Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Bo zapowiada się, że będę jeszcze bardziej samotna niż jestem...

opuszcza mnie kolejna bardzo bliska mi osoba (dla tej osoby to pozytywny zbieg okoliczności, dla mnie tragedia)

jak tak dalej będzie nikt mi nie zostanie...

 

 

o facecie i byciu z kimś, myślę że mogę na najbliższy czas zapomnieć...

odpowiedź jest prosta: nikt ciekawy mnie nie chce :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

follow_the_reaper, myślę, że nie będzie tak źle, dużo osób z forum zdążyło Cię polubić, w tym ja :smile:

Ja Ciebie też lubię! I podobają mi się spotkania z ludźmi z forum :)

Tylko to jest sobota, co jakiś czas a potem cały czas jestem sama.

 

Zebrec angażuję się :P

chodzę na randki, spotkania gdzie jest większa ilość ludzi i staram się nie stać z boku tylko rozmawiać i poznawać ludzi...

Chodzę na siłownię.. w planach mam basen i kurs malarstwa... ale na to drugie i trzecie zbieram wciąż pieniążki.

Więc nie jest tak, że siedzę i załamuję ręce...ale nie czuję się komfortowo, że moja samotność ma się jeszcze pogłębić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

follow_the_reaper, ja też większość czasu spędzam sama, ale zupełnie mi to nie przeszkadza, że widzę ludzi od czasu do czasu. Ale kiedyś też miałam większe potrzeby społeczne, chciałam by ludzie ciągle przy mnie byli i mnie wspierali.

A teraz bardzo lubię spędzać czas sama ze sobą, moze też kiedyś polubisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to jak jestem z kimś to lubię czuć czyjąś obecność. Nie muszę wchodzić w interakcje - rozmawiać, robić coś razem ale wiedzieć, że ktoś jest. Potrafię się godzinami nie odzywać.

Z moją samotnością jest problem. Nienawidzę siebie i jestem masochistką. I jak zbyt długo jestem sama zaczynam się nad sobą znęcać i potrafię się nieźle w tym pogrążyć...

 

Tęsknię za tekstami Babci czy Mamy by pamiętać o szaliku, długiej koszulce by zakrywała nerki... wiecie tak by czuć czyjąś troskę, że komuś zależy....

Teraz nikogo nie obchodzę i to strasznie boli.

 

 

Wychodzę, angażuję się i wchodzę w interakcje społeczne bo po prostu nie mam z kim i tęsknię za ludźmi (taki kontakt bardzo mnie stresuje i kosztuje dużo wysiłku ale próbuję chociaż...)

 

-- 17 wrz 2014, 00:05 --

 

I w sumie w tej samotności nie chodzi tylko o zalezienie ukochanego...

ale kochającej mnie osoby...takiej której by na mnie zależało

nie opiekuna, wybawcy... ale partnera...

 

 

 

rozkleiłam się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to jak jestem z kimś to lubię czuć czyjąś obecność. Nie muszę wchodzić w interakcje - rozmawiać, robić coś razem ale wiedzieć, że ktoś jest. Potrafię się godzinami nie odzywać.

Z moją samotnością jest problem. Nienawidzę siebie i jestem masochistką. I jak zbyt długo jestem sama zaczynam się nad sobą znęcać i potrafię się nieźle w tym pogrążyć...

 

Tęsknię za tekstami Babci czy Mamy by pamiętać o szaliku, długiej koszulce by zakrywała nerki... wiecie tak by czuć czyjąś troskę, że komuś zależy....

Teraz nikogo nie obchodzę i to strasznie boli.

 

Rozumiem, też kiedyś tak miałam, że brakowało mi czyjejś troski. Ale minęło mi to jeszcze zanim weszłam w szczęśliwy związek z kimś. Sama musiałam się z tym uporać, polubić siebie, zaakceptować to, że jednak jestem sama.

Gdy zaczęłam być szczęśliwa, będąc wtedy samotną osobą, bardzo szybko znalazł się ktoś obok mnie.

