Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkich bardzo serdecznie! z wielka ciekawoscia czytam wasze forum i jesli pozwolicie chcialabym do was dolaczyc.Od 15-stu lat walcze ze schorzeniem jakim jest nerwica, bywaly w moim zyciu rozne etapy te troche lepsze i te , o ktorych wolalabym zapomniec.jedno jest pewne wiem , ze leki to naprawde nic dobrego.Jestem w tej chwili na tym niestety gorszym etapie, mecze sie okropnie, ciagle lęki , niepokoje, roznego rodzaju bole ,złe myśli , nie pozwalaja normalnie funkconowac.Doszlo nawet do tego ze znowu NIESTETY zaczęłam siegac po leki, staram sie jak moge by ich nie brac , lecz gdy przyjdzie atak paniki ,leku , po prostu sobie nie radzę, a w ogóle gdy jestem w pracy. barzo sie boje , ze znowu dojdzie do tego, iz przez te moje ciahle zle samopoczucia , strace prace . Kiedys juz tak bylo ,zrezuygnowalam , wycofalam sie calkowicie z normalnego zycia, zamknelam sie w domu , lęk nie pozwalal mi z niegi wyjsc. trudno się tak zyje gdy otoczenie nie rozumie,z drud=giej strony nie mozna wymagac aby wszyscy nas rozumieli,prawda?nie wiem co robic bardzo się boje-POMOZCIE PROSZE!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wlasnie zamierzam skonczyc o tym pisac i wogole tutaj pisac , jesli ktos ma pytania zwiazane z lekami smialo walcie na PW , sprobuje odpowiedziec .

To forum bardziej przypomina "dom schadzek" lekomanow niz forum ktoro by mialo w jakis sposob pomoc ludziom , nie zalozyl tego forum czlowiek ktory wyszedlby w zyciu chociaz raz ze swojej nerwicy , (mnei sie to udalo 2 razy ) i cos na ten temat moglem powiedzeic .

 

Samo zalozenie forum w dodatku darmowego nie wiele zmienia ich sytuacje , tkwia w swojej nerwicy i jeszcze udostepnili miejsce na boxie gdzie nieustannie przychodza tacy ktoryz sie wymieniaja roznego typu miszankami lekowymi w celach osiagneicia eufori itd .

 

Zadno to dla mnie forum , ktoro mialoby pomagac ludziom naprawde chorym na nerwice .

Dlatego podziekuje wam juz teraz , bo trace tutaj tylko czas .

 

Pozdrawiam Marek

 

Ps ; Tutaj sie ludzei opdwazyli napisac pierwszy post , chorujac po 15 lat , mysle ze tacy rozumieja najlepiej o czym psialem a nie 20 latki ktorzy zalozyli to forum , chorujacy rok czy dwa .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy sie ktos zastanowil nad stworzeniem dzialu " zanim siegniesz po leki , co warto wiedzeic " przecietny odwiedzajacy to forum , po wejsciu na nie , widzi w boxie rozne nazwy lekow , ktore mu z latwoscia przypisze prawie kazdy psychiatra i nie koniecznie poinformuje o skutkach , czy pomysleliscie o tym ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie zgodzę się z Tobą. Nie ważne kto ile choruje tylko ile znaczą dla kogoś jego doświadczenia i wypowiedzi na ten temat.Masz rację,z lekarzami jest różnie,otoczenie nas nie rozumie,a my sami nie umiemy sobie jeszcze pomóc. Dlatego sięgamy po leki i zaglądamy na takie fora jak to.

To że Tobie nie podobają się te rozmowy nie znaczy jeszcze że komuś nie pomogły,nie dały otuchy itp.

I chyba nie dokładnie czytasz posty (nie wystarczy przelecieć po tytułach)skoro uważasz że zachęcają tu do leków.

Piszesz "czy sie ktos zastanowil nad stworzeniem dzialu " zanim siegniesz po leki , co warto wiedzeic " przecietny odwiedzajacy to forum , po wejsciu na nie , widzi w boxie rozne nazwy lekow , ktore mu z latwoscia przypisze prawie kazdy psychiatra i nie koniecznie poinformuje o skutkach , czy pomysleliscie o tym ?" Dlaczego Ty nie założyłes,tylko masz pretensje do innych???

