebne, jeśli akurat na to mam/zaoszczędzę i tyle, a co mnie obchodzi co ma moja przyjaciółka. Niech se ma :)

Bo Ty akurat wiesz co jest ważne,ale większość to takie zbiorowe szaleństwo konsumpcyjnego stylu życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, w moim zawodzie niestety ten przeklęty wyścig szczurów szczególnie widać :( I wieczne przechwałki, ile to kto nie zarabia, no ludzie złoci :silence::D Mnie to zawsze bardzo dołuje, bo nie chcę w takim świecie żyć, a - na okrągło się z tym spotykam. Może czas zostać hodowcą bydła w jakiejś Rumunii :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, w moim zawodzie niestety ten przeklęty wyścig szczurów szczególnie widać :( I wieczne przechwałki, ile to kto nie zarabia, no ludzie złoci :silence::D Mnie to zawsze bardzo dołuje, bo nie chcę w takim świecie żyć, a - na okrągło się z tym spotykam. Może czas zostać hodowcą bydła w jakiejś Rumunii :D

Dobry pomysł,kontakt z naturą owieczkami :mrgreen: nastrój zaraz by wzleciał ponad obłoki ;) a poważnie jak ma się ten dystans do tego wszystkiego to nawet u nas mozna się cieszyć życiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1387582000_5mfaqk_600.jpg

Zwykle mam demotywatory i inne za uogólniające pjerdolenie o szopenie gimbów którzy "znajo życie" bo "wychowała ich ulica" (dopóki matka nie zawoła o 15 na obiad, i jeśli młody się spóźni,ma przeyebane bo nie może z ziąąmami się spotkać)

 

 

Ale tym razem to prawda,pierw poświęca się zdrowie by mieć kase i nie ma się czasu by ją wydać,potem ma się kase,ale nie ma się zdrowia i na to się poświęca pieniądze..

Tyczy się to krajów normalnych, w polsce pod koniec nie masz nic,ani zdrowia,ani pieniędzy,tylko terminy na NFZ 40 lat do przodu.

 

 

Czasem to jak czytam ludzi (i myślę o sobie) to mi się zdaje, że niektórym (w tym mi) się w d... poprzewracało. Kiedyś to człowiek kończył szkołę, szukał roboty, brał pierwszą lepszą babę z rzędu, za chwilę miał dzieci - i życie jakoś "leciało". Nie miał czasu myśleć o samotności, bo musiał zap... w robocie (do której np. chodził pieszo 10 km w jedną stronę). Dziś siedzimy w tych mieszkaniach, przed komputerkiem, z kawką, piwkiem i w tym ciepłym maraźmie, "dobrobycie" zdychamy z samotności i braku sensu życia ("dobrobyt" to złe słowo, ale porównując np. z tym, jak żyli pradziadkowie - w jakiejś chacie z trzodą, mając tylko jedne buty na całe życie, o chlebie i wodzie - to mamy dobrobyt). Zdychamy i czekamy niewiadomo na co, na księcia, królewnę albo życie jak z reklamy...

Zmieniły się czasy, zmienili się ludzie, przyszły "nieznane" problemy - depresja, marazm, samotność (historycznie patrząc - takie problemy miewała znudzona życiem szlachta, panienki w dworkach, Wertery)- szkoda że społeczeństwo nie jest nauczone z tym sobie radzić. Chyba żyjemy pod tym względem w przełomowych czasach. Ciekawe, co będzie dalej. To bedzie postępować? Będziemy coraz bardziej wyalienowanym społeczeństwem? A może zmiecie nas jakaś wielka wojna?

Ludzie się zmieniają,czasy się zmieniają,problemy ludzkie - również,w niektórych kwestiach jest lepiej w innych...gorzej.

 

problemem 70 lat temu,było to by SS nie wpadło i nie zrobiło strzelnicy,problemem teraz jest deprecha i alienacja...

Być może jedno z drugim nie do porównania,ale to że ktoś żył w gorszych czasach,zaś my w lepszych - nie znaczy że człowiek musi się o to gnoić i obwiniać..bo narzeka.

Może racja że się w dupach zawróciło,ale ludziom,którzy żyli wtedy,a żyliby teraz - (nie będąc starcami) też by się w doopach przewracało,taka nasza wada - chciwość,chęć posiadania...Więcej,lepiej,wieczne niezadowolenie z tego co jest D;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, w moim zawodzie niestety ten przeklęty wyścig szczurów szczególnie widać :( I wieczne przechwałki, ile to kto nie zarabia, no ludzie złoci :silence::D Mnie to zawsze bardzo dołuje, bo nie chcę w takim świecie żyć, a - na okrągło się z tym spotykam. Może czas zostać hodowcą bydła w jakiejś Rumunii :D

 

To fakt, takie zjawisko miało miejsce już w czasach mojej edukacji i niestety dużo osób takie zachowania powieliło w dorosłym życiu często z jeszcze większym nasileniem co jest związane z możliwością zarobkowania i spełniania coraz to nowszych zachcianek. Bardzo drażni i irytuje mnie taka postawa ludzi. Dzięki samotności związanej z brakiem aktywności zawodowej oraz wrodzonej introwersji nie muszę na szczęście obecnie patrzeć na przejawy takich zachowań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, w moim zawodzie niestety ten przeklęty wyścig szczurów szczególnie widać :( I wieczne przechwałki, ile to kto nie zarabia, no ludzie złoci :silence::D Mnie to zawsze bardzo dołuje, bo nie chcę w takim świecie żyć, a - na okrągło się z tym spotykam. Może czas zostać hodowcą bydła w jakiejś Rumunii :D

Ja też się lubię przechwalać swoimi zarobkami( 728 zł) :mrgreen: ale takie coś jak wyścig szczurów jest mi zupełnie obce. A co do tego że dzisiaj się ludziom poprzewracało w głowie od dobrobytu to czasem może i prawda ale w większości chyba jednak nie, kiedyś( chodzi mi o czasy PRL) była dużo większa pewność pracy, państwo się bardziej troszczyło o obywatela a co za tym idzie była wyższa stabilizacja życiowa, która jest ważniejsza od tego ile się posiada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak to jest możliwe że Ty zarabiasz 728zł? Pracujesz na czarno? Na pół etatu? To ludzie z OPS mają pięćset cos a nie kiwają palcem.

na zlecenie 1000 zł brutto co daję na rękę 728 zł, niektórzy mają jeszcze mniej połowę tego. Ale dostajemy też nieoficjalnie pieniądze do ręki bo aż tak głupi i zdesperowany nie jestem aby pracować 6 dni w tygodniu czasem ponad 10 h dziennie za ta sumę. Ale oficjalnie mam 728 zł, taki dobrobyt w Polsce panuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×