Ale to nie było tak, że związek mnie z tego uleczył. Sama siebie z tego uleczyłam, a związek z drugą osobą był tego następstwem. Jeśli sama siebie nie lubisz, druga osoba będzie to wyczuwać i może nie chcieć wiązać się z Tobą właśnie z tego powodu. Bo skoro siebie nie kochasz, to jak pokochasz jego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, że mnie druga osoba nie wyleczy. Zdaję sobie sprawię, że to jest zależne tylko i wyłącznie ode mnie. Nie jest też lekiem dla mnie druga osoba. Podniosłam się z gigantycznego dołka zupełnie sama i dla siebie. To duży postęp. Nienawiść do siebie czuję od zawsze i też nad tym pracuję...

To proces w którym ktoś mnie znajdzie albo odrzuci... jestem tego świadoma.

 

Ale świadomość i analityka to jedno...

a tęsknota za czułością, troską i byciem kochanym to drugie.

Zwłaszcza, że lubię okazywać czułość...

 

I kochać o dziwo potrafię.

Nie zakochuję się łatwo, ale jak już to tak do kości :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niki333, Ale wszystkie to topienie kasy lepiej próbować iść gdzieś gdzie się lubi spędzać czas rozrywkowy i móc mieć cały obraz a nie tylko głupią fotkę bez czytania jakim/ą się jest to najbardziej prymitywna selekcja jaką zna świat :). Nawet czasem najlepsza koleżanka, siostra dziewczyny mojego znajomego czy zwyczajnie ktoś kogo wcześniej się aż tak nie dostrzegało może się okazać strzałem w dziesiątkę a poza tym najbardziej oklepany w memach tekst NIGDY NIE WIESZ TAK NAPRAWDĘ KTO JEST PO DRUGIEJ STRONIE mówi sam za siebie :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi brak kogoś, kto może "przeniknąć" do mojego umysłu. Kilka lat temu było kilka takich osób, teraz każdy "wyinniał". Każdy mnie irytuje, każdy ma wady, które sprawiają, że oddalam się od kolejnych osób. Nienawidzę i nie wiem dlaczego.

Brak mi ludzi. A jednocześnie nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.

Nie mam gdzie, nie mam komu.

Się wyżalić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niki333, Ale wszystkie to topienie kasy lepiej próbować iść gdzieś gdzie się lubi spędzać czas rozrywkowy i móc mieć cały obraz a nie tylko głupią fotkę bez czytania jakim/ą się jest to najbardziej prymitywna selekcja jaką zna świat :). Nawet czasem najlepsza koleżanka, siostra dziewczyny mojego znajomego czy zwyczajnie ktoś kogo wcześniej się aż tak nie dostrzegało może się okazać strzałem w dziesiątkę a poza tym najbardziej oklepany w memach tekst NIGDY NIE WIESZ TAK NAPRAWDĘ KTO JEST PO DRUGIEJ STRONIE mówi sam za siebie :mrgreen:

 

Zgadzam się portale randkowe to przeżytek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wali mi na dekiel z braku interesującego towarzystwa. Mam niby jakichś znajomych, wychodzimy ze sobą, gdzieś wyjeżdżamy, ale tylko jeśli ja cokolwiek zainicjuję lub zorganizuję .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co byście poradzili komuś żyjącemu całe życie w izolacji.

Mój największy lęk to wizja życia samej do końca życia i śmierć przed telewizorem, którą odkryją po tym jak smród zacznie wydobywać się z chałupy.

Zacznij eksperymentować z towarzystwem ludźmi. Na początku może nie wychodzić :twisted:

Niemniej, ekspertem co do relacji nie jestem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co byście poradzili komuś żyjącemu całe życie w izolacji.

Mój największy lęk to wizja życia samej do końca życia i śmierć przed telewizorem, którą odkryją po tym jak smród zacznie wydobywać się z chałupy.

Zacznij eksperymentować z towarzystwem ludźmi. Na początku może nie wychodzić :twisted:

Niemniej, ekspertem co do relacji nie jestem

 

Ale jakim towarzystwem? Przecież nie zagadam do nikogo w tramwaju... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×