Jeśli nie chcesz pomóc,to rzeczywiście tracisz tu czas.

Mimo wszystko,dziękuje Ci jednak za rozmowę bo byłes jedynym który mi odpowiedział (może dlatego ze jestem tu nowa i reszta jeszcze nie zdązyła).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz , problem lezty w ludziach , oni nie chca dac sobie pomoc .

A mnie jakos specjalnie tez na tym przestalo zalezec .

 

Glownie chodzilo o to co sie wypisuje na temat lekow w Boxie , ale jak juz napsialem , mniejsza z tym od tej chwili mozna lykac co sie komu podoba .

 

Ludzie , mnie wasza nerwica naprawde nie przeszkdza ani to ze lykacie chemie :)

Napisalem co mysle i tego sie trzymam , wyzdrowialem tez , wiem co mi pomoglo ..macie wolna reke :)

 

Nie przeszkadzaja mnie rowniez wasze przekonania religijne , mozna zaczac czcic krowy i uwazac je za "swiete ", oczekuje tego samego od was , jestem z lekami na NIE i musicie to uszanowac tak jak ja szanuje wasza decyzje branai lekow :) mnie to naprawde ani ziembi ani grzeje , wierzcie mi :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazdy jak widac musi dojsc do tego sam , czy bedzie bral leki czy tez nie , na bledach czlowiek uczy sie jednak najlepiej i najszybciej .

Bo tak wszystko podane na tacy przed nosek to i tak nie zaskutkowalo by na dluzsza mete , wczesniej czy poznije i tak siegneli by po tabletki .

Skoro sa tacy ktorzy widza tylko i wylacznie jedyny ratunek w tabletkach , to widocznie nie da im sie juz inaczej pomoc , mozliwe tez ze sa mniej inteligentni i nieda sie im tego poprostu wytlumaczyc :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz to chyba przesadziłeś - kto dał Ci prawo oceniania ludzi???

Myślę (a właściwe jestem pewna) żenikt nie bieże leków dla przyjemności i bez strachu,dlatego tu wszyscy jestesmy i wylewając swoje obawy szukamy pomocy i jak najmniej bolesnego rozwiązania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ludzie sa jacy sa , nie nalezy ich oceniac , sami niech ocenia swoje postepowanie i ucza sie nawlasnych bledach , mozna im najwyzej podpow9iedzeic ze robia blad :) ja to widze wlasnie tak , w przeciwienstwie do Ciebie .

To ze szukacie rozwiazania to chyba dobrze , i napewno go znajdziecie , chociaz to bladzenie , moze troche potrwac bo lekow jest naprawde duzo a zaden z nich nie leczy nerwicy jedynie lagodzi skutki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mala co Ty zmienilas na lepsze przez te wszystkie lata chorujac na ta nerwice ? oprocz to ze lykasz nieustannie leki (to juz wiemy ).

Co zmienilas na lepsze ? wyzdrowialas ? , przelamalas swoje leki ?

Czy tylko tkwisz latzami i szukasz rozwiazania (ktorego nei znajdziez z pomoca tabletek ) tego mozez byc pewna jak rowniez tego ze z tabletek wychodzi jeden na tysiac a z alkoholu czy narkotykow jeden na 10 000 tak podaja media .

Ja juz chyba nawet wiem czemu tak jest , bo ludzie wola lykac prochy jak je zostawic w spokoju i wyzdrowiec.

Nie dopuszczaja nawet do siebie faktu ze mogli by cos zmienic na lepsze !!!

I powiedz mi , czy ja mam sobie z tego powodu lamac glowe ze tacy sa wlasnie ludzie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci, że ten ciężki epizod nerwicy który przeszłam w zeszłym roku i w tym, a także dzięki zrozumieniu źródeł moich natręctw, które mam od początku okresu dorastania, nauczyłam się i zrozumiałam wiele rzeczy. Stałam się bardziej wyrozumiała i tolerancyjna, nie osądzam już tak ostro ludzi jak kiedyś. A co do leków, fakt, niektórzy lekarze są niedouczeni bo idą na medycynę tylko dla kasy albo tylko po to, żeby kontynuować "rodzinną tradycję" ale 1. nie wszyscy tacy są 2. jako przykład podam mojego ojczyma - przez miesiąc brał Afobam i odstawił, bez problemów. Nie zachęcam nikogo do brania psychotropów (sama nigdy nie brałam, ale z tego co czytam to mnie ciarki przechodzą, choć nie wątpię że niektórym pomagają), ale pamiętajmy że każdy na leki reaguje inaczej. Np. miliony ludzi mogą brać aspirynę bez problemu, a ja należę do innych milionów, które aspiryny nie tolerują. Każdy jest inny i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

antychemikal, nie wiem czy juz pisales na ten temat, jezeli tak, to prosze o podpowiedz gdzie? jak wygladala u Ciebie terapia? ja tez wszelkimi silami wzbraniam sie przed lekami, ale narazie po psychoterapii wielkich efektow nie ma i pani psycholog powiedziala ze jak do jesienie lęki beda dalej wystepowac, to bede musiala pojsc do psychiatry po farmakologie... dlatego pytam jak to wygladalo u Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez uwazam ze branie psychotropow nie jest dobrym rozwiazaniem. moze warto zaczac od magnezu - jego niedobor wywoluje stany lekowe, mozna to przeczytac na kazdej stronie o pierwiastkach. a stres (plus duzo kawy i alkoholu) wyplukuje magnez.

antychemikal -> troche chyba zbyt ostro sie wypowiadasz o tych ktorzy biora leki. tak jak wspomnialam ja tez tego nie popieram ale z 2giej strony wiem jak brutalne potrafia b yc ataki paniki. wykanczaja czlowieka i nie jest on czasami w stanie trzezwo myslec. dlatego siegaja po leki choc trzeba miec swiadomosc ze one nie wylecza nikogo z nerwicy, one tylko lagodza objawy i uspokajaja a chyba nikt ich nie chce brac cale zycie (chyba nawet nie mozna tak).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje lęki : często boję się zasypiać, reaguje paniczne na wszelkie odgłosy, a moje serce zaczyna nierównomiernie bić, spowalniam nawet oddech by upewnić się czy oby nic dziwnie podejrzanego nie słyszę. Leże tak w łóżku z nadzieją, żę zmęczę się tym nadłuchiwaniem, aż w końcu zasne, ostatnia nawet nie próbuje zasypiać wcześniej, bo nie widze w tym już żadnej nadzieji. Do tego dochodzą koszmarne myśli, o katastroficznym wydźwięku, dotyczące mojej osoby lub moich bliskich. W takich przypadkach ratuje się obecnością kogoś z rodziny, zatraca się poczucie samotności ale gdy już położe się w łóżku i zapanuje cisza to wszystko to powraca. Następstem tego są nieprzespane noce, i ranne odtrętwienie. Czuje, że przez to wypalam swoją bioligicznie zaplanowaną nitkę życia. Odczuwam zagrożenie, czy to na ulicy, w szkole, nawet we własnym rodzinnym domu. Czy to nie jest paradoks.....? Jak można w rozsądny , racjonalny sposób zaradzić takim objawom?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę że leki można sobie darować .. najlepsze przezwyciężenie takiego lękowego okresu to poradzić sobie z nim bez leków .. pierwszy raz wystąpiła u mnie nerwica taka konkretna jak miałem 17,18 lat to wtedy było tragicznie ale stopniowo mijała .. czytałem dużo książek o chorobach bo ciągle wmawiałem sobie inną .. w końcu zaczęło się poprawiać po jakimś roku .. potem było już całkiem dobrze .. jedynie zostało mi to że w kościele,w marketach i innych miejscach czasami robiło się słabo ... ale oprócz tego nie było nic ..... bo lepsze te słabości w marketach i kościele niz ten ciągły lęk bez powodu .... później już całkiem każdy rodzaj nerwicy zanikł i tylko czasami miałem takie gorsze kilka dni .. teraz akurat znów mam gorszy okres no ale taki mój żywot że nerwy muszą puścić znów .... przyzwyczaiłem się do tego i nigdy nie będzie już tak źle jak za pierwszym razem ....... teraz wiem że mam zdupczone nerwy i chyba tak zostanie więc próbuje się nie przejmowac zbytnio choć i tak męczy mnie to trochę... jestem nerwus i niestety taka moja osobowość .... może w końcu kiedyś całkiem się od tego uwolnię i wszystko minie ..... już raz się przekonałem że nie miałem żadnej choroby a wmawiałem sobie stwardnienie rozsiane,kazdy rodzaj nowotworu itd ..... a byłem zdrowy jak ryba .... może trzeba kilka takich przekonań żeby następnym razem tak na serio to olać ... pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez uwazam ze branie psychotropow nie jest dobrym rozwiazaniem. moze warto zaczac od magnezu

 

czytajac czesc tego zdania mysle sobie ktos mysli ale jak pojechalas z tym magnezem

 

ja pie.... a moze by tak zaczac od czarow albo stawania na glowie bo mam wrazenie ze niektorzy tu rozmom maja w D.

 

to lekarz jest od diagnozowania pacjeta pod kontem farmaceltycznym co nie zmienia faktu ze same prochy bez psychoterapi niewiele daja. To tak jak leczenie stanu zapalnego zeba lekami przecibolowymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez uwazam ze branie psychotropow nie jest dobrym rozwiazaniem. moze warto zaczac od magnezu - jego niedobor wywoluje stany lekowe, mozna to przeczytac na kazdej stronie o pierwiastkach. a stres (plus duzo kawy i alkoholu) wyplukuje magnez.

 

 

Branie psychotropow jest wskazane jesli ma sie juz stan w ktorym trzeba szybko interweniowac i nie ma na co czekac. Natomiast branie magnezu powinny dotyczyc kazdego "nerwuska" , magnezem nie wyleczy sie nerwicy ale za to pomoze sie uniknac wielu nieprzyjemnym objawom. Tak wiec to czy ktos jest za albo przeciw braniu psychotropow nie powinno podlegac dyskusji bo to zalezy od stanu w jakiej jest dana osoba. Sama na swoim przykladzie to wiem ze musialam brac bo... innego wyjscia nie bylo , oczywiscie do tego terpaia , zdrowy tryb zycia i magnez zawsze stosowany (w przerwach oczywiscie) , teraz nie potrzenuje ani lekow ani terapi i wiem ze siegne po leki kiedy bedzie ostatecznosc , a sadze ze to sie juz nie powtorzy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnes i potas tyle ze ten drugi radzilbym bez wyraznego zalecenia lekarza przyjmowac z naturalnych zrodel(polubic pomidora albo skubnij banana) . Poza tym magnez jest lepiej przyswajalny z witamina B.... oile pamietam B12 ale sami sobie sprawdzcie albo skonsultujcie z lekarzem bo farmacelta.poza tym reszte napisalem we wczesniejszym poscie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

capsel ale magnez akurat to sa mniejsze czary niz psychotropy. zaNIM zaczniesz osadzac czlowieka na podstawie 1 postu, przeczytaj sobie na 1wszej lepszej stronie w necie o magnezie - jego brak powoduje leki, niepokoje, przewlekle zmeczenie i to pisza medycy!!!!! natomiast stres zawsze powoduje spadek magnezu w organizmie. co do psychotropow natomiast pamietam jak mialam praktyke w szpitalu psychiatrycznym i nawet lekarka mi ni epotrafila wytlumaczyc na czym polega ich dzialanie. poza tym czesto ludziom z nerwica daje sie bardzo ciezkie srodki stosowane w schizofreniach i powaznych zaburzeniach, a nawet beta blokery ktore stosuje sie np. w stwardnieniu rozsianym. i w czym to ma pomoc nerwicowcom? to sa dopiero czary mary.

mozesz sobie myslec co chcesz. ja odkad biore magnez czuje sie o nieeeeeeeeeebo lepiej, podobnie inni ludzie z tego forum, poczytaj odpowiednie topiki.

i ja mam wlasnie rozum na swoim miejscu i sie nie faszeruje lekami na schizofrenie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewa125 ma rację magnez jest bardzo potrzebny przy leczeniu nerwicy... magnez stosuję od 2 lat jest ze mna lepiej. Tak , jak wielu z was, ja również nie zamierzam faszerować swojego organizmu jakimiś psychotropami. Na terapię nie stac mnie. Wyobraźcie sobie ,że mnie ( we wczesnym , tym najgorszym momencie nerwicy) pomogła modlitwa, wiara we własne siły, chociaż często brakowało mi sił :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×